Profil użytkownika

A to mój “uśmiech aligatora”:

Szukam wszystkiego tego czego szukam, ale i niczego nie szukam. Albowiem tego czego szukam

nie u wszystkich i nie wszędzie szukam. Jako rzecze Zaratustra... ;)

 

W zanadrzu mam też “uśmiech rekina”, przed tysiącem lat wymyślony przez bliżej nieznanego

arabskiego mędrca:

“kto wie i nie wie że wie - śpi,  obudź go...kto nie wie i wie że nie wie - jest dzieckiem,  wychowaj go...

kto nie wie i nie wie że nie wie – jest głupcem, omijaj go”...

 

Ale na co dzień zwyczajny i szczery uśmiech :)) heh


komentarze: 676, w dziale opowiadań: 534, opowiadania: 252

Ostatnie sto komentarzy

surprise

@Fascynator, podpowiesz, czym jest poziom “lekko przedwstępny”? Zafascynowało mnie to określenie wink

Oczywiście. To odpowiednik wagi papierowej w boksie – zaczynamy przyswajać sobie

poprawne i skuteczne techniki, nabieramy odporności (na krytykę, hehe), etc….etc….

Później musza, kogucia – z półśrednią to już można szukać adresów wydawnictw. Chyba.

Też mam daleko…

smiley

dum spiro spero

smiley

Nie cierpię fantasy (oraz typowych bajek) od dzieciństwa, heh.

To teraz mogę się spokojnie powyżywać… Dla przypomnienia:

Fantasy – gatunek literacki lub filmowy używający magicznych i innych nadprzyrodzonych form, motywów, jako pierwszorzędnego składnika fabuły, myśli przewodniej, czasu, miejsca akcji, postaci i okoliczności zdarzeń.

(Wiki)

To, że współcześnie gatunek wydaje się zdominowany przez mediewistykę nie oznacza,

że to jedyny słuszny kierunek. Skoro kosmata, wielka małpa może sterować gwiezdnym

myśliwcem to i czekoladowe oczy zapatrzone w kawę w czasach przedkolumbijskich

też się mieszczą w konwencji. I znikają kwasy. Jednak próżnia absolutna to stan abstrakcyjny

 – pozostają więc zasady (heh, strasznie mi się podoba ta zbitka słowna):

pochrapując i gwiżdżąc przez nos.

To już chyba wbrew zasadom magii, przydał by się tag: absurd

zbliżającą się nieuchronnie kaźnię

Kaźń 

Tak, pozostaje nierozwiązany do końca problem kolejnych nosicieli. ale tak to bywa

w świecie fantasy…

smiley

 

 

dum spiro spero

smiley

Pierwsze koty za płoty…

 

Biegnąc w stronę szopy z narzędziami, wyklinał na czym ziemia stała 

Nieprawidłowy związek frazeologiczny  »  przeklinać na czym świat stoi

 

 

Zawsze trochę czasu zajmuje płotkom zaufanie i podpłynięcie do robala,

Trochę czego im zajmuje?… miejsca?… czasu tam brakuje…

 

przyniosę starą dekę,

Heh, kto (lub co) zacz deka?

 

co to za złoje zawitało

złoje to kumpel deka?… trochę więcej dokładności przy sprawdzaniu literówek

i będzie dobrze. 

 

dalej niż na schodki w sieniach.

Skąd ta liczba mnoga – sień jest jedna.

 

Już mi tu nie latają od piątku nad głową, ale czy to dlatego, że szukają ciebie, to nie wiem –

Pokrętna logika – gdyby szukali to lataliby jeszcze intensywniej…

 

– Usiądź przy stole, zrób nam herbaty.

Tak się da? Bez samowara? Siedząc przy stole?…

 

Generalnie poziom “lekko przedwstępny”… wink Ale od czegoś trzeba zacząć…

 

dum spiro spero

laugh

Heh, zabijamy czas oczekując na c.d.

dum spiro spero

smiley

Dzięki, miło wiedzieć, że połowa netu też błądzi. A może i większość…heh

BMW wszak poparłem, jednak nadal uważam (uparty diabełek), że dodanie rocznika

(Audi’2001) podnosi konkretny wyrób do rangi typu – autorowi wolno…

Generalnie – część językoznawców uważa, że przyjęcie tej zasady to nie był dobry pomysł,

wbrew intuicji językowej. Jednak dopóki obowiązuje…

wink

dum spiro spero

surprise

nie urządziłbym hucpy z czarnym bmw… → …nie urządziłbym hucpy z czarnym BMW

To prawda.

 funkcje, osiągi i luksus Audi i BMW, aby zdecydować,  » (z sieci)

I tu mnie dopadł stuporek…

Ukochany bolid Szefa, Audi ’2001… → Ukochany bolid Szefa, audi ’2001

Nazwę pojazdu piszemy małą literą.

(To z wibratorka…)

surpriseblush

 

dum spiro spero

smiley

Mimo drobnych potknięć

i córki nastolatki…

– oraz

czyta się lekko, łatwo i przyjemnie… Więc zasłużyła w pełni na uznanie…

yes

dum spiro spero

smileylaugh

Gratuluję! Wena spisała się na medal!…

dum spiro spero

cheeky

To ja dydaktycznie…

Chodziła w kółko, w tę i we w tę.

