
komentarze: 80, w dziale opowiadań: 79, opowiadania: 64
komentarze: 80, w dziale opowiadań: 79, opowiadania: 64
Ciekawe i mimo popoularności tematu, oryginalne :) Ciekawi mnie na kogo autor zagłosuje naprawdę? ;) Pozdrawiam
A myślałem, że ma takie schizofreniczne odchyły po prostu. Może on też jest zmutowany i lekko zdeformowany, dlatego mieszka z mamusią w ziemiance, gdzieś w zapyziałym zakątku świata? Czerwony Krzyż, chyba piszemy z dużych jako nazwa własna. Tekst momentami wydaje się pocięty: zbyt dużo krótkich zdań, które mnie osobiście nie odpowiadają. Pozdrawiam.
Zgrabnie napisane opowiadanie mające do tego pewnego rodzaju urok. Nic dodać, nic ująć :)
Niestety ne trafiło do mnie. Chyba za dużo detali potraktowanych trochę po łebkach, czytelnik się po prostu gubi. Stylistycznie też kuleje w kilku miejscach ( powtórzenia !) Sam pomysł jest moim zdaniem niezbyt oryginalny, ale cóż to tylko moje własne zdanie. Pozdrawiam
Chyba elfia ta prowokacja :) podpisuje się pod przedmówcami, naprawdę warto zajżeć do Hyde Parku. Wróć jak nauczysz się żyć bez takich grzechów jak powyżej:) Pozdrawiam
W zgodzie z poprzednikami, podobało się:) Pomysł i wykonanie całkiem ciekawe. Pozdrawiam
Jesli mógłbym prosić o jakieś wskazówki co do tego "sprawnego pisania" byłbym wdzięczny. Każda pomoc sie przyda :)
Groteskowość-takie było głowne założenie tego tekstu, jeśli nie udało się go ukazać to trudno. Stąd tytuł ze znakiem zapytania i ostatnie zdanie. Co do ofiary z krwi... świat internetu jest tak samo nierealny jak świat duchów i mocy którym w podobny sposób oddawało się cześć. Kiedyś zasłyszałem zdanie, że o potędze boga decyduje liczba jego wyznawców. Ofiara z krwi człowieka, o której marzył w religijnym uniesieniu tłum wzmocniła istotę. Co do poświęcania postacie z gier dla istoty wydaje mi się to troche nieciekawym pomysłem, chociaż może w inaczej ujętym świecie miałoby to rację bytu.
Portowego tragarza tam nie stwierdziłem. Byc może czytalismy inne teksty, wyraziłem jedynie swoja subiektywna opinię stwierdzając, że w warstwie arystokracji istnieje i istniało coś takiego jak etykieta. Zresztą wolę jesli ktoś klnie niż jeśli się wykłóca bezsensownie.
P.S wszystko zależy od tego w jakim towarzystwie przebywasz Arcturze. Skoro jest tak jak piszesz to ci współczuje. Koniec tego spamowania.
Hmm dziwne, że dziewczynka nie zemściła się za tatusia. Moim zdaniem nie służy temu tekstowi przedwszystki długość poszczególnych części. A właściwie cząstek. Przekleństwa były to fakt, ale nie zamierzam się ich zbytnio czepiać. To tylko środek mający podkreslić chyba, że nie znajdujemy się na dworze królewskim :) Wrażenie średnie, bo historia wzięła się z nikąd troszkę. Pozdrawiam.
Nie chce chyba wiedziec jak wyglądał barbarzyńca, kiedy cesarzowa już z nim skończyła. W kilku miejscach brakuje przecinków, pojawiają się tez literówki np.
Uderzenie tyłem głosy o kamienne płyty oszołomiło mężczyznę na kilka sekund. - powinno być chyba głowy.
Ogólnie historia dobra, choć nie w moim stylu. doceniam jednak pomysł bo to jest mocną stroną tego opowiadania. Pozdrawiam.
