
komentarze: 42, w dziale opowiadań: 40, opowiadania: 20
komentarze: 42, w dziale opowiadań: 40, opowiadania: 20
Dziękuję, Anet! :)
Witam ;)
Na betaliście zamieściłem tekst ‘’ Cuda nie widy’’ . Z betalisty korzystam pierwszy raz i zapraszam chętnych do pomocy ;) Długość : lekko ponad tysiąc wyrazów( jakieś 7200 znaków).
Opowiadania z motywami świątecznymi, fatalizmem, przyczyną i skutkiem…
Tekst dzieli się na trzy zależne od siebie światy równoległe.
Pozdrawiam.
Maćku, Twój styl pisania jest bardzo przyjemny. Twojego szorta czytało się płynnie.
A co do fabuły – mam ambiwalentne odczucia. Z jednej strony swobodnie i humorystycznie z drugiej… no cóż to po prostu nie mój klimat. No i chyba nie mieszczę się w kryteria całkowicie niewrażliwych facetów. Jedno jest pewne : potrafisz zaskoczyć!
Pozdrawiam ;)
Uwielbiam święta i z niecierpliwością czekam na Wasze fantastyczne opowiadania. Będzie co czytać ;) Świetny konkurs.
W kolejce do stoiska stacza w kolejce czekało około pięćdziesięciu ludzi.
Przedstawiłaś ciekawy, acz straszny świat.
Fajnie przemyślane technologiczne nowości ;)
Pozdrawiam.
Początek przywodzi na myśl odległe wspomnienia, gdzie dźwięk odbijającej się piłki był głównym sygnałem, że trzeba biec na boisko, bo któryś z kolegów już tam jest. Oczywiście zasady : ‘’kto wybije ten idzie’’, ‘’kto ma piłkę ten rządzi’’ i szeroko rozumiana ‘’gra na kopane’’ zakorzeniły się w pamięci na stałe.
Samochód na wodę? Więc ci ‘’źli panowie’’ niechybnie wysłannicy koncernów naftowych?
Bohater nigdy nie miał łatwo w życiu, ale kiedy wstanie…
Jeśli chodzi o mnie – czapki z głów!
Pozdrawiam.
Ando, opowiadanie czyta się naprawdę dobrze, tym bardziej, że czarodzieje, rycerstwo, potwory – to moje ulubione klimaty. Jednak odczuwam coś w rodzaju niedosytu… aż prosi się o kontynuację, bo potencjał opowiadania jest ogromny, a twój styl pisania przyjemny. Pozdrawiam :)
Czytając Twoje opowiadanie odczuwałem delikatne, acz pozytywne napięcie. Fabuła wciągająca, ale najbardziej podobały mi się fragmenty dotyczące "podłączenia", które zdecydowanie nie byly depresyjne. Pozdrawiam:)
Kontynuacja zaciekawiła.
Opowiadanie, wydaje mi się, skierowane głównie w stronę młodszych czytelników, ale ma swój klimacik i przeczytałem (tak jak pierwszą część) z przyjemnością.
Pozdrawiam.
Przeczytane. Ależ potwora stworzyłaś : psychopata, socjopata, pedofil idt. Temat przyprawia o dreszcze, ale trzeba oddać facetowi, że swoje zasady miał ( 13+ ). Z mini potknięć pamietam : łeb dzika przez l i wylądował w szpitali, miast szpitalu, ale pisząc z telefonu nie wskaże dokladnego miejsca. Jeśli chodzi o opowiadanie : pomysł ciekawy, świetny styl z fajnym hm.. Luzem :) No i opis myśli Kurta bardzo wiarygodny. Pozdrawiam.
Jakoś się wepchnąłem ;)
Początkowo Namyra skojarzył mi się z Panem Chow z ‘’ Kac Vegas’’ i jakąś komediową postacią, ale kiedy okazało się, że jest to sam mitologiczny Aryman – moje zaskoczenie było nie mniejsze niż u samego Kilideusza. Podstęp udany. Dobrze, że pomoc nadeszła od samych greckich bogów.
Opowiadanie : z ciekawym pomysłem, świetnymi nawiązaniami do mitologii, okraszone udanym humorem. Środek transportu – Orfeusz – przedstawiony w nietypowym świetle i to jest właśnie fantastyczne.