W tę i we w tę (Bańko dopuszcza tez potoczne: wte i wewte) to inaczej: tu i tam, tam 

i z powrotem – czyli kierunki nieokreślone. Chodzenie w kółko tu nie konweniuje…

Gdy tak szedł, zaczynał łączyć kropki.

Za Chiny nie wiem o co tu biega…

Pościg do wciąż oddalającej się mety dobiegł końca

Wyścig raczej…

i nie spostrzegła się,

Bez się i będzie do akceptacji…

 

Czytało się płynnie. Także nie mam pojęcia skąd TAM kotek… Końcówki też nie rozgryzłem.

Jeśli to upadły anioł (anielica…) – to obsługiwani są zapewne poza kolejnością i wejściem

dla vipów…

A tak generalnie – zaraz przyszedł mi na myśl patetyczny Rubik…

https://youtu.be/wIzQ4RlXL6c?si=KNqn8C0_o1KijYjN

wink

 

Edit – no i oczywiście raj i piekło, bo to nie są nazwy jaskiń ani miejscowości (w łódzkim).

dum spiro spero

@JP

 Przychodzę ponownie z “anglicyzmami”, których czepiałem się ostatnio! Oto one:

smiley

Coś w tym jest. Lubię eksperymenty, wujek G. w trymiga “zanglicyzował” mi (niestety,

ja tylko trochę łaciny i to kuchennej…) kawałek – tak na oko wygląda to równie pięknie,

jak “po naszemu”…

 

 

Do wirującej w próżni czarności chwiejnym krokiem wszedł przysadzisty różowy słoń, Balgo. “Oj, cóż to było za niezdarne stworzenie!” – każdy by tak powiedział o Balgo

A stocky pink elephant, Balgo, staggered into the darkness swirling in the void. “Oh, what a clumsy creature that was!” – everyone would say that about Balgo​

 

 

I słusznie, bo słoń ten, ledwo co drzwi do nicości przekroczył, a już zdążył zahaczyć trąbą o niebyt i potknąć się o nieistniejący próg. I potknąwszy się już o próg, spadł z niewidzialnych schodów na samo dno, które, ku niezadowoleniu Balgo, było także górą

And rightly so, because this elephant had barely crossed the door to nothingness when it already managed to touch non-existence with its trunk and trip over a non-existent threshold. And having already tripped over the threshold, he fell down the invisible stairs to the very bottom, which, to Balgo's dissatisfaction, was also the top.

 

smiley Mnie się podoba…

 

Edit – zapewne Google ma zaawansowaną SI. Dla wszystkich…

 

dum spiro spero

blush

Ja jeszcze tylko na chwilkę…

Dzień dobry, doktorze Fus. Proszę, niech pan usiądzie. – Wskazała krzesło.

Młody lekarz włożył ręce do kieszeni białego kitla.

– Dziękuję. Ja tylko na chwilkę.

Serio? Bywają jeszcze tacy prostacy po medycynie?…

surprise

 

dum spiro spero

blush

@Sekret

Jedna uwaga – 

Niech to! – przeklął pod trąbą Balgo

to żadne przekleństwo, ot zwykła sobie partykuła…

No i – moim zdaniem – za mocno otagowane. Np. filozofii tyle, co kot napłakał.

Wystarczyłby jeden – oniryzm.

Ale ciekawie napisane…ciekawie…

 

@ Rybak3

U Miłosza też pięknie…

Otchłań nie ma nogi,

Nie ma też ogona,

Leży obok drogi

Na wznak odwrócona.

Otchłań nie je nie pije

i nie daje mleka.

Co robi otchłań?

Otchłań czeka.

wink

 

dum spiro spero

wink

Na wyrywki…

wymieniła stary żyrandol na nowy. Zwisał na trzydziestocentymetrowym kablu nad stołem.

Każdy kabel jest przewodem, ale nie każdy przewód to kabel… Żyrandole wiszą na przewodach.

drugą malowała powieki na soczystą zieleń, przeglądając się w lusterku wstecznym.

Bez sensu – widać, że “psychiatryczna”. Od dawna samochody mają śliczne lustereczka

pod spodem osłony przeciwsłonecznej…

Zastosowano iniekcję domięśniową.

To nie jest poziom lekarza (nawet stażysty) – jaki lek? Jaka dawka?…

wyrzuciła nogi przed siebie i patrząc w sufit wypuściła powietrze z płuc.

– Ile jeszcze? – powiedziała z zamkniętymi oczami.

Heh…

 

 

Ogólnie – tak sobie…

dum spiro spero

Nieudany eksperyment. Tupot białych mew, chrobotanie lodu, bar z wyszynkiem

w XVIII-wiecznej karczmie i warzenie smoły… AI odstawiło fuchę, ale ważne, że:

Karczma na Bałtyku powróciła do spokoju

wink

 

dum spiro spero

Po kilku minutach dojechał do wschodniej części palisady. Zebrała się już przy niej duża grupka hałaśliwych osobników najróżniejszego pokroju. Tłoczyli się oni wokół wartownika, oddzielającego ich od drzwi.

