Profil użytkownika

Autorze! Zanim kogoś poprosisz o betę, przeczytaj proszę poradnik:

http://www.fantastyka.pl/loza/17 

 


komentarze: 11169, w dziale opowiadań: 6332, opowiadania: 2013

Ostatnie sto komentarzy

Jagto

Zostałem pozytywnym epilogiem

Hańba na wizerunku i imydżu!

 

 

Przyjemnie mi się czytało tę – portalowo hermetyczną – opowieść.

Przemiana protagonisty rodem z moralitetu, ale cóż, moc piórka z różnymi wiatrami, akhem, lata ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

 

Mamy rezerwację w Mistrz i Małgorzata, nasyp, na 20:00. Jeśli ktoś wincyj poza mną, Gruszel, Teyami się zjawi, będziemy reagować jak młody i dynamiczny zespół.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dobry wieczór, szybkie WTEM!

 

1 maja, okolica czasowa 19:30-20:00 start, spontaniczne i szybkie piwo we Wrocławiu – lokal do potwierdzenia w ciągu dnia (Rynek lub Nasyp pewnie).

Będę ja, i być może niewiasty.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

"Jesz­cze jest za wcze­śnie", Agniesz­ka Osi­ko­wicz-Chwa­ja (Ocha)

 

Bar­dzo mi się spodo­ba­ła ta ka­me­ral­na hi­sto­ria. Chwi­lę po kosz­ma­rze wojny, hi­sto­rię piszą zwy­cięz­cy – więc nie o wszyst­kim mówi się gło­śno. Bar­dzo mi się spodo­ba­ła finał, w któ­rym, mimo jaw­nie wy­ło­żo­ne­go pro­ble­mu/te­ma­tu, nie brzmi to ani sztucz­nie, ani ło­pa­to­lo­gicz­nie. Bar­dzo za­cnie. Można się dopatrzyć uniwersalnego tematu, można tez przekładać na historie nasze, polskie, z lat 1945-1946 – niezależnie od interpretacji podoba mi się pokazanie niejednoznaczności i wyborów, jakie podejmuje się tu i teraz odnośnie tam i nie tak całkiem dawno, żeby było tu i w przyszłości.

 

Skrzydło ażdachy” , Filip Duval (fmsduval)

 

Udana historia, w której tytułowy antagonista okazuje się być li tylko pretekstem dla prawdziwego przeciwnika. Dość alegoryczna i ponura przypowieść – a przynajmniej tak ją odczytałem – o syndromie oblężonej twierdzy, o manipulacji i polaryzacji, żywiącej się silnymi emocjami i ludzkimi tragediami, o bezwzględności i pragnieniu władzy dla niej samej.

 

“Ostatnia”, Agnieszka Fulińska (drakaina)

 

Krótka i ciepła, choć podszyta nostalgią, historia o przemijaniu, o zmianie i o nikłej, lecz wciąż obecnej nadziei na przyszłość osadzona w świteziankowym sztafażu. Sprawne pióro (autorka nie pozwala sobie zejść poniżej pewnego poziomu), zwięzła forma – bardzo przyjemna zabawa z legendą, z uniwersalną obserwacją w wektorach: stare-nowe, stare-młode i przeszłość-przyszłość.

 

 

 

“Największa miłość” Hanns Heinz Ewers:

 

Podoba mi się sięganie po blisko stuletnie kawałki. Nie tylko dlatego, że licencje nie kosztują milionów monet, ale także dlatego, że znać tu przesiew i selekcję ;-) “Największa miłość” jest po prostu świetna, mimo niedzisiejszego stylu i konstrukcji. Niepokojące opowiadanie o pewnym skrzypku, który szukał klucza do samego siebie, aż mu go ofiarowano. 

 

“Domy, które odeszły” Francesco Corigliano:

 

Krótki, intrygujący obrazek postapokaliptyczny, z plastycznym pomysłem i bardzo pretekstową historią. Ciekawy, ale przez przesunięcie aspektu na weirdowy akcent kosztem opowieści, umiarkowanie mi się spodobało. Do przeczytania.

 

Król na wygnaniu”, Frank R. Stockton

 

Moralitet – także rzecz sprzed wielu lat. Napisany w formie baśni/przypowieści, z wyraźnie zaakcentowanym wnioskiem dot. roli państwa w efektywnym funkcjonowaniu społeczeństwa. Można się zgadzać, można nie, forma strawna, nic odkrywczego: ot, brzmi jak głos w debacie, która zapewne kiedyś się działa i dzieje się nadal (przynajmniej dla mnie, jako starszego czytelnika).

 

cdn…

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Yup, ale to na razie luźna możliwość. Musimy ogarnąć sami w większości.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

bump

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

@Zeppelin

 

A tak zerknąłem na jeden komentarz “eksperta” i prawie mi kiszka pierdząca pękła

 

Uśmiechy zadowolenia powoli schodziły z ich twarzy… → Nie umiem zobaczyć chodzących uśmiechów.

 

No jakiś żart chyba. Nie powinienem komentować komentarza, ale kolego czy koleżanko, jak nie widzisz, to se oczy lepiej przetrzyj, bo jeszcze ci wyskoczą z orbit, choć tego też pewnie nie umiesz zobaczyć. Robisz tylko niepotrzebny mętlik autorowi, mam nadzieję, że tu odpornemu, a to jest przecież takie pierdolenie, że chyba jesteś królikiem.

 

Mam nadzieję, że nikt tu takich “porad” literackich nie bierze poważnie.

Po pierwsze primo – nawet jeżeli masz rację (skoro istnieje kolokacja “uśmiech nie schodzi z twarzy”, to może tez istnieć uśmiechu schodzenie z twarzy), to nic nie usprawiedliwia chamskiego, napastliwego tonu z użyciem wulgaryzmów w komentarzu.

 

Po drugie primo – otrzymujesz w związku z tym ostrzeżenie z wyraźnym poleceniem Moderacji, żebyś następnym razem usiadł na palcach i wyraził dezaprobatę dla błędnej sugestii w bardziej cywilizowany sposób, po przemyśleniu formy wypowiedzi przed jej napisaniem.

 

Podstawa:

Rozszerzone “Zasady umieszczania treści na portalu” par 2 pkt 2 i par 3 pkt 7

 

Proszę się dostosować, dziękuję za uwagę. Rozumiem późniejszą wypowiedź, ale takie zachowania ignorowane nie będą.

 

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

tag konkursowy gotowy ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Gratuluję wybranym! Piękna, okrągła kadencja wybieralnej Loży ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Jasne, zwracam tylko uwagę, że rozmowa toczyła się przez jakiś czas wokół inżynierii słowa (narzędzia, którym się posługujemy tworząc teksty), nie treści tekstu i warto czasem potraktować taką dygresję jako dygresję.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

@Anet – heart

 

@regulatorzy – robiący bokami i charczący zad XD Dzięki indiańskim bogom, redakcja zbiorku wyłapała to samo na czas. Dziękuję, poprawki wprowadzone. Najważniejsze, że dotarłaś i że tym razem lektura była satysfakcjonująca ;-)

 

@jeroh – dziękuję i cieszę się ;-) Jak wspominałem, romans to dla mnie trudny teren, pierwsze wersje były fatalne.

 

@Tarnina – dziękuję – liczę w takim razie na recenzję antologii, na LC albo na portalu, gdy już zostanie opublikowana ;-)

 

@Edward Pitowski – dziękuję, za redakcję i komentarz tutaj!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Gratuluję!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Pipboy79

 

Wycieczki ad personam są niedozwolone. W toku dyskusji Adam i Tarnina wyjaśniali ci różnice semantyczne między m.in. ‘który’ a ‘jaki’, na warstwie językowej. Rozumiem, że może Cię to irytować, ale nie widzę tu wypowiadania się o tekście bez jego czytania – a gdybym miał gorszy humor, mógłbym nawet podejrzewać zwykłe prowokowanie rozmówcy biorąc pod uwagę treść Twojej odpowiedzi, prawda?

Na razie tylko tak grzecznościowo zwracam uwagę, potem sięgnę po regulaminowe narzędzia. Capisci?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja z kolei lubię lovecraftowski styl i typ horroru – i Animalia Profana ewidentnie tym tropem podąża, lokalizując taką BLUŻNIERCZĄ historię na Pomorzu.

