Profil użytkownika


komentarze: 11, w dziale opowiadań: 3, opowiadania: 3

Ostatnie sto komentarzy

Nie zrobiłam tego specjalnie. Ot, wpadł mi do głowy pomysł na opowiadanie, zaczęłam zbierać do niego materiały i, podczas tego zbierania, natknęłam się na wywiad z córką “mojego bohatera”. I wtedy do mnie dotarło, że lata dwudzieste były całkiem niedawno. No i zaczęłam się zastanawiać, czy ten pomysł był tak dobry, jak mi się wydawało.

Tesla nie miał dzieci, więc w jego przypadku problem z urażonymi potomkami odpada.

Nie zamierzam przedstawiać postaci w sposób negatywny, ale wydaje mi się, że każde takie przedstawienie może być nieco niezręczne. Tak sobie myślę, gdyby ktoś napisał opowiadanie, w którym umieściłby mojego ojca (którego w ogóle nie znał), to byłoby mi chyba trochę nieswojo.

Stąd moje pytanie.

Dlatego się zastanawiam. Córka Tuwima nadal żyje, syn Gałczyńskiego zmarł pięć lat temu, ale żyją jego wnuki. I tak się zastanawiam, czy umieszczenie ojca, czy dziadka w opowiadaniu fantastycznym nie byłoby nietaktem.

Nie znalazłam odpowiedzi w tym wątku, więc spytam.

Czy w beletrystyce można (prawnie i etycznie) użyć postaci, które faktycznie żyły, a ich potomkowie żyją nadal? Jeśli piszę opowiadanie w realiach dwudziestego wieku, czy mogę je wciągnąć w fabułę? Czy mój bohater może wybrać się na spacer po Warszawie z Tuwimem i upić się w knajpie z Gałczyńskim?

Mnie się wydaje, że twory robione przy pomocy AI nie są największym problemem. Zwróć uwagę, jakim językiem posługują się twórcy internetowi. Polecam coś z  popularnego nurtu “commentary”. Ludzie bardzo chętnie tego słuchają i osłuchują się z takim językiem ;)

Dziękuję Ślimaku:) W link zajrzałam i postaram się być nieuciążliwym członkiem grupy ;) A co do kwestii dopieszczania tekstu, gdy zaczęłam czytać opowiadania z piórkami, wszystko stało się jasne. Ależ to jest ślicznie napisane. I dopracowane. Byłoby mi teraz wstyd wrzucić tu coś niechlujnego i niedopracowanego.

 

Bardzo dziękuję za motywację :)

A ja się zastanawiam, czy jest sens cyzelować zdania i akapity. Żeby to było ładne, żeby płynęło, grało i brzmiało. Staram się, jak mogę najlepiej, ale okropnie powoli mi idzie to pisanie. Z jednej strony, chcę mieć to ładne, z drugiej strony, wciąż trafiam na reklamy książek, które wcale nie są tak dopracowane i się zastanawiam, czy takie dopieszczanie tekstu ma sens.

Nowa Fantastyka