Liche drzwi w palisadzie, grrrr…

Atakujący napierali z taką siłą, że w kilku miejscach palisada zaczęła się przewracać – każdy pchał tego przed nim, a ci z przodu chcąc nie chcąc pchali palisadę.

Heh, zaraz skojarzyło mi się z Tuwimem:

Przyleciał wnuczek, babci się złapał,

Poci się, stęka, aż się zasapał!

Wnuczek za babcię,

Babcia za dziadka,

Dziadek za rzepkę,

Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!

Tylko zwrot siły przeciwny…

przestrzeń między drewnianym murem a lasem

Drewniany mur to brzmi prawie tak pięknie, jak woda ognista…

Takich lapsusów jest wiele. We wszystkich opowiadaniach, czyli klimat infantylny raczej…

Nie miałem siły do końca, sory. Za mało oczytania?

 

 

dum spiro spero

smiley

Tu “łapanki” w zasadzie wywołują kwasy – więc skromny bukiecik za postawę…

 

dum spiro spero

cheeky

No i nie zapomnijmy przed warzeniem drzwi wyważyć, bo będzie kłopot.

Albo chociaż zwyczajnie wyjąć je z futryny…

wink

dum spiro spero

smiley

„tę bezczynność” – tą

 

Forma biernika tą, charakterystyczna dla polszczyzny potocznej, występuje tylko w odmianie mówionej języka. W polszczyźnie pisanej używa się wyłącznie formy tę. Powinno się jej używać również w starannym języku mówionym

 

surprise

dum spiro spero

smiley

Nie, to akurat był pewnik – że za drugim razem (pierwszy przeżyłem przypadkiemcheeky)

nie przeżyję dożywotnio… 

laugh

 

Edit – mam na myśli oczywiście tzw. twórczość a nie moje krytykanctwo…heh

dum spiro spero

surprise

Ja tu już nic nie napiszę na tym portalu… A w życiu!

cheeky

 

Chyba, że “sympatycznym” atramentem…

wink

dum spiro spero

smiley

Dziękuję Tarnina za wiadomość! Jak sama nie zapomnę, to przypomnę Ci. :

Heh, będzie bolało – i to mocno… Ale podobno najszybciej uczymy się na błędach…

Tak, gramatyka się kłania tu i tam – pośpiech?…

Ciekawe podejście do ubioru epoki – żadnych tam pancerzy, mundurów czy też innych

kombinezonów, dyskretne kostiumy… Basic?

Powodzenia…

dum spiro spero

smiley

Ech, ci stażyści… Nawet ster sobie zainstalują za burtą kosmicznego wahadłowca. Na rufie

czy bliżej dziobu? Jak rufa to może być rumpel zamiast koła sterowego – łatwiej “napierać”…

Na szczęście nikt nie musiał obsługiwać żagli, bo jak to – kapitan czy nawet pierwszy oficer

szarpiący się z żaglem (a są już takowe) – to nie uchodzi…heh.

Niestety, wielu poczytnych autorów s-f kopiuje marynarską terminologię do kosmicznych

warunków – taka maniera.

Astronauci przebywający tygodniami w wahadłowcu będącym w pełnej gotowości startowej

to absurd.

W sumie trochę naiwna historia, ale pierwsze koty za płoty, wiadomo…

wink

 

dum spiro spero

(Kurczę, robimy Pudelka… sorki blush)

To prawda, więc się “czepnę” aby nie było…

Czajnik Russela był oczarowany marsjańską atmosferą (na orbicie Słońca atmosfery nie było).

Otóż jest. To fotosfera, chromosfera i korona. W sumie 23 pierwiastki oznaczalne plus 

0,0002% miszmaszu. Jest wodór, hel, argon, tlen, neon, azot… A wiatr słoneczny hula po całym

układzie. Nie ma zasię wiatru bez atmosfery, wiadomo.

No, sicher ist sicher – jak mawiał Kramer…

Fajny kotek (-ka), mimo że rudy, przekarmiony i mańkut. Moje są czarne z białymi krawatami.

W sumie jest potencjał i po dopieszczeniu… yes

dum spiro spero

smiley

Ach, te ploteczki ze sfer

Lalla, bo fafluniła od kołyski i nie mogła wymówić swojego imienia: Sarah…

Ukończyła tylko podstawówkę. Podobno na fakultetach, ale i tak zdolna bestia.

Może ma dobre geny? Babką jej była Irlandka Mary Ward – pierwsza na świecie

śmiertelna ofiara udokumentowanego wypadku drogowego i kobieta-naukowiec.

surprise

dum spiro spero

surprise

Oto nadciąga ZUO.

ZUO jest wielkie, zuo jest złe, zuo robi to co chce…

Dlatego buzia w ciup! Sypnę tylko dygresją…

Niejaki Bertrand Arthur William Russell jako 3. hrabia Russell (oraz wynalazca

rzeczonego czajniczka) powinien czaić, że do jego ulubionych kołnierzyków

pasuje wyłącznie krawat z węzłem wiktoriańskim, a nie toto co zwykle nosił.

