- Opowiadanie: Finkla - Początek smoków...

Początek smoków...

Oceny

Początek smoków...

– Ale przecież smoki nie mogą istnieć!

– Mogą. Potrzebują tylko magii.

– Cholernie dużo magii, żeby latać. Drugie tyle do ziania ogniem, trzecie do telepatii…

– Jestem najsilniejszym czarodziejem.

– Aha. I jeśli rzucisz to durne zaklęcie, zostaniesz najbardziej martwym. Wypalisz się.

– Spokojnie, mam plan.

– Obiecaj, że zrobisz maleńką jaszczurkę. Proszę…

– Nic z tego. Stworzę giganta, który zadziwi świat! Odsuń się!

 

***

 

– I gdzie twój smok?

– Nie wiem, coś nie wyszło.

– Nie wyglądasz najlepiej. Jak się czujesz?

– Dziwnie…

– Czekaj, nie widzę dobrze. Lux! Co jest, na laskę Merlina? Lux!!! Kurwa, nie wyczuwam ani odrobiny energii! Ty idioto! Czerpałeś magię z otoczenia?! Jak teraz będziemy żyć?!

 

 

Koniec

Komentarze

Fajne! :D

Mee!

O ho ho! :):) Szalony magiczny eksperymentator… Smoczka się zachciało… A mógł w sklepie za pięć złotych kupić :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Kózka-san, dzięki. :-)

Psycho, pewnie nie powinnam tłumaczyć tekstu, ale może wtedy jeszcze nie było sklepów ze smoczkami? Mieli zaklęcia uspokajające. Albo laudanum… ;-)

Babska logika rządzi!

Finklo, kochana moja, Psycho zawsze trzeba tłumaczyć, bo się chłopina w tych tekstach, po prostu gubi…

I fajne, podobało się, powodzenia w konkurencji :*

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Toż tłumaczę, uczłowieczam… Już do człekokształtnych doszliśmy. Ale spokojnie, nie naciskajmy na Rybę.

Dzięki, już czytam dzisiejsze teksty, niedługo powinnam dotrzeć i do Twojego.

Babska logika rządzi!

Laudanum, takiemu małemu magicznemu berbeciowi!? O ty bezlitosna :):) I jak to nie było sklepów ze smoczkami, w każdym fantasy są! Od zawsze! Wchodzisz i masz smoczka!

 

Karczma ucichła. Poznaczony bliznami mężczyzna westchnął:

– Wtedy myślałem, że to już koniec…

***

– Przynieś go wreszcie!

– Poczekaj, cholera, skrył się między skałami i nie mogę go dojrzeć…

– Ileż można czekać aż znajdziesz smoczka!? Nie robisz tego pierwszy raz!

– Chcę zielonego, nasza księżniczka woli te zielone…

– Czniał zielone, durniu! JA-KI-KOL-WIEK!

– Już już, mam jakiegoś… Oszukuje mnie, skurczybyk, patrz gnidę, różowy…

– Pospiesz się, nie wiem ile jeszcze wytrzymam!

– Lecę!

– Aaaaa…!

– Ufff… W ostatnim momencie… Chwila dłużej i byłoby…

Niemowlę umilkło, cmoktając smoka. Przyglądało się dorosłym. Smoczek, jak to smoczek, czasami popiskiwał żałośnie lub zionął niedużym płomieniem, protestując bez przekonania przeciw intensywnemu ssaniu ogonka.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Bardzo mi się podoba!

Też jestem zdania, że jeśli tworzyć smoka, to giganta. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Och, Finkla, ma skurczybyk łapkę do złośliwych tekstów…

Pewnie, jak ten mój Sodi, nadrabia dowcipem… :*

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Laudanum – ja tego nie wymyśliłam. Kiedyś sprzedawano bez recepty i dawano dzieciom, żeby nie zawracały gitary, tylko grzecznie spały.

No i co z tego, że w każdym fantasy są? Pewnie na tyłach tej obowiązkowej karczmy stoi stragan… Ja silę się na oryginalność i u mnie nie ma!

A historyjka przyjemna. :-)

Babska logika rządzi!

Całkiem fajne, przynajmniej na tyle, na ile mój mózg jest teraz w stanie zarejestrować otoczenie. ^^

https://eskapizmstosowany.wordpress.com/ - blog, w którym chwalę się swoją twórczością. Zapraszam!

Dziękuję, Regulatorzy. Ja tam nie wiem. Można chyba zacząć od mniejszego modelu. Łatwiej wprowadzać ewentualne poprawki w projekcie.

Emelkali, myślisz, że też wyczuwa czary? Że potrafi kwieciście bluzgać, to już udowodnił. ;-)

Babska logika rządzi!