Przeczytane i tyle chyba mogę powiedzieć. liczyłem na jakieś bardziej dosadne nawiązanie do Bułhakowa, a tu niestety niemiłe zaskoczenie. Początek zresztą wydaje sie byc oderwany od końca, taka historyjka trochę, bez większego znaczenia. Pozdrawiam
Rozbawiłes mnie przednio, drogi Autorze. Chociaż nie ma tutaj fantastyki, za to pojawia się kilka powtórzeń obniża to trochę wartość tekstu. Pomysł jest, z wykonaniem troszkę gorzej. Pozdrawaim :)
Pomysł całkiem ciekawy, przerysowanie sieciowej randki. Nigdy nie wiesz kto kryje się po drugiej stronie interentowego czatu. Poza błędami, która wytknął przedmówca, nie dostrzegam większych wpadek. Troszkę przy krótkie. Brak detali sprawia, że fajny pomysł się spłaszcył trochę. Tyle od mnie. Pozdrawiam. :)
4 osoby miały zrobić pół miliona? Podejrzewam, że byłyby bardziej zeformowane od tych próbówkowych paskud. W jednym miejscu zjadłeś wielką literę, tekst ma też, moim zdaniem zbyt wiele zaimków. Jest trochę niespójny. Sporo powtórzeń we fragmencie o tych potworkach ( np. retorta). Kuleje też styl. Krótka forma nie jest wcale łatwa. Poza tym brak mi jakiejś puenty. Nie wiemy co stalo się z tymi "zepsutymi" dzieciaczkami. Moim zdaniem ten short sie nie broni, nawet jesli jest wstepem do czegoś większego. Pozdrawiam.
A już myślałem, że się biedaczyna w piecu spali :) Stylizacja przypadła do gustu, nie denerwuje i nie utrudnia jakoś specjalnie czytania. Tworzy się dzięki temu specyficzny i wyjątkowo udany klimat. Gdybym mógł, bez wachania dałbym pięć. Co do żyrandola, karnisze to są do wieszania firanek wyłącznie. Tak mi się przynajmniej wydaje. Może osłona żarówki po prostu ? :)
Pozdrawiam
Musze się zgodzić z przedpiscom, nie wszystko co w głowie znalazło się na papierze, tudzież na twardym dysku. Chociaż wniosek do którego doszedł Fasoletti nie musi byc jedynym słusznym, nie zwalnia cie jednak autorze od zastanowienia się nad tym jak tą swoją myśl przekazałeś czytelnikowi. My sie możemy sugerować jedynie tym co napisałeś, niczym więcej. " Interpretacji jest wiele, ale ta jest jedyną poprawną" :) Takiej sytuacji poza szkołą raczej niespotykamy, więc stawiamy na naszą wyobraźnie. Co do komentarza Fasolettiego z magicznej godziny 15:03, moim zdaniem magowie mogli się przemieniać w zwierzęta podczas wojny, coś jak rzymskie psy bojowe:) Trochę większe i groźniejsze, ale zawsze to jakaś forma magii ofensywnej. Umiejętność przydatna na polu bitwy okazała się calkiem zdatna do pilnowania owiec i innych futrzastych. Więc niekoniecznie musieli specjalnie trenować do obrony stada baranów. Taka uwaga, jakbyś powiedzial autorze, że powiedzmy niektórzy magowie radzili sobie jakoś inaczej z problemem bezrobocia i dopiero przedstawił scenę ze smokiem, to całość zazębiała by się chyba ciut lepiej. Moim zdaniem. Pozdrawiam
Może, żeby popracować nad warsztatem? Rzucic najpierw gorsze, żeby się poduczyć, wprowadzic do innych poprawki i dopiero je wrzucać i tak dalej... Może to jakiś sposób? Dało by sie tę historię trochę rozwinąć, bo tak troche sucho. Czuję się jak widz który ogląda to wszystko z bezpiecznej odległości, nie czuję w ogóle strachu na widok smoka, ani tygrysa. Chociaż przyznaje, że przemienieńcy to bardzo ciekawa gałąź fantastycznych stworzeń. Jakos tak mało tego "dreszczyku" jak dla mnie. A pomysł w tym opowiadaniu jest, czy tez raczej potencjał. Poczekamy zobaczymy. :) Pozdrawiam
Teraz rozumiem zamysł i doceniam opowiadanie. :) Dziekuję bardzo za wyjaśnienie :) Pozdrawiam
Szczerze to nie przypadło mi do gustu. Zarówno temat jak i wykonanie. Ale to moje osobiste zdanie. Po prostu coś zgrzyta w mojej głowie jak to czytam, a skoro organizm wie, że coś mu szkodzi, to ja się grzecznie słucham... zazwyczaj :) Może ta konstrukcja zdań ? Trochę temat wydaje się niewyczerpany, nie do końca łapię o co chodzi. Jak na debiut i tak dobre. Pozdrawiam.
