Grafoman, metaluch, członek kręgu wyznawców kultu Manilla Road (hail Mark Shelton)
Up the hammers & Down the nails!
komentarze: 7, w dziale opowiadań: 7, opowiadania: 2
Grafoman, metaluch, członek kręgu wyznawców kultu Manilla Road (hail Mark Shelton)
Up the hammers & Down the nails!
komentarze: 7, w dziale opowiadań: 7, opowiadania: 2
Biorąc przykład ze Sławosza, najprostsza droga w kosmos wiedzie przez gastronomię… wystarczy zostać pierogiem!
Przypuszczam jednak, że interesuje Cię właśnie pewna tradycyjność formy, świadome nawiązywanie do dziedzictwa romantyków czy Młodej Polski, a niekoniecznie sięganie po zużyte już kolokacje językowe i sposoby obrazowania. Co by Ci tu polecić… Kaczmarskiego znasz?
Tak, romantyzm i Młoda Polska precyzyjnie opisują moje inspiracje, w szczególności bym wymienił Micińskiego. Natomiast nazwisko Kaczmarskiego obiło mi się o uszy, ale tekstów nie czytałem, więc chetnie się przyjżę. Dziękuję za rady, postaram się je zastosować przy pisaniu następnego tekstu.
Dzień dobry.
Dziękuję za obszerną opinię, szczególnie za tak krytyczną.
Kwęstię interpunkcji zdążyłem już przedyskutować, jak najbardziej jestem już świadomy, iż pozostawianie interpunkcji w domyśle czytelników, było z mojej strony tragicznym błędem. Mogę tylko zapewnić, że w przyszłości lepiej o to zadbam.
Zdaję sobie również sprawę, że stylistycznie nie pasuję do współczesnych standardów, przynam też, że niektóre użyte przeze mnie sformuowania są dość kliszowe. Ta archaiczność powstrzymywała mnie przez dłuższy czas przed publikowaniem czegokolwiek, cóż jednak mogę poradzić, jeśli taka a nie inna forma mnie osobiście interesuje. Nie chciałbym jednak być głuchy na cudzy głos, lecz na chwilę obecną ciężko będzie zmienić mi stylistykę.
W pierwszej wersji tekstu trzeci wers czwartej strofy brzmiał gdy marzę przywdziać rolę, uznałem jednak, że gdy marzę przyjąć dolę jest po prostu ciekawsze, jako brak akceptacji własnego losu.
Liczbę zgłosek wydawało mi się, że zachowałem równą, to jest po siedem, najwyraźniej przyjąłem błędny sposób liczenia.
Co do funkcjoniwania portalu, część poradnika już przeczytałem, część zdążyłem się domyślić.
Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam.
@Hayven
Pewnie dlatego, że (świadomie czy nie) trzymasz się trzech akcentów na wers :)
Na wpół świadomie, jak pisałem w innym komentarzu, skontruowałem tekst na oko, więc starałem się utrzymać bliżej nieokreślone poczucie spójności. Myślę też, że nie jeśli miałbym poczynić zmiany w dyskutowanym wersie, lepiej by było porzucić może już łoże i przekonstruować wers, zachowując mniejbwięcej pierwotny sens, przykładowo kamienny mógłby być letarg, lub pokrewne słowo.
@Finkla
To bardziej zima niż wiosna. Marzanna to słowiańska bogini śmierci, zimy i odrodzenia. Topiło się jej kukłę w marcu, by odegnać mrozy, by wiosna mogła dopiero przyjść.
I rzeczywiście, fabuły mało, skupiałem się raczej na atmosferze i emocjach.
@Bartkowski.robert
Dobry wieczór
Dziękuję za opinię i analizę tekstu.
Te “skry” i ta “zielenia” mnie zaintrygowały. To są słowa mi nieznane, archaizmy, regionalizmy, czy może słowa nagięte pod rym. Z tego co wiem, jest to zabieg dopuszczalny i zgoła poprawny, toteż pytam z czystej ciekawości.
