Profil użytkownika

Dziewczynka z mandarynkami (drabble):
https://weryfikatorium.pl/forum/viewtopic.php?t=19973

 

“Stare kino” (tribble):
https://weryfikatorium.pl/forum/viewtopic.php?t=22259

 

“Gdy papier zapłacze”, tekst 1 bitwy:
https://weryfikatorium.pl/forum/viewtopic.php?f=43&t=22730

 

“Karykatura”, tekst 6 bitwy.

(Ilustracja do obrazu  Honoré Daumiera “Massacre de la rue Transnonain”):

https://weryfikatorium.pl/forum/viewtopic.php?f=236&t=22330

 


komentarze: 222, w dziale opowiadań: 122, opowiadania: 80

Ostatnie sto komentarzy

O pro­szę, mi­nia­tur­ka o ku­cha­rzu – sam upich­ci­łem po­dob­ną, więc po­czu­łem du­cho­we po­kre­wień­stwo:

”O tym, jak Upiór cicho sie­dział w kącie, by na ko­niec po­wie­dzieć trzy słowa”.

 

Nieco her­me­tycz­na, ale po­ni­żej tek­stu wy­ja­śnie­nie dla osób nie w te­ma­cie smiley 

Wy­ma­ga lo­go­wa­nia, ale Paryż wa… We­ry­fi­ka­to­riuM warte jest re­je­stra­cji wink

 

U mnie mie­lo­ne, u Au­to­ra plac­ki, sedno to samo: so­lid­nie po­tłu­czo­ne (tekst albo autor, róż­nie mówią laugh ), zle­pio­ne bez ładu i wrzu­co­ne na pa­tel­nię bez fi­ne­zji – ale efekt po­sma­ko­wał kon­su­men­tom smiley

 

He­sket: mnie słowo “wy­sma­żyć” ko­ja­rzy się bar­dziej z sil­ny­mi emo­cja­mi, niż tru­dem. Np. wy­sma­żyć pro­test do wo­je­wo­dy, wy­sma­żyć donos do skar­bów­ki. Słow­nik PWN po­da­je w te­ma­cie: “na­pi­sać długi tekst”.

Może mia­łaś na myśli “wy­po­cić”? (nie zno­szę, kiedy ktoś przy­no­si tekst ze sło­wa­mi “zo­bacz moje wy­po­ci­ny”. Mam wtedy ocho­tę wy­mio­to­wać, a nie czy­tać… frown )

The KOT

Przypomniałaś mi wpis, który ktoś mi kiedyś wpisał w komentarzach – jak ja ci dziękuję, że to nie kolejna ciężka historia laugh Ja Tobie też laugh

 

Tak się zastanawiam, dlaczego rzucił studia. Na prawnika nie musiał być ani ładny, ani drobny? Pewnie odpowiedzi nie będzie, ale Twój tekst nie ułatwia zrozumienia – przedstawia, jakby koniec studiów wynikał z jego nowego wyglądu – nie wiem, jak jedno z drugiego miałoby wynikać.

 

Ciekawa historia o ciekawym człowieku. Dziękuję za przypomnienie. Dowiedziałem się też czegoś nowego – nie wiedziałem, że “szrek” jest słowem z jidisz. Można sparafrazować puentę starej anegdoty (w której Żyd w Nowym Jorku zobaczył w metrze murzyna czytającego żydowskie pismo):

– mało ci, że jesteś ogrem, jeszcze chcesz być Żydem?

W sumie to niewykorzystany wątek (może i dobrze) – na skróty poszłaś do sympatyczności Szreka, jakby wątpliwości ducha były bezprzedmiotowe. A początek bajki to wielka nienawiść do ogra.

I to żydowskie imię tak bardzo pasuje. Przed holokaustem były antysemickie broszury i karykatury, pokazujące Żydów jako potwory, dehumanizujące ich. Szczujące tłum do pogromów – w bajce to nieudana próba (o ile lepiej tę scenę można zrozumieć wiedząc, że “Szrek” jest z jidysz!), w której bohater dzielnie sobie radzi. W realu – nec Hercules contra plures… sad

 

Także to karygodne zaniedbanie, taki mocny wątek ominąć. I bardzo Ci dziękuję, że zaniedbałaś – kary wezmę na własne plecy. To dobry, ciepły, życzliwy tekst, oby takich więcej.

The KOT

Nie zgodzę się z autorką. To nie jest tekst tylko autoterapeutyczny, więc pisany dla siebie. Nie wiem, ile prawideł spełnia, a ile łamie, ale tekst dotyczy spraw ważnych i przedstawia je w dający się przyswoić sposób, a to już dla mnie literatura.

Nie zgodzę się też z autorką, by ją hejtować i obrażać, zwłaszcza we wszelkich formach. Jest bardziej żywa i prawdziwa w swoich 22 latach niż ja w swoich… więcej. I obraca to w coś dobrego. Dobra postać literacka przechodzi rozwój, ale czy inaczej jest z realną osobą? Wie o życiu więcej od niejednego starca i obraca to w tekst, w emocje i słowa które można przekazać.

Życzę wielu mocnych i dobrych tekstów. A może kiedyś tak się wszystko poukłada, że spokojna i bezpieczna, zacznie pisać teksty może nie tak mocne, ale za to pogodne i pełne nadziei?

The KOT

Tekst mocny i dobrze napisany. Historia szokuje. Mnie szczególnie te osoby, które ją minęły, narażając na śmierć, gdy była tak blisko ocalenia… Nie dziwię się bestii, że jest bestią. Dziwię się tym “normalnym”, że mogą kogoś zostawić na śmierć. A może to dwie strony tej samej monety? Bycie potworem zawiera w sobie nie tylko okrucieństwo i działanie, ale także obojętność i bezczynność?

