Pomysł intrygujący.
Wykonanie
– przede wszystkim przegadane. Jak wyżej napisał Adam – pokazuj, nie opowiadaj o tym. Np. zamiast informacji o wizycie Gary’ego i opisu laboratorium mogłeś pokazać, jak tam idzie. Zamiast gadać, że strach, co by mogło być – otruj pół planety i pokaż, co się dzieje
;
– o czym chcesz opowiedzieć? Jedna, konkretna rzecz;
– PLAN. Wypisz sobie w punktach, jak widzisz historię, jak ma się rozwijać. Tu planu chyba nie było, albo wyglądał tak: 1. Bohater mysli o odkryciu, którego dokonał. Nie wyjaśnia go czytelnikowi. 2. Dzwoni do szefa. Szefowi też nie wyjaśnia. 3. Przedstawia przemyślenia, w których w końcu wyjaśnia o co chodzi.
– Gdzie opowieść, fabuła, która ma swój początek, środek i koniec?
– Gdzie akcja?
– Dlaczego coś tu MOŻE SIĘ STAĆ, zamiast po prostu STAĆ SIĘ?
– Dlaczego czytelnik dostaje przemyślenia, zamiast wydarzeń?
– tnij, tnij, tnij. Masz opowiedzieć jedną, konkretną rzecz. Plan ma dotyczyć tej jednej rzeczy, jak się zaczyna, jak rozwija, jaki ma punkt kulminacyjny, jak się kończy. Tekst ma to przekazać. Wszystko, co się nie odnosi do tego, ozdobniki, w zasadzie wszystko, czego wycięcie nie popsuje tekstu – wytnij. Cokolwiek, co nie popycha do przodu fabuły – tnij;
– “strzelba Czechowa”. Jeśli powiesiłeś na początku na ścianie strzelbę, wystrzel z niej na koniec. Użyj ją, albo ją usuń z tekstu. Wprowadzasz np. inspekcje zdalne. I co z nimi? Znów – zamiast je pokazać, dajesz tylko przemyślenia bohatera na ich temat. Ale najważniejsze – do czego one potrzebne w tekście? Do niczego ich dalej nie używasz, dajesz informację, że są takie. Wspominasz Obcych – i znów, tylko informacja, nic z nią nie robisz, nie wpływa na opowieść.
– Masa powtórzeń. Znajdziesz je sam, jeśli odstawisz tekst na kilka dni, żebyś go czytał jak cudzy, i poszukasz takich rzeczy:
Po odkryciu genialności tego pomysłu, zachodziłem w głowę jak oni sobie poradzą z tymi inspekcjami zdalnymi, które od dawna były stosowane na Trytonie
Na dodatek oba niepotrzebne.
Zawczasu jednak Specjaliści ds. Wytwarzania mieli się przygotować na to zbliżające się novum.
“Nadchodzące” – i już jest ładniej. Bez “to”. Zaimki wskazujące, przysłówki – to zwykle pierwsze słowa do wycięcia.
A tu w ogóle koszmarek:
Aż strach pomyśleć o tym., że ci którzy kupowali potem te leki w większości umierali. Natomiast do prasy nie trafiały o tym w ogóle, nawet jednostkowe informacje, bo większość Ziemian nie wiedziała, że takie rzeczy są możliwe. Leki były bardzo drogie leki, a z powodu ich braku umierali ciężko chorzy ludzie, dla których bardzo drogi lek miał być często lekiem ratującym życie.
Jeśli doczytałem do końca i przedstawiłem Ci rady, to dlatego, że coś w Twoim tekście spodobało mi się i widzę potencjał na przyszłość. Dużo czytaj, podpatruj, jak robią to mistrzowie. Pisz wprawki i korzystaj z rad pod nimi.
Pozdrawiam.
The KOT