
komentarze: 4, w dziale opowiadań: 4, opowiadania: 2
komentarze: 4, w dziale opowiadań: 4, opowiadania: 2
Zgodzę się z Bohdanem: niezły pomysł i przyjemna lektura. Plus za nowatorską koncepcję relacji ludzko-wampirzych - nikt z nikogo nie wysysa krwi ani nie biega z osinowymi kołkami:)
@ AdamKB, RogerRedeye: nawrócenie na słuszną wiarę (kwestia transkrypcji) nie było szczególnie trudne - mimo to jeszcze raz dzięki za zwrócenie uwagi. Czasem trudno jest wychwycić błąd, nawet jeśli jest on oczywisty. Jak wspominałem gdzieś wyżej, w moim przypadku przyczyną było przede wszystkim opatrzenie się ze sposobem zapisu typowym dla języka angielskiego. Najważniejsze, że wróciłem już na właściwą drogę:)
@ RogerRedeye: co do nazwy okrętu, cieszę się, że przypadła do gustu. W założeniu to też trochę gra słów - w końcu "скорый" (skoryj) to "szybki" (lub alternatywnie "prędki") - a musieli być naprawdę szybcy, by przetrwać początek:)
@ homar: jeśli chodzi o dialog rodzinny... chyba jego właśnie najbardziej się bałem. Wcześniej rzadko zdarzało mi się wchodzić tak głęboko w emocje, nie mówiąc o przedstawieniu ich tak przekonująco (lub raczej ryzykownie - nie miałem pewności, jaki będzie końcowy efekt). Wstępna wersja powstała któregoś popołudnia, później trzeba było ją lekko doszlifować. Nie ukrywam, że poza pozbyciem sie kilku zbędnych elementów, starałem się ingerować w jak najmniejszym stopniu. I szczerze przyznam, bardzo się cieszę z tak pozytywnego odbioru:)
Poprawione.
@vyzart:zapomniałem w poprzednim poście wrzucić kilku słów wyjaśnienia odnośnie twoich uwag związanych z dialogami.
Przede wszystkim: dzięki za zwrócenie uwagi. Z wyrazem "kadłub" rzeczywiście było trochę gimnastyki, a i tak nie udało mi się całkowicie wyeliminować tendencji do nadużywania tego słowa. Przeczące kręcenie głową - cóż, tu również nie mogę się nie zgodzić. Odnośnie zdania "Tą z Emiratem" (zamiast "tę" - w domyśle "wojnę") wyszedłem z założenia, że skoro jest to jeden z najpopularniejszych błędów, pojawiający się nagminnie w mowie potocznej, użyję formy niepoprawnej.
Przecinki: pracuję nad tym, ale zawsze gdzieś któryś ucieknie...
Jeśli chodzi o dobór słownictwa syna Tarkina, chciałem go (być może przesadnie) uwiarygodnić. Jeśli przyjmiemy, że ma około 5 lat, różne niepoprawne/dziwne/nietrafione wyrażenia w jego przypadku są do przyjęcia.
* Dodatkowo, nawiązując do kwestii brzmienia rosyjskich głosek, problem dotyczy nie tylko "ч" ale również innych, choćby "щ", nie wspominając o kwestii tzw. nieakcentowanego "o", które w wymowie brzmi jak "a". Proszę traktować to jednak jako dygresję, moje własny łos w dyskusji związej z transkrypcją rosyjskich nazw i imion. Absolutnie nie zamierzam kwestionować powszechnie przyjętych reguł.
Cześć,
Co do kwestii transkrypcji imion i nazw rosyjskich - przyjmuję krytykę z pokorą i biję się w piersi. Sądzę, że przyczyna, dla której pojawiły się w takiej formie to przede wszystkim fakt, że olbrzymia część s-f pisana jest po angielsku i niejednokrotnie również w polskich przekładach imiona zapisywane są na modłę angielską . Z czasem, czytając którąś powieść z kolei, przestaje to razić i człowiek przyzwyczaja się do takiego zapisu. Dodatkowo, sami Rosjanie również wykazują tendencję do zapisu swoich imion w angielskiej transkrypcji (cóż, cyrylica to jednak jest zupełnie inny alfabet a żyjemy w czasach globalizacji). Oprócz tego, nasza transkrypcja nie oddaje do końca brzmienia rosyjskich głosek, ponieważ "cz" zasadniczo wymawia się jako "ć", np. "часы" (zegarek) w wymowie brzmi jak "ciesy" z akcentem na ostatniej sylabie i silną redukcją "e", a nie "czasy". Przykładów jest mnóstwo. W związku z powyższym, stosując transkrypcję angielską, unika się błędnego zapisu fonetycznego rosyjskich wyrazów. Nie mniej jednak, dzięki za wytknięcie błędu, w przyszłości na pewno będę mógł go uniknąć. (RogerRedeye - sądzę, że Lew Tołstoj jest na tyle znany, że nie trzeba go przedstawiać:))
Jeśli chodzi o tytuł... Hmm, a tak mi się podobał. Alternatywne były gorsze. Zdecydowanie.
Kwestia opisów i dialogów. Przez długi czas miałem problem, by stworzyć wiarygodne postaci i dialogi (może dlatego, że zbyt mocno koncentrowałem się na opisach kolejnych bitw, wybuchów itp.). Praca nad ich unaturalnieniem zabrała mi sporo czasu, nauczyłm się też cierpliwości przy ich tworzeniu. Być może w pewien sposób ucierpiały na tym opisy. Niezależnie od przyczyny, coś, na co również zwrócę uwagę.