Krótkie nie oznacza łatwe. Im krócej tym trudniej zawrzeć to co się chce. Takie pitu pitu trochę, ogólny sens do wyłapania, ale to trochę przerost formy nad treścią. Co nie oznacza, że nie można probować dalej. Nawet trzeba. Rozwiń pomysł w coś dłuższego, bardziej rozbudowanego i z ciekawa puenta, a będzie dobrze.
Pozdrawiam.
Hmmm, intrygujące. Ładnie zazębiająca się historia. Jednym słowem pełna. Nic dodać nic ująć. A że się nie gwałcą przy użyciu siekier czy też innych narzędzi, to tylko kolejny plus tego tekstu. Subtelna erotyka dodaje smaczku, utrzymując napięcie i dynamikę na odpowiedznim poziomie. Podobało się i gdybym mógł, to śmiało wystawiłby 5. Pozdrawiam.
- Dwa dni temu do miasta przybyli dziwni przybysze z Dalekiego Wschodu - oparł grabarz. Chyba powinno być odparł. Tekst nawet ciekawy tylko taka puenta trochę wymuszona, jakbyś jechał już końcówkę na oparach benzyny. Nie jest źle, ale mogło być przecież lepiej. Pozdrawiam
Interpretacji może byc naprawdę wiele. Czytam ten tekst trzeci raz i wciąż odkrywam nowe dno. Obawiam się, że jak tak dalej będe drążył to dokopę się do Chin. Naprawdę ciekawie się czyta, zarówno język jak i styl na świetnym poziomie. Każdy w tym tekście może odnaleźć coś dla siebie i to jest jego największą siłą.
Pozdrawiam.
Przecinkologia szwankuje. Sposób zapisywania dialogów tez pozostawia wiele do życzenia. Sens w tym opowiadaniu da się nawet dostrzec, ale całość jakaś taka rozstrzelona, odnoszę wrażenie, że to co było w głowie autora, niekoniecznie znalazło się na papierze. Zamysł jednak ciekawy, choć mnie nie przypadł do gustu.
Pozdrawiam.
Ten pierwszy fragment, to przecież wcześniejsze opowiadanie. Rozwinięcie jest trochę za mało rozwinięte. Osobiście chciałbym dowiedzieć się więcej o Blissie i samym bohaterze. Tak ogólnikowo trochę. Nie zmienia to jednak faktu, że przypadło do gustu, tylko taki lekki niedosyt pozostał.
Sprawiło, że się usmiechnąłem. Lekkie i do przeczytania :) Pozdrawiam
Komercjalizujemy wszystko, czemu więc sex ma się ostać? Tyle, że taka prostytucja tudzież, praca niewolnicza i oszustwo jest chyba karalna, nawet w tak zliberalizowanym świecie. Mam pytanie, czy te szkolenia o których mowa na samym początku, również odbywały się w symulatorze? Bo jeśli nie to jak zdrowy i normalny facet uwierzyłby, że ludzkość ma wyginąć, a on ze swoim "rycerzem" ma zbawić świat? Pozdrawiam.
Zawsze mógłbyć to ojciec- ksiądz :) Naciągnięte by to wtedy bylo, ale.. Co do opka sama tematyka jakoś średnio mi przypadła do gustu, ale to tylko moje zdanie. Trochę brakuje mi tych odgłosów odpaszczowych, a sama dyskusja momentami bywa sztuczna. A teksty ojca dyrektora zaiste dobrze odwzorowują klapki na oczach co niektórych duchownych. W normalnej rodzinie, gowniarz dostałby chyba jednak po tyłku i na tym by się skońćzyło. Podkreślam, chyba. Wrażenie całkiem niezłe.