Ty to Finklo zabijasz wolny handel, likwidując stragany ze smokami… Straszno straszno… APOKALIPSA PRAWDZIWA! :)

Paniom też dawano laudanum. Cele mi nieznane, ale ponoć robiły się takie… oniryczne. I była cisza :)

Dziękuję :)

 

Emelkali… Ty złośliwa, elfia wywłoko, krasnalom zawsze musisz dopiec, co!? :):)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dziękuję, Rycerzu. Mam nadzieję, że kłopoty z percepcją przejściowe i przyjemne, a opinia nie zmieni się po ich zakończeniu.

Babska logika rządzi!

Anoooo… takie już jesteśmy, my elfie panny… cudne i błyskotliwe :*

 

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Co zrobić, Psycho, taki konkurs, że coś trzeba było rozpirzyć…

Wszystkim dawano, zdaje się, że nawet tym chorym na katar. Ale najbardziej wkurza los dzieci. :-(

Psycho, więcej szacunku dla dam, proszę. Bez względu na rasę i wzrost.

Babska logika rządzi!

Uch, ciągle jestem jeden komentarz do tyłu.

Wszystkie panny. :-) Elfie, ludzkie i te tylko humanoidalne też. :-)

Babska logika rządzi!

Tak to już, Finkla jest, facet potrzebny nam jest tylko do jednego…

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Taaak? Ja słyszałam, że kobieta oczekuje wszystkiego od jednego mężczyzny. To mężczyzna oczekuje jednego. Za to od wielu kobiet… ;-)

Babska logika rządzi!

Bo Finklo, jak to tutaj kiedyś na tym portalu ktoś ironicznie zauważał, smutny los dzieci gwarantuje sukces wydawniczy :) A szacunek jest, natomiast dziś wieczór zdumiał mnie osobiście taki oto fakt: elfki. Są królowymi, maginiami, przepięknymi, wyniosłymi, pożądanymi kobiałkami. Czyżby elfki nie miały ciemnej strony? Takiej przyziemnej, straszliwej? Użyłem więc czegoś, co zakrawa na oksymoron: elfia wywłoka. Bo same pomyślcie, taka elfka – jako pracownica, hmmm, fizyczna – to chyba rzadko gdzie się w literaturze trafia? Czy kto widział elfkę-sprzątaczkę, pokojówkę, kucharkę, cichodajkę, pomywaczkę? Wredotę, szwarccharakterkę?

 

Emelkali – ano takie już jesteście, co tu poradzić :) A facet wam do czego potrzebny – do wyrzucania śmieci i wyprowadzania psa? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Kochana, to czego oczekujemy, a do czego mężczyźni są nam potrzebni, to dwie ZUPEŁNIE różne sprawy…

 

…a ja dobrze zaopatrzone… konto bankowe na myśli miałam, jakby Psycho już bezeceństwa jakoweś wymyślał :D

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

…rozczarowałaś mnie. Wy wszystkie tylko o dużej sakiewce… ;P :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Takie życie, drogi Psycho.

Jak się jest krasnoludem i do elfek podskakuje… to trzeba się liczyć z rozczarowaniami :P

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Psycho, o elfce cichodajce chyba kiedyś coś czytałam. Podejrzewam, że są różne, nawet elfki-służące i elfy nie potrafiące strzelać z łuku. Tylko częściej pisze się o tych władczyniach i doskonałych łowcach/ żołnierzach.

Emelkali, z pierwszym się zgodzę. Z drugim nie do końca.

Babska logika rządzi!

Miałem ja tu młoteczek taki, na te elfie pluszki, co się do krasnoludzkich sakiewek wciskają… :) Materialistki jedne ;) Ale zaraz, my tu chyba o zagładzie smoków mieliśmy sprawę…? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Emelkali – miałaś znacznie więcej racji, niż myślałam. Nie zrozumiał… ;-(

Tak, Psycho, wszystko się zgadza. Oprócz paru drobiazgów. Nie na Placu Lenina, tylko na Placu Czerwonym. Nie w Leningradzie, tylko w Moskwie. Nie samochody, tylko rowery. I nie rozdają, tylko kradną. ;-)

Babska logika rządzi!

Wiesz, trochę mi go żal…

No dobra żartowałam :D

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Huh… Sympatyczne. Smoki zawsze spoko.

Na tym forum warto być choćby dla czytania wypełnionych innuendo, ero-platonicznych komentarzy.  A skoro już jesteśmy w temacie – jak tam jajka, Fiszu?

"Nie wierz we wszystko, co myślisz."

Dziękuję, Gnoomie. :-) Otóż nie zawsze, czasem zwiastują poważne kłopoty…

Taaak, jeśli chodzi o wieloznaczne komentarze, to jest Ryba – jest zabawa.

Babska logika rządzi!