No, w najgorszym razie Plattsburgh…

Czaj prosto z czajniczka to przyjemność. Jednak poplecznik 3. hrabiego – niejaki

R.Dawkins (bez arystokratycznych korzeni, ale także krawatowy dziwoląg) – do onego

czajniczka domalował był przeróżne epitety. A że heretyk, apostata, bluźnierca… 

Ba, nawet bąka coś o małżeństwie z czajniczkową [sic!] sziksą (jidysz). Fuj.

 

 

wink

dum spiro spero

surprise

Ubranie ociekało wodą sięgającą mu do jaj.

Upierałabym się, że to dokąd sięga woda, nie wpływa na ociekanie.

A ja będę bardziej konkretny: pomijając aspekt gramatyczny – nie może ociekać wodą

coś, co wciąż jest w niej zanurzone. Nie w tym kosmosie.

No i czy ubranie ma jaja? Hmm…

Moim zdaniem to taki fast food pisarski – z braku weny szokuje licznymi i bezzasadnymi

wulgaryzmami. Gówno łączy z psalmem (nawiasem – któryż to ma takie brzmienie?). Celtów,

Japończyków, Chińczyków, Hindusów (”trzecie oko”) miesza w jednym kotle. W sumie: niestrawne,

choć łyka się gładko – jak massa tabulettae… 

Też potrzebna.

 

 

dum spiro spero

smiley

‘Ciału w ciele nie trzeba zbyt wiele’…heh

wink

In vino veritatis, in aqua sanitatis – jako rzekł poeta rzymski (8 p.n.e.), niejaki Quintus

Horatius Flaccus…

 

Wino z baru

nie ma czaru

dla radości

wino gości

na kanapie, otomanie

przy Schumannie

czy Berliozie

i w dowolnej także pozie…

 

smiley

dum spiro spero

laugh

Też zapomniałam wcześniej spytać o zostanie rentierem

Jest wiele sposobów – generalnie trzeba mieć kapitał pasywny, czyli “umartego”

a obrzydliwie bogatego wujka… Wygrać kumulację, albo ze dwadzieścia razy w milionerach.

 

Edit

Chyba, że chodziło o rencistę a nie rentiera, ale to akurat żadna atrakcja…

cheeky

 

dum spiro spero

smiley

Ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz.   >  do potęgi

Mamy zawsze “ściemniają”, to ma dalszy ciąg: “…jak się będziesz dobrze uczył, 

to zdobędziesz dużo kluczy – i zostaniesz woźnym…”

wink

 

dum spiro spero

cheeky

Sory, już fragmenty tego fragmentu nie nastrajają optymistycznie…

ryknął nienaturalnym głosem Balzak

Niejaki Honoriusz Balzak (czyli Honore de Balzac) nie byłby zachwycony sytuacją.

Jeszcze gorzej brzmi to w języku niderlandzkim – worek mosznowy… Może bezpieczniej

przemianować go na jakiegoś Tęgożłopa czy innego Zbystrzała?

 

Dalej też problemy, niestety…

Przełkną  ł

Podniósł go i potrząchną  ł

dla pewności potrząchną nią kilka razy.  ł

machnął lakonicznie ręką.  > czyli jak?

syknął Balzak, spluną na podłogę ł

Rękojmię miał zrobioną z ametystu > ten miecz…

 Dalej nie dałem rady. Do tego przecinki etc. Proponuję przeredagować sumiennie całość.

dum spiro spero

smiley

Czas się “czepnąć” nieco, heh…

– nie podoba mi się, że 

nienagannie ubrany, elegancki i szarmancki.

 (w dodatku artysta pełną gębą) i jego kumpel gadają po blokersku…

– te ping-pongi,

i ogromnymi, wyłupiastymi oczami, które kojarzyły mi się zawsze z piłeczkami do ping ponga;

 jakby żywcem zapożyczone (trudno…) z opisu tego pseudo-urządzenia w Wikipedii 

– kolor kubków z kawą nic nie wnosi do sceny, ale to drobiazg…

– piszemy:

hełm boga

a nie Chełm Boga ani Chełm boga… To tylko nazwa urządzenia.

 

Dla fascynatów info – można jeszcze kupić na Allegro działo orgonowe do rozpraszania chmur 

i marzeń…laugh Taniocha – tylko pięć tysiaków, z dostawą…

Generalnie – jako wprawka sprawdza się. Pozdrawiam.

dum spiro spero

Obce słowa są głównie ozdobnikiem, ich desygnaty są bez znaczenia – to tylko szorcik

Nie tyle ozdobnikiem, co nic nie znaczą. Zatem nie mają desygnatów niestety…

U Lema to miało sens, natomiast tutaj brzmi jak dawne internacjonalistyczne hasło:

kreobalne rzupki marszalatać se do kupki…

 

wink

dum spiro spero

smiley

No niee… Z fascynacją jest jak z gustem – każdy ma taką, jaką lubi. Nie narzucajmy więc

“mistrzowania” bo to pachnie egocentryzmem… wink

dum spiro spero

yes

Popieram – sympatyczne i pomysłowe. I tylko jeden “haczyk”…

Okazało się to możliwe, ale nie przez brak sprzętu grotołaza, tylko przez wystający brzuch.