Śmialo się bierz za pisanie scen erotycznych, byle z jakimś sensem:) Konstruktywnie nie ma czego krytykować, więc moge jedynie domagac się dalszego ciągu.
Też nie za bardzo ogarniam końcówkę, a tak to bardzo mi się podobało, pozwoliło mi się zrelaksowac przed snem. Od taka mała przyjemność :) Dziekuję autorze.
Zgadzam się z Gwidonem, komentarz rzeczywiście do śmiechu :)
To raczej nie jest jad, tylko krytyka, która ma cię zmobilizować, a uwierz lepiej dostać za pierwszym razem baty, niż wysłuchiwać niczym niepopartych komplementów. Zatem posłuchaj przedpisców, może przeczytaj kilka artykułów o samym pisaniu, zamieszczonych w tym serwisie. Pamiętaj, że nikt nie chce cię zniechęcać do pisania, jedynie poprawić jego jakość. Spróbuj sobie przeczytać swój tekst i poprawić błędy, zarówno te które sam zauważysz, jak i te wytknięte w komentarzach. Pozdrawiam.
Lekko i przyjemnie się czyta i nawet do refleksji zmusza. :) Ciekawe i w dobrym stylu. Gratulacje dla autora. Pozdrawiam
Dobrych porad nigdy dość. Teraz nic tylko usiąść i klikać w klawisze, aż palce zaczną boleć. Dziękuję za ten artykuł i pozdrawiam.:)
Opowiadanie ciekawe, a dyskusja pod nim też niczego sobie. Czegóż więcej chcieć :) Tez nie lubie nakręcania, pewnych spraw przez media. Niedługo informacją dnia będzie kichnięcie Baracka Obamy, a eksperci będa się zastanwaiać, czy to katar sienny, czy może atak bronią biologiczną :) Kto wie? :)
Wszystko, zależy jak ten pmysł się rozwinie. Może biorąc trochę z tekstów, które juz się sprawdzily i twórczo je wykorzystując, stworzy się coś ciekawego? Ja osobiście czekam na kolejne części. Czyta sie w sumie lekko.
Pozdrawiam
Zgadzam się z pzedmówcami. Sam pomysł naprawdę przypadł mi do gustu, sceneria i w ogóle. Troszkę takich niedociągnięć i nieścisłości, ale to skorzystaj z możliwości edycji póki możesz :) Pozdrawiam
Ciekawe:) Dzisiaj przy okazjii tych ulew, myslałem o tych wszystkich zwierzętach i zwłokach, które się wyławia podzas powodzi, o zatruciu wody pitnej i takich tam. Cieszę się, że moje rozmyślania, miały okazję rozwinąć, się przy takiej miłej lekturze. Łatwo i przyjemnie się czyta, jak dla mnie nie ma zgrzytów, ani w stylu, ani konstrukcji. :) Pozdrawiam
Podoba mi się. Gratuluje milowego kroku Asasinie:). Bardzo oryginalny pomysł
Pomysł ciekawy. Zauważyłem kilka błędów: ipodekscytowaniem, iwychodzi, no i troszkę przecinkologi. Popraw póki możesz :)
Pozdrawiam
Poza tymi pomyłkami, które wytknęli przedmówcy i odrobiną przecinkologi, opowiadanie przypadło mi do gustu. Dobra robota autorze. :)
Pozdrawiam
Podobało się, choć myślałem, że jak o Stadionie Narodowym to pojawi sie jakiś dżin czy inna cholera i pomoże nam zdażyc na Euro :) Ale przyjemnie sie czytało. temat z życia wzięty, a że Polska miałaby być w półfinale to fantastyka na pewno. Pozdrawiam ;)
Na początek, popraw błęd- literówki i to w imieniu głownego bohatera. W przeważającej większości używasz formy " Ramiraz", ale zdarza sie i Razmiraz i Ramirez. Popraw póki masz szanśe edycji. Pomysł ciekawy, ale tekst mnie osobiście nie zachęcił jakoś. Taki nie wiem czy to dobre słowo... rozmemłany. Ale to tylko moje zdanie.