Co miał zrozumieć, a co chciał zrozumieć, to są dwie zupełnie różne sprawy ;) Wybiórczy, wybiórczy – kluczowy mechanizm przetrwania w świecie takich drapieżnych panien… ;) Chyba, że też jestem jakiś jeden komentarz do tyłu.

 

Żałować Emelkali? Niczego! Żartować? Zawsze i ze wszystkiego. ;)

 

Finklo, jak podaje wiadoma jedyna słuszna agencja ITAR-TASS, hamerykańska góra lodowa zatonęła w zderzeniu z górą lodową. Załoga góry otrzymała pochwałę i odznaczenia ;)

Gdzie ty o elfiej cichodajce czytałaś?

 

Wy naprawdę oczekujecie wszystkiego od jednego mężczyzny? Zagłada murowana :)

 

Gnoomie: Jajeczka ostatnie pożarłem wczoraj, w dobrym sosiku, dzięki czemu nastrój też od razu dobry. Chyba, że pytasz o inne, ale to się tak publicznie trochę wstydzę ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Psycho, nie ma się czego wstydzić…

no, chyba że, rzeczywiście, nie ma czego :P

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

A co zrozumieć zdołał, to już w ogóle inna bajka… ;-) Wybacz, Psycho, NMSP.

Wojska chińskie zaatakowały spokojnie pracujący w polu radziecki traktor. Traktor odpowiedział ogniem z brony pokładowej, po czym odleciał w kierunku najbliższego sowchozu.

Naprawdę – i że kran zreperuje, i że porozmawia, i że w sytuacji podbramkowej dziecko nakarmi (nie, nie piersią – czymś gotowanym), i że romantyczny będzie…

Babska logika rządzi!

Finkla, kochanie, ty przestań te Harlequiny czytać :)

Takie rzeczy tylko w bajkach.

 

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Finklo, przecież tacy istnieją. Niektórzy są do tego jeszcze bogaci i wspaniali w sferze jajek. Jeno szukać trzeba i w poszukiwaniach nie ustawać.

"Nie wierz we wszystko, co myślisz."

Emelkali, w życiu przeczytałam tylko jeden (z poczucia obowiązku) i wolałabym nie wracać do tego gatunku. No wiem, że tylko w bajkach. Tak tylko Rybę straszę…

Ty popatrz, a Gnoom w te baśnie uwierzył… (Przepraszam, Gnoomie.)

Eeee, chcesz powiedzieć, że jeszcze wspaniale malują pisanki?! Niemożliwe, tyle dobra w jednym mężczyźnie po prostu się nie zmieści! ;-)

 

Babska logika rządzi!

Finkla, dobra marka :) 

Emelkali, jest taki dowcip o pewnej pani, która dawno temu w PAryżu była w knajpie z pokazem. Pokaz polegał na tym, że mężczyzna, stół, orzech włoski no i on… No ten orzech narządem. I wiele, wiele lat później ta pani podąża najlepszymi wspomnieniami młodości, trafia od PAryża – a ta knajpa wciąż tam jest! Jedzenie nadal dobre i pokaz jest. Wychodzi taki starszy mężczyzna, stół, orzech kokosowy no i on… No narządem ten orzech. Wszyscy biją brawo, pani podchodzi do pana, tłumaczy mu swoją podróż szlakiem wspomnień i pyta – czemu zmienił orzech włoski na kokosowy? Mężczyzna ów trochę się wstydzi, nie chce mówić, w końcu cichutko przyznaje:

– Wzrok już nie ten…

 

I to ten rodzaj wstydu, o! :)

 

Nie ma co wybaczać Finklo, finty, sztychy i zdradziecki piasek po oczach o tej porze jest absolutnie u mnie dozwolony ;) Nie odpowiadam za waszą percepcję mojej percepcji, ale sądzę, że ze względu na oczywiste różnice jest to bajka za siedmioma górami, lasami i ogólnie w dużej odległości interpretacyjnej ;P :)

I powiedzcie mi, tak całkiem poważnie, jak ma to zrobić facet pracujący w naszym kochanym kraju, o ile oczywiście argument konta bankowego nadal jest ważny? Bo jak nieważny, to ja się chętnie podejmę ;) A jak ważny, to rzeczywiście, czas na Harlequinka… ;)

Gnoomie – owszem. Ale ci bogaci są dziedzicznie albo nieuczciwie albo kosztem nieobecności. Przynajmniej tu. Tam, czyli owam, bywa inaczej, ale też nie zawsze.

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Pisanki, na twardo, na miękko – czego dusza zapragnie.

Najlepsze bajki to takie w których jest ziarno prawdy. Zapewniam cię, że nawet troszkę więcej się zmieści. Trzeba tylko chcieć.

"Nie wierz we wszystko, co myślisz."

Czekaj Psycho… wizualizacja mnie zadziałała. Straszna rzecz, taka wizualizacja, wiesz…

I teraz słów mnie brakło…

Gnoom trochę racji ma… tacy mężczyźni istnieją, tylko z nimi jest jak w tym brodatym dowcipie:

Idzie młoda parka, a tu błoto.

