Profil użytkownika


komentarze: 7, w dziale opowiadań: 7, opowiadania: 4

Ostatnie sto komentarzy

Dzięki Achika. Zgadzam się z pierwszą i ostatnią uwagą. Co do krzyża... to zostaw go w spokoju :P, atak serio uważam że autor może stosować pewną grę słów, zwłaszcza gdy opisuje czyjeś wrażenie. Co do trzeciej uwagi... widzisz, zasugerowałaś się pustynią i od razu umiejscowiłaś tam meczet. Może rzeczywiście nie wystarczająco wskazałem gdzie toczy się akcja tej "wizji". Otóż zrobię to teraz. Ormianie nie zamieszkiwali zawsze tego małego skrawku, gdzie leży dziś ich państwo. Około 1/3 powierzchni dzisiejszej Turcji było przez nich zamieszkane przed 1915 gdy zaczęła się masakra (na te tereny napłynęli następnie Kurdówie),. Są to głównie wyżyny, ale zapewniam cię że było by tam dość drewna. A nawet gdyby był z kamienia, czy też gliny, wewnątrz było by dość łatwopalnych elementów... choćby dekoracji by mogły się efektownie palić ;)

Rozumiem twoje zagubienie. To opowiadanie jest jednym z trzynastu tworzących całość, dlatego mogłeś mieć problemy z ogarnięciem wszystkich wątków.

Wydłubałem ten fragment z mroków mojego dysku i chciałbym zobaczyć co sądzą o nim inni. Nie spodziewałem się po jednym z pierwszych pomysłów kokosów, co to to nie.

Nie martw się nie zniechęciła by mnie nawet ostra krytyka, którą już nie raz otrzymałem. jacek001, zerknij na moje opowiadania Ukryci i Smak krwi, które są częścią wykańczanego projektu ;)

Dzięki, zaraz ogarnę tego chochlika.

Dzięki za uwagi ;) Szkoda że nie przebiłaś się dalej. Co mam na swoje usprawiedliwienie... nic. Takie są pierwsze próby pisania. Trzeba przeboleć i iść dalej. Dobrze że mam to już za sobą...

Mogę zagwarantować, że czytałem je więcej niż raz, a nawet więcej niż cztery razy.

Odnosząc się do twojej uwagi, rzeczywiście nie pamiętam bym podczas pisania tego fragmentu zwracał uwagę na mimikę twarzy. Może dlatego, że jako otępiałego po hibernacji nie wymagałem tego od niego.

A co do emotek... zastąp je wyobraźnią.

To jedno z pierwszych poskładanych do końca opowiadań, pisane przez długi okres czasu i jak sam uważam jest lekko niespójne stylistycznie. Większość tego co tutaj wrzuciłem służyła mi za wprawę w pisaniu. Dobry pomysł, lecz sposób przelania na papier jeszcze nie doskonały...

Proszę rzuć okiem na "Smak krwi". To jedno z ostatnich które wyszły spod mojej klawiatury. Chciałbym wiedzieć czy mój aktualny styl poprawił się od tego czasu.

Nowa Fantastyka