Bardzo, bardzo fajne i porządnie przemyślane:)
Czasy wikingów przeminęły. Akcja dzieje się na Morzu Bałtyckim i Północnym. Hanza, wojska duńskie, szwedzkie, zakon krzyżacki i najemnicy ;) Jeśli lubisz ( a po Twoim opowiadaniu wnioskuję, że owszem ) takie klimaty, to polecam.
– Wrona już ci wyjaśniła – rycerz wzruszył ramionami. – Żebyś do nas dołączyła! Bez ciebie nie ma Zapłocia!
Tutaj Rycerz z małej litery?
Od razu wróciły wspomnienia mojego dzieciństwa i babcinego domu.
Opowiadanie praktycznie połykałem. Bardzo, bardzo się podobało!
Przeczytane.
Prekursorów często uznawano za szaleńców i to chyba nigdy się nie zmieni.
Przesłanie daje do myślenia. Wszystko przemija : młodość, siła, zdrowie, sława – to jest ulotne. Pozostają tylko wspomnienia, ale tego nikt człowiekowi nie zabierze.
Styl bardzo podobny jak w ‘’ Piratach Północy ‘’ D. Domagalskiego.
Jedyny malutki minusik to fakt, że fantastyka wkradła się pod koniec opowiadania, ale to tylko moje skromne zdanie.
Opowiadanie przeczytałem z przyjemnością!
Pozdrawiam.
Świetnie napisane, fabuła wciągająca i fajnie dozowane napięcie. Główny bohater pragnął kamienia, jak Gollum pierścienia :) Opowiadanie zostanie na dłużej w pamięci.
Opowiadanie napisane w ciekawym stylu. Momentami opisy świata Grabieżnika stawały sie monotonne, ale czytało sie przyjemnie. Chętnie przeczytalbym kontynuację jego przygód. Pozdrawiam.
Agroeling. Dzieki za odwiedziny. Nie da sie ukryć – trochę styl sie miesza, muszę nad tym popracować. Pozdrawiam :)
Muszę tylko znaleźć sposób na jej rozbudzenie
Obiecuje, że zrobię co w mojej mocy ☺
Reg. Dziękuję za komentarz i wskazanie moich błędów. Oczywiście krytykę przyjmuję z pokorą, gdyż faktycznie, potknięć jest sporo. Mam z czego wyciągać wnioski na przyszłość. Pozdrawiam!
mr. maras.
Jak to się mówi – miało by śmiesznie a wyszło jak zawsze.
Uwielbiam, czytając książki, zapisywać sobie niezrozumiałe słowa, następnie poznawać ich znaczenie, zapamiętywać, i rzadko, ale czasem – używać.
Widocznie, muszę pamiętać, że kolorowo to nie zawsze barwnie.
Bardzo dziękuję za pouczającą lekcję.
Pozdrawiam.
Mocna drużyna zebrała się na tym wiecu ;)
Chętnie przeczytam ciąg dalszy, gdyż zastanawiam się jaki plan wymyślił Lord. Czy będzie szczęśliwe zakończenie, czy raczej krwawa wersja. Winko było, a po alko dzieją się różne historie ;p
Pozdrawiam.
Ciekawa wizja ostatniego pożegnania.
Aż strach zaglądać do skrzynki pocztowej. Może gdzieś na dnie leży jakieś pismo z ZUP-u…
Czytało mi się przyjemnie, płynnie ;)
Pozdrawiam!
Ando.
Ciesze się, że zwróciłaś uwagę na opis i trafnie go zinterpretowałaś.
Pewnie, fabuła jest prosta, ale jeśli chodzi o pisanie – dopiero raczkuję, dlatego nie chcę przekombinować. Moim zdaniem lepiej jest napisać prosty, acz poprawny tekst, niż otworzyć kilka wątków, bądź rozbudować tekst i się pogubić. Wszystko ( jeśli dobrze pójdzie ) przyjdzie z czasem.
Dziękuję Ci za miłe słówko!
Pozdrawiam :)
Asylum. Czytam Twój komentarz i rozpływam się jak ów skapnik ;)
A teraz kubeł zimnej wody na łeb :
– Tak, zgadzam się, dialog mógłbym skrócić, gdyż trochę się dłuży.
– Akcja rozwija się ‘’ na żółwia’’ ;p
A za klika i porady, jak to człowiek z Torunia, mogę rzec jedynie ‘’ Bóg zapłać ‘’ ;)
Tak na serio – naprawdę jestem wdzięczny!
