
komentarze: 30, w dziale opowiadań: 27, opowiadania: 4
komentarze: 30, w dziale opowiadań: 27, opowiadania: 4
regulatorzy – racja, dziękuję, poprawione.
Ambush – dokładnie taką statykę chciałem uzyskać. Opis dokładnie jednego problemu, statycznie, bez “ganiania” po galaktykach tak i z powrotem. Po prostu akcja na jeden “shot”. Nie mam póki co czasu na dłuższe Dziękuję za uwagę i pozytyw.
https://platczolowy.blogspot.com
Dzięki pnzrdiv.117 :)
https://platczolowy.blogspot.com
Adexx,
Dzięki za pozytywa – doceniam.
Wątki właśnie takie miały pozostać – nierozwinięte.
Wskaż proszę sprzeczności. Wyłapane przeze mnie usunąłem przed umieszczeniem. Wyłapane przez innych – wyjaśniłem, dlaczego nie są sprzecznościami.
Takoż pozdrawiam.
https://platczolowy.blogspot.com
Cześć Koala75,
Dzięki za uznanie.
Taki fajny tekst na rozruch? To co będzie, gdy się rozruszasz? Czekam z niecierpliwością. :)
Niestety mam mało wolnego czasu. Wyszedł szort, który można ewentualnie dowolnie rozwinąć – pomysł jest, ale być może w ogóle go nie rozwinę. Szkoda byłoby, by został tylko w szufladzie.
https://platczolowy.blogspot.com
Dzięki Adexx.
https://platczolowy.blogspot.com
Róbmy zatem wszystko, by pozostała przyszłością jeno tam, gdzie ją umieściłem – we wszechświatach science-fiction.
https://platczolowy.blogspot.com
Hesket,
Szort powstał parę miesięcy temu jako tekst ćwiczebny – rozruch po latach zastoju. Z przyczyn opisanych w pierwszym komentarzu pojawił się dopiero teraz.
Któż zrozumie kobiety?
Nie personifikuję w ten sposób kobiet jako jakiejś specyficznej formy "entropii". Szort jest stworzony jako naiwna satyra, ale i bardziej zabawa specyficznym słownictwem Lema. On tworzył nienazwaną przyszłość. Miałem wątpliwości, czy go publikować. Ale skoro powstał, niech wyjdzie z szuflady.
Bardzo cieszę się, że tekst spodobał się.
https://platczolowy.blogspot.com
Zaskakująca próba przełamania stereotypu kobiecej pamiętliwości…
Niemniej skoro do tej pory nie pojawiły się w Twoim życiu powyższe określenia, nie sądzę, że należy zapamiętać je na stałe.
https://platczolowy.blogspot.com
Kostium informatyki przywdziałem już w 1986tym roku, jeszcze w podstawówce. Od tamtego czasu po drodze mi było z fantastyką właśnie. Co do Chrztu – starałem się unikać jak tylko potrafiłem informatycznego bełkotu. Jak widać – nieskutecznie.
W opowiadaniu pojawia się sporo terminów informatycznych, niemniej na szybko, z informatycznej głowy postaram się wyjaśnić:
– “Chrześcijaństwo 1.0” – pierwsza wersja, czysta, bez poprawek,
– “Bolek.exe” – bezczelne nawiązanie do Bolesława Chrobrego jako personifikacja programu gotowego do uruchomienia (.exe właśnie). Skompilowanego, niemniej nie chcę wpływać na informatycznego przestwór oceanu.
– “Pogaństwo 7.9 Beta” – wersja 7 pogaństwa, wraz z poprawką 9tą. Beta oznacza, że mamy do czynienia z wersją stanowczo testową, z o wiele mniejszą pewnością stabilności rozwiązania. Możliwe są bardzo duże błędy.
– “.dll” – tu będzie trudniej, ale podejmę wyzwanie. Na przykład uznajmy. że taki Radoslaw.dll jest wirusem. Specyficznym, bo nie mogącym rozmnożyć się. Po prostu jest, sztuk jeden. Wirusy w historii życia na ziemi miały wpływ na istoty żywe. Przez analogię do treści artykułu https://tech.wp.pl/naukowcy-odkryli-co-spowodowalo-rozwoj-myslenia-u-ludzi-to-przez-to-diametralnie-roznimy-sie-od-zwierzat,6217784913950337a – wirus może wszczepić się w DNA i raz na “ruski rok” może wywołać powstanie nowej funkcji organizmu. W tym przypadku mowa o korelacji integracji wirusa z myśleniem abstrakcyjnym. Z punktu widzenia programowania “.dll” jest tzw biblioteką – zbiorem funkcji, procedur rozszerzających możliwości programu głównego. Nie traktujmy tu “.dllki” jako jakikolwiek kierunkowskaz – jest tylko dopełnieniem elementów satyrycznych w opowiadaniu.