Pozdrawiam
Przyjemnnie i łatwo się czyta, a błędy, właściwie potknięcia, wytkneli przedmówcy. Gratuluje udanego tekstu. :)
Biję się w pierś Yelonku i daje sobie zamaszystego kopa w cztery litery. :) Wyszło na to, że przyganiał kocioł garnkowi, a sam smoli. :)
Homo dressus:) Od razu mi się przypomniał kabaret Limo :) Zgrabne, zabawne, łatwo się czyta. Czegóż więcej chcieć? :)
Długość tekstu nie ma tutaj żadnego znaczenia. Równie mile widziane są przeciez szorty. Chodzi o to, że może i czytasz nasze komentarze, ale je ignorujesz. Nawet jesli te opowiadania sa sprzed dwoch tygodni, to rownież nie ma znaczenia. A my możemy przeciez ci napisać, że i owszem podobaja nam sie twoje pracę, ale to ci da tylko chwilowa satysfakcję. I zaszufladkuje cię w pewien sposób. Tak ja powiedział przedmówca, słownik nie gryzie. Nikt ci nie karze byc mistrzem ortografii, zajrzyj jednak czasem do slownika ortograficznego, sprawdź slowo jeśli masz jakieś wątpliwości. Pisz prace w Wordzie, on sam niektóre błędy ci wytknie. Tyle od mnie.
Pozdrawiam
Dziękuję za trafne uwagi :) i obiecuję poprawę.
Chciałem, żeby to było otwarte zakończenie, więc finał zależy od czytalnika tak na dobrą sprawę. Za wszelkie techniczne porady serdecznie dziękuję. Zaraz poprawię to co zauważę.
Rinosie, w cale się nie zawiodłem, a ten erotyzm nie jest do końća taki tani. Ciekaiwe pokazałeś jak normalne uczucie(czyli nie takie platoniczne) zostaje w bruatlny sposób zakończone. Ktoś mógł się spodziewać, że jakoś tak wyjdzie, że oni się pokochają na dobre i na złe, że może odmienią szkolnictwo roku 2025 :) Szara rzeczywistość wins :) Rozwinięcie podobało się i tyle.
Wybacz zatem Winky :) Będę wdzięczny, jeśli mi powiesz w takim razie, jak mam zapisaywać twój nick w sposób odpowiedni ;) ( Ja uprzedzam z góry, iż jestem pelnokrwistym samcem) Co do opowiadania niestety areseia nie widzę dużej poprawy, pacjent dalej w stanie agonalnym. A co do tych książek to oczywiście popieram czytanie J. R. R. Tolkiena i C. S. Lewisa, ale bardziej by mi zależało na tym, żeby wzbogacić twój język. Te dzieła wielkich klasyków świetnie kształtują wyobraźnie. Przydaje się jednak każdemu, odrobina rodzimych majstersztyków, tudzież światowych. Nie muszą być to książki fantastyczne, byle tylko wzbogaciły twoje słownictwo, ortografię i etc. Skoro masz 10 lat to jeszcze masz czas na naukę. Zgłoś się na tę stronę za kilka lat jak odrobisz "pracę domową". Pomysły masz ciekawe, a nad wykonaniem popracuj. Tyle od mnie.
Pozdrawiam
Popieram Winkiego. Czytanie Bravo Girl się nie liczy. Dostojewski, Gombrowicz, King i wielu innych klasyków, żeby nabrać stylu i smaku. Nawet jesli czytasz dwie książki tygodniowo to niestety popelniasz błędy na których widok każdy szanujący się czytelnik wezwałby egzorcystę. Idź i nie grzesz już więcej:)
W takim razie przekaż siostrze :)
Komentujesz swoje opowiadanie? :) i uważasz je za fajne? Fe nieładnie. Po prostu muszę cię zmartwić. To nie było dobre, a tym bardziej "fajne". Styl nawet jeśli nadany specjalnie, bardziej denerwował niż bawij. Nie wiem czy to "yyy" nie jest objawem jakiejś dychawicy płucnej. Kilka razy w rażący sposób zmieniasz osoby w zdaniu, to znaczy robisz mętlik i to nie potrzebnie. No i o ile wiem to kobieta raczej nie może się ożenić, tylko wyjść za mąż. Do mnie całkowicie nie przemówiło.
