Profil użytkownika


komentarze: 21, w dziale opowiadań: 20, opowiadania: 8

Ostatnie sto komentarzy

Napisane zgrabnie i nie znudziło mnie, wbrew temu co pisali moi poprzednicy. Niemniej jednak nie jestem fanem tej formy wypowiedzi i istotnie - czegoś tutaj brakuje do pełnego szczęścia.

Jak przeczytałem za pierwszym razem to nie złapałem, że już się skończyło. Generalnie fajnie napisane i pomysł też ciekawy, tylko brakuje mi albo wyraźnego zakończenia albo ciągu dalszego :)

"Niebo zyskało pomarańczowy kolor." - pewnie jest poprawnie, ale 'przybrało' albo 'nabrało' jakoś lepiej mi brzmi.
Generalnie odczucia podobne jak w przypadku dnia pierwszego. Mam jeszcze pytanie - czemu upierasz się na taką formę zapisu? Pisanie każdego zdanie w osobnej linijce nie przydaje Twojemu tekstowi poetyckości, a tylko czyni go trudniejszym do czytania.

"Czuła spokój, lecz powoli jej uczucia przybierały kształt widmowej bestii."
Pominąwszy rzeczy wymienione przez poprzedników to jeszcze tego fragmentu nie rozumiem. Tzn - w jaki sposób uczucia przybierają jakiś kształt?

Pozatym faktycznie ciężko to się czyta.

Hm, ale na przykładzie osławionego Blade Runnera można chyba stwierdzić, że bez technologii nie było by tego rozpadu. Gdyby nie postęp i rozwój, nie było by androidów, gdyby nie było androidów nie powstałaby moralna zagwozdka.
Ale swoją drogą skorzystam z Twojej propozycji i tam Lemowi drugą szansę - swojego czasu sporo go nakupowałem, więc jest od czego zacząć.

Teraz się będziemy wszyscy przepraszać :P
W porządku, rozumiem Twoją irytację, ale NAPRAWDĘ nie spotkałem ich wcześniej.

Oh, zapomniałbym o wyjątku od reguły - uwielbiam Dicka, więc może jeszcze będą ze mnie ludzie!

Masz rację, że trochę mnie poniosło. Przepraszam więc, ale mam dosyć uogólniania 'współczesnej młodzieży'.
Jeśli chodzi o SF - próbowałem różnych rzeczy. Lem czy Orson Scott Card po prostu mi nie leżą. Nie mówię, że to jest złe, ale na pewno nie w moim typie :)

Muszę przyznać, że poczułem się urażony. Twoja uwaga o nastloatkach jest jak najbardziej trafna i nic w tym (chyba) dziwnego, bo każdy chce próbować stworzyć coś nowego, czego jeszcze nie było. Ale jeśli chodzi o książki i filmy to grzecznie sobie wypraszam. Czytam sporo lieratury wszelakiej - starszej, młodszej; generalnie każdej. Nie tylko fantasy, nie tylko typowe "młodzieżówki". To samo tyczy się filmów - powiedziałbym wręcz, że chętniej sięgam do starego i 'sprawdzonego' kina, gdyż obecnie rzadko kiedy powstaje coś wartościowego. S-F akurat nie trawię - nie dziwota więc, że 'Gwiezdnych Wrót' nie oglądałem. Nie próbuję tutaj bynajmniej bronić siebie czy opowiadania - wrzuciłem, oceniliście, jest do bani. Przyjmuję waszą krytykę do wiadomości, bo od tego jest ten portal i dla komentarzy opublikowałem tekst. Masz pełne prawo wytknąć, że temat jest oklepany i najwyraźniej masz rację - prosiłbym tylko o nieco więcej taktu w próbach analizy mojej ograniczonej osobowości.

Co zaś się tyczy reszty uwag: za braki warsztatowe serdecznie przepraszam, lecz byłbym wdzięczny za trochę szczegółów w tej kwestii. Co dokładnie kuleje? Tym razem starałem sie ograniczyć nadmiernie rozbudowane zdania, bo podobno nie  służą całości.

Kolejny stereotyp, o którego istnieniu nie mam pojęcia - w życiu nie widziałem 'Gwiezdnych wrót'. Muszę jakoś ponadrabiać zaległości ;(
Co do kwestii akcji -  w zamyśle miało to być tylko napomknięcie w krótkiej formie o tym pomyśle, który wydał mi się oryginalny. Dlatego nie rozwijałem ani lokacji ani, jakoś szczególnie, akcji. A że nowatorski (znowu) nie jest, to wyszła kicha.
No ale - dzięki za komenatrze :)

Jako opowiadanie ciężko ocenić, bo nie rozumiem zamysłu.
Jeśli miałbym oceniać w kategorii poezji to zmieszałbym Cię z błotem, bo nienawidzę koncepcji w stylu 'białe wiersze' itp.
Ale ani to poratal o poezji ani ze mnie doświadczony 'komentator'.

No to w moim przypadku uratować mnie może tylko innowacyjność :D

a to znaczy, że źle! nic tak nie buduje opowiadania jak świeża koncepcja, czyż nie? :)

To przepraszam za ignorancję, jestem tu nowy :) Na przyszłość zostanę przy starych, dobrych brudasach.

No. Widzę, że czeka mnie kapitalny remont tekstu ;)
Dzięki za te uwagi, szczególnie jeśli chodzi o propozycję dynamizacji początku. Sam chyba nigdy nie wpadł bym to, że tak można rozegrać wstęp. Dużo jeszcze przede mną nauki.
Co do tego zdania, które mi wytykacie, to już się nie mogłem powstrzymać pisząć ten kawałek, mój błąd (jak wszystkie z resztą);p
Jeśli zaś chodzi o 'opis demona z opowiadania pierwszej lepszej nastolatki', to muszę przyznać że trochę mnie zaskoczyłaś. Z koncepcją 'demona pięknego' miałem styczność dopiero przy okazji poznawania twórczości Michaiła Wrubla i wydała mi się ona oryginalna, bo wcześniej się na podobną nie natknąłem. Może to kwestia czytanej literatury? :)
Niemniej, dzięki raz jeszcze.

Dzięki wszystkim za komentarze!

Nigdy nie podejmowałem się pisania dłuższych tekstów, stąd też moje grafomańskie opisy. Teraz, kiedy zwróciliście mi na to uwagę postaram się eliminować takie rzeczy z tekstu. Co się zaś tyczy akapitów i ogólnej organizacji tekstu - przyznam, że po prostu nie miałem pojęcia jak to zgrabnie podzielić, więc wolałem wstawić tekst jako surową całość.

Jeśli zaś chodzi o najważniejszą, moim zdaniem uwagę, to w zdaniu napisałem "doszlifuję". Ponieważ w lwiej części tekst powstał, ale wymaga 'generalnego remontu', z racji że pisany był raczej dla przyjemności własnej i odprężenia. Przed wystawieniem go trzeba wyłapać sporo nieścisłości i byków - w poczet których dołączam teraz za długie zdania i niepasujące wyrazy :)

Dzięki wszystkim za komentarze i przede wszystkim za to, że chciało wam się przeczytać całość!

Nowa Fantastyka