Profil użytkownika


komentarze: 147, w dziale opowiadań: 122, opowiadania: 85

Ostatnie sto komentarzy

Hej anowi, historia ciekawa, ale tak średnio mnie porwała. Zakończenie moim zdaniem dobre.

Nie robiłam łapanki, ale podczas czytania to rzuciło mi się w oczy:

– Antoni ledwo zipał. Gniew wymalował na jego zmęczonej twarzy bordowe barwy, a brwi zaciskały się z niezadowoleniem. – moim zdaniem: Z gniewu jego twarz nabrała purpurowej barwy, a z niezadowolenia ściągnął brwi.

Wypij, to ci się polepszy i polecisz do tych swoich. – tych zbędne

, Blanka nie była w szkole w piątek. Jedynie zwierzęta nakarmili i czuwali nad nieznajomą.

– Dziadek cię znalazł. Ja nie wiem… – Blanka wzruszyła ramionami. – Byłam w szkole, potem miałam trening… – to była czy nie była w szkole?

Blanka była wściekła na dziadka, ale posłuchała go. -… była zła…ale go posłuchała

Zostałabym ukarana, ale mimo złości na mnie… – złości do mnie

zapytała Blanka, nadal czując na samą siebie złość. i złość na samą siebie.

A i kura powinna być: wypatroszona i obskubana.

Pozdrawiam :)

Hej Hesket,

Przeczytałam, trochę krótki ten fragment i nic się nie wyjaśniło.

 Siedziała na łóżku, po jej policzkach, z szeroko otwartych oczu, nerwowo biegających w lewo i prawo, spływały łzy. – Nie wiem czy można płakać z rozbieganymi oczami.

Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy :)

Koala75,

Zrozumiałam, że brak wad to też wada. Jeżeli bohatera nawiedzają wyrzuty sumienia, to pewnie rozstanie było pochopne i nieprzemyślane. Ale jeśli to duch żywej istoty, to mam problem. Tak czy siak, nie lubię jak mi ktoś przerywa sen.

Pozdrawiam :)

Czytało się dobrze, ale jakoś mnie nie wciągnęło, może dlatego że jest jednostronnie przedstawione. Zabrakło mi przedstawicieli drugiej strony, tej lepszej. Niekoniecznie zmieniających zakończenie, ale dających pełniejszy obraz społeczeństw. Jak do tej pory ludzkość się obroniła, przetrwała.

Tekst warty przeczytania.

Pozdrawiam :)

Bardzo ciekawe i wciągające opowiadanie. Końcówka zabawna i zaskakująca.

To co zauważyłam, poniżej:

…nie bezpieczeństwo – łącznie

którzy nią polują zdradziła, jak może ją uratować, gdyby groziło jej nie bezpieczeństwo. – brak na

Arielito był łagodnym człowiekiem, unikającym zamieszania i rwetesu, dlatego zdziwił sam siebie, gdy zamiast cofnąć się w boczną uliczkę, czy wręcz ukryć się w karczmie, czekał wśród podnieconego tłumu. – z drugiego się bym zrezygnowała.

Pozdrawiam :)

Podobała mi się całość, ale uważam, że początek lepszy. Czuje się klimat jesieni, dziecięcej ciekawości i ich lęk przed tym, jak zareaguje mama. Podobnie jak Finka pogłębiłam wiedzę o wróżkach. Bardzo ciekawy horror.

Pozdrawiam.

Hej, przeczytałam czekam na ciąg dalszy. Piszesz coraz lepiej.

Pozdrawiam.

Przeczytałam, widząc ilość pozytywnych komentarz. Było warto, bo horror naprawdę dobry. Napisano tu tak wiele, że nie mam nic do dodania, mogę jedynie pogratulować.

Koala75

Romansu się nie spodziewałam, ale wiadomo, wiosna! Opowiadanie ciekawa, a nawet zabawne.

Ludzka wyobraźnia nie zna granicangry

Pozdrawiam :)

Opowiadanie ciekawe, ale wykonanie trochę przekombinowane, moim zdaniem – prościej byłoby lepiej.

Pustka stała się jedynym odczuciem. – Moim zdaniem: Czuł jedynie pustkę,.