 

Zwróciły moją uwagę autorskie elementy – połączenie różnych mitologii (mamy i Temidę i diabła) i zmiana znaczenia opaski, z pozytywnej (niedawanie się zwieźć pozorom cwaniaków czy przekupstwu bogatych) na negatywną (ślepota na winę, na potworność sprawcy).

W miniaturce po prostu zauważam, że takie motywy tu są, bez nastawienia za lub przeciw. Gdyby ta historia została rozbudowana, warto IMHO dodać głębi tym dwu sprawom.

The KOT

właśnie tyle czasu miał senior rodu, dopóki go nie obezwładniono i nie odebrano mu broni (konkretnie – drugi syn). 

 

To mnie bardzo zastanawiało – jak potem między nimi wyglądały relacje, skoro podniósł rękę na ojca, by zawalczyć po stronie tych, którzy chcieli uśmiercić mu brata, a nie poparł ojca, który ratował – i ostatecznie miał rację.

Dalszy ciąg pewnie miał sporo emocji i rodzinnych trudnych spraw…

The KOT

Tytuł mnie przy­cią­gnął, bo swój pierw­szy upu­blicz­nio­ny mi­niak na­zwa­łem “Dah­lia” (link, skoro już tu pry­wa­tę od­sta­wiam wink ). Potem po­czą­tek ode­pchnął. A jesz­cze póź­niej po­my­śla­łem – to prze­cież Koala, musi być dobre. Wró­ci­łem i było.

Także Koalo, uwa­żaj na po­cząt­ki. Są pod­stęp­ne, nie spo­strze­żesz się, a do­pro­wa­dzą Cię do środ­ków i koń­ców… Zaraz, co to ja… Aha, po­cząt­ki. Ucz się od Mi­strza Hitch­coc­ka. Na po­czą­tek trzę­sie­nie ziemi! A potem niech na­pię­cie ro­śnie wink 

The KOT

Zgubiłem – tytuł nieadekwatny. 3h od Hadesa – czyli ktoś martwy wraca na 3h i umiera znów. Albo ma umrzeć teraz, a umrze 3h później. No i gdzie te 3h?

 

I nie napisałem, co spodobało mi się najbardziej – fantastyczny kontekst, ładnie wprowadzony, do znanych z reala wydarzeń. Jak teoria spiskowa, jakaś zupełnie niewiarygodna, która okazuje się prawdą – wydaje nam się, że jesteśmy sprawczy, że wiemy, jak działa świat – a tu za podszewką znanej nam rzeczywistości wygląda to zupełnie inaczej.

The KOT

Dobry tekst. Na dodatek sprawnie (i fantastycznie) opowiadający o rzeczach ważnych. Pewnie spodobałby się śp. MP. Dzięki, Autorko smiley

 

Osobne podziękowanie dla GalicyjskiegoZakapiora. Przeczytałem Twój komentarz i aż się zdziwiłem – takie oczywiste, a nie wyłapałem (będę się zapierał, że pomysł bruce na te słowa zadziałał i dlatego wink ).

 

Mnie zgrzyta (słusznie czy nie) tylko pierwsza wypowiedź:

– Proszę otworzyć! Opór jest daremny! Niech pan nas zrozumie! – krzyczała pielęgniarka szpitala w Houston.

Ładne nawiązanie do ST. Za to kolejne zdania gryzą się między sobą:

“Proszę otworzyć” – grzecznie, konwenanse.

“Opór jest daremny” – groźba, bez konwenansów. Powiedziane z pozycji siły.

“Niech pan nas zrozumie” – prośba, powiedziane z pozycji słabości, bezradności.

“krzyczała pielęgniarka” – ten rozstrzał emocji to nie kilka osób, co by jakoś uzasadniało niespójność okrzyków, tylko jedna?

Co gorsza, ta kiepska (dla mnie, co o niczym nie świadczy wink ) wypowiedź jest na początku, kiedy czytelnik decyduje, czy czytać dalej.

Także ten… zabij to (przerób! Chciałem powiedzieć “przerób”!), a reszta niech żyje, rozkwita i odbiera należną chwałę laugh

I tylko do tego mam zastrzeżenia, reszta dobra i ważna, dzięki smiley 

(Niechcący zrobiłem “kanapkę komplementową”. Ale to nie tak! Naprawdę mi się podoba! I zapewne jesteś wspaniałą osobą! laugh

“Compliment Sandwich” – Vive la Dirt League (link) ).

The KOT

To źle jest mówić, że od kotów się umiera. Bo wiesz. Od kotów się umiera laugh

 

Teraz na dzielni (literackiej) urosnę – prócz wielkiego Ślimaka Zagłady grozę będzie siać Kot Nagłej Śmierci… laugh

 

 

są boginiami, ale przede wszystkim istotami rodzaju żeńskiego. Mają więc swe zalety i słabości

Jedno wynika z drugiego? Jak? Czy do posiadania zalet i słabości obowiązkowo trzeba być boginią / istotą rodzaju żeńskiego, czy (w drodze wyjątku) uda się to czasem i innym? wink

 

Poza tym fragmentem cała reszta sympatyczna, a teksty Koali pozostają dla mnie na tym forum lekturą obowiązkową smiley

The KOT

Nie przesadzałabym. Jeśli dotykam tekstu bez fantastyki, to bardzo ostrożnie szturcham długim drągiem. ;-)

 

 

Ismo: Ten foot pole (link)

 

(Bardzo sympatyczny standuper z Finlandii, polecam. Skecz w języku angielskim).

