Profil użytkownika


komentarze: 28, w dziale opowiadań: 28, opowiadania: 12

Ostatnie sto komentarzy

Opowiadanie rzeczywiście jest w większej rzeczy do interpretacji. W tej kwestii do jednej z prawdziwszych wersji zbliżył się Truvneeck. Bo tego są wersje prawdziwe i prawdziwsze - w gruncie rzeczy, całe to opowiadanie to jedynie próba manipulowania przemyśleniami czytelnika.

Mała wskazówka - ma znaczenie to, że przed którymś zdaniem pojawia się myślnik, a między którymś nie.

A, już rozumiem o co chodzi. To zabieg celowy - inni ludzie prócz głównych bohaterów/bohatera w moich opowiadaniach zawsze są tylko tłem, bo bohaterowie czują się od nich odcięci, inni, lub sami nie chcą wejść w ich zbiorowisko. Mimo to, postaram się żeby ta sakralizacja, o której wspomniałeś, nie była aż tak widoczna.

Bohdan, i w sumie inni też - co do fantastyki, to opowiadanie należy do gatunku realizmu magicznego (http://pl.wikipedia.org/wiki/Realizm_magiczny).

Ajwenhoł - O co chodzi z tym ego? Bo nie do końca zrozumiałem. Joli Stefko nie znam, ale poszukam. Co do tego "i" - już poprawiam.

Leszek B - 1. W porządku, poprawię. 2. Hm, no tak, ale pisanie w notatniku ma podkreślić swego rodzaju staromodność głównego bohatera.

Fajne, ale to się czyta tak trochę bardziej jak wstęp do jakiegoś opowiadania niż pełnoprawne opowiadanie.

Proponowałbym Ci - o ile nie czytałeś jeszcze - Wiedźmina, opowiadania i Sagę, to może dać sporo inspiracji, inspiracji w ogóle i co do średniowiecznych obyczajów, itepe, także zakupowych.

Wszystko w porządku, dobry styl, warsztatowo też nieźle, czuć że to średniowiecze, ale...Jakieś to opowiadanie typowe. Nie ma tu czegoś, co zachęcałoby do czytania. Sugerowałbym to jakoś uoryginalnić. Inaczej mówiąc, brak ciekawego pomysłu mogącego być motorem napędowym fabuły (innowacyjność w jej zakresie jest w najlepszym razie średnia) , bohater też mało wyrazisty, poza tym trochę mało dialogów - a te w opowiadaniach classic fantasy odgrywają one sporą rolę.

Ale za to mogą stanowić źródło czego innego (np. rozbawienia). Przeczytaj sobie chcoiażby to - http://www.gothic.phx.pl/gothic/articles.php?id=16. Pomysł w sumie ten sam, ale znacznie bardziej rozwinięty, i ogólnie lepiej zrealizowany.

Podoba mi się, tylko za krótkie i za proste. No, i pomysł trochę mało rozwinięty - można było to rozpisać na dłuższy okres czasowy, napisać coś więcej niż jedno-dwa zdania na konkretny dzień. A, i jeszcze jedna wada twojego opowiadania - ktoś kto z Eve nie miał styczności, mało zrozumie, mimo załączonego słownika.

Mógłbyś wyjaśnić o co chodzi z tą "którozą"? Pierwszy raz słyszę takie określenie. Chodzi o o nadużycie "który, którego które"?

He he, nagromadzenie "nieco" kłócących się ze sobą motywów jest rozbrajające (świat z dalekiej przyszłości, w którym wszyscy zachowują się jak w średniowieczu i wymieniają się złotymi monetami + wieśniacy + samurajski miecz i wiele innych), poza tym, hm, trochę oklepana fabuła, no i sporo błędów językowych a także stylistycznych. Ale podoba mi się właśnie z racji swojej absurdalności - przez większość opowiadania nie zwracałem uwagi na błędy, nienajlepszą fabułę, itepe, bo czułem że było pisane raczej dla zabawy niż czegokolwiek innego, poza tym - szczerze - uśmiałem się, zwłaszcza z dialogów.

W porządku, zrobię jak mówisz. Chyba przerzucę się bardziej na wspomniany już przeze mnie w jednym z komentarzy realizm magiczny. Jakoś nie potrafię się odnaleźć w typowym "orko-mieczo-mago" fantasy.

Na razie badam grunt, bo nie wiem jakie opowiadania są tu akceptowane. Ale tak sobie pomyślałem, że może bym to jednak usunął. Da się jakoś?