Dla mnie fabuła była czytelna, choć oczywiście od początku (500-letni przeskok) założyłem, że trzeba niektóre elementy potraktować umownie, jako narzucone przez konwencję. Są więc poszukiwacze Nieznanego, jest tajemnicza miejscowość, NIEWYPOWIEDZIANE ZŁO czai się w Bałtyku… Poszukiwacze odnajdują to, czego szukali, ale cena, jaką za to płacą, nie jest może typowo lovecraftowska (OBŁĘD, SZALEŃSTWO, ODEJŚCIE OD ZMYSŁÓW) , tym niemniej wpisuje się w rygor nieszczęśliwego zakończenia.

Najbardziej spodobało mi się zlokalizowanie opowieści na Pomorzu, z wykorzystaniem lokalnych mitów i historii. Bardzo odświeżające.

 

Naści, Żonglerze, stempelek ‘Lovecraft, ale taki nasz, polski’ od Ryba. W ogólnym rozrachunku mię się podoba – nie pogubiłem się w wydarzeniach, ale jak już wspomniałem, jestem sympatykiem tego typu konwencji.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

@Bruno

 

W wątku tez wywołaj. Ostatnio admin serwera ‘odkorkował’ powiadomienia mailowe, gdy wysyłana jest prywatna wiadomość na portalu (za co jestem mu bardzo wdzięczny!), ale nie ma gwarancji, że któryś operator skrzynek pocztowych nie blokuje ich nadal ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Akhem.

 

Gedeonie – powinieneś skontaktować się ze skarbówką telefonicznie lub pójść na konsultację z radcą podatkowym, zwłaszcza, jeżeli ostatnio zmieniła się linia skarbówki w wydawanych interpretacjach indywidualnych (prawdopodobnie w związku z brakiem skutecznego opodatkowywania tzw. youtuberów/influencerów zarabiających na treściach publicznie dostepnych w sieci).

 

Urzędy skarbowe w PL są dużo pomocniejsze niż były, ale nadal KAS uwielbia interpretować prawo podatkowe ‘po swojemu’.

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Klasycznie, wrzuta na ostatnią chwilę ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nie wiem, co wy tam robicie, obywatele, ale proszę tak dwuznacznie nie psuć portalu, bo zaraz plotki jakieś się pojawią…

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja zwróciłem uwagę i jestem… nieprzyjemnie zaskoczony, tak to ujmijmy.

Problem przyciągnięcia konsumentów treści nie jest nowy, ale sądzę, że to co robisz, to nie jest jego rozwiązywanie.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Cieplarniany filozof

 

Otrzymujesz ostrzeżenie moderatorskie za kolejne naruszenie zasad (spam w komentarzach). Komentarze zostają usunięte. Nie wróżę długiej kariery temu kontu, jeśli łamanie portalowego regulaminu będzie się nadal powtarzać.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Usunąłem zduplikowane komentarze.

 

Rinos, parafrazując: kończ waść, wstydu sobie oszczędź. Jeśli jeden czytelnik jest wart zniechęcenia kilku kolejnych, to cóż, to Twój wybór.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Terminy w głównym poście zaktualizowane.

 

Chyba się zamachnę, “Zapalę Ci Znicz” prosi się o drugie życie albo jakiś pomysł wpadnie XD

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

ZGINĄŁ CHWALEBNĄ, CHOMICZĄ ŚMIERTKĄ!

 

( i jeszcze kumplowi od piwa pomógł)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dzień dobry, Moderacja

 

 

Ten portal to nie ogólnie pojęty bookstagram czy LC – praktyka polegająca na zakładaniu konta tylko po to, by ewidentnie ocenić tylko jedno opowiadanie w hiperpromocyjny sposób, mający przyciągnąć uwagę do tylko tego jednego tekstu, uznawana jest za działanie szkodliwe względem innych (nieuprawnione oceny, sztuczna próba zainteresowania opowiadaniem innych użytkowników). Oceniam działanie Serniczek.10Jedi master (dwa konta ewidentnie założone tylko w celu sztucznego promowania jednego tekstu) za złamanie dobrego obyczaju → złamanie regulaminu. Udzielam obojgu moderacyjnego upomnienia i usuwam rzeczone komentarze.

 

Tak, każdy publikujący konkuruje o uwagę czytelników. Aby mieć pewność, że nowi użytkownicy nie zostaną pominięci, na portalu funkcjonuje wolontaryjna grupa Dyżurnych, którzy starają się zapewnić równą uwagę nowym publikacjom w danym miesiącu i nieraz potrafią ‘wyciągnąć’ z czeluści Poczekalni fajny tekst nieznanego wcześniej użytkownika. W związku z tym, żeby było jasne – powyższa polityka na razie się nie zmieni i nie będziemy, jako Moderacja, tolerować takich praktyk jak te ukarane interwencją.

 

Serniczek.10, Jedi master – witam na portalu, szkoda, że w takich okolicznościach. Zapraszam do lektury innych tekstów i pozostawiania swoich komentarzy.

 

Tak, każdy ma prawo do swojej, różnej opinii i może je realizować zgodnie z regulaminem i uzupełnieniem do regulaminu.

 

Dziękuję za uwagę. 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Łooo, jakkie ładne – fajna sprawa, Wicked G ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Urrrra!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Doskonała przygodówka, Barbarianie. Protagonista lotrzyk, trochę hultaj, ale ma ten łobuzerski urok; czasy i otoczenie przywodzą na myśl epokę starożytną i widać, że doskonale się w tym świecie czujesz. Akcja wartko gna między scenami, zwroty akcji czyhają na Czytelnika niczym rzezimieszki w ciemniejszych zaułkach, a i piękna złodziejka niczym najwspanialsza wielbłądzica w stadzie wiedzie pewnie naszego gapę.

Mam nadzieję, że wrócisz jeszcze do tego świata, bo opowiadanie zachęca. Oby stopa twoja, obuta w sandał, nie trafiała zbyt często na szyszki zaimkozy.

 

Bardzo przyjemnie się rozerwałem, dziękuję!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Bardzo zabawny czarny humor, taki lubię.

 

Jedna perspektywa, Zorga, odczytywana przez listy do Pożeracza, trochę smaczków (emotikonka, wspomnienia różnych wersji świat Bożego Narodzenia z lekką kpiną z różowiackich zwyczajów) bardzo zabawnie rozprawia się z absurdami współczesnych czytelnikowi obchodów świat, szczególnie z komercjalizacją.

 

A rodzącą się przyjaźń między pen pals i odmalowane w listach perypetie Pożeracza oraz ich zderzenie z Zorgiem, kosmitą wszakże wyedukowanym, odmalowałeś zabawnie, z sympatią i odpowiednią dozą niepoprawności.

 

Dziękuję, rozerwałem się przednio.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Czytam ten tekst jako osobny byt, bez żadnych konkursowych kontekstów i muszę przyznać, że bardzo przyjemny jest.

 

Zaczyna się w konwencji, którą trochę lubię (absurd i żarciki słowem), potem kontynuuje w kierunku, za którym nie przepadam (weird/bizzaro tak abstrakcyjne, że trudno w tym znaleźć opowieść) tylko po to, by w ostatniej możliwej chwili, zanim przerwę zniechęcony, zahaczyć mnie obietnicą jakiejś fabuły.

 

Którą to obietnicę to opowiadanie spełnia. I to dobrze. Może nie jest jakieś odkrywcze, ale forma, żart, dzięki żelaznej dyscyplinie prowadzenia historii w pewnym kierunku, nie stają się celem samym w sobie, co uznaję za ogromny atut. Niezależnie, czy interpretować treść jako eskapizm, krytykę współczesnego świata, "a może autystyczny/chory psychicznie człowiek jest w swojej głowie szczęśliwy?" czy też wszystko razem, ta mieszanka lekkości i ciężaru dobrze ze sobą współgra i czyta się gładko. Zostawia wrażenie takiej epizodycznosci, jakby etiudy stworzonej jako element większego pomysłu, ale stanowi zamkniętą całość.