The KOT

Pfff. To z pewnością nie wszystkie zagrożenia – sowy żrą koty… crying Niechętnie, co prawda, ale wcale nie pocieszy, że coś co mnie zżera będzie grymasić przy jedzeniu…

Baw się dobrze. I nie przychodź tu na głodniaka… surprise

 

The KOT

Nie udał się horror, udał się tekst. Więc proszę tu nie bić Pana Autora, bo to już walka z kulturą jest wink

The KOT

Przegrałem kiedyś bitwę literacką, bo założyłem, że horror to po prostu straszna opowieść, albo taka, w której dzieje się coś paskudnego. Błądziłem, musi być w tym fantastyka. Dowiedziałem się, że warto czytać definicje gatunków…

Skoro tu autor sugeruje, że basen może być przeklęty, a potem sam dowodzi, że jednak nie, to jest to realizm prawie, niemal, okołomagiczny wink

 

Polemizowałbym też z zamykaniem ośrodka, nawet w Hiszpanii. Każdy basen ma swoje ofiary (wasze lokalne baseny też pożerały ludzi). Kiedy ktoś się topi, trwa akcja ratownicza, odwożą zwłoki – wielu turystów nawet nie przerywa opalania czy kąpieli. Przecież zapłacili…

 

Podtrzymując zastrzeżenie Finkli, że fantastyki tu brak (choć przechodziła obok i lekko tekst musnęła. Fantastyka. Bo Finkla to zatrzymała się i wzięła w objęcia wink ), jestem pozytywnie nastawiony do tej miniatury.

The KOT

Paw twierdzący, że on i wiewiórka są zrozumiali (lub nie), bo mówią (lub nie) po ludzku, kłamie. Czy znacie jakiegoś pawia, który mówiłby prawdę? No właśnie.

Skoro bohater słyszy ptaka i niektóre gryzonie, a inni nie słyszą, to znaczy, że on sam jest magiczny, a inni nie są.

(Tak bohaterowi mówimy, żeby się nie denerwował, bo to normalny wariat jest).

 

A w temacie normoróżnorodności, ciekaw jestem, w jakich okolicznościach Szanowny Autor wpadł na pomysł tej rozmowy. O ile paw, który się nagle pojawia, czy gadanie do pawia nie wydaje się jeszcze niezwykłe (nie oceniam, jak kto się bawi, od razu potępiam), to już paw, który odpowiada, wskazuje na jakieś nielegalne wspomaganie wyobraźni. Rzecz wymaga dalszego śledztwa. Panie Miś, będę miał Pana na oku. A póki co, sprawa zgłoszona do Bibliotekarzy – ci się nie patyczkują.

The KOT

Zie­le­ni bym bro­nił – (chyba?) zie­lo­ne są to­piel­ce, a zie­lo­na ręka może być ręką mar­twą. (chyba przez wiel­kie chy, bo nic nie wiem o roz­kła­da­ją­cych się rę­kach, o tekście, który wspominacie, ani nawet o ko­lo­rach).

Kró­lo­wa pod­zie­mi w “Srebr­nym krze­śle” miała suk­nię “zie­lo­ną jak tru­ci­zna”.

 

Fak­tycz­nie, zdjął­bym tu hor­ror i za­mie­nił na re­alizm ma­gicz­ny.

Tekst pięk­ny, uro­kli­wy i strasz­ny jak śpią­cy york.

The KOT

Hmmm… ciekawe, ile dostał od skrzatów za reklamę. 

 

Natchnienie – niezwykła, niezbadana sprawa, której nie potrafią wyjaśnić nawet hojnie nim obdarzeni. Od starożytności opisywane mitami, baśniami. Maciekzolnowski dołączył do grona piewców natchnienia – i zrobił to pięknie. A skrzacie rozgłośnie wyglądają na dobrze zapowiadający się pomysł na świat. Do którego chętnie wrócę.

 

Autorze – ponieś konsekwencję swojego czynu. Do roboty, eksploruj!

 

The KOT

To nie jest opowiadanie realistyczne, to przypowieść z pointą z dalekowschodnim klimetem.

 

To zdanie jest odpowiedzią na moje myśli laugh w czasie lektury. Pierwsza część, realistyczna, była dla mnie po prostu nadająca się do czytania (a to już coś, nie każdy tekst, który tu zacząłem, byłem w stanie skończyć). Metafizyczny dialog w środku spodobał mi się bardzo, wydał mi się znacznie lepszy od opisu. Mniejsza o treść, ta powtarza się w wielu podobnych opowieściach, nie tylko wschodnich. Sam sposób prowadzenia rozmowy mnie zaciekawił, dialog wydaje się Twoją mocniejszą stroną.

 

I ode mnie nominacja.

(Zachowaj bezruch, wycisz się i czekaj. Bądź tysiącletnim dębem w środku lasu, a nominacje się pojawią. Modzi, jako byty ulotne i płoche, nie są tu 24/7 laugh ).

The KOT

Hej Mo_19. Opowieść podobna jak moja smiley

Odruchowo założyłem, że  “19” jest obecnym wiekiem. A potem przeczytałem, co napisałeś, i wyszło mi, że byleś wyjątkowo uzdolnionym 5-latkiem laugh

Baw się dobrze.

The KOT

Tak, to tytuł tomu pierwszego. Pozostałe prawidłowe odpowiedzi:

Tom 2: Mroczne drogi.

Nazwa cyklu: Mons Viridis Magicus.

 

Twoja kolej na zagadkę.

The KOT

Brawo ten pan, zna odpowiedź. Twoja kolej.

Możesz się nawet podzielić odpowiedzią z resztą.

The KOT

Zależy czy to o czym myślę znaczy to, co myślę. Bo jeśli nie, to nie Ty, a jak tak, to jednak laugh

Nie wydurniaj się, tylko dawaj odpowiedź, bo najwyraźniej znasz laugh

The KOT

Miasto to Zielona Góra, a drugi tom wyszedł niedawno.

The KOT

Podpowiedź:

 

Jestem tylko przechodniem, osobą, która dostrzega magię, jednak nie potrafi się nią sprawnie posługiwać, bo to domena obywateli, prawdziwych magów i alchemików. Dawniej wiele bym dał, aby móc o sobie powiedzieć civis sum – w świecie magii nadal mówi się po łacinie. Dziś po prostu prowadzę antykwariat. Prawda, że nie do końca zwyczajny.