Miliony światełek rozleciały… – po eksplozji, bardziej pasuje rozprysły.

Miliony igieł wbiły się w skórę od wewnętrznej strony. Wrzaski uderzyły ze wszystkich stron. – powtórzenia.

Bardzo ciekawe opowiadanie i dobrze napisane. Temat Al trochę mnie już znużyła, ale czytałam z zainteresowaniem. Nie spodziewałam się takiego zakończenia, więc też na plussmiley

 

Hej Hesket,

coraz ciekawsze i coraz lepiej jest napisanesmiley Czekam na cd.

Pozdrawiam!

Dawidzie,

Historia bardzo ciekawa, mogłaby powstać z tego powieść. “Boboli” było mniej niż w ostatnim Twoim opowiadaniu. Zdecydowanie robisz postępy, ale jeszcze trochę musisz popracować nad warsztatem. Nie wytknę błędów, bo i tak po mnie nie poprawiasz, ale wspomnę o powtórzeniach, które sam z pewnością wyłapiesz. Oczywiście podobało mi sięsmiley

Pozdrawiam

Hej Andrzej,

To drugie katastroficzne opowiadanie, które dzisiaj przeczytałam. Ciekawa historia, ale chętnie przeczytam coś optymistycznegosmiley

Rybak3,

Smutna wizja przyszłości, oby nie prorocza. Co prawda z nutą optymizmu, bo jednak niewielki procent ludzkości został przy życiu. Opowiadanie dobrze napisane, bo przez czas czytania znajdowałam się w literackiej rzeczywistości. Z natury jestem optymistką, więc wierzę w alternatywną przyszłość do tej, którą zamieściłeś w opowiadaniu. Na pewno tekst warty przeczytania.

Pozdrawiam :)

Hej Hesket,

Przeczytałam, ale skoro to fragment, to odniosę się do tekstu po przeczytaniu całości, bo na razie niewiele zrozumiałam.

Pozdrawiam :)

Koala, ja mogę o tym czytać, nawet wyobrazić sobie, niestety nie wierzę w zjawiska nadprzyrodzone. Pomarzyć jest przyjemniesmiley

Koala, tu nie tyle chodzi o odwagę(czy kamień może coś zrobić), ale o ciekawość posłuchania o tym, co nie zostało zapisanesmiley

Koala, ciekawa historia, żałuję, że przerwana na poniższym cytacie.

…a gdyby jednak, to…

Ja bym zaryzykowała.

Pozdrawiamsmiley

Hej, podczas następnego czytania będę na bieżąco robić łapankę, może się przyda.

– Nie cierpię tej roboty! – zatrąbił żałośnie, wymachując trzymanym w dłoni papirusem. – To akurat pamiętam, bo jak słoń może trzymać cokolwiek w dłoni .

A druga sprawa to powtórzenia, być może celowe?

Pozdrawiam :)

Storm, bardzo ciekawe i zaskakujące opowiadanie. Dobrze wykreowany bohater i utrzymany klimat.

Duchy w nieco innym wydaniu niż zazwyczaj, bo agresywne i zdolne do zabójstwa., przez fizyczne działanie. Podobnie jak Regulatorzy uważam, że zasługuje na bibliotekę.

Pozdrawiam i idę do klikarni :)

Hej Sekret,

Opowiadanie to pewien rodzaj abstrakcji, przynajmniej w moim odczuciu, gdzie dominuje gra barwami. Nie jestem pewna czy mi się podoba? Rozumiem, że nie można odwoływać się do logiki, ani zasad pisania. Więc wskazywanie jakichkolwiek błędów mija się z celem.

Pozdrawiam ;)

Hej, WDKarawela

Opowiadanie mi się podobało, pomimo że przygnębiające. Co do wykonania, to mam problem, bo styl w niektórych fragmentach dobry, w innych trochę mniej. Interpunkcja czasami kuleje, zapisy myśli też, a jest tu na stronie poradnik, wiec radzę się zapoznać. Są części gdzie piszesz, tak jak lubię, rytmicznie, a później niepotrzebnie ten rytm zaburzasz.