– “wymagał licznych patchy”. Patch dla programów jest tym, czym dla książki kucharskiej jest erratą, a wręcz podmienioną w książce stroną, np stroną numer 997. Wcześniej pierwszy naleśnik nam zwyczajowo nie wychodził, ale stosując się do przepisu na poprawionej stronie nr 997 nie dość, że pierwszy naleśnik będzie idealny, to możemy w automagiczny sposób otrzymać tenże w dowolnym ulubionym kolorze, w dowolnej ilości itp.
– “Święta Wojna DLC”. DLC to dodatek do gry komputerowej, który można pobrać (zazwyczaj z Internetu) celem wzbogacenia tejże o elementy np uprzyjemniające grę, tudzież wprowadzające dodatkowe elementy gry.
– “Watykański Hotfix 1870” – tu chyba nikt do końca nie zauważył swoistego “easter egga”. Najpierw “hotfix” – jest to mała poprawka (łatka) stworzona na szybko, ponieważ przykładowo okazuje się, że wraz z jakąś wcześniejszą poprawką pojawia się duży problem ze stabilnością oprogramowania, lub pojawił się np wirus komputerowy, na który narażone są komputery, które nie są zaktualizowane, lub wręcz nie mogą być zaktualizowane. Wgrywamy hotfixa i dziura załatana.
“Watykański Hotfix 1870” – tu mamy wskazanie na sytuację, do jakiej doszło 20tego września 1870, kiedy to wojska włoskie zajęły Rzym, przez co doszło do włączenia go do Włoch (https://pl.wikipedia.org/wiki/Ofensywa_w%C5%82oska_w_Pa%C5%84stwie_Ko%C5%9Bcielnym).
“Easter eggów” jest i będzie więcej – w innych opowiadaniach/szortach. Nie zawsze zostaną odnalezione.
Mam wrażenie, że powyższy tekst jest o wiele bardziej zawiły, niż sam szort, ale być może udało mi się wyjaśnić niezrozumiane.
Pozdrawiam serdecznie.
https://platczolowy.blogspot.com
Hm… “regulatorzy” – jakaś podpowiedź?
https://platczolowy.blogspot.com
Lem uwielbiał tego typu słowotwórstwo. Poza tym za czasów mniej więcej "Bajek robotów" nie było jeszcze kalkulatorów. Jak można kwantowy obliczator przyrównać tylko do zwykłego jeno kalkulatora? Do komputera kwantowego – i owszem. Choć te ostatnie to, mimo zaklinania rzeczywistości, wciąż są elementem science-fiction.. Obliczator kwantowy niezaprzeczalnie istniał i działał perfekcyjnie już kilkadziesiąt lat temu. Gdyby nie istniał, Trurl by go nie wyjął z kieszeni. Oczywiste? Jak najbardziej!
Pozdrawiam i dziękuję za opinię. :)
https://platczolowy.blogspot.com
Martin van Maële – dzięki, ogarnę potem. Dobrze wiedzieć.
exedunder – Ciekawa interpretacja. O eksperymencie wiem, niemniej żadna synapsa z tego śladu nie przyczyniła się do powstania tekstu. Dzięki.
https://platczolowy.blogspot.com
Beeeecki – dziękuję za akcept. Polecam się uwadze w przyszłości.
https://platczolowy.blogspot.com
Dzięki "czarek_czarek" za wyrazy uznania i " kliknięcie"
https://platczolowy.blogspot.com
dogsdumpling – założenie dokładnie takie było – szort z garścią “pomysłów”. Szort po to, by zostawić pole do przemyśleń i to się udało. Oczywiście przemyślenia, interpretacja – każdy po swojemu podejzie do tematu, albo machnie na to ręką jako niedokończone/niedopieszczone/niespójne. I ja się z tym jak najbardziej zgadzam. Wręcz spodziewałem się komentarzy jak powyżej. Bardzo cieszę się, że wyraziłeś swoją opinię, jestem może nie tyle wdzięczny za nią, co , naprawdę doceniam Twoje słowa. Napisałeś mimo niespójności, niekonsekwencji tekstu. Dzięki wielkie :)
https://platczolowy.blogspot.com
Jim – Barbie, ale i Ken to lalka. Niestety nie miałem pod ręką trafniejszego określenia, niż lalka, poza tym tekst straciłby spójność i G.R.Z.E.G.O.R.Z. byłby zamotany niemiłosiernie z braku odpowiedniego winyla…
Dzięki za punkt widzenia, za linki i całokształt. Wszystko jest bardzo ciekawe.
Realu – pierwsze zdanie wręcz potwierdza status. Szort w zamierzeniu ma wskazać potencjalne nieuchronne. Oczywiście jest fikcją, ale…
Fascynat – dzięki. Nie bardzo wiedziałem, jak lepiej przepisać "słowo śpiewane" Grześka. Niemniej nie tylko o słowa chodzi. Młodsi po prostu nie kojarzą ani Republiki, ani tym bardziej piosenki. A wtedy bez Google nie dotrzesz do YouTube.
GalicyjskiZakapior – tekst zamierzenie nie miał mieć pointy. On sam jest pointą.