Dwa wypchane homunkulusy flankowały pomieszczenie nazywane sanctum, co oznacza tyle co  azyl albo świątynia. Tu mieli wstęp jedynie obywatele, ludzie zdolni przejrzeć iluzję.

The KOT

Zagadka: Magia, książki i pewne polskie miasto.

Odpowiedzią może być nazwa cyklu, albo tytuł jednego z tomów.

The KOT

No ładnie. Czekałem cierpliwie 5 miesięcy na swoją kolejkę, a na mnie dobę za długo było czekać? :P

The KOT

nawet nie próbuję dorastać do pięt analizy Ślimaka. Bo ta pięta, paradoksalnie jak na ślimaka, jest bardzo wysoko.

“Wysoka pięta Ślimaka”. To dopiero jest poezja heart Bardzo mi się to spodobało. I wierci mi ten cytat dziurę w brzuchu, żeby go jakoś literacko rozwinąć smiley

Cieszę się słysząc, że przyjemnie się czytało. Nawet jeśli tekst tylko do Ciebie mówił, ale nie grał wink Na taki prosty tekst to wiele – starał się jak mógł smiley

Pozdrawiam!

The KOT

ETA: A Finkla wstawia wiersze tymczasem XD

Inspiruję! laugh

 

 (Co to ETA? Znalazłem tylko Estimated Time of Arrival. Albo baskijska ETA laugh).

 

Ale wiesz, że to tylko takie przyjacielskie dogryzanie, prawda? :-)

Zaraz… dowiodłem i wywierszowałem, że między nami być nic nie może i zakończyłem, co się nawet nie zaczęło… A Ty przeczysz moim wywodom i w żart obracasz… To co teraz będzie?

 

 

 

Nie łaskocz poezją, zawalcz jak mężczyzna.

Odmawiam! Kulturalny i rozsądny mężczyzna nie walczy z kobietą! Kulturalny i rozsądny mężczyzna chce żyć!

 

 

 

Tarnina – zobacz, znalazłem kobietę fatalną, sama przyszła! I dopiero pojąłem głębię terminu – ona jest kobietą, a ja fatalnie skończę…

 laugh

The KOT

Czyli nie chciałeś podtrzymywać ze mną żartobliwego dialogu? Foch. ;-)

 Wiosną czy latem, Finklo szczerozłota

Tęsknie ku Tobie wyciągam ramiona

Nie dbam o słońce, nie dbam o kwiaty

Bez Ciebie serce me w mroku skona

 

Jedno w mej głowie tylko przestaje

Nie skryje tego żadna zasłona

Słowo tak krótkie, a wciąż powtarzane

To Ona, Ona, Ona, Ona!

 

Łańcuchem srogim nas rozdzielono

I żadną siłą tego nie zmienię

I mrozi nas bezdusznych lód

I parzą nas złości płomienie

 

I uciec chciałem z Tobą w miriady

Światów, co dają zbiegom schronienie

A w żadnym miejsca dla nas nie stało

A w każdym nam szepczą: nie, nie, nie!

 

Najgorsza z przeszkód nam jest przeszkodą

Pisane nam – nic, prócz tylko zawodu

Bo Tyś Capuletti, o światło mych snów

Tyś Capuletti, jam z Montecchich rodu…

The KOT

Użytkownicy są z Was dumni!

Przy okazji kajają się za zagubienie głosu. Patrzcie użytkownikom na ręce, bo są omylni;)

 

Prawda?

Poniewczasie zobaczyłem także moją pomyłkę: nie dodałem po zakończeniu pojedynku fragmentu, przez co opowiadania nie ma na Głównej. Dziękując za szybkie odnalezienie brakującego głosu nr 4 u mnie i dodanie do biblioteki, proszę też, jeśli to możliwe, o zaradzenie mojej pomyłce, i dodanie informacji o  opowiadaniu do Głównej smiley

 

Eldil – Studium w ultrafiolecie

 

(jeśli to info dodaje automat, to można wywalić tekst z biblioteki i wrzucić jeszcze raz – fragment już wprowadzony, teraz powinno być dobrze smiley ).

 

The KOT

… ale że co? :D

Ja sam się krępowałem odgryzać Finkli, czy żarty nie przejdą w zgrzyt. A Tarnina proszę, jaka zadowolona laugh

 

”Prowadź, okrutna Mistrzyni!” laugh

 

_________________

 

Mam tak samo, jak paru innych czytelników – przy każdym kolejnym przeczytaniu, coraz bardziej ten tekst mi się podoba smiley

The KOT

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit

 

 Pomyślmy…  Dziwny wirtuoz i trupy… Kod dla mordercy! Ha, śledztwo z tekstów przeniosło się do tego wątku wink

Któż to może być? Hmm… Cytat z Kazika… Czy cytowanie Kazika może pomóc w odnalezieniu sprawcy?  Ktoś z podejrzanych też cytował? 

laugh

The KOT

To powinna być szyszka ;D

Koniecznie powinna być micha pierogów jako nagroda pocieszenia. Dużo pierogów, żebym był bardzo pocieszony heart

laugh

The KOT

Proponuję jesienny konflikt poetycki.

Ciekawe, ale boję się, że za trudne. Dołączyłbym, jeśli bitwa byłaby otwarta: podane z góry zasady i w oparciu o nie próbuję, czy będę miał co przedstawić, gdy zabije dzwon smiley

The KOT

Pacz pan, na zbrojenia fundamentów nie wpadłam. Ale tylko fundamenty się zbroi?

Może stropy, rogi, kolumny? Nie wiem, więc założyłem, że czytelnicy też nie wiedzą. Gdybym wpadł na kalenicę, tobym jej… nie użył – podejrzewam, że jeszcze mniej czytelników wiedziałoby, co to.

