Profil użytkownika


komentarze: 9, w dziale opowiadań: 9, opowiadania: 4

Ostatnie sto komentarzy

Skoro jedynym kryterium wrzucania tutaj tekstów jest uznanie własne autora, kto takowemu zabroni umieścić tekst nie-fantastyczy? Ta dam!

:-)

Do @Prokris: Dlaczego wampir? Masz za płytką wyobraźnię. Dla mnie to była psychopatka. Przegryzła kochance tętnicę. Pasuje do klimatu całego opowiadania.

Do autorki: dużo enterów w tekście - chyba, że miałaś taki zamysł z jakiegoś powodu. Jeżeli tak, to niezbyt trafny.

Nie znacie się. To opowiadanie jest bardzo dobre, a jak macie problemy ze zrozumieniem to poczytajcie sobie chociażby "Neuromancera" Gibsona. Tam też tekst jest często niejasny - taki klimat. Jestem tu od niedawna, ale widzę, że forum cierpi na czepialstwo.

@KaelGorann - to mikroopowiadanie, stąd nie ma rozwinięć wątków, ani uzasadnień. Nie wszystko przecież (i to niezależnie od formy literackiej) musi mieć swoje uzasadnienie i musi być dopowiedziane. Ja np. bardzo lubię krótkie opowiadania i jeżeli autorowi uda się w kilku akapitach wprowadzić mnie w jakiś wymyślony świat, to wszelkie nierozwinięte wątki tylko pobudzają wyobraźnię, a o to przecież w tym chodzi ;-).

"Naukowa" analiza opowiadań, które z założenia są kompletną fikcją jest trochę bez sensu. W ten sposób nie byłoby żadnych opowiadań S-F i Fantasy, bo np. w jaki sposób całkiem duża strzyga u Sapkowskiego mogłaby się tak szybko poruszać? Zaraz ktoś przedstawiłby wyliczenia, z których wynika, że to niemożliwe. A smoki nie mogły latać, a tunele czasoprzestrzenne nie istnieją, itd.

Z okresem wymierania dinozaurów popełniłem błąd i szczerze mówiąc, nie wiem jak to się stało, bo przypominam sobie, że zaglądałem do jakichś źródeł, żeby to sprawdzić. Najwyraźniej coś mi się popieprzyło. Przyjmuję uwagę jak najbardziej.

Co do "humanoidalnych zarodków" - nie zgadzam się. Nie jest powiedziane, że miały od razu wyrosnąć, mogły leżeć w formie przetrwalników i czekać lub rozwijać się przez miliony lat i taki był mój zamysł.

Co do zabrania połowy martwych dinozaurów, to również celowy zamysł. Ciężko sobie wyobrazić takie zabieranie i o to mi chodziło.

Dodam jeszcze, że opowiadanie miało być w założeniu bardzo krótkie i pozostawiać sporo pola wyobraźni - taka natura mikroopowiadań.

Z wysokości trzydziestu metrów, czyli dziesięciopiętrowego wieżowca widać na kilka kilometrów, o ile tego widoku nie zasłaniają... drzewa ;-). Masz rację, powinnien być wyżej.

Co do roślin, to wydaje mi się, że zależy to od kontekstu. Normalnie to liczba mnoga: "rośliny będące producentami tlenu", ale jeżeli wyczerpujemy cały zbiór roślin, to możemy traktować go jako jedność. Odnosimy się wtedy do całego zbioru. Nie jestem polonistą jednak, więc nie mam pewności i nie mam zamiaru się upierać.

Konstruktywne te Wasze uwagi i wezmę je sobie do serca przy bazgroleniu kolejnych gnotów, a na swoją obronę powiem tylko, że nie mam nic na swoją obronę :-).

Trafne uwagi, ale nie do końca zgadzam się z tą o "niebieskiej planecie". Przyglądać się powierzchni planety można i z odległości kilku centymetrów, co też robi na przykład właśnie łazik Curiosity na Marsie :-). Określenia użyłem celowo, żeby zasugerować, że przybysz być może nie jest stąd oraz w celu uniknięcia powtórzenia.

Co do roślin będących "producentem" wydaje mi się, że to dopuszczalna forma w odniesieniu do całości roślin, rozumianych jako "flora", ale nie upieram się, bo nie mam pewności.

Dziękuję za uwagi, przyjmuję jak najbardziej do wiadomości.

Tam, w powietrzu, jest po prostu zimno ;-). Pewnie masz rację, nie pomyślałem, że kaptur jest oklepany. Dzięki za uwagę.

Nowa Fantastyka