Pozdrawiam :)
Thargone. Chyba jestem zbyt wrażliwy na gorzkie zakończenia ;p
Dziękuję za cenne uwagi, które uwzględnię podczas kolejnego opowiadania. Szczególnie jeśli chodzi o… lanie wody podczas dialogu.
Pozdrawiam!
Irka_Luz.
‘’ z perspektywy wodnika…’’ – uwielbiam taki… Luz ;p
Dziękuje za miłe słówko!
Z tymi nazwami, widzę, hmm… popłynąłem. ;p
Pozdrawiam serdecznie!
Być może kiedyś ludzie będą naprawiać swoje organy jak części samochodowe.
Przyjemny drabelek.
Facies Hippocratia. Topornik z dużej litery, ponieważ tak się nazywa. Jest Topornikiem z Siwego Lasu, tak po prostu.
Jeśli chodzi o przeguby kolan – miałem na myśli te wszystkie chrząstki, mięśnie i więzadła, wchodzące w jego skład. Spotkałem się z tym określeniem u Sapkowskiego i (jeśli dobrze pamiętam), u Joe Abercrombie, lecz jeśli ów określenie jest w moim wykonaniu źle użyte – biorę to na klatę.
Humor, masz rację, jest fekalny, lecz myślę, że dawni strażnicy nie rozmawiali o przepisie na jabłecznik.
Jeśli chodzi o resztę baboli : ‘’ sztuczna grobla’’, ‘’ Botforty do kolan’’ , czy hit ‘’ kilkuletnich rozmów’’ – melduję, że poprawki naniesione.
Bardzo dziękuję Ci za ich wskazanie!
Niezwykle budujące jest dla mnie, iż pomimo tylu pomyłek dotrwałaś do końca.
Dzięki i również pozdrawiam! :)
Belhaju. Tak fabuła jest prosta, a skapnik powiedziałby zapewne, że autor nie chciał mącić wody.
Dziękuję serdecznie!! :)
Świetny balans pomiędzy falą szczęścia, a paroksyzmem bólu.
W małej ilości słów zmieściłaś dużo emocji.
Bardzo dobre opowiadanie!
Świetne opowiadanie. Wysublimowany humor i doskonale zbudowana fabuła w sześciuset słowach.
Tekst przeczytałem dwa razy i skuszę się na trzeci…
Rustem Pasza. Wydaje się, że miejscami poniosła mnie ułańska fantazja. Dzięki za komentarz.
Arnubisie. Tak, skapnik jest moją własną inwencją. Oczywiście dziękuję za wskazanie miejsc, w których zgrzyta, gdyż technicznie – jest to moje maksimum i sam więcej baboli bym nie odnalazł.
W miarę mych możliwości postaram się poprawić kilka z nich. Dzięki!
Nabrałem się. Świetne, powalające zakończenie. Za kilka miesięcy przypomnę sobie każde słowo tego tekstu ;) Doskonałe!
joseheim – poprawki naniesione. Pomysł personifikacji Zła narodził się podczas podróży po Świecie Dysku ;) Dalsze próby podejmę wówczas, gdy bardziej zaprzyjaźnię się z mamą gramatyką i siostrą interpunkcją. Obecnie skupiam się na czytaniu opowiadań na NF i analizie takich komentarzy jak Twój. Moim zdaniem jest to całkiem niezła metoda na naukę.
Serdeczne dzięki za poświęcony czas! ;)
NoWhereMan – Bardzo Ci dziękuję za linki!
Część Waszych uwag poprawiona, lecz w wyniku tak wielkiej nawałnicy błędów musiałbym usunąć połowę tekstu, a to byłoby nie w porządku wobec osób, które poświęciły swój czas na tak rozległe komentarze. Za to wielki szacunek!
Głowa pełna pomysłów jest jak skrzynia zamknięta na kłódkę, a kluczem do jej otwarcia jest poprawny warsztat. Ja zamiast klucza użyłem łomu. Czeka mnie dużo ciężkiej pracy, ale ja się pracy nie boję
Bardzo Ci dziękuję. Wskazówki biorę do serca, a naukę do głowy. Wskazane błędy poprawiam.
Tak masz racje, niestety nie przeczytałem tekstu tyle razy ile powinienem.
Dzięki za poświęcony czas.