 

potem przeczytałem po raz drugi i już wszystko mniej więcej się skleiło w jedną całość :D

Tekst, który pozwala odkryć w sobie coś nowego przy każdym kolejnym czytaniu, jest świetny. Tekst, który trzeba przeczytać kilka razy, żeby w ogóle załapać, o co w nim chodzi, jest… co najmniej do przepracowania. A taki odzew powtarzał się. Vox populi, vox dei (z papieru wink ).

 

Tekst jest nieziemsko zakręcony, ale pozytywnie.

Jełop wymiata :D

Mnie samemu ten świat się spodobał smiley

 

Dzięki i jeszcze raz gratuluję! 

The KOT

Dobry tekst, bohaterka, której można kibicować (dlaczego ją zabiłeś, potworze! wink ). Śledztwo okazało się Uroborosem – ciekawa puenta.

 

Pojedynek oprócz stresu (czy jest na sali Brutus? Wynajmę Brutusa! laugh ) przyniósł mi także pomysły, z których jestem zadowolony. I to jest moje małe, osobiste zwycięstwo – z Realuciem (Vivat Realuc!) i Wami (Vivat Żongler! Vivat… no gdzie ten Brutus… laugh ) przełamałem dłuższy okres posuchy, za co szczególnie dziękuję smiley

 

Jeszcze raz, gratuluję smiley

The KOT

Dobrze napisany tekst, ciekawy świat, wart dalszej eksploracji (Kurczę, Tarnina wciąż daje karkołomne zadania pojedynkowe, które wciąż owocują światami do dalszej eksploracji. Matka Światów laugh ). Ładne połączenie technologii, mitologii i polityki.

Mój warsztat też skorzystał na tym pojedynku – tym bardziej dziękuję rywalomsmiley

The KOT

Znasz odpowiedź? Jeśli tak, fajnie byłoby ją podać – czekam prawie kwartał…

The KOT

Podał dziełko Jakubowi, który przez chwilę w skupieniu je kontemplował, a potem przeczytał na głos pierwsze zdanie:

Który z nich przeczytał?

 

– Zapowiada się na głębokie i pełne wymowy dzieło – stwierdził i na powrót pogrążył się

Kto stwierdził i pogrążył się?

 

– Niebo rozjaśnił…

"Sala wysoka…

Nieujednolicony zapis fragmentu czytanego na głos – raz myślnik, raz cudzysłów.

 

Dobry pomysł i sympatyczna puenta.

The KOT

Zrobiłeś cztery pudła na trzy możliwe, bo pomyliłeś i płeć. Napisałeś, że stawiasz na “Żonglera” (jego), zamiast obstawiać tam “Żongler” – czyli ją laugh

 

Osiągnięcie tym samym jest jeszcze większe laugh

The KOT

Ananke, osobne podziękowania dla Ciebie. Przegrana nie martwi, skoro jest w wielkim świecie młoda, piękna dama, dla której to ja jestem zwycięzcą smiley

The KOT

Gratulacje dla Zwycięzcy (nie zgadłem tożsamości, raczej w Kopciuszku widziałem kobiece pióro). Podziękowania dla Żongler (i tak jesteś zwycięzcą – wobec mnie smiley ).

Osobne podium powinno być w dziedzinie organizacji pojedynków i tu Tarnina jest moim numerem jeden smiley

Dziękuję serdecznie głosującym i komentującym heart

The KOT

Ja komentuję na bieżąco, ale akurat tę linijkę czytałam parę razy i dalej nie wiem.

 

Znaczy, źle napisane smiley Na razie to zostawię, może ktoś to odczytał i da znać w komentarzu? Za jakiś czas dopiszę, jak to wyglądało w zamyśle.

 

Ja zauważyłam te fundamenty. Nawet mi się pomyślało, że to dziwna przeróbka, bo po zęby oznacza wysoki poziomo (prawie jak po kokardki), a co mają sugerować fundamenty? Nie lepiej po kalenicę?

 

Moje skojarzenia wobec przysłowia “uzbrojony po zęby” związane są raczej z tym, że też są bronią w razie walki. Jakby chodziło o wysokość, pewnie by było faktycznie coś w stylu “po czapkę”.

Wobec budynku to i tak metafora. Fundamenty wydały mi się zabawne, bo są… zbrojone smiley

The KOT

Vacter – nie wiem, co odpisać. Chyba muszę więcej czytać, skoro brakuje słów laugh

 

Tarnina – dzięki za rozwijające wena zadania pojedynkowe, kompetentne i aktywne prowadzenie. Oraz (zacznę od nowego zdania, żebyś mi podziękowań nie podkreślała na czerwono laugh ) wyczerpujący komentarz.

Widzę, jak długo go chowałaś – o zębach pomyślałem krótko po wrzuceniu i zmieniłem na “uzbrojonej po fundamenty”. Btw., to świetna gra słów, marnuje się, bo nikt nie zauważył wink

 

… wut. Moffat się nie liczy :P

Liczy się. I to Twoja wina laugh

Po pierwsze primo (cierp! laugh ), nie sprecyzowałaś, do jakiego Sherlocka ma być nawiązanie. Aż się prosi wynaleźć jakiegoś, który nawet nie był detektywem.

Po drugie primo, własnopaluszkowo zatwierdziłaś Sherlocka BBC gifem smiley Zatwierdzenie gifem przebija podpisy, pieczęcie i ustępuje tylko krwi wink

 

? To wygląda na ważne, ale nie jest całkiem zrozumiałe.

Trochę się dziwię, bo dostałem kilka komentarzy, w których jako trudne opisane są momenty, wyjaśnione dalej w tekście. Nie wiem, jak to traktować. Równie prawdopodobne jest, że motam, jak i to, że specyfika tego portalu, przyjmującego masę tekstu różnej jakości, skłania do pobieżnego czytania… Co nie jest usprawiedliwieniem – miałem swoją szansę, żeby wymusić na czytelnikach uwagę wink

The KOT

Pozdrawiam pojedynkowych Sąsiadów. 