 

Dobra lektura.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

I dlatego właśnie lubię fantastykę – gdy ciekawy pomysł (tu: wieloświat Imperium Sów, zawód protagonisty) spotyka się z płynną gawędą, to aż przyjemnie się czyta.

 

Przede wszystkim wciąga. Przygodowa fabuła, protagonista i dama niekoniecznie w opałach, niby schemat, ale lubię. Potencjał tego świata na niezliczone opowieści aż się prosi, Zygfrydzie, o coś jeszcze, z innego kąta może, z innymi bohaterami nawet, choć z nawiązaniem… masz tu złoty materiał :-)

 

To, co irytowało mnie, to protagonista zakochany jak szczeniak, nie jak dorosły mężczyzna. Z drugiej strony, niewiele wiemy o jego wieku, więc może po prostu jeszcze był za młody na poradzenie sobie, w sobie, w Czesiu, z bardzo ładną asystentką ;-) Na pozostałe niedoskonałości przymykam oko, bo umowna konwencją pozwala łatwo zawiesić niewiarę dzięki bardzo sprawnemu opowiedzeniu historii.

 

Dzięki!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dzień dobry, 

 

Spodobało mi się "Powolne usychanie". To jest tekst kompletny, który co najwyżej wymaga dopieszczenia tu i tam, ale formą jest, ilość jest, smak jest, parafrazując pewną Magdę, co restauracje w telewizji ratowała.

 

Przede wszystkim tempo: powolne, niespieszne, a mimo to historia Strażnika-protagonisty wciąga. Historia jego powstania, zapieczenie się w samotności i podejrzliwości wobec kolejnych przybyszów i wreszcie, do spółki z akacją na tyłach, jakimś cudem zachowany okruch ludzki odratowany i rozkwitający wraz z nowymi mieszkańcami Htot i przyjaźnią z ciekawską dziewczynką. Finał nie uwodzi zwrotem akcji czy niespodziankami, a raczej karmi oczekiwania, pokazując jak bezcelowe były poczynione po drodze zbrodnie i poświęcenia. W sumie dobrze, że Strażnik nie zdał sobie sprawy że swoich błędów, które wie w co przeistoczyły się taki złamany własną przeszłością;-)

 

Podobał mi się refren o świątyni pochylającej się nad miastem i szkoda, że go w którymś momencie poniechałeś. Moim zdaniem mógłby być dobrym zdaniem-klamrą na koniec. Moglibyśmy też podyskutować o rwanej narracji (wolne tempo – szybsza, bardziej dynamiczna retrospekcja – powrót do wolniejszgo tempa), ale to już są detale.

 

Zdecydowanie tekst wart czytania!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Bry, Shanti.

 

Dobre opowiadanie. Mam też zastrzeżenia :-)

 

Przede wszystkim pomysł i wyobraźnia w światotwórstwie – bomba! Najmocniejsza strona tekstu. Mogę chwalić w tę i wewte, ale po prostu powiem, że bardzo odświeżająca wizja krainy wisielców. Bogaty garnitur bohaterów drugoplanowych zasługuje na szczególne uznanie.

 

Fabuła, czyli misja, droga, a na tej drodze przemiana bohatera (swoiste "coming of age") – ok, pasuje.

 

Sam protagonista, Hugon, nudny jak flaki z olejem. Pasywny, prowadzony za rączkę – jego dojrzewanie do zrozumienia złożoności świata poprzez niewygodne decyzje pomyślane fajnie (zwłaszcza scena z sądem nad trzema zbirami miala spory potencjał, nieco pospiesznie zaorany), ale jako postać jest skrajnie nieinteresujący. Finonna kradnie scenę – od początku wiadomo, że za jej niedopowiedzeniami będzie jakaś historia i to ona utrzymuje ciekawość czytelnika, niesie go przez wszystkie akty.

 

Trochę łopatologii w trzecim akcie, ale przynajmniej jasny klucz interpretacyjny jest zaznaczony wyraźnie.

 

Satysfakcjonujące, choć nieoptymistyczne zamknięcie epilogiem klamrą na duży plus. Nieznane losy ratowanej wioski, nie zamknięte jako wątek, moim zdaniem to.dobry ruch – pozwalają podkreślić o co naprawdę w tej historii chodzi.

 

Zdecydowanie niezła lektura, choć aż chciałoby się żebyś to opowiadanie dopracowała i błysnęła nim w szerszym świecie.

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Cieplarniany filozof

 

Ostrzeżenie za łamanie regulaminu (język i śmieconko, polecam też nie pisać komentarza pod komentarzem) + usunięcie części wulgarnych komentarzy. Niniejszym, w imieniu grona moderacyjnego, przestrzegam przed powtórzeniem zachowania. Proszę odstawić klawiaturę do otrzeźwienia.

Witamy :]

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Przeczytałem.

 

Solidne, dobrze czytające się opowiadanie, rozpoczynające w konwencji płaszczoszpadowej, ale w zdecydowanie wolniejszym tempie niż można oczekiwać od historii stricte awanturniczej. Językowo, konstrukcyjnie, historia protagonisty będącego całe życie na czyjejś smyczy, realizującego cudze zamierzenia zamiast własnych, przedstawiona jest wiarygodnie i w formie bardzo przyjemnej do lektury.

Niestety, to, co prawdopodobnie dla jednych jest mocną stroną tekstu, dla mnie jest jego słabością – pojawiają się oczywiste nawiązania do mitologii egipskiej, ale bez prezentacji ich kontekstu. Nie chciałem przerywać sobie lektury, by odświeżać wiedzę i rozszyfrowywać tropy obecne w tekście, więc dla mnie stanowiły tylko dekorację i powodowały frustrację, że oto omija mnie jakaś istotna dla interpretacji warstwa. To, że protagonista jest kierowany nie przez tego boga, o którym myślał, jest dość jasne, ale zebranie organów i wszrzeszenie Ozyrysa, aby mógł znów sprawować sądy nad duszami odbywa się wówczas ‘za szybką’ – ani nie wiadomo po co, ani jaki konflikt doprowadził do jego przymusowych “wakacji”, czemu jedni nie chcą, by wstał, a inni chcą, ani jaką – i czy w ogóle – wagę ten fakt kulminacyjnego wskrzeszenia ze sobą niesie… Ot, jakieś lokalne bóstwo wróciło na stanowisko pracy w regionalnej wersji zaświatów, krótko rzecz ujmując. Ucieka przez to prawdopodobnie całe napięcie i oczekiwanie w trakcie lektury kulminacyjnej sceny.

Podoba mi się otwarte zakończenie i w końcu pierwsza, wolna decyzja człowieka na końcu swojego życia. Niestety, ten wątek jest przysłonięty wcześniej wspomnianą mitologiczną warstwą.

 

Dziękuję za opowiadanie, zostawia po sobie posmak “dobre, ale chętnie spróbowałbym innego smaku”. Więcej Twoich tekstów poproszę więc, niekoniecznie mitologicznych ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja również. Należy winnego odnaleźć i przykładowo ściąć mu głowę.

 

Użyto maili prywatnych, niekoniecznie użytych do rejestracji na portalu. Bet, komunikacji różnej, było bez liku. Na razie oczywiste źródła wykluczono, zostaje kwestia pozyskania adresów w komunikacji pozaportalowej przy dowolnej aktywności okołopisarskiej. Proszę natychmiast wszystkie prywatne maile do kontroli, z ostatnich, mmm, 13 lat ;-)

 

A tak serio, Koalo: owszem, należałoby dać po łapach, ale jeśli tajemniczy ktoś nie ma odwagi cywilnej się przyznać i wyjaśnić motywu działania, to wysiłek włożony w szukanie będzie porównywalny do szukania igły w stogu siana. No co mogę powiedzieć, ktoś z czystej złośliwości psuje plebiscytową zabawę. To było działanie obliczone na zauważenie i wywołanie zamieszania. Chyba klepki nie teges w głowie, może dzieciom w piaskownicy zabawki tez rozkopuje i napawa się ich nagłym płaczem? ;-) 

 

Nieprzyjemna sytuacja, trudno, przechodzimy na głos osobisty przed mężem i damą zaufania w związku z tym – a jeśli kiedyś pojawi się mityczna nowa wersja i da się ją rozbudować o ankiety wbudowane, to załatwi temat autentykacji głosujących.

