
komentarze: 4, w dziale opowiadań: 4, opowiadania: 3
komentarze: 4, w dziale opowiadań: 4, opowiadania: 3
Regulatorzy – dziękuję serdecznie za czas który poświęciłaś na przeczytanie i tak czytelne wykorygowanie mojego tekstu. Jesteś kolejną już osobą która uświadamia mi, że po prostu nie umiem pisać i być może nie powinienem tego robić. Może mógłbym kogoś poprosić o betowanie, ale mam opory, czy to byłoby moralne zajmować komuś czas, skoro nawet nie wiadomo o czym piszę… Poza tym, mam też jakiś wewnętrzny opór i przekonanie, że taki tekst po betowaniu nie byłby już mój – po prostu niewiele by z niego zostało tego co nadawałoby się do pozostawienia. W związku z tym, pomyślę nad tym aby w razie gdybym zdecydował się jednak coś jeszcze napisać – wyraźnie ostrzec potencjalnego czytelnika, że nie umiem pisać i, że tekst jest tak kiepski, że prawdopodobnie marnuje czas.
Ponieważ poświęciłaś tak dużo własnego czasu na korektę mojego tekstu napiszę o czym miał być. Na początku miał to być krótki szort o poligamii. Nie aż takiej rozbudowanej jak to zrobiłem (np. tylko dwa “przemieszane” małżeństwa). Taka idea, że coś co dzisiaj jest tabu w przyszłości nie musi nim być.
Ale czytałem opinie czytelników moich poprzednich dwóch tekstów – a z nich wynikało, że to co napisałem wymyka się próbom zaklasyfikowania. Dlatego porwałem się na próbę napisania opowiadania z fabułą i dialogami. I przy tej okazji postanowiłem napisać o tym, że osoby które doświadczają nietolerancji z powodu swojej “odmienności” same bywają nietolerancyjne wobec “odmienności” innych. I tak powstała osoba niebinarna i konserwatywna zarazem. Która może sama nie doświadczyła nietolerancji (bo żyje w najbardziej tolerancyjnym kraju na świecie) ale z pewnością wie o tym, że jeżeli nie w innych krajach, to w przeszłości osoby takie jak ona doświadczały nietolerancji. A mimo to, nie potrafi zaakceptować “odmienności” ukochanej osoby. Jeżeli nasz przyjaciel ma innego przyjaciela to to akceptujemy. Ale jeżeli nasz małżonek ma innego małżonka to już nie niekoniecznie. Nie oceniam. Nie mówię czy to złe czy dobre. Sam osobiście nie chciałbym żyć w poligamii. Po prostu bawię się pewnymi ideami.
Co jeszcze, Polska, moim osobistym, prywatnym zdaniem, to kraj nietolerancyjny – dlatego umieściłem go w tekście. Współcześni wolnościowcy, którzy sami, siebie tak nazywają, moim osobistym, prywatnym zdaniem wolności nie akceptują. Może wolność finansową i wolność podejmowania decyzji o samozaszczepieniu się przeciw Covid, i jeszcze kilka innych przykładów – ale całej masy wolności wyboru innych ludzi – nie akceptują.
Co jeszcze, mamy tutaj drobiazg, wydaje mi się, że dla większości nieuchwytny. A mianowicie stosunki Polsko-Niemieckie – tak jak je przeważnie widzą Polacy (jak mi się wydaje, że je widzą). Mamy firmę niemiecką w której pracownikami fizycznymi są Polacy. Nie poznajemy imienia szefa – pewnie Niemiec…
Zakończenie – Ari umiera – zamarza, a może i z braku tlenu. Skoro już tyle napisałem, to i to wyjaśnię, bo pewnie nie potrafiłem tego oddać w tekście. Dla mnie jasne jest, że to był podświadomy wybór popsutego skafandra. Ale jak ktoś woli, to mogła to być też pomyłka lub awaria butli.
Chu Li Gan
Gryzoku_Półpospolity, serdecznie Ci dziękuję za taki wspaniały komentarz! Sprawił mi on naprawdę bardzo dużą radość i moje życie również umila za każdym razem gdy sobie o nim przypomnę.
Arnubisie, wielkie dzięki za konstruktywną krytykę. Bardzo lubię czytać takie opinie, ponieważ dają mi one nadzieję, że za którymś razem, coś do mnie dotrze i być może kiedyś uda mi się napisać coś, co nie byłoby beznadziejne a przynajmniej przeciętne – dla mnie byłoby to naprawdę COŚ!
Chu Li Gan
Cześć! Dziękuję za komentarz i uwagi:) Jeżeli chodzi o formatowanie, to chyba udało mi się z tym uporać w moim drugim opowiadaniu. I niestety, tylko z tym… Ale świta mi gdzieś pomysł na kolejne;) Tym razem postaram się o fabułę i może nawet o dialogi;)
Chu Li Gan
GalicyjskiZakapiorze, serdecznie Ci dziękuję za tak szybką odpowiedź, opinię i obszerną korektę:) Wygląda na to, że będę musiał to “przepisać” i poprawić. Ps. Ten przestawiony szyk zdań – wydawało mi się, że tak będzie ciekawiej…
Chu Li Gan