 

Oba teksty spełniły założenia bitewne, Larus wprost, niecierpliwy Boren odkrywa je dla siebie, poznaje ich wartość.

Z autorstwem ciekawie, widzę że idę pod prąd dotychczasowym rozważaniom – na mój nos Mag jest autorstwa Vactera, a Larus Dogsdumplinga. Eldil kontra reszta świata, zobaczymy, ile warty mój nos :D

 

Lżejsze w czytaniu pióro okazał IMHO autor Maga od półksiężyca i tu oddaję głos.

The KOT

Pozdrawiam bitewnych Sąsiadów i zachęcam do pochwał i krytyk (oraz głosowania) u nas :)

Tekst pisany, mam wrażenie, trochę jak gawęda bardziej niż opko, przynajmniej w częściach opisowych. Brakowało mi trochę zrealizowania zasady “show, don’t tell”. Zasady pojedynku zrealizowane, choć subtelnie. Co może być i plusem i minusem – sam nie wiem, czy autor tak nieszablonowo poradził sobie z “odkrywaniem”, czy sam sobie za dużo dopowiadam ;)

 

Z dwu tekstów ten czytało mi się lepiej, oddaję głos na ten tekst.

Główny podejrzany: Vacter.

The KOT

Pozdrawiam bitewnych Sąsiadów i zachęcam do pochwał i krytyk (oraz głosowania) u nas :)

Dopisuję się do listy tych, którzy pomyśleli o Sapku ;)

Tekst powoli się rozkręca, czytając miałem wrażenie, że trochę suchy. Na plus: zaciekawiło mnie, jak to wszystko się skończy, Autor spełnił też założenia pojedynku.

Obstawiam Dogsdumpling.

 

Powodzenia Sąsiadom!

The KOT

Zdążyłem z tekstem i jestem z niego zadowolony, lepszy nie będzie. Od strony tekstu nic by się więc nie zmieniło, gdyby rywale okazali mi więcej cierpliwości i życzliwości. Od strony wspólnej zabawy, szkoda, że rozbawienie i życzliwość wyczerpały 4 dni oczekiwania i ustąpiły tylko rywalizacji. Niech i tak będzie, koniec zabawy, rywalizacja otwarta.

The KOT

Wie, działa wbrew trudnościom i próbuje być dzielny, bo nie wie, czy jak nie zdąży, znów będzie mógł liczyć na cierpliwość… A tekst zapowiada się dobrze…

 

The KOT

Trochę się rozjechałem z terminami. A moi wrogowie zawzięci woleli raczej podjąć ryzyko przegranej, niż wygrać ze mną przez walkover. Ich szlachetność… zostanie zapomniana, ale tu i teraz doceniam smiley

Do niedzieli tekst powinien być gotowy.

The KOT

Będę jaja, jeśli ten tekst okaże się popularniejszy i lepiej oceniany od bitewnych laugh

 

przyznam też bez bicia – strasznie się pogubiłem w przedstawionej intrydze. Na małej ilości znaków przewija się multum postaci, masa wątków i nawiązań, więc w czasie lektury nie mogłem się połapać kto jest kim i dlaczego postacie robią to co robią…

A ja się nie pogubiłem. Jeszcze się nie zaczęło, a już wygrywam laugh

Dzięki Anonimie! Przyjemnie się czytało i miło, że tak kreatywnie kibicujesz naszej bitwie smiley

The KOT

Szlifujcie swoje teksty i się łudźcie, a ja oddalę się napawać myślą, jaki wspaniały będzie mój tekst. Gdy już będzie smiley

 

Zamierzam to wygrać i nie powstrzymają mnie żadne zadrapania ani nawet powierzchowne rany!

 

 

 

(Brak tekstu też nie powstrzyma mojego zwycięstwa, prawda? Prawda? surprise ).

The KOT

Zaraz się okaże, że Żongler to Ida. I wszystko zostanie w rodzinie. ;-)

 

 

Pani Ida Marzec pilnie proszona!

Pani Ida Marzec pilnie proszona!

The KOT

Tak się przekomarzamy, a Cezar swój chłop. Jeśli o mnie chodzi, może mnie traktować jak przyjaciela, jak brata – ba, jak syna. Mów mi po imieniu. Jestem Brutus smiley

 

 

The KOT

Z ciekawości, jak to jest traktowane w bitwach na forum NF – jeśli wybrane motywy mają być 2/3, to jest traktowane jako “co najmniej dwa z trzech”, czy literalnie, i 3/3 to błąd? 

The KOT

Doskonały szort. Wartka fabuła. Świetnie oddane postaci. Najbardziej z bohaterów podobał mi się… jak mu… o, Eldil, czy jakoś tak. Jak żywy, mógłbym się z nim utożsamić laugh

The KOT

Dynia to moja wina. Przez Ciebie mamy most. Wychodzi, że to Cezary przyprowadził nam Femme Fatale wink

 

Nigdy nie czytałem nic noir, nie mówiąc o fantasy noir. Jak zrozumiałem, to nie ma być tylko dark fantasy, ale i detektyw?

 

Pilnuję definicji gatunku, odkąd kiedyś odpadłem w bitwie na horrorze. Okazało się, że mój tekst lepszy, ale to drugi spełnia wymogi bitwy – mój nie był horrorem surprise

 

The KOT

Odhaczcie anonimowość – są na Was głosy do piórek, a mogą przepaść, jeśli nie zdejmiecie anonimowości do końca 5 IX.

The KOT

No ja jestem przeraż..eee… przeraźliwie pewny zwycięstwa!

 

 

 

(niech mnie ktoś przytuli… sad )

The KOT

Dziękuję serdecznie, że przeczytaliście tekst i wzięliście udział w pojedynku jako sędziowie. Gratulacje dla Cezarego i Krokusa, którzy odgadli autorów.