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Misiu, kto zagłosował naprawdę, a kto nie, to się okazuje dopiero teraz ;-)

 

Przykro mi, ale w tym wypadku trzeba było CIACH i CIACH i PAN TU NIE STAŁ, żeby nie było potem wątpliwości.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

WAŻNE

 

Dzień dobry

 

Jeżeli ktoś oddał poprawnie głos w tegorocznym plebiscycie do tego momentu, proszę go przesłać jeszcze raz do Golodha. Na PW.

 

Niestety, ale jakiś ktoś (co najgorsze: ktoś znający adresy mailowe niektórych użytkowników) postanowił pooddawać głosy podszywając się pod inne osoby. Drogi ktosiu, z prostego i niewymagającego logowania formularza google korzystamy tylko i wyłącznie z powodu braku funkcji ankiet na portalu. Skoro postanowiłeś popsuć zabawę w ten sposób, przysparzając Golodhowi pracy poprzez ręczne zbieranie głosów… No przykro mi, po prostu.

 

W związku z powyższym wszystkie głosy oddane do tej pory zostają anulowanie. Głosowanie od tej pory odbywa się poprzez PW do Golodha. Spamowanie jego skrzynki lub inne złośliwe akcje grożą banem bez ostrzeżenia – społeczność ma swoje rytuały i zwyczaje, proszę się zachowywać w sposób cywilizowany i nie szczać do mleka (zaplatanie warkoczyków jeszcze by uszło).

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

SPW – w takim razie jak sobie Marysia życzy, nie mam nic do dodania do udzielonych wyjaśnień po zapoznaniu się z Marysi odpowiedziami ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

SPW

Kurczę, co jest z Tobą?

 

Autor przedstawia się jako mężczyzna. Czemu więc pisze jak uczeń wczesnej klasy podstawowej ?

 

Jeśli uważasz, że styl tekstu jest szkolny, wycieczka w kierunku autora jest zupełnie niepotrzebna. Po prostu napisz, że uważasz styl za słaby, szkolny, naiwny, tak jak w drugim zdaniu. Upomnienie na podst. uzupełnione Zasady zamieszczania treści na portalu fantastyka.pl , par 2 pkt 2. 

Od siebie dodam, że mi pomagała taktyka, w której po drugim czy trzecim opowiadaniu, które mi się wybitnie nie podobało, przerywałem portalowe lektury na dzień lub kilka dni.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

SPW

Tak, jak rozumiem niezadowolenie z mało satysfakcjonującej lektury, tak nie pojmuję potrzeby wyrażenia jej w prowokacyjny, generalizujący sposób. Uprzejmie proszę o ograniczenie się do komentowania i wskazywania niedoskonałości tekstu – w ten sposób autor otrzymuje cenne informacje. Czy je uwzględni czy tez nie, to inna historia.

Jeżeli chcesz postawić tezę typu “jesteś tym, co jesz, czyli dlaczego powinniśmy jadać lepiej” – miejscem na to jest wątek w Hyde Parku. No i na pewno nie napastliwe/dyskredytujące bliżej nieokreślonych przyszłych pisarzy wypowiedzi na rozpoczęcie dyskusji.

 

Otrzymujesz ostrzeżenie i edycję komentarza.

 

Podstawa:

 

uzupełnione Zasady zamieszczania treści na portalu fantastyka.pl , par 2 pkt 2

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

TaTojota

 

Otrzymujesz upomnienie wraz z moderacyjnym usunięciem treści komentarza.

Można uznać, że ton Twojej wypowiedzi miał być sarkastyczny/ironiczny, ale forma jest niedopuszczalna, szczególnie, że ad personam.

Proszę o powstrzymanie się przed tego typu komentarzami w przyszłości.

 

Podstawa:

 

uzupełnione Zasady zamieszczania treści na portalu fantastyka.pl , par 2 pkt 2

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No wiesz, Jerzy, a myśleliśmy, żeby tak na tym pierwszokwietniowym dowcipie trochę popłynąć, a ty tak sprzedałeś XD Nikt by nie wierzył, nic a nic, a tu – zakładając, że wszystko się uda – bum, wchodzi Jerzy cały na biało XD

 

Dowcip, trochę jak z akademikami, lecz nic to. Czekamy

Czyli mówisz, że portal to podstawowa potrzeba socjalna społeczeństwa?

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

@tomaszg

Agitacja wyborcza bez nazwisk i nazw partii kilkanaście godzin przed cisza wyborczą nadal jest agitacją, ergo – reklamę uzgadniaj z działem marketingu wydawnictwa ZANIM ją opublikujesz. Jeśli chcesz podyskutować na temat polityki, w szczególności tego, co uważasz na temat stref czystego transportu czy wypowiedzi pewnego ambasadora (gdzie zapewne zdziwiłbyś się, jak ludzie o odmiennych poglądach mogą się ze sobą zgadzać) zapraszam do HP, ale przypominam o obowiązującej przed wyborami ciszy wyborczej – od północy 6 kwietnia.

 

Ergo, otrzymujesz upomnienie moderacyjne za łamanie regulaminu. Przedmowę edytowałem, usuwając elementy niezgodne z przeznaczneiem działu.

 

Podstawa:

https://www.fantastyka.pl/regulamin par 4 pkt 5

https://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/29731 par 1 pkt 3

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A kiedy dostanę Piórko? >:CCC

Golodh – podobno w kwietniu.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dobra, ja króciutko.

 

SPW – upomnienie moderacyjne. Komentuj treść tekstu, a nie autora/pokolenie autorów. Płaszczyk generalizacji tutaj nie pomoże. Jeżeli masz ochotę przekazać myśli ogólnie na temat stanu pomysłów współczesnych ‘writers wannabe’, zapraszam do HydePark lub do napisania felietonu do działu Publicystyka. Jeśli uważasz pomysł w tekście za wtórny, nieoryginalny, słaby, pisz o pomyśle w tekście, środkach użytych, uzasadnij swoją opinię najlepiej – wtedy ma ona sens dla autora.

 

Nikodem_Podstawski – nie sposób nie zauważyć konfrontacyjnych replik. Usilnie odradzam wycieczki osobiste. Więcej porad nie będzie.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Verus

Dziękuję za komentarz i miłe słowa ;-) Nie, nie umiem w romanse, zrobienie romansu było właściwie głównym wyzwaniem dla mnie przy pracy nad tym tekstem – i to akurat dobrze. Nowe doświadczenie.

 

Jeżeli chodzi o wskazaną scenę / finał – tu dużo się działo, końcowo doszedłem do wniosku, że rozszerzenie tych scen (zamknięcie kulminacji, epilog) łamie strukturę i tempo czytania, więc postawiłem na prostotę. Czy dobrze? Patrząc na mieszane opinie, wcale nie jestem pewny, ale jest jak jest.

 

 

Darcon

Wszelki duch!

A owszem, pisywałem i dalej pisuję, tyle, że teraz duuużo rzadziej. Pisanie to hobby dla mnie, więc niestety w liście priorytetów do konsumpcji pozostałego mi za dnia czasu jest dość nisko. Może za parę lat, jak córka podrośnie, wrócę do pisania częściej ;-)

Jeżeli chodzi o tło westernowe – to mamy podobne. Tu, z założenia, tekst musiał się zmieścić w konkretnej szufladce gatunkowej (dziwnej, w dodatku). Natomiast łamanie tradycyjnej konwencji westernu to nie nowość, a chciałem pokazać coś, o czym czytałem dawno temu (i odświezyłem sobie na potrzeby napisania tekstu) przez pryzmat małej historii z zupełnie innej bajki.

Do tekstów zapraszam, na szerszy komentarz będę czekał ;-)

 

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dostajesz upomnienie. Komentarz jest dalej ad personam.

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Anonimie

 

Otóż ja wię kim jesteś

I proponuję przemyśleć modyfikację odpowiedzi tak, by nie była ad personam.

Zajrzę za parę godzin, czy przemyślenie wpłynęło na modyfikację treści komentarza, ok?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

cyk, uzupełnione po ośmiu latach XD

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja myślę, że ogólny profesjonalizm poziomu produkcji wyrównał się pozytywnie, w górę.