Łapanki nie zrobię, bo aż takim znawcą nie jestem. Ale dla przykładu:

Zostałem ze swoją świadomością istnienia i własnymi myślami. Tylko. – albo bym usunęła, albo napisała w nowym akapicie, bo zaburzyło mi rytm.

Miałem żonę i trójkę dzieci. Rzadko się z nimi widywałem, ale robiłem to dla nich. – zmieniłabym na pracowałem, bo zdanie brzmi, jakby bohater rzadko się z nimi widywał dla nich.

Nie czuję emocji jako takich normalnych, hormonalnego pochodzenia – a tego nie rozumiem.

„Czy czujesz się dobrze?” pada znane mi pytanie. – a po między tymi wyrazami myślnik.

Pozdrawiam ;)

Cezary,

czyli intryga żony wymknęła się spod kontroli.

Bajdjaskier,

…No i Joanna – baba, która zamiast spróbować naprawić "zepsutego" męża, to wymyśla jakiś dziwny plan… – a może kobieta(czuję się obrażona) i myślę, że najlepszą naprawą męża(chłopa)jest pozostawienie samemu sobie “zepsutego nieroba”.

Przepraszam, Cezary_Cezary, nie mogłam się powtrzymać.

 

Hej Koala 75,

Podejrzewam, że Duch, Zajączek i Wena odwiedzili Cię jednocześnie. Historia przyjemna w odbiorze, a w dodatku z morałemsmiley

Pozdrawiam serdecznie ;)

Nie ocenię horroru, bo się na nim nie znam. Myślę, że trochę za mało trzyma w napięciu. Podobało mi się jako opowiadanie i stwierdzam, że jest naprawdę dobre. Nie bardzo rozumiem wątek z monetami, choć tłumaczę to, że wyciągnięcie monety osoby, kieruje ją do piekła. Może i zakończenie przewidywalne, ale następujące we właściwym momencie. Dobrze i płynnie się czyta, więc warsztat, na plus. Kliknę do bibliotekismiley

Bardzo dobre opowiadanie. Super wizja przyszłej instytucji kościelnej, a jeszcze lepiej przedstawione piekło. Zakończenie może nie zaskakujące, ale biorąc pod uwagę wcześniejsze wydarzenia, konsekwentnie zamykające całość.

Polecam tym, którzy jeszcze nie przeczytali.

Dziękuję za podzielenie się lekturą ;)

Spodziewałam się takiego zakończenie, ale odłożonego w czasie i nie z inicjatywy żony. Opowiadanie bardzo dobre i wykonanie też.

Dawid150, nie dokończyłam, później postaram się przeczytać całość, żeby ocenić treść.

Prześledź opowiadanie i choć trochę popraw błędy.

tuczone ziemniak – chyba tłuczone

Agnieszka miała siedemnaście lat i była rozpieszczoną, przez nad wyraz kochających rodziców jedynaczką – moim zdaniem wystarczy: Agnieszka miała siedemnaście lat i była rozpieszczoną jedynaczką.(wiadomo, że przez rodziców)

A w samotności się za nią modlił. – “A” zbędne

– Nie wiem czy cię puścimy – odparła matka – tata na pewno będzie przeciwny. – kropka po matka, a tata z dużej litery.

nie zamierzał iść na ten koncert. – zbędny zaimek.

Pisze ci na tablicy – aż tak niepoprawne mówiła bohaterka?– Jest napisane na tablicy – poprawna. – Pisze na tablic – niepoprawna, ale często używana.

…nieco onieśmielona aurą jaką roztaczał – napisałbym zamiast aury urok. – …onieśmielona jego urokiem.

– A tak, rzeczywiście – zaśmiał się – właściwie to chciałem do ciebie zagadać. Podoba mi się twój styl. – Po zaśmiał się – kropka, właściwie z dużej litery. – Rozumiem, że podoba mu się jej styl ubierania?

…zwłaszcza starsi mi się z oburzeniem przyglądają. – …przyglądają mi się z oburzeniem.