Facet uśmiecha się czule i mówi:

-Uważaj Złotko, bo błotko.

Po kilku latach, ta sama parka, to samo błoto, a facet:

-Jak leziesz sieroto, nie widzisz, że błoto??

 

 

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Prokris, dziękuję. :-)

Psycho, nie sądziłam, że się obrazisz, albo coś w tym stylu. Ale przeprosiłam, bo mi się wydawało, że powinnam. Tak dla spokoju sumienia.

W kwestii konta nie całkiem się zgodziłam z Emelkali.

Gnoomie – masz rację. Żebyście tylko chcieli… ;-) Uch, coś dzisiaj nie mogę powstrzymać ciętych ripost… Ale to tak z czystej sympatii, bez wrednych zamiarów. :-)

Babska logika rządzi!

Emelkali: To smutny, ale chyba dość prawdziwy żarcik. Coś jak ten o wieloletnim małżeństwie, które kocha się bardzo długo. W koncu po kilkudziesięciu minutach kończą, zdyszani, leżą, ona pyta jego:

– Co, też nie mogłeś nikogo sobie wyobrazić?

 

Finklo: no cóż, gdybyście chciały sprawić, by nam się chciało chcieć… ;) A tak – sumienie was gryzie przy każdym żarciku, oj gryzie… ;) A skoro w kwestii konta – to już doczytałem, rozumiem teraz, czemu tylko jednego Harlequina czytałaś :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ty lepiej zgadnij, dlaczego przeczytałam AŻ jednego! ;-)

Babska logika rządzi!

Finklo – ja się generalnie zgadzam. Co nie zmienia faktu, że z Fiszem też się zgadzam. W ogóle ja uważam, że mniej Wojny Puci, a więcej kooperacji i inicjatywy obu stronom zrobiłoby na dobre. Ale cóż… Młody i głupi jestem, to co ja się tam znam. Nabiorę z wiekiem życiowej mądrości, to i pewnie zdanie zmienię… :/

"Nie wierz we wszystko, co myślisz."

A mi się wydaje, że teraz bardzo mądrze piszesz. Tylko nie nabieraj tej mądrości!

Babska logika rządzi!

Bo chciałaś przez chwilę być totalnie nielogiczna, emocjonalnie rozchełstana i wierzyłaś w księcia na białym rumaku, ihaaaahaaa? (no właśnie, gdzie jest Szkapa?) :) Pytanie tylko, czy to było dobre odczucie, czy też przerażająco wciągające, tak bardzo, że za wszelką cenę należało zdusić je w zarodku…? ;):)

A zaraz, robiłaś research do własnej parodii wszystkich romansów, tak, na pewno to! :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dwa razy pudło!

Ale za drugim przynajmniej podobał mi się sposób, w jaki trzymasz broń. ;-)

Babska logika rządzi!

Tia, pudło, jasne… To się nazywa: wyparcie ;) Touche! :)

 

EDIT: Komuś na głos czytałaś?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Pudło =/= Touche

Z definicji.

Na głos? Komuś? To chyba ostra perwersja! Fuj!

Babska logika rządzi!

(Aż głupio tak pchać się z kopytami w równie uroczy offtop)

Fajne:) (poraża mnie własna elokwencja)

No i zaskakujące, bo jak zobaczyłam, ze Finkla napisała o początku smoków, to na bank obstawiałam w roli głównej Wielki Zderzacz Hadronów;)

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Alex… :D :D

Finklo, tuszacz odnosił się do wyparcia ;) Samo sobie przyznałem punkty, tak bezczelnie ;) A z tym na głos: jeśli wykluczyć, to co niemożliwe, to to, co zostanie, nawet najbardziej perwersyjne, będzie rozwiązaniem… ;)

Dziękuję za przemiłą lekcję szermierki i towarzystwo. Dobrej nocy życzę, wszystkim cudnie złośliwym paniom, pannom i panienkom ;)

 

EDIT: Gnoomie, tobie też. I nie mądrzej za szybko, tylko długo i dokładnie szukaj niewiasty, która naprawdę pogląd twój podziela, a nie tylko udaje sprytnie ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Miłe. :)

Oj, zasnęłam bez pożegnania.

Alex, wpychaj się. Im więcej ludzi, tym offtop ciekawszy. Dzięki. Smoki z LHC… To mogłoby wyglądać ciekawie.

Psycho, jeśli coś wypieram, to treść dzieła z pamięci. Skutecznie dosyć. Już ani tytułu, ani autorki… Tylko mętne przeświadczenie, że po kartkach pałętała się jakaś kobieta i towarzyszył jej jakiś facet.

Ocho, dzięki. :-)

Babska logika rządzi!