 

Ale im bardziej oglądam, tym bardziej widzę, że te fajerwerki nie nadrobią nawet nienajgorzej pomyślanej historii, ale podanej w sposób niszczący częstokroć niezły pomysł za nią stojący. I najgorzej, jak jeszcze w tak podanym daniu widać przebłyski wielkości, bo to oznacza, że jego twórcy mogą i potrafią.

 

Trzymam tylko kciuki, by na etapie montażu Golarza Filipa zrobili lepiej – bo fundamenty są, aż się prosi, by na nich dalej budować. No i Chabior – jak Chabior będzie antagonistą, to ja tam jestem z popcornem XD

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Poprawiłem, dziękuję.

 

Staruchu – dzieciom się podoba. Wizualnie i aktorsko (u dorosłych) jest cymes. Ale jeśli rozważasz przez sentyment do starej ekranizacji, to chyba nie warto. Natomiast potencjał na naprawde dobre odgrzanie widać w każdym kadrze, tak więc ból jest zwielokrotniony – zmarnowana szansa.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Potężny Świryb stął się wiecznym Ururobarbarosem!

 

Zabawne ;-) Bardzo hermetyczne. Fabuła w strzępach, ekspozycja postaci głównie – no i portalowych easter eggów. Cieszy mnie łobuzerska kpina z niedawnego sporu ;-)

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Tam Pikachu.

Cthulhu jest i jest git ;-)

 

 

Bardzo ładne otwarcie pierwszego grudnia, świąteczne w duchu mimo pewnej melancholii.

Tortury dla Szejtana przewrotne, zwłaszcza te pierogi.

 

Zimna biel śniegu

Chłód błękitu strof nieba

Mózg zamarzł w trakcie

 

Okruch ludzkiej życzliwości przed życiową przeszkodą – refleksyjny ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nowy portal pod choinkę ^^

Wolno marzyć, nie? XD

 

Planeta z rogami, już wiadomo skąd gadające renifery. :p

Ja jednak podejrzewałbym, że ich macierzą jest dno flaszki… ;-)

 

@Verus – jedna czarna dziura tez jest, ale nie pokolorowałem środka przed skanem :-( Późno było, ja zmęczony… Została Biała Dziura XD

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A ja spóźniony 5 grudnia.

 

Państwo wybaczą, rzeczywistość dojeżdża. 

 

To ten, ja obrazkowo.

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dzień dobry, 

 

Dysonans poznawczy – upomnienie moderacyjne za komentarz nie niosący sensownej treści, czyli tzw. spam / śmieconko + edycja niesmacznej dywagacji, zgodnie ze zaktualizowanymi regułami na portalu. Uprzejmie proszę komentować opowiadanie. Polecam scenę z Koterskim, psem i Bożeną Dykiel z “Dnia świra” celem autorefleksji.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A spodobała mi się ta miniaturka. Nie potrafiłem jej umiejscowić z początku, ale potem przeszukałem po arkadyjskim królu to miejsce, gdzie cała ludzkość ogląda zdjęcia śmiesznych kotków ponoć gromadzi wiedzę – i odświeżyło mi się.

 

Podoba mi się ta wersja znieważonego słowotwórcy, który knowa zemstę pod stołem, w towarzystwie psów i – jak sobie dopowiadam – nieuważnych kopniaków. Podoba mi się jego zemsta – z fantazją, a jednocześnie przerażając: odebrać komuś przyszłość opowiadaną historią…

 

WINCYJ!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Uwaga ogólna z punktu widzenia moderatora: Żartować sobie można, a jakże, jeszcze jak. Gdyby to było złe, Bóg by inaczej świat stworzył.

 

Nie zmienia to faktu, że żarty na granicy wycieczek personalnych mogą się spotkać ze zwróceniem uwagi lub kontrżartem. Polecam także, w razie wątpliwości, opcję ‘zgłoś’ – moderacja oceni, czy nie doszło do naruszenia regulaminu.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz, Nova!

 

Tak, uwaga o indiańskich wtrąceniach jak najbardziej na miejscu. Cieszę się, że wciągneło na tyle, by pomniejsze wady nie przeszkadzały w lekturze ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A Ryba gdzież to się podziewa, hmm?

Na Kapitularz nie mógł.

 

Ale opowieść o ratowaniu poznał z pierwszej ręki XD

 

Finklo: Ryba powie o tak!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

I ja dziękuję, Irko, za wizytę i czas i komentarz. Takie komentarze motywują do dalszej pracy. "ANDSLUZYJSKA ROBOTA" jest planowana z konta Zaltha, tylko dodam :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ach, cóż to było za ratowanie, że i ciąża i radość XD

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Uch, wiedziałem, że się zapuściłem z odpowiedziami. No, lepiej późno, niż wcale XD

 

Nazgulu, masażyk tej cześci ciała to nie moja specjalność ;-) 

 

bruce – doskonale rozumiem, do dziś gdy widzę imiesłów odczasownikowy z “nie” to mam ochotę z automatu rozdzielać i choć nadal nie jest błąd, jeśli chce się podkreślić element czynności, to już ponad dwadziescia lat pisownia łączna obowiązuje :-)

 

Finklo – dziekuję za wizytę. Cieszę się, że podeszło. Nie, niestety na razie zamiast tej SI mamy wątpliwej jakości władzę samorządową… 

 

ninedin – dziękuję, przede wszystkim za czas i komentarz. Zawsze cieszy, gdy mimo niedoskonałości tekst jakoś wciągnie i przytrzyma do końca. 

 

Gravel – przy tacie Muminka szczerze parsknąłem. Nie, krytyka nie robi mi przykrości. I nie było tez moim celem szantażowanie emocjonalne. Tak, rodziców Tomka definiuje właśnie fakt rodzicielstwa, bo to jest ta oś, o którą opiera się ten wycinek rzeczywistości i temat tekstu. Nic więcej tu nie było istotne poza relacjami, więc świadomie nie rozbudowywałem bohaterów poza podstawowe ramy i konflikty. Pozostałe błędy obiecuję poprawić jak bede w przytomniejszym trybie i dziękuję za ich wskazanie ;-) 

 

Jeżeli chodzi o infodumpy – no tak, Ty jesteś mocno na nie uczulona i przyznam, że też zastanawiałem się, czy je zostawić w tej formie, czy nie. Powiedz Piotrkowi, żeby katował cię tylko dobrym post-apo ;-)

 

Ale faktem jest, że tekst jest wycelowany rodziców dzieciom, bo to te łobuzy zaczynają niepostrzeżenie czegoś martwić się na zapas, jak już latorośle zaczynają rosnąć, a czas pędzić niepostrzeżenie. I wtedy najłatwiej dotrzeć z informacją, że halo, ale to Wy to robicie tego misia na miarę naszych możliwości, a to one będą za niego płacić. Proste aż do bólu zębów, ale czasem nie ma co zbędnie komplikować.

 

Mieszanina motywów ‘stare/nowe saj faj’ jest zamierzona. Szkoda, że nie siadło ;-)

 

Irko – zawsze nie bardzo cieszy, gdy ktoś odczytuje tekst i/lub jego elementy zgodnie z odautorskim zamierzeniem. To znaczy, że jest nadzieja XD Dziękuję i za Twój czas i za komentarz!

 

regulatorzy – ogromnie się cieszę z każdej Twojej wizyty, choć nie każdy mój tekst przypada Ci do gustu. Tak, moim założeniem było wykorzystanie optyki ‘bliskiej ciału koszuli’ i rad jestem, że tak to odczytałaś. Błędy sa oczywiście moje i postaram się je poprawić o jakiejś przytomniejszej godzinie.

 

chalbarczyk  – dziękuję za czas i komentarz. Owszem, społeczność przedstawiana miała być takim małym, utopijnym elementem w dystopijnym otoczeniu i tak, tekst jest wycelowany w konkretną grupę docelową ze względu na swoje przesłanie.

 

Basement Key – no i wziął i rozszyfrował tajemnice lubuskiej świętej wojny XD Cieszę się, że estetyka trafiła w Twój gust – nie ukrywam, że lubię bardzo Lema, choć porównania do niego uważam za mocno przesadzone (a przecież nie jestem skromnym i pokornym rybem XD ). Dziekuję za czas i komentarz!