Raczej niemożliwe…

smiley

dum spiro spero

surprise

Uważam, że kłamcą jest ten, kto twierdzi, że nie boi się śmierci.

A ja uważam, że to zbyt daleko idąca konkluzja…

Hmm, czy spanie w koszuli i kalesonach to zaraz horror? Raczej anachronizm.

 

Memento mori – więc carpe diem za Horacym “…bo nikt się nie dowie, jaką nam 

przyszłość zgotują bogowie…”

wink

dum spiro spero

cheeky

Pozostaje trzymać się starej nadziei, że najpierw musi być gorzej, żeby potem było lepiej

Nadzieja zawsze przekręca fakty, dobrze to było dawno a teraz tylko gorzej i gorzej…

wink

dum spiro spero

smiley

Jak to się kiedyś mawiało – poszły żywły po betonie a walizki po peronie…

cheeky

 

Edit

Słyszałam historię o facecie, który w bloku testował narty;)

Kto dobrze smaruje, ten wszędzie pojedzie…

wink

 

laugh Edit-2

Ku pokrzepieniu serc(-a) – fajniutkie, nawet jak “samosię”…

dum spiro spero

Sory, kiedy ja wrzucałem, Tarnina jeszcze tu – na Vorpommern – nie dotarła…surprise

dum spiro spero

laugh

Niemowlaki nie obsługują broni palnej, ale rozumiem problem.

Jest jeszcze moralność. Świadomość czynu z niejednoznaczną odpowiedzialnością…

Dawno temu, w Danii, zapadł wyrok w sprawie o zabójstwo. Bardzo głęboka indukcja

hipnotyczna. Biegli orzekli, że to jednak w pewnym sensie współudział…

cool

 

dum spiro spero

smiley

Sypnę tu swoje trzy grosze…

Generalna zasada jest taka, że nieświadomość nie zwalnia od konsekwencji.

Niezależnie czy to prawo cywilne, karne czy kanoniczne… Może je tylko łagodzić.

 

dum spiro spero

smiley

w_b

 

 

leniwy2

Sheldrake to akurat dobry przykład naukowca (coraz więcej takich), który nie bardzo

przejmuje się skostniałymi paradygmatami nauki…

Radiestezja od tysięcy lat (już starożytni Rzymianie ją stosowali), a telepatia (głównie

w “kazamatach” tajnych laboratoriów) od półwiecza co najmniej są poza wszystkimi para-.

Wiem, bo czasami praktykuję…

cool

 

dum spiro spero

smiley

Popieram przedpiśca! Finezyjna lekkość pióra. Szkoda tylko tej wtopy…

Ja miałem gorzej (tzn. lepiej, bo skutecznie) – taki jeden czarny z różkami pogonił mi kota.

Ostre zapalenie krtani, nawet śliny nie dało się przełknąć… Minęło – dwa tygodnie palenia

i znów zapalenie krtani. Jeszcze silniejsze, a diabełek poszeptuje po kątach: nic ci nie będzie…

nic ci nie będzie… Figa – papierosy do szuflady i do dziś tam leżą. Z dziesięć lat już.

devil

 

 

dum spiro spero

cool

Dorzucę jeszcze z klasyki:

– Max Freedom Long Magia Kahunów

prof., kpt.ż.w. Sławomir Hulanicki Tajemna wiedza Kahunów

Ciekawostka – kilka dni po złożeniu maszynopisu w wydawnictwie prof. Hulanicki

nagle zmarł…

Ja kończę właśnie dłuższy tekst w tym klimacie, oparty w 100% (nawet 101…) na faktach.

Nie nadaje się na opko – zero fabuły, suche fakty. Ani do publicystyki, więc pozostaje HP

dum spiro spero

cheeky

A ja nie bardzo… “Zjedli” kawę przy stoliku, a na koniec niedosyt – wpadł kneź Dreptak i…

Przepraszam, lecz wypada dodać jeszcze pointę.

Nie! Pointy nie będzie i żądać jej na próżno,

bo w morderczym zapędzie kneź pointę też urżnął.

 

Hej, urżnął ci ją, jejku jej! Znaczy się, pointę też urżnął…

Ale tekst bardzo sprawnie napisany. Też bym tak chciał…

yes

dum spiro spero

smiley

Aczkolwiek byłbym był bynajmniej abstraktem – homo sapiąc (stary duchem)…

wink

dum spiro spero

smiley

Tajest! Są absurdy i absurdy…

Poddanie utylizacji Sudetów,

Gór się nie utylizuje, góry się (hehe) niweluje…

kiedy wychodzili z galaktycznego więzienia na jednej z planetoid w Pasie Kuipera.

Pas Kuipera to zapupie pewnego ukladu planetarnego na zapupiu Pasa Oriona…

Galaktyka nawet nie wie że tam latają sobie jakieś planetoidki… Taniej i szybciej byłoby

pakować delikwentów do centralnej czarnej dziury.

Ale czytało się sympatycznie. Tylko nie mogę zaskoczyć skąd ten Apacz na pograniczu

Lecha i Czecha… Natowski korpus marines czy góral-repatriant z Nowego Meksyku?…wink

Pozdrawiam.

dum spiro spero

smiley

Nic się nie stało, albo: Nic się nie dzieje, albo: Nic się nie stanie.