Mhm.

Mastiff

Aha.

Babska logika rządzi!

Zabić świat próbując stworzyć jaszczurkę w rozmiarze XXL???

Super :D Tego jeszcze nie grali ;-)

Nikt się tego nie spodziewał – nawet smoki >.< 

Hmmm… Ciekawe, co na to Godzilla?

 

Oj tam, od razu zabić… A Godzilli chyba nie produkowali czarodzieje. Dzięki. :-)

Babska logika rządzi!

Drabble w porządku.

Powodzenia w konkursie :)

Dzięki, Domku. :-)

Babska logika rządzi!

Hmmm… Finklo, czytałaś Harlequina, bo po prostu nie było nic innego do czytania albo podróż była tak długa, że insze czytadła już połknęłaś? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nieeee. Zawsze mogłabym gapić się bezmyślnie przez okno. Dobra; zdradzę ten sekret. W liceum, z okazji któregoś Dnia Kobiet, koledzy wręczyli dziewczynkom po egzemplarzu. Przebrnęłam z poczucia obowiązku – skoro prezent, to wypadało…

Babska logika rządzi!

Aaaa… To tłumaczy to spaczenie w stronę rozsądku i logiki. W tak młodym wieku, taka trauma… (kręci głowa w niedowierzaniu – jak to możliwe, w środku Europy, takie okrucieństwo…)

 

;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

I to ludzie ludziom zgotowali taki los… Ale jak tak sobie myślę, to wydaje mi się, że moich koleżanek lektura zbytnio nie skrzywdziła. Może nie przeczytały… ;-)

Babska logika rządzi!

Sprytne były! :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Eeech, nie znacie się. Ja setki, jeśli nie tysiące harlequinów przeczytałam… Tak cudnie odmóżdżały.

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

No i teraz dylemat: czy cudne odmóżdżenie czy odmóżdżania brak za pomocą Harlequina czyni życie kobiety szczęśliwszym…? Egzemplarz F. wspomina obiekt H. jako wybitną traumę, Egzemplarz E. żartobliwie gloryfikuje rolę H. z życzliwą akceptacją dla niewymagającej rozrywki, jak tu rozstrzygnąć? Jak żyć, panie Premierze? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Proponuję zaufać mi, jako iż obiekt H znam nieco lepiej niż egzemplarz F.

F po prostu nie jest wystarczająco… doświadczona. Nie wykonała prób odpowiedniej ilości :D

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Zgadza się. W kwestii H. jestem absolutnym lajkonikiem.

Babska logika rządzi!

Wybacz mi Finklo, ale jestem za głupi na tego drabbla. Ni w ząb nie pojąłem. Na pierwszomajowym pochodzie krzyczałem: Niech wyginą wampiry i smoki, niech żyją krasnoludki. Całus.

Aż nie wiem, co odpisać. Chyba wyślę Ci pw. :-/

A nie lepiej krzyczeć: “Magiczne stwory wszystkich powieści, łączcie się!”?

Babska logika rządzi!

No dobrze, ale czy obiekt E. jest szczęśliwy? I czy obiekt F. jest szczęśliwy? A jesli tak, to jak porównać poziomy szczęśliwości i znaleźć korelację (lub jej brak) do ilości przeczytanych obiektów H.?

 

To są problemy, a nie, jakieś zderzacze Hadronów ;)

 

Ryszardzie, ale czy najnowszy plan pięcioletni nie przewidywał ucukierkowania wilkołaków, wampirów i smoków? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Lubię smoki, ale nie rozumiem tego zachwytu, drabble nie zrobiło na mnie wrażenia :P

No i ups… wżarło mi komentarz :D Trzeci dzisiaj

Chciałam więc tylko rzec, że…

… nie wiem jak obiekt F. lecz obiekt E. niemal eksploduje szczęściem. :*

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Psycho, obiekt F. nie narzeka. Ucukierkowanie to chyba poprzednie pięciolatki przewidywały. Kiedy Stephenie napisała “Zmierzch”?

Kalepie, dziękuję za opinię.

Obiektowi E. gratulujemy. :-) I informujemy, że wystarczy kliknąć “cofnij”, żeby odzyskać zeżarty komentarz.

Babska logika rządzi!

Droga Leonardo, nie wiem dlaczego nie chcesz napisać do mnie normalnie, skoro masz mój adres.Prawdopodobnie mój problem polega na tym, że nie znam się na fantasy, orientuję się co nieco w S.F. Dlatego niektóre sprawy są dla mnie całkiem, ale to całkiem niezrozumiałe. Nie wiem co to krasnolud, wampir, wilkołak, zombi. Cała ta menażeria fantasy mnie śmieszy. Znam natomiast powieści Lema, Strugackich, Zajdla, Bułyczowa, Kinga, Peteckiego, Borunia, Trepki, itd. Wynika z tego, że nadajemy na różnych częstotliwościach. Ale na to widocznie nie ma rady. Jest w tym wiele dziwnego, że wielbiciele science fiction nie znoszą fantasy, pod znakiem cmentarzy, karczm, wypruwanych flaków, mieczy na plecach ciągłej siekaniny i tym podobne. Ubolewam nad takim zwyrodnieniem dzisiejszej fantastyki, gdzie króluje jedynie magia i sadyzm. Pozdrawiam zasmucony.