 

Tarnino – świetna robota smiley

 

Przy okazji – w tekście jest parę “eastereggów”, na razie znalezione dwa:

– oczywiste nawiązanie do Pinokia (tu kukiełka ma szansę stać się nie chłopcem, tylko dziewczyną)

– “Kwiat Jabłoni” zaśpiewa “Wodymidaj” laugh

 

Oczywiście, to skojarzenia, które mnie samemu przyświecały. Te które Wam przyszły do głowy (jak Pigmalion, czy Lies of P) to element, który najbardziej lubię w tekstach – jak są “mądrzejsze od autora”, można tam dać pohasać wyobraźni, znaleźć sprawy, o których autor nie myślał.

The KOT

Gratulacje! Czyli Eldil awansuje do następnej rundy, czy o co chodzi? :D

 

Nie chowaj się za mną, bo Ty też laugh

The KOT

To co dalej? Pierwsza runda pojedynków za nami i lecimy systemem pucharowym? devil

 

Chociaż nie, Eldil raczej nie przystąpi do kolejnego pojedynku, tak myślę… devil

 

Eldil zadziera mocno głowę, żeby dojrzeć źródło dźwięku. Obserwuje wraży pancerz, tak ciężki, że natychmiast by go zmiażdżył, miecz, większy od niego, ciężkie buty stworzone do deptania maluchów jak on. Przykłada dłonie do ust i krzyczy w górę, niepewny, czy olbrzym go słyszy:

– Stawaj Waść! Twoje szanse na zwycięstwo są nie większe niż dziewięćdziesiąt dziewięć na sto. Już po Tobie, Cezary! Jam jest Eldil, Ten-Który-Sprawia-Niespodzianki!

 laugh

Czyżbyś, cezary, zamierzał zostać Wielkim Mistrzem Pojedynków? XD

#tarninapodżegaczka #jamtoprzewidział

No to mamy już Wielkiego Mistrza Ceremonii laugh

 

 

Życie w pigułce – jedna bitwa cudem wygrana, nie zdążyłem się nacieszyć nieoczekiwanym zwycięstwem, już trzeba znowu walczyć surprise

Ci, co polegli, idą w bohatery

Ci co przeżyli, muszą walczyć dalej

J.K.

 

laugh

The KOT

Dziękuję serdecznie za ten pojedynek – to pierwszy nowy tekst od ponad roku. Takie imprezy ładnie przełamują mi blokady smiley

 

Dziękuję Realucowi. Nasza bitwa mogłaby być wzrorcem w Sevres na wyrównaną stawkę laugh To przypadek, kto ostatecznie wygrał. Jeszcze chyba nie uczestniczyłem w bitwie, której wynik byłby tak bardzo do końca niepewny smiley

Dziękuję Tarninie. Darowała nam obu nie tylko swój czas i opiekę w bitwie, ale też – dzięki ustawieniu dziwacznego gatunku –  dwa bardzo ciekawe światy do eksploracji. Aż się prosi, żebyśmy obaj z Realuciem badali je dalej

 

Dziękuję wszystkim za komentarze, głosy i zgadywanie tożsamości autorów smiley

The KOT

I który to ja, Tarninosmiley

 

Stan na dziś: 

 

Tekst A trafił do biblioteki niewielką przewagą heart

Tekst B uzyskał tu niewielką przewagę heart

Tożsamość autorów zgadywano dwa razy. Odgadnięcia przeczą sobie nawzajem surprise

 

Spisek remisistów wysubtelnił się laugh

The KOT

Świetnie się bawiłem czytając Przystań. Autorka postawiła na humor, co zgrało się z lekkim piórem.

W trakcie lektury zajrzałem do konkurencji, sprawdzić, czy jest równie dobre. Okazało się, że mnie odpycha. Znaczy, już wiem, komu dam punkt. Wróciłem do Przystani. Skończyłem zadowolony, z myślą – teraz jakoś skończę drugi, żeby zagłosować na ten. Zerknąłem na komentarze do Pereł, zdziwiłem się, że takie dobre. Może ludzie z Forum NF mają krańcowo inny gust od mojego? A może mają rację, wracam do początku i szukam dobra. Ała. Nie znalazłem. No nie mogę.

Byłem blisko napisania w tym wątku, że Przystań to jedyny z dwu tekstów, który udało mi się ukończyć laugh A potem przebrnąłem przez początek. I wsiąkłem. Ojej, jakie to dobre! surprise Autorka postawiła na nostalgię i nostalgia u mnie wygrała.

 

W którejś powieści było zjawisko “nur” – wewnętrzny przymus, by rzucić wszystko i oddać się bez reszty wyprawie i jej celowi. Tak się poczułem – jakbym szedł sobie spokojnie, poukładałem sobie, który tekst tu jest lepszy, na który zagłosuję… aż usłyszałem nur pozbawiający mnie woli. Nie ma znaczenia, co chciałem zrobić, teraz bezwolny idę niosąc swój głos w odwrotnym kierunku wink

I tylko się dziwię, że w głosowaniu nie widać tych pozytywnych komentarzy. Hmm… Może ludzie z Forum mają krańcowo inny gust od mojego? laugh

 

 

Oba teksty mają wieś dobrze wkomponowaną w opowiadanie. Oba są dobre. Obie fabuły opierają się mocno na zadanych hasłach. Kiedy jeszcze byłem wolnym człowiekiem, chciałem głosować na A. To przeszłość. Teraz nie mam innego wyjścia:

 

Oddaję głos na tekst B: Perły przed ryby.

 

smiley

The KOT

Najbardziej brakowało mi w tym tekście lepszego pierwszego akapitu wink A może jest dokładnie taki, jak trzeba, tylko w Twój tekst trzeba wejść – a bez tego czytelnik się odbije? Odbijałem się kilkukrotnie, aż powiedziałem sobie – albo go w końcu wymęczę, żeby uczciwie zagłosować na tamten, albo odpuszczę i oddając punkt dla drugiego tekstu – świetnego, zabawnego, lekkiego w czytaniu, dodam notkę, że tamten taki och-ach, a tego mi się nie udało… Dziwiłem się tylko, czym tutaj zachwycają się komentujący?