Ogółem jest w porządku. Najpoważniejsze zastrzeżenia jakie mam do twojego opowiadania, to to że ciężko rozeznać się w sytuacji, a same postacie są nieco jednowymiarowe.

>>Na tle tego, co niektórzy tu prezentują, jest wręcz doskonałe<<

Dziękuję za uznanie (nie jestem pewien czy zasłużone), ale czy nie lepsza byłaby, hm, jakaś opowiastka o podążającym za swoim przeznaczeniem gościu z mieczem? Albo ogółem coś w takim bardzej klasycznym stylu (dopiero zaczynam na tym portalu, nie wiem jeszcze zbytnio jakie opowiadania mają tu siłę przebicia)?

>>Trudno nawiązać jakiś emocjonalny kontakt z bohaterem, nic o nim nie wiemy<<

Hm, właściwie to niczym niewyróżniający się psychol z zanikami pamięci, ale w następnym opowiadaniu postaram się dopracować tą kwestię.

Pomysł dobry, plastyczność opisów też niezła, ale - jak już wspomnieli moi komentatorscy poprzednicy - dodanie do tego jakiejś fabuły mogłoby uczynić by ten eksperyment całkiem porządnym opowiadaniem.

Aa, no tak. Nie przyszło mi to do głowy, rzeczywiście zwykły/kuchenny nóż byłby logiczniejszy. A jakaś jeszcze opinia na temat opowiadania, poza skojarzeniami z WP?

Od pięciu minut staram się napisać komentarz wyrażający mój podziw dla twojej wyobraźni, która skojarzyła te motywy z Władcą Pierścieni. Białe drzewo to akurat żadny symbol, ani nawiązanie, ot, po prostu ładna nazwa parku.

>>sztylet w ręku bohatera (zamiast noża kuchennego)<<

Mogłabyś wyjaśnić o co chodzi z tym nożem kuchennym? W opowiadaniu chodziło o coś zupełnie innego, to w ogóle bardziej jest realizm magiczny (http://pl.wikipedia.org/wiki/Realizm_magiczny) niż typowa fantastyka z orkami i mieczami, więc porównanie do WP jest co najmniej bzdurne.

Oryginalny pomysł. Fajne opowiadanie - krótka forma dobrze do tego pasuje, przedłużanie na siłę dałoby raczej skutek odwrotny od zamierzonego. Bohaterowie nieco przerysowani w swej strukturze, ale stosunkowo wiarygodni (o ile można tak mówić o nieumarłych) - w czytaniu to przerysowanie bynajmniej nie przeszkadza.

Podobało, nawet bardzo, ale jak już wspomniałem - bardziej mi pasowała część realistyczna. Fajnie zarysowani bohaterowie, zawsze lepiej się czyta o tych, u których ciemna strona przeważa. Niemniej, także dziękuję za odpowiedzi na moje pierwsze, niezdarne, raczkujące komentarze (pierwszy w tym temacie to także mój pierwszy w ogóle).

To, zdaje się, chyba dobrze, ale myślę że każdy, nawet nieświadomie, wzoruje się na tym co aktualnie czyta, ogląda, czy czego słucha. No, i zależy to też od upodobań - na przykład ja stawiam Wiedźmina znacznie wyżej niż Władcę pierścieni w swoim prywatnym, umysłowym, rankingu.

...Kurczę, robienie takiego OT nie jest tu zakazane? Nie chciałbym dostać bana na wejście (dzisiaj się zajerestrowałem).

 

Rozumiem, i myślę że sporą częścią osób z wymienioną przeze mnie skłonnością robi to z powodów podobnych do ciebie; sądzę też że swojskość w fantasy jest trochę trudniejsza. Łatwiej (bynajmniej ci tego nie zarzucam) napisać coś, wzorując się na amerykańskich, lub ogólnie obcokrajowych, wzorcach. Dla większości osób wprowadzanie polskości do opowiadań kojarzy się pewnie też z archaizacją języka.

Opowiadanie fajne, tylko wątek fantasy mi trochę nie przypasował. Nie mogę się pozbyć wrażenia że opowiadanie w tych klimatach (klinika, narkotyki) bez niego byłoby znacznie lepsze. No, ale gdyby go nie było to pewnie nie miałabyś po co go tu opublikować. A, i powiedz mi proszę...Skąd w tutejszych, hm, pisarzach, skłonność do nazywania swoich bohaterów imionami różnymi, angolsaskimi, celtyckimi, czy innymi, ale nigdy polskimi?

Nowa Fantastyka