– Słuchaj, może pójdziemy do baru coś zjeść… – …może pójdziemy coś zjeść do baru..

cd

Widzę, że tylko poprawiłeś tuczone na tłuczone, więc tylko powiem ogólnie – często brak przecinków, a czasami zbędne.

Pomysł był dobry, wykonanie, nie.

Mam nadzieję, że byłeś daleki od piętnowania osób trans i ateistów.

 

 

 

A ja zazdroszczę Autorowi, tych wszystkich fantastycznych przyjaciółsmiley Zygmunt, zajączek, duch, awatar, Wena – nic dodać nic ująć, tylko tworzyćwink

Fantastyka (a więc i horror) mogła wejść właśnie przez sny. Zacząłeś ten wątek i nic z nim nie zrobiłeś.

Eldil, zaznacz do kogo piszesz, bo myślę, że do mnie, a jeżeli tak to zaczęłaś i zrobiłaślaugh

Fakt, nie dokończyłam i nie wiem dlaczego. Więc zrobię to teraz: opowiadanie nie trzymało mnie w napięciu, nie wywołało strachu ani lęku. Myślę, że jeśli odwróciłabyś rolę(piszę do autorki) i czytalibyśmy je od strony zakonnicy – wtedy byłby horror. A tak przeczytałam zeznania psychopaty.

Nadal uważam, że tekst jest dobrysmiley

Opowiadanie mi się podobało i narracja w drugiej osobie też. Zakończenie było dal mnie zrozumiałe. Jedyna uwaga to, że szczyt się skończył, wspinaczka trwała nadal.

Pozdrawiamsmiley

Hej,

bardzo ciekawe i dobre opowiadanie. Do ostatniej chwili trzyma w napięciu. Ścierające się dwa światy, gdzie jedni z wiatrem, drudzy pod wiatr. Mam jedną, poniższą sugestię:

– Tak. Nawet jeśli nie rozumiałbym sensu wiadomości, zostanie ona odczytana bezbłędnie – potwierdził Kvasir. – …ona – zbędne.

Pozdrawiamsmiley

Hej,

opowiadanie jest dobre, ale podobnie jak regulatorzy nie wiem, gdzie tu fantastyka. Nie przepadam za horrorami, ale myślę, że trzymają w napięciu.

Pozdrawiamsmiley

Ciekawe i dobre opowiadanie w swojskich klimatach. Bohater niepozbawiony wad, a jednak mu kibicowałam. Gratuluję wydania książkismiley

Przymrużyłam oczy, ale i tak się na tym zatrzymałam:

W ciału, w duszy -chyba – w ciele?

Koala 75,

też życzę Tobie, Regilatorzy, i Wszystkim Użytkownikom radosnej Wielkanocy i szczęścia(zajączka) każdego dniasmiley

 

Hej,

skorzystałam a autoreklamy i Zygmunt też mi się spodobałsmiley

Sposób na zaspokojenie ciekawości, Tak, podobało mi się i psuje do motywu konkursu.

Powodzenia :)

Tyle bzdur, ciągną się te flaki z olejem przez 711 znaków, a fabuła zasługuje na osobne obśmianie. Dobrze chociaż, że nie poprzedziles tego wiekopomnego dzieła cytatem z wybitnego pisarza, coby każdy czytelnik wiedział, z jak natchnioną opowieścią ma do czynienia. Na portalu jest wiele pretensjonalnych prac, ale ta bije wszystkie pozostałe na głowę. Nie chcę być dramatyczny, ale to najgorzej spędzone dwie minuty w całym moim życiu

Co za tupet! Przyjść z tak niewyparzonym językiem pod ten tekst, pod to magnum opus portalowej egzystencji? Co za hańba dla całej użyszkodnikowej braci, co za brak polotu i elementarnej wiedzy literackiej!

Żart na prima aprylis?

Jeśli chodzi o warsztat to najlepsze wskazówki dał czary_cezary. Historia jest na tyle ciekawa, że mi się podobała. Te zdania, każde w osobnym akapicie, mają być rytmem utworu. Nie wiem czy to kwestia warsztatu czy wyczucie autora. Wydaje mi się, że potrafił to Tolkien.