Bo jest lepiej, ale pamiętaj, że nie od razu Rzym zbudowano i czasem lepiej strzelac dokładniej z sbajperki niż walić na oślep karabinem maszynowym. :) Tyle od mnie.
Nie ma być żadnym usprawiedliwieniem, chyba. Myślę raczej, że to groteskowe przedstawienie takiegoż wołowego dupowania. Odrobina ironi dodająca smaku tym mrożonkom:) Ja tam z chęcią posłucham co masz do powiedzenia. Ba nawet może powiem potem "cacy" skoro tak bardzo je lubisz Suzuki :)
Znowu pomysł dobry, a wykonanie troszkę gorsze. Idea pozwalała ci na wiekszą dowolności niż chodźby w "Trzeciej światowej". Powinieneś jednak poczekać trochę, kiedy napiszesz przeczytaj sobie opowaidanie, odłoż je na jakiś czas, popraw je po swojemu, i jeszcze raz, aż uznasz, że jest wystarczająco dobre. Z reszta wszystko jest ładnie napisane w artykule do którego link ci wysłałem. Skorzystaj i dopiero wtedy publikuj, bo jak na razie strzelasz z armaty, żeby zabić mrówkę. Pozdrawiam
Wybije się i nie będę pisał 1, 2 no i 3. :) Puente dotrzegłem, chociaz bardziej mi pasuje:"Kobiety chodźcie musimy ocalic Ziemię przed naplywem kosmicznych bachorów!" Udany tekst nie ma co. Jakby co to jestem przekonany o mojej "ziemskości" i zapraszam zarówno panie w klapkach jak i szpilkach, nawet te na koturnach, albo i boso ;)
Mnie się tam podobało:) Po lekturze opowiadania jak i komentarzy nie ma za wiele do napisania. Zatem stanę sobie w tym zacnym gronie i też pochwalę. Bo to zgrabne dzieło, przyjemniei się czyta. No, a oddanie swojego dziela bywa baaardzo trudne. Ale taka jest kolej rzeczy, ptaszek musi opuścić gniazdko :)
Podobało mi się. Nic więcej dodać nie moża chyba. Widać wyraźnie, że dopracowane i wypieszczone. Czyta się lekko i przyjemnie, bez zgrzytów. Cacy :)
Nie doczytałem, za dużo błędów wszelkiej maści. http://www.fantastyka.pl/10,4550.html Polecam ci to, mnie osobiście bardzo pomogło. Skoro to rok 2000 już nawet to prze te 55 lat technika poszła troszkę do przodu. Mozna pofantazjować i w ten sposób co autor, ale na pewno na solidniejszych fundamentach. Lepiej krótko, a dobrze, niż długo, a miernie. Poczytaj trochę klasyków i popracuj nad językiem.
Pozdrawiam.
Dobry tekst sam się broni, a temu autor sam wybił oręż z dłoni. Ja także myślałem, że jest to występ klaunów w cyrku, z kwiatkami pryskającymi na wszystko wodą i piszczącymi nosami. Skoro jednak ma to być poważny tekst no to z przykrością stwierdzam, że strzeliłeś sobie autorze w stopę. Nie bój się, żaden pobór do wojska ci nie grozi w najbliższym czasie. Dzieło niech więc bawi, bo nawet kiedy będzie siliło się na powagę, to i tak poślizgnie się na bananowej skórce.
Pozdrawiam
Porównanie do obecnych tudzież dawnych śledztw, ;) Magia komplikuje wszystko ponieważ ...upraszcza postępowanie przeciwko sprawcy. Czarodziej mówi, że zabiłeś? No to ty też do piachu.:) Pomysł dobry, wykonanie trszokę słabsze. Ale da się przeczytać:) Pozdrawiam
Moralizatorskie, krótkie, z błędami( głównie literówki), dobrym stylem też nie zgrzeszyłeś. Nie podobało mi sie podobnie jak i przedmówcy. Próbuj jednak dalej.
