Czasopisma

Dodaj recenzję

Nowa Fantastyka 04/24

Android/iOS   |   Prenumerata   |   e-Kiosk  |   Nexto  |  Audio

 

Łukasz M. Wiśniewski

FENOMEN SERII FALLOUT

 

W roku 1997 wybuchła bomba, której nikt się nie spodziewał. Black Isle, nikomu jeszcze nieznane studio z Kalifornii (wówczas część firmy Interplay Productions), wydało grę „Fallout”. Gry wideo nie były jeszcze tak ważnym elementem rynku jak dzisiaj, ale i tak wstrząsy wtórne po uderzeniu okazały się potężne.

 

Marceli Szpak

POPROMIENNE POTOMSTO FALLOUTA

 

Kiedy w 1997 roku po raz pierwszy kliknęliśmy w najpewniej jeszcze wtedy piracką wersję „Fallouta”, naszym oczom ukazał się nowy, zupełnie niewspaniały świat.

 

 

Łukasz M. Wiśniewski i Joanna Kułakowska

O CO TO CAŁE HALO?

 

Mówiąc o świecie stworzonym na potrzeby gier z serii „Halo”, trzeba pamiętać o kluczowej sprawie: tak samo jak wydarzenia w tym uniwersum, rozwój wizji należy podzielić na etapy historyczne.

 

Aleksandra Klęczar

ORPHAN BLACK: TO PO PROSTU LUDZIE

 

W Orwellowskim roku 1984 grupa kobiet wydała na świat córki. Matek nie łączyło nic poza faktem, że ich córki były owocem zapłodnienia in vitro ‒ i że wszystkie dziewczynki były… klonami. Tematy związane z bioetyką doskonale porusza seria "Orphan Black", której nowa odsłona – "Orphan Black: Echa" – w przewrotny sposób rozwija założenia oryginału.

 

Mateusz Wielgosz

Pokonać apokalipsę

 

Na przełomie 2019 i 2020 roku pojawiło się hasło: Nie wrócimy do normalności, bo to normalność była problemem. Nie chodziło w nim o kryzys klimatyczny, jednak pasuje jak ulał. W ten czy inny sposób normalność się kończy.

 

Łukasz Czarnecki

WITAJCIE NA PIEKŁA DNIE

 

Animowana komedia muzyczna o piekielnym hotelu służącym za ośrodek resocjalizacji grzeszników. Brzmi wariacko? Taki właśnie jest „Hazbin Hotel”.

 

Ponadto w numerze:

‒ wywiad z Maciejem Kurem i Piotrem Bednarczykiem,

‒ opowiadania m.in. Wołodymyra Arieniewa i Erica M. Witcheya,

‒ kolejne przygody Lila i Puta,

‒ atrakcyjna promocja prenumeraty,

‒ felietony, recenzje i inne stałe atrakcje.

 

 

Android/iOS   |   Prenumerata   |   e-Kiosk  |   Nexto  |  Audio

 

Komentarze

obserwuj

PIĘĆ POSKLEJANYCH PAJĄKÓW Michał Brzozowski:

 

To nie jest wcale takie groteskowe jak się z początku wydaje. Każdy z nas ma takiego „robaka” w głowie, albo nawet i kilka… Polubiłem główną bohaterkę. Morał by akceptować własne słabości, a wręcz brać je za atut i czerpać z nich siłę – bardzo do mnie trafia. Przeczytałem z przyjemnością!

 

PAN NIE ŻYJE, PANIE JOHANSEN! Daniel Kordowski:

 

Trochę zbyt rozdmuchane opowiadanie. Fragmentami czułem się zagubiony. Świat duchów, nagle świat snów… Z początku skupiamy się na tym co właściwie stało się z bohaterem, potem robi się onirycznie, następnie na stół rzuca się wątek osobisty, by, już do końca, to na nim się skupić. Mnie nie poruszyło, a powinno! Nie jest to złe opowiadanie, ale myślę, że można je było przedstawić w „przyjemniejszy” sposób dla czytelnika. Lepiej to wszystko wyważyć.

 

PETRICHOR Marta Bonaventura:

 

Klimatyczne, smutne opowiadanie skupione wokół relacji córka-matka. Szczątkowa fantastyka w ogóle mi nie przeszkadzała. Interesujący, momentami bardzo mocny tekst.

 

BIBLIOTEKA NA BEZLUDNEJ WYSPIE Eric M. WITCHEY:

 

Klimatem i emocjami opowiadanie bardzo zbliżone do poprzedniego. Tylko tutaj od pierwszych zdań po te ostatnie czytelnik wyraźnie wyczuwa jakąś beznadzieję, bezradność, wie od razu, że na żaden happy end nie ma co liczyć. Nie dostrzegłem tutaj nawet cienia fantastyki, niemniej tekst bardzo przypadł mi do gustu.