Pozdrawiam :)

Ładnie napisane i płynnie się czyta. Ciekawiło mnie od początku do końca. Dobrze nakreślone charaktery bohaterów. i super opis tytułowego miasta – czułam się jakbym tam była. Cieszę się, że miałam okazję przeczytać.

Pozdrawiam :)

Mnie czytanie utrudniały powtórzenia, tekst trzeba przeczytać i poprawić. Dotarłam do połowy i chętnie przeczytam całość po korekcie. A wyobraźnię Anonimie masz i nie można temu zaprzeczyć.

Hej,

Myślałam, że będzie o koszu wielkanocnym, a tu takie zaskoczenie. Mnie się podobałosmiley Uwielbiam zwierzęta i nie wyobrażam sobie, jak ludzie mogą je porzucać. Bohatera spotkała zasłużona nagroda. Nie wypowiem się na temat warsztatu, ani stylu, bo pochłonęła mnie treść.

Hej,

Ciekawy pomysł, a opowiadanie dobrze napisane.

Chwycił za prześcieradło i zsunął z trupa. – je

Wydaje się mi, że było coś jeszcze, ale może mi się wydaje lub nie potrafię teraz znaleźć.

Pozdrawiam.

Mogę powtórzyć za innymi, że opowiadanie jest bardzo dobre. Zasłużona nominacja.

Powodzenia :)

 

Nie przesądzałabym, nie wiadomo jak jabłko na Kopciuszka zadziała ;)

Pozdrawiam i życzę powodzenia w konkursie.

Gnomy to nie moja bajka, ale w połączeniu z mikserem, i owszem :)

Życzę powodzenia w konkursie.

 

Skomentuję dokładnie, kiedy przeczytam pierwszą część.

Podejrzewam, że to zabieg, który miał podkreślić rytm, jeżeli tak:

Zegar tykał. – przecinek na końcu.

Rytmicznie i stabilnie niczym bijące serce. – rytmiczne, stabilnie – przecinek – nowy akapit – niczym bijące serce.

Jak długo tu była? – a dwa ostatnie, nie wiem jak zapisać, więc bym zapisała: Nie wiedziała, jak długo tu była.

Nie wiedziała.

Wiolu, być może nie o tym myślałaś, więc przepraszam z góry.

Hej Gruszel, ale masz we mnie wiernego czytelnika, naprawdę mi się podobało! Osobiście nawet doszukała się głębszego przesłania. Nie musisz pisać dla Wszystkich, opowiadanie ma też zwolenników.

Pozdrawiam :)

Cześć, Wiolu27.

Podobnie jak regulatorzy , popieram pomysł wstawienia skończonego opowiadania. Zanim pojawi się drugi fragment, część czytelników zapomni o czym był pierwszy, bo w międzyczasie przeczytają wiele innych tekstów.

Pozdrawiam :)

Ładne, choć żal poświęcenia Hiny. Rozumiem, że nawet jednego pokolenia nie uratowała.

Życzę powodzenia w konkursie

Zrozumiałam, chyba. Nie ważne dobre i nieprzeciętne.

Pozdrawiam i życzę powodzenia w konkursie :)

Zgadzam się z przedmówcami, podobnie jak fizyk111 uważam, że końcówkę trzeba trochę poprawić. Hesket ma rację – psycholog nie przypisuję leków, bo nie może. I jak Ambush nie wiem, co tak naprawdę stało się z geologiem, czy popełnił samobójstwo czy został zabity. Podobało mi się, tym bardziej, że ograniczam do minimum plastyki.

Pozdrawiam i życzę powodzenia w konkursie :)

Bardjaskier i Eldil, wszystko w porządku, po prostu wypadało coś odpisać :)

Mroczne, ale m się podobało. Przede wszystkim podziwiam, jak rozumiesz starca. Nie to, że się bałam, ale od strony psychologicznej bardzo dobre. Wciągnęło mnie.

Pozdrawiam :)

Opowiadanie nie jest zrównoważone, dla mnie jest świetne.

Pozdrawiam i życzę powodzenia w konkursie ;)

Też zapomniałam wcześniej spytać o zostanie rentierem i co to ma wspólnego z nauką?

Nowa Fantastyka