"Ty wredna, szowinistyczna świnio": od tej pory jak usłyszę te słowa, mogę sie z dumą uśmiechać:) Dziekuję autorowi za taką możliwość :) Gratuluję świetnego szorta.
Opisy sa niewątpliwym atutem tego opowiadania. Dodają mu "pkpowskiego" pazur.:) Widać staranność autora. Tekst jest ciekawy i czyta się całkiem lekko. Nie mam też zastrzeżeń co do języka. Moim skromnym zdaniem, kawał dobrej roboty, która powinna zosatć wynagrodzona.
Pozdrawiam. :)
Ładne ujęcie relacji damsko-(lustrzano)-męskich. Scenariusz z życia wzięty. Ogólnie spodobało mi się :)
Dla nas zimne może byc dla kogoś innego bardzo gorące, a to ci dopiero ciekawy pomysł. Gratuluje :) W zyciu tez tak bywa. Jedna kobieta może być zimna jak lód dla jakiegoś faceta, a dla innego gorąca niczym islandzki wulkan :)
Może i umyślnie robiłeś te powtórzenia, ale ci "Ruscy" mnie irytowali. Tekst nieźle oddaje ksenofobiczną naturę niektórych środowisk.
P.S Mocny musiał byc ten żyandol że utrzymał ciężar dorosłego człowieka. :)
Pozdrawiam
Realia życia kończy śmierć. Chyba, że ktoś jest na tyle wielki i stworzy wlasną legendę, wtedy jego czyny przetrwają, a wraz z nimi pamięć o człowieku. Fantazjujmy bo to świetna zabawa :)
Literówek * ;)
Literówkek parę.W dwóch trzech miejscach brakuje przecinków. I mnie osobiście pasowałoby" kilka kropli" , ale to bardziej chyba moje widzi mi się :) Ogólnie ciekawe i interesujące. Chciałbym sie dowiedzieć więcej o tym płomiennym stworze.
Hmm trochę błędów wynikających z nieuwagi: złączone wyrazy itp. Czasem też nie wiadomo o kim dokladnie piszesz, podmiot domyślny nie jest jasny bo nie wynika z poprzedniego zdania. Myślę, że nie wszystko co było a głowie autora pojawiło sie w tekście, przez co miejscami jest on po prostu niezrozumiały. Ale sama koncepcja ciekawa.
Pozdrawiam
Walnięcie w stół powoduje falę tsunami :) A potworność to przyczyna zarówno dobra jak i zła. Zawsze się znajdzie ktoś, kto będzie chciał ją powstrzymać za wszelką cenę jak i osobnik chcący stać się uosobieniem zła.Tak to już jest. Oczywiście zawsze będą niewinne potworki gryzące rant stołu. :)
Dziękuję serdecznie za te wszystkie porady. Postaram się poprawić i za kilka dni wrzucę coś innego. Tym razem w zgodzie z "poradami dla początkujących". :)
"Boże, widzisz i nie grzmisz" No i w końcu zagrzmiał :) Ciekawy tekst, który przyjemnie się czyta.
Zgrabnie i ładnie. Lekko się czyta, co szczerze dla mnie jest bardzo ważne. Ciekawi mnie jakby wyglądała kontynuacja? :)Ten " jutrzejszy dzień"
Ciesze się, że moje lustro nie jest tak rozwlekłe w swych szczerych wyznaniach. Boi sie chyb tego ciosu szczoteczkę. A nasłuchałbym sie od niego, oj nasłuchał. Co do krótkiej historii pelnej dobrej treści: ciekawe i dobrze skonstruowane. A, że szort? Lepiej krótko, a dobrze niż długo, a miernie.
Pomysł ciekawy. Interpretuje każdy tak jak chce, przecież to nie lekcja polskiego. W sumie niektórzy ludzie są czasem takimi potworami, może więc twój bohater nie miał do końca zwidów?... :)