 

WALET KIER Wołodymyr Arieniew:

 

Z początku czułem się zagubiony. Potem przyszło zniechęcenie – ot jakieś postapo silące się na oryginalność. Ale gdzieś tak od środka mnie wciągnęło. Długo nie mogłem przekonać się do głównego bohatera. Rżnie twardziela, aż robi się z tego komedia. Później jakoś to przełknąłem i zaakceptowałem. Wątek z wirusem ciekawy. Kiedyś nawet czytałem jakiś artykuł o tym grzybie atakującym mrówki i sam miałem skojarzenia z patentem na inwazję zombi… ;) Wątek z dziewczyną, niby oklepany, ale przyjemnie to wyszło. Z największych wad to chyba za dużo tu objaśniania uniwersum. Te dialogi to lwia część tego opowiadania!

 

Za miesiąc 500(!!!) numer NF! Czekam!

Widzę już pewne zmiany (ogólnie oceniam na duży plus), ale skoro NF to miesięcznik literacki, myślę, że nazwiska Vizvary i Tidhar to dopiero pierwsze danie, a nadziewana jabłkami kaczka dochodzi w piekarniku… ;)

Myślałem, że może NF ruszy przy okazji 500 numeru z konkursem literackim (nie jakimiś fanfikami o Wiedźminie), ale widzę, ze to czas dużych zmian w piśmie i chyba do tego nie dojdzie. Szkoda, bo NF, a zwłaszcza F, zasłynęła takim jednym konkursem, wspominanym po dziś dzień… :)

Nie będę dłużej gdybał, co będzie to będzie. Ufam Wam!

Już dziś (a za miesiąc powtórzę) POMYŚLNOŚCI! 

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Dzięki, Nazgul! Cieszę się, że spodobały się posklejane pająki. :)

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

Kwiecień. Niby wiosna, a już lato.

W NF najazd autorów z portalu NF. I dobrze :)

 

No to zacznę (jak zwykle) od tego co po polsku. O autorach już wspomniałem. Dodam jeszcze, że obaj wybrali gatunek, który mogę chyba nazwać weird fiction.

„Pięć posklejanych pająków” Michała Brzozowskiego (SzyszkowegoDziadka) – Autor rozwija uniwersum, w którym za gwałtowne emocje odpowiadają pasożyty umysłu. Co w połączeniu z fabułą dotyczącą rodzicielstwa i polityki czyni z opowiadania całkiem zajmującą lekturę.

„Pan nie żyje, panie Johansen!” Daniela Kordowskiego (Gekikary) – biurokracja w życiu pozagrobowym. I perypetie świeżego nieboszczyka, którego ratuje miłość. A w tle zasypane papierami zaświaty. Pomysł niezły, ale dla mnie zabity ilością słów. Gdyby to opko skrócić o połowę co najmniej, wyszłoby mu to tylko na dobre. Ale to moja prywatna opinia!

 

A zza granicy.

„Petrichor” Marii Bonaventury – fantastyka nadzwyczaj umowna. O odchodzeniu kogoś bliskiego, na co nic nie można poradzić. Niezłe.

„Biblioteka na bezludnej wyspie” Erica M. Witcheya – spokojnie to opowiadanie można zaliczyć do „głównego nurtu”. Czytałem z pewnym zaciekawieniem, bo w sumie interesujący to tekst. Ale nie jako fantastyka.

„Walet Kier” Wołodymyra Arieniewa – no, w końcu SF pełną gębą! I to bardzo zajmujące, bo nie dość że pomysły ciekawe, intrygujące, to mnóstwo erudycyjnych smaczków, jak np. nazwa osy –  Vespa skywalkeri. Oczywiście, nawiązania współczesne być muszą (główny Złol to Stapultin) co tylko uwiarygadnia ten świat. Świetnie mi się to czytało, bo to dobra SF po prostu jest!

 

Publicystyka.

Tu rzuciłem się na artykuł o Falloucie, który wielbię od jedynki i dwójki (oj, grało się). Sporo informacji o epigonach Fallouta, może sięgnę po któregoś? A na serial czekam!

Być może podobny w znaczenia jest artykuł o „Halo”, ale w to nigdy nie grałem, więc zdania nie mam. Za to Łukasz Czarnecki zachęcił mnie do rzucenia okiem na Hazbin Hotel.

No i dwie diametralnie różne recenzje (?). Skąd ten znak zapytania? Bo o ile Ola Klęczar rzetelnie opisała fenomen „Orphan Black” i zachęciła do obejrzenia przynajmniej odcinka nowej serii, to…

To właściwie nie wiem czy recenzja (?) Mateusza Wielgosza jest o powieści Magdaleny Salik, czy przedstawia poglądy Autora na globalne ocieplenie? O czym właściwie miał być ten artykuł? Już nie mówiąc o tym, że walka z ociepleniem przez skupienie się na CO2 przypomina mi walkę z rycerzem, któremu chcemy obciąć tylko prawą dłoń. Reszta rycerza nas nie interesuje. Dlaczego? Bo tak! A inne gazy? Para wodna? Reszta świata do tego? Taka mała dygresja.

EDIT: I jeszcze mi się coś przypomniało. Nie można się zaczadzić dwutlenkiem węgla. To domena innego związku węgla i tlenu – tlenku węgla, czyli właśnie czadu. Być może przytrafiła się autorowi taka nietrafiona figura retoryczna, ale nie świadczy dobrze o “naukowości” tekstu.

No i jeszcze wspomnę o wywiadzie z twórcami Lila i Puta. Już się do nich przyzwyczaiłem i uważam za nieodzowny dodatek do lektury każdego numeru NF.

 

Literówek – 3.

I uwaga do Gekikary – choć „na czworaka” podobno nie jest niepoprawne (jak podają internety, to naleciałość mazowiecka) wersja słownikowa to „na czworakach”. Je też taką wolę.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Dzięki, Staruchu. Miło mi, że się spodobało :)

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

Na wstępie: cieszę się, ze moja sugestia odnośnie oznaczania tłumaczy przeszła pozytywnie. Jednak ich praca jest szalenie istotna :)

 

PUBLICYSRTYKA

 

“Orphan Black” – przyznam, ze do tej pory jakoś omijałem ten serial, a recenzja przekonała mnie, żebym się zainteresował. Swoją drogą kojarzy mi się to z końcówki XX wieku, o trzech starszych kobietach, które spotkawszy się, dowiadują się, ze są klonami. Ktoś może kojarzy tytuł?

“Wściek” – tematyka mnie interesuje, tekst raczej nie ruszył. Sam w sobie wydaje się spójny, ale niemający nic wspólnego z ilustracją, która zdaje się jest kontynuacją reklamy z poprzedniej strony. No chyba, ze uznamy, ze to ilustracja do ostatniego akapitu, który wygląda tu jak ciało obce, przeklejone przypadkiem z któregoś z felietonów Kosika (BTW, to, że część aktywistów używa przekazu emocjonalnego, nie znaczy, że odrzucają naukę, tylko że kierują przekaz do innej grupy odbiorców, niż popularyzatorzy nauki (wśród których zresztą też są aktywiści).

“Fenomen serii Fallout” – bardzo fajnie udało się ciekawie napisać o pozornie zajechanym temacie. Brawo dla autora!

“Umierać musi, co ma żyć” – na plus.

“O co to całe Halo?” – dobry pomysł z tego typu artykułami. Nie aż tak dobrze, jak ten o Falloucie, ale i tak fajno.

 

OPOWIADANIA POLSKIE

 

“Pięć posklejanych pająków” – tytuł bardzo w stylu tego autora, opowieść również :) Michał Brzozowski (SzyszkowyDziadek) zdecydowanie potrafi czynić postacie naturalnymi i wiarygodnymi, nawet w tak szalonym świecie, jak w tym opowiadaniu.

“Pan nie żyje, panie Johansen” – opowiadanie miało potencjał, ale niepotrzebnie poszło w objętość – spokojnie można by je ściąć do połowy i sporo by na tym zyskało. Szkoda, bo Daniel Kordowski (Gekikara) to jeden z lepszych autorów portalu. Tym niemniej mam nadzieję, że wróci na łamy z innym tekstem, bo znając trochę jego twórczości, wiem, że w innych opowieściach potrafi wciągnąć czytelnika.

 

OPOWIADANIA ZAGRANICZNE

 

“Petrichor” – opowiadanie nie z mojej bajki, ale dobre i potrzebne. BTW, z podobnych klimatów bardzo dobrym tekstem jest obecna na portalu “Ostatnia” Kam_Mod.

“Biblioteka na bezludnej wyspie” – nie zainteresowało.

“Walet kier” – trzeba przyznać, ze autor ma niezły warsztat i potrafi budować świat. Smaczków i nawiązań też jest trochę. Niektóre jasne, ale np. zastanawiam się, czy Mur to średnie połączenie z tekstem innej osoby, którego tłumaczenie znajdowało się w jednym z poprzednich numerów – czyżby wspólne universum? Tekst bardzo dobry, choć czegoś brakło w końcówce.

 

Dzięki, Wilku! Miło, że się spodobało :)

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

Nowa Fantastyka