Ryszardzie, to nie tak, że nie chcę napisać. Pw wydaje mi prostsze (przy krótkich komunikatach) – i dla odbiorcy, i dla nadawcy. Kilka kliknięć i już, nie trzeba wychodzić ze strony. Ale, skoro wolisz bardziej tradycyjny sposób, to w przyszłości będę go używać.

Nie sądzę, że wszyscy miłośnicy SF z odrazą patrzą na fantasy. Ja lubię jedno i drugie, ale używam do różnych celów; fantasy – jako lekką lekturę podczas jedzenia, SF do trenowania mózgu, prowokowania do myślenia i dowiadywania się nowych rzeczy. Nie lubię za to bezsensownej walki dla samego walczenia – czy to na miecze w karczmie, czy to na lasery w kosmosie.

Babska logika rządzi!

Ależ obiekt S. nie ucukierkowiła smoków! :)

Obiektowi E. gratulujemy. :-) I informujemy, że wystarczy kliknąć “cofnij”

Rany, autentycznie przez chwilę mój mózg dopowiedział “by wrócić do nieszczęścia” :D :D

No cóż, wobec istnienia szczęścia u obu obiektów zostaje tylko pracowite udowadnianie lub zaprzeczanie korelacji z lekturą obiektu H. oraz wyznaczanie obiektywnej miary szczęścia… Cholera :) Tu trzeba sztabu naukowców! :) To jest badanie godne IgNoble’a! :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Smokami zajęły się obiekty E.B. oraz A.M. Chyba co najmniej trzy pięciolatki temu.

Mam nadzieję, że obiekt E. zrozumiał i przekaz, i intencje obiektu F.

Obiektowi PF. przypominamy, że korelacja nie oznacza jeszcze związku przyczynowo-skutkowego. ;-)

Babska logika rządzi!

Obiekt PF pamięta. Jeno związek przyczynowo-skutkowy zawsze w efekcie daje dość silną korelację, chyba, że obiekt PF coś mocno pokręcił usiłując dobrać się do tematu od tej strony? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Czy zawsze i czy silną, to nie wiem.

Babska logika rządzi!

Ummm… Kwestia modelu opisującego zagadnienie? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Kwestia doboru próby (nigdy nie słyszałeś argumentu typu “a mój wujek palił trzy paczki papierosów dziennie i płuca miał jak młody bóg, a zginął w wypadku”?), kwestia długości łańcucha zależności (A => B, B => C, C => D, D => E i korelacja między A i E może być raczej słaba), kwestia nie tyle łańcucha, co sieci powiązań, niekiedy sprzecznych, kwestia opóźnień między przyczyną a skutkiem, kwestia zlecającego i sponsorującego badania wreszcie…

Babska logika rządzi!

Fakt. Ale myślę, że ta ostatnia kwestia chyba jest najistotniejsza :D

 

EDIT: jakkolwiek kwestię opóźnienia zdaje się właśnie odpowiednio modelując zależność można chyba rozwiązać? Z długością łańcucha coś było, ale przyznam, nie pamiętam. Ale, o tutaj widzę, że np. kąt fazowy, jako efekt w dłuższym łańcuchu piw, po wyznaczeniu jednak dość dobrze opisuje co ma opisywać ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Fajny pomysł => Fajny drabble. :)

Ale super! Dyskusja o statystyce. No nie wyczymiem, muszę wtrącić swoje trzy grosze.

Jeno związek przyczynowo-skutkowy zawsze w efekcie daje dość silną korelację, chyba, że obiekt PF coś mocno pokręcił usiłując dobrać się do tematu od tej strony?