Skry to poetycka forma słowa iskry, więc głównie występuje w wierszach lub czasem w prozie. Zielenie to słowo, z którym trudno będzie się na codzień spotkać, to liczba mnoga do słowa zieleń, taka forma dopuszczalna jest raczej tylko w poezji. Po pierwsze, użyłem w takiej formie tych słów, by utrzymać w każdym wersie równą liczbę zgłosek. Po drugie zieleń i płomień, które mógłbym użyć alternatywnie, brzmią dość twardo, szczególnie na końcu wersu, płomienie i zielenie, brzmią bardziej zwiewnie i melodyjnie.
Tutaj można się troszkę pogubić przez specyficzny układ szyku i dwuznaczności. Daradę jednak finalnie domyśleć się, o co chodzi (mi akurat trochę to zajęło), a chodzi, jak rozumiem, że echo głuszy bije w sercu
Zdawałem sobie sprawę z dwuznaczności tego wersu, najeyraźniej zbytnio ją zbagatelizowałem. Chodzi oczywiście o głuszę, to jest absolutną ciszę, która odbija się w sercu echem, a nie, że echo wygłusza bicie serca.
Strofa finałowa to majstersztyk. Oddaje w pełni, ale zarazem genialnie zwięźle klimat podziwiania nocnego nieba i śnienia o podróżach kosmicznych. Ha, Bóg wie, ile czasu spędziłem na takich właśnie ruminacjach:D
Również i ja spędzałem wielokrotnie czas w taki sposób, starałem się temu jak najlepiej oddać bajeczność takich chwil, choć czasem ta gwiezdna nieuchwytność bywa zaskakująco przyziemna.
Dziękuję jeszcze raz i również pozdrawiam.
@DyingPoet
Dzień dobry i dziękuję za opinię.
Starałem się wszystko ująć w ekspresyjny i obrazowy sposób, więc wnioskuję, że chyba mi się udało. Kwestię przecinków obgadałem już przy innym tekscie, wrzuciłem jednak ten wiersz w takiej formie, ponieważ napisałem go przed kilkoma miesiącami i uznałem, że podzielę się nim w nie zmienionej formie, taką miałem wtedy konwencję. W wersji z uwydatnionym sensem powinien brzmieć tak:
Nade mną skier płomienie
wśród nieba nocnej toni,
Spoczywam w zielenie
z rosą na mej skroni,
Biją Miesiąca snopy
światła przez liście gruszy,
Bije przez żeber stropy
w sercu echo głuszy,
Żywota mego weno
z gwiazdy hen nad gajem,
Choć pragnę Cię to jeno,
patrzymy na się wzajem,
Na ziemskim tym padole
dech więźnie w tchawicy,
Gdy marzę przyjąć dolę
żeglarza wśród mgławicy.
Dzień dobry.
@bruce
Jeśli chodzi o nierówności, to pewno wynik mojego małego doświadczenia. Tekst ma już kilka lat i robiłem go wtedy 'na oko', choć starałem się mniej więcej trzymać równych wersów. Co do ust, prawdopodobnie powinno być zapisane razem.
@Hayven
Dziękuję za rozłożenie tekstu na czynniki pierwsze, trudno się nie zgodzić. Nikt mi do tej pory nie rozpisał co może być nie tak z moimi tekstkami, więc w końcu będę mógł wyciągnąć jakieś wnioski.
bladapanna płynie, a na pannablada trzeba w środku podskoczyć
Tu chciałem, żeby było raczej twardo, wnioskowałem, że jeśli jest to na wpół imienne przedstawienie postaci, to powinno być to mocno zaakcentowane.
Mym raczej zbędne; i chyba na łożu?
Tu mi się wydaje, że Na łożu kamiennym brzmi na trochę wybrakowne
Co do przecinków, to nie powinno ich być po każdym wersie
Z tego sobię zdaję sprawę, taką konwencję sobie założyłem, jak widać na szkodę całości.
Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam.