
Zbliża się. Nadchodzi.
Zbliża się. Nadchodzi.
Indyjska bogini Tara będzie uważnie obserwować zmagania trójki zwycięzców pojedynków stoczonych latem 2024 na tym portalu. Będzie to truejedynek, jeżeli nie zawiąże się jakiś sojusz/spisek dwojga/dwóch przeciw trzeciemu/trzeciej, a potem wywiąże się bój w tej parze, który rozwiąże problem wyłonienia Mistrza Lata 2024. Ale zanim zwycięzca się przywiąże do tytułu Mistrza, jeżeli Tara dostrzeże takie działania, wyśle dewy w celu ukarania sprawców.
Heroldka ogłaszająca zmagania trójcy podała wprawdzie dziwne wymagania, mające zniechęcić potencjalnych uczestników zmagań (zapewne w trosce o ich zdrowie), ale… mrożony koktajl w aktualnych temperaturach to już fantasy, podobnie jak femme fatale z dynią na moście. A noir będzie, gdy nocą osiemnastego września pojawią się teksty tuż przed północą, gdy zgasną miejskie światła.
Jakem goblin, nie żaden gawiedź, dziewiętnastego września zmuszę jakiegoś człeka umiejącego czytać, żeby mi przesylabizował teksty:
cezary “To miasto jest za małe, znaczy za wąskie, dla nas dwóch, znaczy trojga.”
Eldil “Honorowo oddaję krew – ale cudzą!”
Żongler “Na głowie polny ma wianek, w ręku broń krótką!”.
Do tego też namawiam was. Będzie ciekawie.
Zapisał Koala, bo umiem dyktować i potrafię przekonać, że ma być zapisane, ale z pisaniem i czytaniem mam truedności.
Fajna zapowiedź i jednocześnie znak ostrzegawczy, że muszę solidnie popracować nad tekstem pojedynkowym (w sumie battle royale bardziej pasuje :P) ;]
jeżeli nie zawiąże się jakiś sojusz/spisek dwojga/dwóch przeciw trzeciemu/trzeciej
Nie pomyślałem o tym, intrygująca koncepcja…
Zapisał Koala, bo umiem dyktować i potrafię przekonać, że ma być zapisane, ale z pisaniem i czytaniem mam truedności.
Literówka, czy celowy zabieg? ;]
Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"
Będzie ciekawie :). Fajny szort :)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Mam pewne obawy, że kiedy już pojawią się dzieła turniejowe, gobliny-analfabeci będą usilnie molestować tych, którzy potrafią czytać.
Koalo, jak miło z Twojej strony, że zapowiedziałeś, co może zdarzyć się niebawem. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Cezarze, zabieg celowy, jak tekst celowany. :)
Bardzie, będzie, oj, będzie. :)
Reg, już się pogodziłem z tym, że umiem czytać. Gobliny wykorzystają znajomych. :(
Bo najważniejsze, Misiu, to zgadzać się z własnymi zaletami. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Zacna zapowiedź.
Misiu, może powinieneś dodawać tag konkursowy do swoich pojedynkowych teaserów?
Babska logika rządzi!
To powinno być w formie audio :D Fajne!
It's ok not to.
Reg, trzeba mieć zalety, żeby się z nimi zgadzać. :)
Finklo, zacny pomysł stał się inspiracją. :)
Pierożku, gdy sobie ktoś to głośno przeczyta, to będzie miał audio, najlepsze, bo własne. :)
Misiu, ależ umiejętność czytania jest zaletą! ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
O, Misiu
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Reg, nie wiedziałem tego. ;D
Tarnino, podziwiam Twoje fantastyczne umiejętności znajdowania fantastycznych gifów.
Oj, Misiu
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Piękna zapowiedź, Misiu. Nie zastanawiałeś się może nad karierą konferansjera? :)
Known some call is air am
Outto, za wysokie progi. Nie w tym wieku. :D
Oj, można zostać aktorem i na emeryturze :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Tarnino, trzeba by mieć powołanie do produkowania się przed ludźmi. :)
Łoooj, prawda.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Tarnino, najprawdziwsza prawda. ;)
Z drugiej strony, wystąpień publicznych można się spokojnie nauczyć. Oczywiście, predyspozycje odgrywają tu istotną rolę, ale jak ktoś nie ma aspiracji żeby zostać gwiazdą srebrnego ekranu to wystarczy trochę praktyki i będzie dobrze ;)
Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"
… wolę nie. Zauważyłeś, że od czasu do czasu muszę z siebie zrobić idiotkę? Otóż najgorsze robienie z siebie idiotki jest wtedy, kiedy się stoi i wszyscy się gapią.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Zauważyłeś, że od czasu do czasu muszę z siebie zrobić idiotkę?
Hem, coś mnie ominęło? :)
Otóż najgorsze robienie z siebie idiotki jest wtedy, kiedy się stoi i wszyscy się gapią.
Czy ja wiem? Dla mnie wystąpienia publiczne to chleb powszedni, więc może nie jestem obiektywny, ale uważam, że nie ma co się przejmować zdaniem innych i trzeba po prostu robić swoje.
Jeszcze na studiach miałem taką metodę, że przy okazji różnych konferencji czy spotkań otwartych, jak temat mnie interesował i odczuwałem choćby odrobinę niepokoju przed zabraniem głosu, to z automatu podnosiłem rękę żeby się przełamać. Zadziałało.
Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"
Wiesz co, na filozofii nauki mieliśmy każdy po dwie prezentacje do zrobienia. Mało nie padłam, ale tę pierwszą jakoś zrobiłam (metodą przygotowania tekstu i wyrycia go na pamięć, zdaje się – trauma powoduje amnezję). Do drugiej podeszłam spokojniej – i na miejscu dostałam takiego ataku paniki, że mało się nie udusiłam. Szanowny Pan Profesor prawdopodobnie po dziś dzień uważa mnie za wariatkę (tróję dał, na odczepnego chyba).
Przemawianie to zuo.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Przemawianie to zuo.
Jakbyś tak jak ja uwielbiała słuchać własnego głosu… ;)
Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"
Nie cierpię, skrzeczę jak żaba :D
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Żaby nie skrzeczą, tylko melodyjnie kumkają. Sroki skrzeczą. Te, które znam. :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Tarnino, widzisz sama, żab jest nieco zdumiony.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Motywujące. Czas umierać pisać ;)
E, Żonglerko, chwila, moment! A widziałas te C-beams glitter in the dark near the Tannhäuser Gate? Bo jak nie, to może jeszcze nie czas ;) Poza tym masz jeszcze konkurs do ogarnięcia :P
Known some call is air am
C-beams glitter in the dark near the Tannhäuser Gate
A dlaczego Mercera tam nie było, hmm? ;)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Poza tym masz jeszcze konkurs do ogarnięcia :P
Brama Tannhausera to dobre miejsce na wakacje. Będę oglądać sobie statki w ogniu i żadna kolej do mnie nie dojedzie.
Teraz jestem noir.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Żonlerko, żongluj słowami jak granatami (dojrzałymi). Zachwyceni panowie zapomną, że kobieta może bezkrwawo…
Doskonały szort. Wartka fabuła. Świetnie oddane postaci. Najbardziej z bohaterów podobał mi się… jak mu… o, Eldil, czy jakoś tak. Jak żywy, mógłbym się z nim utożsamić
The KOT
Eldilu, utożsamiaj się, utożsamiaj.
Dobry trailer :) Fajna zabawa frazą “wiąże”.
To byłem ja, dyżurny.
Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?