Ambush – jeśli jest popyt na niszowe opcje (milczenie), to może warto.
Niszowe?
https://platczolowy.blogspot.com
Dzięki. :)
https://platczolowy.blogspot.com
Anet – dziękuję za informację.
https://platczolowy.blogspot.com
Witaj Piotrze_jbk.
https://platczolowy.blogspot.com
Be(…)ecki – racja, dzięki. Przeprocesuję i poprawię, gdy siądę do komputera. Edycja tekstu w telefonie to istny Krzyż Pański. Wersja 2.0. Dziękuję za słowa uznania. Pozdrawiam.
https://platczolowy.blogspot.com
Skryty – dziękuję. Cieszę się, że spodobało się.
https://platczolowy.blogspot.com
Dziękuję za opinie. Robert – Święta Wojna wchodzi w ramach patchy. Patche mogą być zainstalowane tylko na licencjonowanych produktach. Chrześcijaństwo 1.0 było licencjonowanym produktem. Funkcjonalność przestała być wspierana, a potem została wycofana. I dobrze. AP, Pusia – dzięki. Jestem informatykiem, od zawsze starałem się unikać bełkotu informatycznego, by nie odcinać się od żyjących, od równoległej rzeczywistości. To nie jest łatwe.
https://platczolowy.blogspot.com
Cześć wszystkim.
Jako świeżak przedstawię się i ja – stanowczo wypada i należy to uczynić.
Jacek B., syn Andrzeja, niekarany. Informatyk z dziada pradziada niemal.
Mój nick (tu moja serdeczna prośba o wsparcie, podpowiedź – jak to zmienić?) jest tak samo niefortunny jak data moich urodzin – następny dzień po rocznicy zrzucenia bomby na Hisoszimę. Musiałem zarejestrować się i nie byłem świadomy, że login to jednocześnie nick. Być może tylko administratorzy portalu mogą pomóc, ale może nie byłem tylko wystarczająco dociekliwy…
NF namierzyłem jakiś czas temu, zaskoczony, że Fantastyka – moja dziecięca literatura – przetrwała, acz już jako Nowa Fantastyka. Czytałem na portalu wybrane opowiadania, szorty – świetna literatura. Wtedy jeszcze nie planowałem pojawienia się tu.
Fantastyka czytana nie od razu stała się moją pasją. Czytać na poważnie zacząłem od konkretnej pozycji – w czwartej klasie podstawówki dopadłem literaturę słusznie minioną, która przetrwała po dziś w wersji filmowej – “Czterej pancerni i pies” – 714 stron przeczytane w dwa tygodnie. W dwa, bo w bibliotece były dwa egzemplarze, a zakład z kolegą o to, kto pierwszy, acz sumiennie, przeczyta – motywował mnie do wygranej. Walka o nic, o dobre samopoczucie z wygranej jeno, ale rywalizacja to rywalizacja. Potem… na tapet trafił Stary Testament – WCIĄGNĄŁ, ale na szczęście nie poszedłem tą drogą. Babcia była niepocieszona. Dalej było już tematycznie – Juliusz Verne i okolice, trochę historycznych tematów, no i nastało czyste SF – Lem i okolice, ale było dostępne też radzieckie SF, które wcale najgorsze nie jest.
Lata przerwy z racji braku czasu, aż do momentu, gdy wystawiłem felieton o tłustym czwartku. Skupiłem na nim uwagę paru osób. Poproszono mnie o następny, potem o jeszcze jeden. Tak oto pomyślałem, że w sumie…, że co mi szkodzi?
Pierwszy szort parę dni temu został wrzucony. Troszkę nieśmiały, ale został ciepło przyjęty (dzięki). Liczę, że i kolejne spodobają się. Nie wszystkim, bo takie są nasze natury – “jednemu podoba się żona, drugiemu…” ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
Jacek B., syn…
https://platczolowy.blogspot.com
Dzięki wielkie skryty :)
https://platczolowy.blogspot.com
Ave! Bardzo dziękuję za serdeczne przyjęcie i przychylną opinię. :) Tekst postaram się doszlifować jak tylko ogarnę i wrzucę kolejny. Na moje szczęście czyta się podognie jak Kopernik. Ponoć. :) Jeśli masz jakieś sugestie przed procesem doszlifowywania – polecam się uwadze.
https://platczolowy.blogspot.com
Dziękuję za pozytywne opinie. Za tydzień, może parę dni później przyłożę trochę “grubszym” kalibrem. Czytać się będzie podobnie jak projekt Kopernik.
https://platczolowy.blogspot.com
Kto wie, może Ptolemeusz do dziś się obraca? W dobie OZE jest to bardzo dobry pomysł na startup.
https://platczolowy.blogspot.com
Tak. Tu to mój pierwszy raz. I tak w miarę bezbolesny. ;)
https://platczolowy.blogspot.com
Oczywiście. To mój debiut tutaj.
https://platczolowy.blogspot.com