Myślimy wtedy:

Stało się Nic, lub: dzieje się Nic, albo: stanie się Nic

Tu stanowczo protestuję. Nic nie zrobić a zrobić nic to nie to samo. Dowiedli tego

dawno temu, w odleglej galaktyce, konstruktorzy Trurl i Klapaucjusz…

wink

Ale generalnie misię…

dum spiro spero

To zależy od okoliczności. Znajome modelki, kiedy zjadły we trzy blachę ciasta, wsiadały

na 11-piętrze do windy i na parter. A do góry truchtem i bez przystanków… I tak 5-6 razy.

Bilans był na zero, a co zjadły – to ich…heh

dum spiro spero

smiley

Haha, no misię… misię… Całkiem zgrabnie wymyślone i napisane. Nieco kojarzy się

Sensem życia według Monty Pythona, a konkretnie fragmentem

Karmazynowe Ubezpieczenia Ostateczne (The Crimson Permanent Assurance). laugh

Jest parę drobnych potknięć, ale gdzie drwa rąbią… Wiadomo.

Muszę poszperać jak to tam z tą biblioteką…heh

Pozdrawiam.

dum spiro spero

A, że was dupa tu przywiodła, to już sami się zastanówcie nad sobą. Haha.

Nie rzeczony organ, lecz autor przerabiający nieudolnie fragment średniowiecznej 

pieśni żałobnej na “wierszyk” o d… strzelającej z łuku… Jakiś nihilizm czy co…

dum spiro spero

Jeżeli poezja ma poruszyć serca, to niech i martwych poruszy, choć nie za długo. Do pierwszego ciosu mieczem.

smiley

Szpada wszak delikatniejsza od miecza… Szanowanie poezji a łykanie wszystkiego jak

pingwin kryla to dwie różne sprawy… 

No i nie każdy “zabytek kultury polskiej” jest cenny… Sory.

dum spiro spero

cheeky

Za to ja trochę się pozacinałem…

 manifestacje na terenie Niemieckiej Republiki Ludowej.

Nie było takiego tworu. DDR to Deutsche Demokratische Republik, a nie Ludowa…

Osad zakrywający w niektóre dni słońce.

Heh, naprawdę jest taki osad?… Pył raczej…

która właśnie dostała się na Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie.

PUM w czasach ZSSR nosił nazwę Akademia Medyczna. Pomorski Uniwersytet Medyczny 

dopiero od 2010 roku.

mieszkam w Rauen, tymczasowo. Zwożę tam złom, by później wywieźć go do Frankfurtu.

Z Rauen do Berlina jest około 40 km. Heh, ręczno-nożnym zardzewiałym wózkiem? Nierealne.

A tak między nami – gdzie podziało się ponad 15 milionów mieszkanców DDR-u? Wszyscy

uciekli za Odrę?…

To bardziej przypomina agitkę politruka niż historię alternatywną sensu stricto.

EDIT

między Niemcami a Polską Republiką Ludową. 

Szalenie chaotyczna, dziwna i niewiarygodna ta alternatywna historia. PRL to skrót od

Polska Rzeczpospolita Ludowa, nie Republika

Granica Wschód-Zachód biegła doliną Łaby, skąd do Berlina jest hoho i jeszcze kawałek.

Skąd się zatem wzięły w Berlinie patrole Kompanii Wartowniczych – dość krótkotrwałego,

powojennego tworu?

Berlin przed zburzeniem muru to były cztery strefy okupacyjne: amerykańska, angielska, 

francuska i sowiecka. W każdej sporo urzędników, polityków, wojskowych etc. A tu nagle

bombka A… I nikt nie protestował? Nie eskalował konfliktu?

surprise

dum spiro spero

cool

Pierwsze primo, karty (ogólna definicja tego typu przedmiotów naprawdę łatwo dostępna w necie)

mają awers i rewers na których to mogą swobodnie sobie poleżeć. Natomiast mówiąc grzbiet,

mamy na myśli grubość karty (jak grzbiet książki). Położyć się na tym nie da, najwyżej postawić.

Oczywiście dopiero po załamaniu karty…

Drugie primo:

– @ Copyright

To jakiś dziwoląg (chyba włoski). W konkretnym przypadku, jakby nie patrzeć jest to raczej

jakaś “wprawka”, kojarzy się nieco z megalomanią…

A tak ogólnie – każda twórczość jest chroniona prawem autorskim ze znaczkiem czy bez niego.

Prawidłowe oznaczenie to:

© Adam Yyyy

lub:

 

© copyright by Adam Yyyy

smiley

dum spiro spero

cool

Po co komu “głupi” Juźwa, który myśli że ma kota? Co innego w bajkach robotów, ale tu 

jest tag ‘hard sf’… Konieczność wbijania ciężkiego śrubokręta w czaszkę sugeruje wręcz

seryjny produkt chiński – 使用前 > czyli: Shǐyòng qián diūqì, przed użyciem utylizować.