 

Korkus – cholera, i teraz się waham, czy nie przyznać, że na suwaku parę metrów wody wyżej i Ostrzeszów tez by zalało XD Ale jak nie ma pierza, to powiem, że ocalenie tej zacnej miejscowości to czysty przypadek ;-)

 

Dziękuję za korekty. Trochę szkoda tej obojętności, ale fakt, ostatnie kilka lat staram się pisać mniej fajerwerkowo. Możliwe, że aż za bardzo.

 

Greasy Smooth – o, to jednak klient w krawacie dosłownie, mało awanturujący się, a dar feedbacku daje i jeszcze był w miare zadowolony. Dziękuję za Twój czas i uwagi!

 

Zanais – bardzo dziękuję za wizytę, uwagi trafne. Faktycznie, narastanie konfliktu między rodzicami Tomka wyszło za płasko, a to był ten element, który miał się rozwijać w teoretycznie bezpiecznym azylu i doprowadzić do takiego, a nie innego zakończenia. Czy horror? Miałem taką myśl, ale nie na tym aspekcie mi zależało – nie ukrywam, że to tekst mocno pandemiczny, komentujący także ludzką krótkowzroczność.

 

 

krar95 – jutro jest dziś, dawaj ten dłuższy XD 

Miks estetyk jest zamierzony, a świat w tarapatach, w niedalekiej przyszłości, to nie jest jeszcze gwałtowne załamanie technologiczne, a raczej kurcząca się możliwość odtwarzania i gospodarowania tym, co zostało. Resztę uwag rozumiem i dziękuję za czas poświęcony na lekturę i komentarz!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dziękuję za wizytę i opinię, Asylum. Nie jestem pewny, czy rozumiem uwagę o “dodatkach słownych typu indianin”. Cieszę się, że mile spędziłaś czas przy lekturze!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No i w końcu nadrobiłem.

 

Tytułowy gambit jako zabawa z czytelnikiem – całkiem sympatyczne. Ale mimo to trochę czuję się oszukany, bo w treści poszczułaś re-tellingiem Verne’a, na co oczywiście standardowe ryby rzucają się jak Reksio na świeży boczek. I co? I pstro, gambit, ten w fabule (bo i z udziałem figury króla, pozor, spoilery) i ten w konstrukcji tekstu oszukuje udanie. Ale ja chcę ten re-telling Verne’a po ostatnim akapicie i choć nie przeszkadza mi zwrot w historii, to nie wolno tak ludzi Julkiem nęcić, a co innego dostarczać.

 

I tu uwaga: opowiadanie “rozpędza” się długo, bardzo długo i przeskakuje od postaci Franceski do kalekiego żołnierza, a potem jeszcze dalej. Mnie ‘zahaczyło’ dopiero przy wpleceniu w fabułę Kruppa. Splatasz co najmniej trzy wątki – udanie, żeby nie było – ale rozwiązujesz tylko dwa z nich. No bo ten Verne’owski to taki serialowy cliffhanger, żeby publiczność czekała na następny odcinek. 

 

To powoduje, ze mimo ciekawego, gawędziarskiego waloru tekstu i w gruncie ciepłej historii, jestem usatysfakcjonowany tylko częściowo. Doceniam pomysłową zabawę z gambitem, ale bardzo jestem ciekawym, co tam w tym stahlwerke w końcu upichcili i jak się to skończyło ;-)

 

Dbałość o detale historyczne, mrugnięcie okiem tu i tam w związku z historią epoki (której nie znam dokładnie, ale z której kojarzę niektóre postaci) zdecydowanie in plus.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A i ja się cieszę, że serial odpręża i dostarcza rozrywki ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Jest mi niezwykle miło, że znajdujesz smacznym zarówno półkę, jak i jej zawartość <3

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Korekty naniesione. Jeszcze raz dzięki;-)

Cieszę się, że tan jakże wysublimowany humor i dynamika sprawiają przyjemność, także Kazikowi :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Bardzo dziękuję, Bruce, za odwiedziny w serialu kosmicznej akcji (piu-piu) ;-) Mam nadzieję, ze dasz się zachęcić do “Andaluzyjskiej roboty”, jak już wyjdzie ;-)

 

Przejrzę uwagi i naniosę poprawki dziś wieczorem.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Serial produkcji własnej.

<Babummm>

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

AstridLundgren

 

Recydywa, co tu dużo mówić, bełkotu. Otrzymujesz moderacyjne upomnienie za spam, naruszenie par 2 pkt rozszerzonych Zasad umieszczania treści na portalu. Usuwam też rzeczony spam.

 

Jak można w ogóle. :<

 

Innana – podobnież, upominam, usuwam ostatni, bo tylko służy podtrzymaniu beztreściowych uwag wokół koników ze strony Astrid.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

AstridLundgren

 

Recydywa, co tu dużo mówić, bełkotu. Otrzymujesz moderacyjne ostrzeżenie za spam, naruszenie par 2 pkt rozszerzonych Zasad umieszczania treści na portalu. Usuwam też rzeczony spam.

 

Jak można w ogóle. :<

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Jeżeli regulamin usługi tego nie reguluje, Twoje treści po przejściu przez nią są dalej Twoje.

 

Ciekawostka: polecam sprawdzić, jak dziś wygląda np. kwestia zdjęć na niektórych social media, co usługodawca może z nimi zrobić (każdy użytkownik akceptuje ten regulamin…).

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Przypominam, darmowe korzystanie nie oznacza automatycznie braku problemów. ZAWSZE zweryfikujcie warunki korzystania z danej usługi.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Bardjaskier

 

Możesz też w żaden sposób nie oznaczać swoich tekstów, ale wówczas, jeśli potwierdzone zostanie spore prawdopodobieństwo użycia generatywnego SI, moderacja i tak może Cię poprosić o jego oznaczenie lub usunięcie, z powodów wyjaśnianych wyżej. Ograniczenia są, jakie są, żadna erystyka tego nie zmieni. Nie widzę w oznaczaniu tekstów informacją o użyciu narzędzia typu generatywna SI stygmatyzacji, a wręcz przeciwnie: uczciwą i rzetelną informację, którą obsługujesz dość niejasny na dziś obszar realizacji praw autorskich. Tak samo autorzy, zwyczajowo, oznaczają tekst jako betowany lub dziekują betom, nawet jeżeli to się wydarzyło poza portalem. To też stygmatyzacja?

 

Gdybyś umieścił stosowną informację od razu, nie byłoby tej historii. Tylko i aż tyle. Oburzyłeś się w sposób widoczny dla wszystkich, by zwrócić na siebie lub tę sytuację uwagę, ew. sprowokować dyskusję i przedstawiłeś siebie jako ofiarę jakiegoś szkalowania. Dyskusja – bardzo dobrze. Oskarżenia o oskarżenia – no niedobrze, uniosłeś się, w mojej ocenie, niepotrzebnie. 

 

Stwierdzam, że szkalowania i ofiary nie było. BK zapytał z konkretnego powodu i na podstawie pewnych przeslanek, w efekcie został poinstruowany, jak dokładniej weryfikować tego typu podejrzenia i dlaczego to nie jest łatwa sprawa w niektórych przypadkach. Wyjaśniłem powody, dla których lepiej tak, a nie inaczej. 

 

Oczywiście zachęcam do dalszego udziału w życiu i publikowania na portalu. Cieszę się, że mogliśmy sprawę razem wyjaśnić i zapobiec sztucznemu konfliktowi :-)

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

I sytuacja tu jest podobna, cały tekst i tak musze sprawdzić i poprawić z tym, że nie muszę prosić się o to. I nie płace za to bo i strona i czat są bezpłatne

Wyjaśniłem Ci wyraźnie, na czym polega różnica. Proszę, przeczytaj wyjaśnienie jeszcze raz ze zrozumieniem treści. To, że nie płacisz, jeszcze nic nie znaczy. 

 

 

https://www.ortograf.pl/

https://openai.com/blog/chatgpt

To pierwsze to standardowy tezaurus i parser reguł gramatyczno-stylistycznych (coś jak kompilator, tylko dla języka naturalnego, z góry predefiniowany algorytm), jeśli dobrze pamiętam. Sprawdzałeś, czy ograniczają jakoś wykorzystanie wyniku ich sprawdzeń? Na moje nie powinni (to podobna funkcja do tej, która istnieje w procesorach tekstu, tylko online).