 

I wymęczyłem – początek. A po nim… poczułem moc. Nie dotarłem nawet do połowy, a już wiedziałem, że skradłaś mój głos, który przecież miała dostać Przystań. Twój świat okazał się głębszy, prawdziwszy, pochłonął mnie. 

Tak jak głoszą Wasze nicki: Żonglerka bawi, a Vera jest prawdziwa smiley

Nie chciałem głosować na Perły, a okazało się, że… nie mam wyjścia surprise

 

Co mnie szczególnie poruszyło:

– na początku nawet tytuł mi nie zagrał. Kojarzyłem związek z “perłami przed wieprze”, cennym darem i marnym obdarowanym; zabrakło mi jednak najważniejszej roli tytułu – przyciągnięcia do przeczytania reszty, wzbudzenia ciekawości. Dopiero po doczytaniu do końca przyszło zaskoczenie: to bardzo dobry i adekwatny tytuł.

– morał, jaki wyciągnąłem z tekstu, będzie prawdziwy w bardzo wielu rodzinach z problemami (czy są inne?): jedna z bardziej toksycznych spraw w rodzinie, to… mieć rację. Kto chce zgody i miłości, musi jak dobry naukowiec podważać wszystko, co uważa za pewnik. Zwłaszcza opinie typu: “to ja jestem ten biedny, skrzywdzony i ten dobry” …

 

Zajrzę do innych Twoich tekstów, sprawdzę, czy między nimi a mną szykuje się dłuższy związek, czy to było tylko chwilowe fatalne zauroczenie wink

The KOT

Tekst urzekł mnie humorem, lekkością czytania, opowieścią. Od tekstu konkurentki się odbijałem, więc sądziłem, że to formalność – doczytam tamten albo i nie doczytam, wpiszę, że wygrywa Przystań, bo Pereł mi się nie udało…

Niosłem Ci swój głos, o Pani, a zagubiłem się w drodze. Wybacz, Anonimie, wybacz, Żonglerko, nie wytrwałem na Rzece, Syrena zwabiła mnie na pełne morze…

The KOT

Taką ładną teorię spiskową mi popsuli….

 

Póki co, najbardziej zajmuje mnie nie wynik głosowania, tylko którym jestem jednorożcem. Bo jeden taki śliczny i fajny, a drugi brzydal…. Z drugiej strony ten śliczny to chyba ona?

Hm…

The KOT

To jest spisek. Sprzysiężenie remisistów – dbają, by nasza walka pozostała nierozstrzygnięta i byśmy daremnie walcząc na pióra, wyciągnęli w końcu ostrza surprise Realuc, pogódźmy się lepiej sami, bo nas tu do zguby przywiodą surprise

 

Bard już się wygadał, że na czele spisku stoi Tarnina #tarninapodżegaczka #jamtoprzewidział

 

 

 

Swoją drogą, szukałem do bitwy kogoś z grubsza na moim poziomie, ale że będzie aż tak równo, nie spodziewałem się smiley Dzięki głosującym za dodatkowe emocje, dobrej niedzieli smiley

The KOT

Mała apokalipsa normalnie. Nie powiem, kto namieszał – ale Realuc teraz już wie, że po swym wrogu może się spodziewać wszystkiego, co najgorsze wink

 

Bardzie – Twą wyrozumiałość będą opiewać pieśni laugh

The KOT

Kuźnie Morii… były zamknięte z powodu urlopów (wiedzieliście, że krasnoludy jeżdżą na wakacje? surprise ). Z elfami trochę się ostatnio poprztykaliśmy.

Przyszło mi miecz kuć samemu. Oto jest, gotowy i przed czasem (aż się sam zdziwiłem laugh )

 

laugh To już jutro laugh

 

Nie miej mi za złe, Realuc – jutro zginiesz.

laugh

The KOT

I dla mnie to nowość. Dzięki! (Rozumiem, że w części “przedmowa” można coś wstawić? Widziałem w innych bitwach przeklejone tam warunki pojedynku).

 

Jam już oręż wykuł. Oczekuje jeno na naostrzenie. Zacny Eldil herbu Mandarynka pewnikiem pierzchnął, zrozumiawszy uprzednio błąd swój, znaczy rzucenie rękawicy pod stopy Pana Gwiezdnego Tronu (mała prowokacja przed walką).

 

 

Oby każda mandarynka na sklepowej półce napawała Cię lękiem, Niegodziwcze! Wygrażam Ci mym miecz… eee… połówką miecza? surprise Niech Cię własna wyobraźnia przeraża, jak straszny będzie ów miecz. Gdy już będzie.

 

laugh

The KOT

Księżniczka Alijah zmierzyła krytycznym wzrokiem swoje odbicie w lustrze i z aprobatą skinęła głową. Była śliczna. Rzecz jasna, była też mądra, ale tego lustro nie pokazywało.

The KOT

De Sarnac nie lubił kłopotów, ani tych, którzy je sprawiali. Wolał też, aby pewne sprawy nie wychodziły…na wierzch. Dlatego większość jego problemów znajdowała się dwa metry pod ziemią.

The KOT

Dołączyć do pojedynku? Musiałbym wybrać czyjąś stronę. Za nic, bo obu Was lubię i cenię. :)

 

 

 

Równouprawnienie! Zabij obu laugh

The KOT

A ja mam nie reklamę, tylko reklamację. Realuc to hrabia Gwiezdnego tronu, a u mnie mandarynka? Pfff… To będzie krwawa walka…

 

Swoją drogą, Tarnina lepiej ode mnie rozumie rolę, do której ją zaprosiłem. Nie opiekunka, tylko podżegaczka… laughlaughlaugh

 

 

The KOT

Nowa Fantastyka