Po trzech dobach bez snu organizm sam zaczyna zapadać w letarg. Natomiast sto godzin

to już zagrożenie śmiertelne. Tygodnia non stop przy naprawie w laboratorium nawet

doktor od AI nie wytrzyma…

No ktoś musi pomarudzić, nie…wink

dum spiro spero

smiley

Jeszcze te nazwy dinozaurów muszę zmienić

Nie zmieniaj, jest dobrze (choć pewnie przypadkiem…). Nazwy rodzaju piszemy z dużej

i najlepiej kursywą – Tyrannosaurus rex – gatunku z małej: tyranozaur.

 

Tu jest trochę zakręcone:

Wtedy zauważyła klapę blisko domu, która ją zainteresowała, poczuła chęć żeby sprawdzić co jest w środku. Podeszła i ujrzała, że podwójne drzwi mają zamek na kłódkę, której nie było.

 – klapa to nie drzwi

 – zamek na kłódkę, hmm…nie brzmi to najlepiej

nieduża skrzynia, na której leżała ubita szyba w ramie. Podeszła i ostrożnie zdjęła szybę kładąc obok. 

Ubita szyba… Szyba to cała tafla szkła, natomiast potłuczona to już nie szyba tylko kawałki szkła…

Generalnie fajny pomysł i widać postępy…

yes

dum spiro spero

cool

Jechałem naprawdę dydaktycznie, punkt po punkcie…do samego końca…

Ale dalej coś mi zgrzyta w narracji – to pierwszoosobowa…to bezosobowa jakaś,

to jakby ktoś z boku lukał… A szkoda, bo pomysł ciekawy bardzo i wykonanie też super.

 Zobaczyłem biały błysk.

A to kwintesencja właśnie. Czyli umarł – ostatecznie i definitywnie. Więc skąd wiemy co

mówił i robił od chwili wyjazdu do zgonu? Od kogo?…

indecision

dum spiro spero

wink

 Chodzi o to, że ta moc wiatru wydobywa się z całego ciała, a nie tylko z ręki, jak to zazwyczaj ma miejsce przy takich zdolnościach. Całe ciało produkuje podmuch, jakby było wielkim wiatrakiem. XD

Hooo… jak to opisać porządnie…

Może poprosić o pomoc władcę Eolii?… Ideologicznie blisko a i sama Eolia mobilna bardzo.

 

PS

 Fascynator już tu wszystko sprawdza, nie mamy pewności, czy nie przekaże dalej. XD

Podrzucimy mu jakąś zmyłę ;)

A ja zrewanżuję się Pożeraczem Czasu, którego tu (czasu – nie pożeracza) zużywa się multum – ku

chwale literatury ale kosztem (wiadomo) pracy zawodowej oraz życia prywatnego…heh wink

https://youtu.be/pHO1JTNPPOU?si=brTF1ja4udc2im8S

 

 

dum spiro spero

cool

 Mini van  » Minivan

„Rzupany”.  » Skoro to FANTASY – przymykam oko…

zorganizował tą wycieczkę,  » 

te szpilki nazywają się śledzie, należy rozciągnąć płótno i wbić je w ziemię…

Płótno wbić w ziemię? Szpilki i śledzie to jednak zdecydowanie nie to samo, choć efekt podobny.

 

Następnie spluną w dzika  » ?  

 

Fantasy to zdecydowanie nie moje bajki, ale…

smiley

dum spiro spero

smiley

Fascynatorze – człowiek myśli, że na luzie sobie z kimś pisze 

Heh, nie da się wyalienować z rozentuzjazmowanego tłumu w publicznym miejscu… Taki los.

wink

dum spiro spero

laugh

Ech, kraina abstrakcji…yes

Protestuję tylko przeciwko gumie w krokodylach. Guma to potężny ślad węglowy i niszczyciel 

planet. Nie lepiej ekologicznie – hel (taki do baloników), słomka i nadmuchać (leciutko!) 

oryginał jak żabę? Kiedy krokodyl uroni łzę odgazowujemy, wręczamy gratisa w postaci

rączki lub nóżki i zwracamy Matce Naturze…

wink

 

PS: nadmierna ufność jest jak szara maść – na nic nie pomaga, ale może mocno zaszkodzić…smiley

 

dum spiro spero

smiley

Tarnino, ale w takim razie może wrzuć nam swoje opowiadania, zanim je wyrzucisz? :

Popieram! Czekamy z moim alter ego niecierpliwie…

 

 

cheeky

dum spiro spero

cheeky

Hejka, ja tu tylko na chwilkę – tak trochę merytorycznie…

 

– Dom bez okien… W owych czasach starożytnych bywały tylko “domy bez klamek”,

 bez okien dopiero teraz wchodzą w kanon jako super eco.

– Dwunastoletni chłopiec to jeszcze nie mężczyzna, to dopiero czas na mutację i te sprawy…wink

– Stary, siwowłosy mężczyzna o lasce – czyli ten chłopiec który uciekł z piwnicy – a więc minęło

około siedemdziesiąt lat. I jak on biedny dał radę się na tej belce… Co innego na klamce. To tak.

– Policja? Wtedy? A nie milicja?…

– Krip – nie czepiam się, co prawda Wujek G. bąka coś o kołysce w afrikaans czy soli po albańsku,

 ale może to w jakimś slangu… Jestem alingwistyczny, heh.