 

To drugie to generatywna SI. Ze względu na możliwość masowego tworzenia tekstów za jej pomocą i jej bazowanie na bliżej nieokreślonych tekstach źródłowych oraz możliwe, niezależne od nas zmiany ich Terms of Service, chciałbym, abyś przy swoich tekstach to wyraźnie zaznaczył (najlepiej w przedmowach lub na końcu tekstu) – nawet jeśli tylko do wprowadzenia korekt językowych/stylistycznych (nadal nie chce mi się wierzyć, produkuje naprawdę średnie zdania). Czy sprawdziłeś jej Terms of Service, co Ci wolno, a co nie wolno? Z tego co pamiętam, jest dość permisywna, ale warto sobie wyrobić taki nawyk weryfikacji.

 

Bardjaskier – nie wiem dlaczego uważasz, że jesteś szkalowany. Ludzie korzystają z generatywnej SI do tworzenia obrazków i treści. Ten portal i prawodawstwo polskie powstały dla treści tworzonych przez ludzi i nie nadąża to prawo za technologią, nigdzie. Generatywne SI namieszały w tym strasznie. BK zapytał Cię, czy wykorzystałeś chatGPT, podał tez przyczyny swojego pytania. Z nim jestem w osobnej komunikacji, aby ocenić czy miał wystarczające przesłanki do tego podejrzenia (bo wszyscy się uczymy żyć z generatywnymi SI), ale nie widzę tu żadnego szkalowania – zwracam Ci uwagę, że przy korzystaniu z pomocy generatywnej SI są pewne aspekty, o które w niedoskonałym otoczeniu musisz sam zadbać.

 

Nie jest zabronione publikowanie na portalu tekstów, przy których korzystasz z pomocy generatywnej SI. Po prostu mówię Ci (i przy tej sprawie – także innym użytkownikom), że chciałbym, żeby to było jasno oznaczone przy tekście, niezależnie od stopnia udziału narzędzia w procesie, bo są ku temu określone powody i tak po prostu jest i lepiej i spokojniej i bezpieczniej. Przynajmniej do czasu, aż prawodawcy od prawa autorskiego zaczną nadążać za światem. Z mojej strony nie mam więcej do dodania w tej kwestii.

 

 

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Czemu wątpliwa, przecież poprawą interpunkcji zajmują się też osoby na portalu, co to za różnica czy przecinek wskaże mi program, strona czy człowiek?

Na portalu ludzie robią to poruszając się w ramach regulaminu portalu. Proponują Ci zmianę, nie prosząc o wynagrodzenie w zamian, ale to ty wprowadzasz lub nie te korekty.

Gdy korzystasz z generatywnej SI lub dowolnej innej usługi/algorytmu, wynik pracy algorytmu podlega regulaminowi / zasadom tejże usługi. Twoim obowiązkiem, jako publikującego treść ‘wolną od wad prawnych’ jest upewnić się samemu (poprzez sprawdzenie licencji/zasad wykorzystania rezultatu pracy danej usługi), że mogłeś wykorzystać wynik tej pracy publikując treść i oznaczając siebie jako autora. W przypadku generatywnej SI zaznaczam, że chcę znać usługę (nazwa i/lub adres) wskazaną przez autora treści, niezależnie od stopnia jej udziału w tworzeniu treści, bo jest to przypadek nieco bardziej skomplikowany.

 

Dla przykładu: licencje procesorów tekstu pozwalają zazwyczaj korzystać z tego oprogramowania (i zaszytych w nich algorytmów, w tym korekt językowych), a treści jakie wytwarzasz za ich pomocą są w pełni Twoje. Ale już niektóre czcionki w tych procesorach, darmowe/udostępnione w ramach opłaty za program do użytku prywatnego lub wydruku, nie są darmowe do np. publikacji ebooków.

Generatywna SI z kolei generuje wynik pracy na podstawie fragmentów treści tworzonych przez ludzi, którzy być może nie udzielili autorom generatywnej SI na takie wykorzystanie treści (lub istnieją inne wątpliwości natury prawnej), w związku z czym trzeba zwracać na warunki wykorzystania treści jakie publikuje właściciel usługi – a te bywają różne.

 

Mam nadzieję, że wyjaśniłem temat i oczekiwania.

 

Pomijam fakt jakości korekt językowych – tradycyjne algorytmy słownikowe/językowe są może mniej ‘inteligentne’, ale nie wprowadzają w błąd w porównaniu do genertywnych SI. Przynajmniej na dziś.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Hej BardJaskier

 

Portal czeka, co zrobisz w tej sprawie. Jeżeli korzystałeś z generatywnej SI w procesie pisania opowiadania, nawet jeśli tylko do korekt językowych (co jest pomysłem, akhem, bardziej niż wątpliwym w mojej ocenie i nikomu nie polecam), powinieneś to wyraźnie oznaczyć, bo wynik działania algorytmu podlega zasadom korzystania z usługi algorytmu, ergo, z punktu widzenia regulaminu interesuje mnie, czy treść opublikowana na portalu z Twojego konta jest wolna od wad prawnych.

Jeżeli podtrzymujesz, że w żadnym stopniu nie korzystałeś z generatywnej SI przy tym tekście, tez rozumiem i odnotuję jako Twoje ostateczne stanowisko.

 

To jak jest?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

W Becie BK wskazał (przykłady) dlaczego zadał takie pytanie. Tu nie, dlatego zwracam mu uwagę. Dziękuję za wstrzymanie się od dalszego pisania, proponuję oddech i przerwę do jutra. Na przyszłość – proszę łączyć 2 komentarze następujące po sobie w krótkim czasie.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Bardjaskier, upomnienie moderacyjne za wulgaryzmy w komentarzu. Nie akceptujemy ich na portalu, regulamin w tej kwestii jest jasny i określa, kiedy są dopuszczalne.

 

Sądzę też, że zarzucanie komuś, że Cię o coś oskarża na podstawie jednego pytania to gruba przesada i wyciąganie za daleko idących wniosków. Proponuję się zastanowić nad własną reakcją i nie prowokować emocjonalnej wymiany zdań w kwestii generatywnej SI.

 

BasementKey – jeżeli uważasz, że tekst mógł zostać napisany za pomocą SI generatywnej, możesz przecież wyjaśnić pokrótce przyczyny swojego pytania. W razie zgłoszenia bierzemy pod uwagę dlaczego tak myślisz (oczekiwałbym np. oceny prawdopodobieństwa wygenerowania tekstu na podstawie analizy maszynowej). 

 

Serdecznie zapraszam do korzystania z pomocy moderacji.

 

P.S.

 

PRZYPOMINAM: Generatywne SI mają swoje licencje i Terms of use. Jeżeli korzystacie z takowej, nie oznaczacie takiego faktu, a moderacja nabierze uzasadnionego przekonania, że jednak tekst był wspomagany generatywną SI, możemy podejrzewać, że tekst nie jest wolny od wad prawnych i podjąć decyzję o schowaniu lub usunięciu treści. Taki ChatGPT np. pozwala korzystać z wygenerowanych treści do użytku prywatnego itp, mają na to ustęp w zasadach usługi. Lepiej więc oznaczać czy generatywna SI w jakimkolwiek stopniu była w użyciu oraz która – wtedy nie ma zbędnej dyskusji, można sprawdzić zasady tej usługi.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja tylko dodam:

 

LC ma czytelny regulamin określający zakres Opinii oraz jakie treści i działania są zabronione. O ile w kwestii wlepiania ‘1’ niewiele można udowodniać z punktu widzenia użytkownika/przeglądającego portal LC, o tyle w przypadku komentarzy łamiących regulamin LC – ich administrator reaguje sprawnie. Jeżeli zauważycie nieregulaminowe opinie na LC dotyczące antologii ‘Fantastyczne Pióra’, oprócz prywatnego zgłoszenia możecie przekazać informację do koordynatora zbiorku i do mnie. Jeżeli rzeczywiście dochodzi do nieprawidłowości (tak jak w omawianych dzisiaj przez użytkowników przypadkach), to zgłoszę sprawę do LC w imieniu zespołu wydawniczego, jako formalny podmiot stojący za wydawaniem FP. Proszę jednak pamiętać, że prawo do krytyki zbiorków ma każdy, nawet jeśli uznajecie takową za nieprawdziwą czy nieelegancką – oczywiście o ile jest ona krytyką ograniczoną do tytułu lub opowiadań.