Hola, hola. Korelacja mierzy zależność liniową, w przypadku zależności bardziej skomplikowanej, sam współczynnik korelacji okazuje się mało efektywny. Taki przykład na szybkości: Niech zmienna losowa X ma standardowy rozkład normalny i niech Y=X^2. Wtedy oczywiście zmienne są zależne (jedno jest funkcją drugiego), ale ich korelacja wynosi okrąglutkie 0 (no dobra, w przypadku danych empirycznych już nie tak okrąglutkie,  trochę kanciaste, ale zawsze). Ba, za jedną z głównych przyczyn kryzysu ekonomicznego uznaje się przecenianie korelacji. Miliardy dolców to pan Pikuś w porównaniu ważkim zagadnieniem harlequinów. Lepiej być ostrożnym. ;)

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

To zależy jeszcze, jak interpretujesz korelację – praktycznie przy danych empirycznych nie ma zerowej korelacji, tak jak piszesz, zawsze są kanty ;) Zgodzę się, że to jest wskazówka, nie dowód – często zdarza się być nie potwierdzona w fizycznym świecie. Żeby było straszniej, statystykę stosowałem przy wyznaczaniu różnorakich wskaźników dotyczących, hmmm… powiedzmy, że ludzi. Bardzo ładnie wtedy widać, że sucha liczba nie zawsze pokrywa się później z zaistniała rzeczywistością, daje za to konkretną odpowiedź na pytania o szacunki. No i sa bęcwały, którzy ślepo wierzą w liczby, nie zwracając uwagi na empiryczny pomiar. :)

I dlatego jestem zwolennikiem dobrze pomyślanych modeli do konkretnych zastosowań, nawet tych uproszczonych, ale które mają dzięki owemu dobremu przemyśleniu lepszą sprawdzalność ;) Tylko to trudne jest, dobrze zamodelować :(

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Psycho, spodobała mi się definicja kąta fazowego. No, niby można próbować uwzględnić opóźnienie w modelu, ale obstawiałabym, że to może być sprawa indywidualna, więc brniemy jeszcze głębiej w rozkłady prawdopodobieństwa…

Szyszkowy, dziękuję. Tak, zależność między pomysłem a drabblem wydaje się dość silna. ;-)

Z nieliniowością związku masz rację, ale zawsze można sprawdzać korelację między Y i X^2. Czy tam ln(Y) i ln(X) albo jeszcze jakoś inaczej.

I z zaleceniem ostrożności się zgodzę, ale jak je zrealizować? Nie czytać harlequinów w ogóle, czytać jednym okiem, co drugą stronę? A miliardy zielonych to rzecz nabyta…

Babska logika rządzi!

Psycho, a jakie znasz sposoby interpretacji? Korelacja w okolicach zera jest statystycznie nieistotna. Można pewnie próbować zawalczyć przedziałami ufności, czy czymś takim, ale bez przesady.

A bęcwały zawsze się znajdą, w odróżnieniu od dobrze pomyślanych modeli.

Babska logika rządzi!

 

interpretacje – właśnie przedziałami. I tylko ten najwyższy miał prawo na coś wskazać ;)

A bęcwały zawsze się znajdą, w odróżnieniu od dobrze pomyślanych modeli.

A to sobie w ramkę oprawię i gdzieś powieszę ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No proszę, zostałam autorką złotej myśli…

Babska logika rządzi!

tej autorką złomyśli? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Chyba za bardzo skróciłeś/ uprościłeś moją kolejną wspaniałą myśl. ;-)

Babska logika rządzi!

Psycho, robiłeś eksperymenty na ludziach? Aż mnie ciarki przeszły… No tak, najważniejsze to dobrać realistyczny model. Same problemy z tym fizycznym światem. Dlatego ja preferuję czystą matematykę. Rzeczywistość jest do kitu. :P

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

A jeśli rzeczywistość nie zgadza się z moją teorią, to bardzo źle świadczy o rzeczywistości… ;-)

Babska logika rządzi!

Mów mi Mengele. :]

Złomyśl to złomyśl. Złośliwa przede wszystkim ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Zmyślasz, Mengel-Rybo!

Babska logika rządzi!

Cholera, przez ten wasz off-top teraz ja muszę przeczytać Harlequina.

"Nie wierz we wszystko, co myślisz."

Ojej, taki nieszczęśliwy jesteś? Może są inne lekarstwa?

Babska logika rządzi!

Dobry drabble, Finklo! Natchnęłaś właśnie moje szare komórki do działania nad własnym tekstem i bynajmniej nie mającego nic wspólnego z fantasy, lecz z prawdziwym sci-fi i survival horror po części. Nie wiem jakim prawem mi to wpadło, aczkolwiek jesteś cudotwórczynią! :-)

Taki sobie, kurde podpis

Dziękuję, Trybiku. Jeśli zainspirowałam do napisania czegoś fantastycznego, to cieszę się podwójnie. :-))

Babska logika rządzi!

Może są, Finklo. Dam znać jak coś wymyślę.

"Nie wierz we wszystko, co myślisz."

Zgrabne, ale nie jestem pewna, czy dobrze zrozumiałam. (Sorry, ale jestem po nocce, więc mogę nie kontaktować o tej porze już.) Powstał smok tak wielki, że wypełnił sobą cały Wszechświat? :)

Gnoomie, to czekam na sygnał. Powodzenia.

Marianno, bardzo ciekawa interpretacja. Wprawdzie ja to sobie nieco inaczej wykombinowałam, ale co tam! Walczysz dalej czy posłać Ci autorską łopatkę w PW?