– Milicja nie znalazła tego dziennika?… Istny horror…

Aha, szuflady się wsuwa lub wysuwa – o odsuwanych nie słyszałem.

Pierwsze koty za płoty, jak mawiali starożytni Rzymianie…

Pozdrawiam.

dum spiro spero

smiley

Verus

 

 

Dzięki w imieniu Tofika – marchewka i orzechy włoskie to jego ulubione przekąski…

Piernikowy domek nie potrzebuje młotka, ale zjeść się nie da – po czterech latach frakcje zaczynają

się rozdzielać…

Szczęścia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy (jak mawia pewien znajomy) w ‘2024…

dum spiro spero

indecision

To ZLP mnie nakręciło trochę opiniotwórczo… Masz wrogów wśród krytyków – wiesz o tym,

prawda?… 

Mylengrave

01.11.2021

 3 / 10

Na półkach:

Przeczytane

 , 

Poezja

Powtórka z rozrywki, czyli takie same wiersze, o tym samym, robi się to już naprawdę nudne, jak nie wiem co. Widzę, że im dalej, to mamy dłuższe te tomy, spoko, następnym razem to chyba będzie 1000 stron? Naprawdę, to ma wiele wspólnego z ego, wierszy w tomie jest za dużo, jak mi czytnik pokazał ponad 600 stron, to myślałam, że spadnę.

Tym razem nie jest dobrze, ani trochę. Wszystko takie wydumane, sztampowe, ach tęsknię, ach bez ciebie umrę, ach ojej, gdzie ta śmierć.

Nie polecam, warsztat średni.

Właściwie to jedyna recenzentka, i to mocno zdegustowana. Nie czytałem, więc nie komentuję.

Tutejsza seria o mrocznym mesjaszu nie porusza we mnie żadnej struny, raczej zmierza w kierunku

dysonansu poznawczego… Sory…

dum spiro spero

smiley

@Ambush – dzięki, ale kudy mojej szopie do Waszych, ‘krakoskich’ cudeniek…

@Ananke – nie podejdzie, wie, że wilcy juże tamój czekają…wink

 

PS – pogoda się spisała:

 

 

 

dum spiro spero

smiley

Zadzwoniło odpada, za bardzo kojarzy się z telefonem… Może: brzęknęło kilka monet?

Tak to jest, jak się obsługuje ukulele – kontrabasem można by zakręcić młynka i trzymać 

łysych na dystans…

wink

dum spiro spero

cool

Żeby nie było – figurki oczywiście chińskie, ale reszta artefaktów miejscowy wyrób ręczny.

Szkoda, że nie słyszycie (w mp4, nie przechodzi) jak Tofik czarująco chrupie tę marchewkę,

ale i tak naprodukowałem tu pixeli…masakra…

cheeky

 

EDIT – edytor znów ma coś do mnie, nie koryguje bo zrobi się całkowita sieczka…

dum spiro spero

Święta… Święta…

(Lekko tylko chaotyczny fotokolaż tematyczny)

 

Przyszła zima, ptaki chudną,

chudych ptaków jest nam żal.

W mroźne przedpołudnia grudnia

zrób w karmniku dla nich bal…

 

Już Mikołaj umęczony w kącie głośno chrapie,

reniferek zaś marchewkę chrupie na kanapie…

 

         Piernikowa chatka kusi tym, co w środku.

Choć ma cztery latka – da się zjeść bez młotka…?

 

        Choinka – germanizm! Zakrzyknęły “młode”,

ale kto zbuduje taką wieżę Babel?…  (110x60x220)

 

         Życzenia z partykułą…

 

Niech te Święta tak wspaniałe

Będą cudne – niechby całe

UFO z gwiazdek niech przyleci

Niech Mikołaj tuli dzieci

Szczęście niech nam z nieba spada

I niech piesek w nocy gada

Niech choinka pachnie pięknie

I niech radość będzie wszędzie.

A że braknie tylko kroczku

Niechaj brzmi – do siego roczku!

 

…i po swiętach…

 

(Unikamy wchodzenia na wagę! – Wyświetli komunikat: ‘proszę wchodzic pojedynczo’…)

 

dum spiro spero

cheeky

Troche nieprecyzyjne te doktory… Skoro rżnęli mostek, to wypadało by wzmiankować

sternotomię pośrodkową a nie lecieć stereotypami… No i po zejściu pacjenta nie wystawia 

się wypisu tylko kartę zgonu. To może imitować fragment dokumentacji medycznej. 

Podejrzewam (Szanowny Panie Janie…) wyjaśnienie kierowane do Okręgowej Izby Lekarskiej,

w związku ze skargą na możliwy błąd w sztuce lekarskiej…heh.

wink

PS – też nie przepadam za bizarro, ale mówi się trudno, i…

dum spiro spero

 

Ten nieszczęsny nos renifera mnie zaniepokoił – to będzie go bolało!… Może kawałek rogu wystarczy?

Finezyjnie i przyjemnie. Misię…

smiley

 

Edit 

Gdy otworzyłem, gęba mi opadła.

Błahostka, ale… Gęba to twarz lub usta, opada szczęka..

dum spiro spero

Nowa Fantastyka