 

Dyskusje na SB, jakkolwiek rozumiem emocje, uznaję za niepotrzebne. One tylko pozwalają eskalować sytuację autorowi takich opinii na LC.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ło mamo, zapuściłem się ;-)

 

NowhereMan – bardzo dziękuję. Najmilej, jak akcenty, które chciałem postawić, ktoś odczytuje zgodnie z zamiarem. Dzięki za komentarz!

 

Shanti – to dlatego, z powodu że bo za dużo dialogu prowadziłaś ze Świrybem realnym, rubasznym ;-)  Ano, bawi mnie niezmiennie miłość do kunia, ale z drugiej strony i hamburgery i Indianie te zwierzęta potrafili wręcz ubóstwiać i usmiech wpełza mi na pyszczek za każdym razem, jak ktoś napisze o “romansie z klaczą” – mimo, jak to nazwałaś, etertyczności, nie cały uciekłem w miłosne spojrzenia i wyłapujecie to XD

Dzięki za Twój czas i komentarz. Proponuję jednak jeszcze nie umierać, rodzina mogłaby być z tego niezadowolona ;-)

 

 

Krokusie

Ja ten weird, to podobnie jak Drakaina, na dzikim zachodzie bardziej jak Deadlands czy niesławny Wild Wild West czy… no jest tego trochę. Bardzo dziękuję za analizę elementów opowiadania. Tak, romans był dla mnie potężnym wyzwaniem, bo to chyba pierwszy romans, który trzeba było napisać jak… romans. Ciesz się, że nie widziałeś pierwszych wersji ;-)

Rozumiem uwagę o jego ‘oglądaniu przez szybkę’, prostocie części romantycznej. Pozwolę sobie tutaj na zadane przez Ciebie pytania co do konkretnych fragmentów w większości nie odpowiadać, bo nie lubię tak wyjaśniać zamysłu – bardziej ciekawi mnie jak to odbiera czytelnik. Ale gdybyś nadal był ciekawy, to zapraszam na priv ;-)

 

Krar – dziękuję, Bardzo rozbudowana opinia, dla mnie cenna z punktu widzenia ‘jak to odczytają?’. Zgadza się, sięgnąłem po te bardziej znane motywy, bo tekst był zaplanowany w na tyle małej objętości, że wejście w inne wierzenia czy legendy, w całą tę mitologię animistyczno-duchową zwyczajnie wymagałoby dużo bardziej obszernego tekstu. 

Owszem, korcił mnie romans z klaczą, byłby bardzo dzikozachodni – ale ryzyko popadnięcia w rejony bizarne było ogromne XD Co do impulsywnej decyzji pomocy rannemu zwierzęciu – cóż, na prerii nie ogranicza Cię nic poza tobą samym. No i może odruchami serca ;-) 

 

Drakaina – dziękuję za obszerna recenzję. Owszem, był to pewien eksperyment z mojej strony jeżeli chodzi o rodzaj narracji, sposób jej prowadzenia i rozumiem, dlaczego “nie siadło”. Tak, w końcówce, jak już wspomniałem, świadomie zdecydowałem się zaryzykować niewielki infodump zamiast rozbudowanego epilogu, który wywracałby kompozycję i tempo. Co do wtrąceń w języku Czirokezów – rozumiem o co Ci chodzi, ale tu bardzo chciałem zachować pewien, praktycznie niestniejący już, styl takiej opowieści indiańskiej. Trochę lepiej by to wyszło, gdyby była możliwośc paginacji, mea culpa, uwagę o objaśnieniu narracyjnym rozumiem. Dziękuje za Twój czas i komentarz!

 

Gravel – rozumiem opinię, dziękuję za podsumowanie i wcześniejsze rozbudowane komentarze, które pozwoliły mi wprowadzić kilka korekt. Cóż, jakby to ująć, pocałunek to jest w hołdzie dla konwencji, równie dobrze mogłoby go nie być w tym zamyśle ;-) I może, w sumie, nie powinno? Hmmm… Owszem, jest tu spora umowność, bardzo doceniam konkretne podsumowanie wrażeń.

 

Finklo – ano, było trochę tych indiańskich powieści wtedy, nie ukrywam, że darzę je szczególnym sentymentem i sięgałem do nich pamięcią, choć oczywiście do wybitnych dzieł sztuki im daleko ;-) Jeżeli chodzi o indiański świat duchów, jego przenikanie się ze światem żywych, animizm i szczególne funkcje przypisywane Księżycowi – to tak mniej więcej w tą stronę właśnie ;-) Miło mi, że podeszło. Dziękuję za Twój czas i komentarz!

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dobry wieczór się z Państwem ;-)

Nazgulu, bruce, Ambush – poprawki naniesione. Dziekuję!

Bruce, może ja jestem antykiem, ale mnie uczono, że wielokropka na początku zdania nie oddziela się spacją (zasada poligraficzna), zwłaszcza, jeżeli jest to kontynuacja wypowiedzi przerwanej didaskaliami jakimiś. Nie smiem jednak twierdzić, że jest to jedyna słuszna reguła, po prostu mówię głośnoi, może ktoś mnie naprostuje szybciutko?

 

Nazgulu

Cieszę się, że Ci podeszło. No tak, Ty lubisz postapo ;-) Ale…

 

(…) zarazem wali po jajachlaughyes

…ale mam nadzieję, że nie doznałeś trwałej kontuzji?

 

Ekspozycje – ano. Tutaj można by się rozpisać na sceny, wydłużyć rzecz bardzo, ale rozwadniało czy wręcz łamało to tempo bardzo (plus oczywiście limit, ale czasami mam gdzieś limit). Zobaczymy, czy takie rozwiązanie bardziej przeszkadza w lekturze, czy w niej pomaga – po to są Wasze komentarze, bym się tego dowiedział ;-) Dzięki za Twój czas i komentarz.

 

Koalo – ano smutne. Świat zdecydowanie posmutniał w roku 2020 i dałem temu wyraz. Szkoda, że to nie dla misia, ale bardzo dziękuję za Twój czas i komentarz.

 

Bruce – dziękuję. Cieszę się, że się spodobało, mimo przygnębiającego wydźwięku.

 

Bardjaskier – masz rację co do wyciskacza postapo. Są dzieci, kur…a, z tymi dziećmi to najgorzej, nie mogę – że sparafrazuję Adasia Miauczyńskiego ;-) Z drugiej strony, dzieciaki to jakas nadzieja na przyszłość, nawet, jesli teraźniejszośc jest skopana. No tak, zwykli ludzie stali w centrum tego zamysłu, rozumiem i dziękuję za Twój czas i komentarz ;-)

 

Ambush – kuźwa, ta Zielona Góra to nawet plażę nadbajorną już ma XD Ale teraz za grube milijony chcą ją remontować, słuchaj, takie miasto XD A tak serio – katastrofa ekologiczna ciągnie za soba mnóstwo konsekwencji, trzeba by powieści, by to pokazać choćby fragmentarycznie (”Droga” McCarthy’ego się kłania), opowiadanie, siłą rzeczy, jest skrótowe w tej materii. Cieszę się, że chociaż Tobie zwykłośc bohaterów przypadła do gustu, dziękuję za czas i komentarz!

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

O, jednak wpadło w ogonek, tfu, zadek? To bardzo miłe i dziękuję, muszę nadrobić komentarze ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

I jak? ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Przepraszam, ale nie rozumiem. Bo to chyba nie literówka?

Komórka i portal, o ‘tych’ chodziło ;-)

 

Sam pomysł ok, ale realizacja trochę go osłabiła. Jest splątanie wątków (czytelnik jednakże szybko domyśla się relacji i nie ma efektu niespodzianki), na plus, ale generalnie to jedno z tych, gdzie ze względu na pewną powtarzalność, kliszowość linii fabularnej i postaci, wykonanie decyduje o wszystkim.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nowa Fantastyka