Babska logika rządzi!

Jeszcze powalczę, Finklo. Mam jeszcze dwie inne interpretacje: raz, że smok ich zjadł ( w sumie wychodzi na to samo co powyżej), a drugie, że wyssał z nich energię tak dalece, że padli trupem ;).

Jedna z powyższych: ciepło, ciepło… :-)

Babska logika rządzi!

No i słusznie. To wyssanie jest cieplutkie. Ale nie gorące. ;-)

Babska logika rządzi!

Najważniejsze, że bardzo mało prawdopodobne, aby takie rasowe (skrzydła, ogień, telepatia) smoki gdziekolwiek wyewoluowały.

Babska logika rządzi!

Czemu, ciekawiej by było :) Ale drabbel fajny, zwłaszcza zdziwienie czarowników, taka reakcja trochę jak naukowcom coś nie wyjdzie w laboratorium :)

Odpowiednio zaawansowana nauka jest nieodróżnialna od magii. Czy jakoś tak… ;-)

Babska logika rządzi!

Fizyka kwantowa potwierdza.

"Nie wierz we wszystko, co myślisz."

:-)

Tylko zderzacz zamiast różdżki…

Babska logika rządzi!

W sumie przeczytałam już jakiś czas temu, ale nie skomentowałam. Nie żeby komentarzy brakowało, ale co tam dorzucę swój.

Chyba pogrubiłaś Lux, jakoś wcześniej, czytając w pośpiechu, w ogóle nie łyknęłam sensu tego okrzyku. Teraz był dla mnie oczywisty. 

Nie przepadam za drablami, ale ten mi się nawet podoba skubany. Przewrotny taki :)

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Dziękuję, Tenszo. Nie brakuje komentarzy, ale każdy nowy cieszy. Zwłaszcza taki od zadowolonej Czytelniczki. A jeszcze zadowolonej wbrew przyzwyczajeniom, to już odlot. :-)

A Lux był gruby od samego początku.

Babska logika rządzi!

Przeczytawszy ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Podziękowawszy za informację. :-)

Babska logika rządzi!

Łapię przesłanie ale za topornie to podane.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

OK, dzięki za komentarz.

Babska logika rządzi!

I już mi smutno, że byłem krytyczny – nienawidzę tego :(

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Nie przesadzaj, jakoś przeżyję.

Ale, jeśli wyrzuty sumienia będą Cię strasznie męczyć, to możesz skomentować jakiś mój inny tekst, który bardziej przypadnie Ci do gustu. ;-)

Babska logika rządzi!

Chyba rozumiem dowcip, ale nie poruszył mnie. Ode mnie 3/6.

 

PS: Była kiedyś taka koncepcja o szczelinach, którymi ze świata orków przybywała do świata ludzi magia. Okazało się, że zamkniecie portalu uwolniła raz na zawsze ludzkość od potworów… i sprowadziła głód, nudę i ubóstwo, ponieważ zniknęła magia.

 

http://wachlarzemoaloes.blogspot.in - mój blog o fantasy i science-fiction. :D

Dzięki. :-)

OK, nie poruszył to trudno.

To zawsze jest coś za coś. Ale że magia sprowadziła ubóstwo? Hmmm. Dlaczego?

Babska logika rządzi!

Brak magii sprowadził ubóstwo. Łatwiej wyczarować niż zrobić od a do z, nie dało się rozmnażać ryb i innych typów placków, nie było zaklęć i eliksirów uzdrawiających…

http://wachlarzemoaloes.blogspot.in - mój blog o fantasy i science-fiction. :D

Ale czy każdy miał dostęp do magii? W fantasy zazwyczaj czarowników nie ma zbyt wielu. Większości społeczeństwa i tak nie stać na ich usługi, bo są… biedni.

Babska logika rządzi!

Pewnie nie każdy. Z tego co pamiętam, nawet główny bohater był z tą dziedziną na bakier. Ale jednak z punktu widzenie zarządzania królestwem magia się przydaje.

http://wachlarzemoaloes.blogspot.in - mój blog o fantasy i science-fiction. :D

Od strony tron to kolejne narzędzie władzy. Jak dla premiera polityka fiskalna. ;-)

Babska logika rządzi!

Misia dręczyło, dlaczego nie ma dzisiaj magii, Teraz już wie. smiley I została zamiast niej nauka. sad

Dzięki, Misiu Koalo. :-)

No, jakoś trzeba sobie radzić. Przestało działać zaklęcie wywołujące światło, trzeba było wymyślić żarówki… ;-)

Babska logika rządzi!

I skoro nie można używać już tradycyjnych żarowych, to pojawiły się ‘techniczne’. laugh

Potrzeba matką dziwnych źródeł światła. ;-)

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka