Profil użytkownika


komentarze: 55, w dziale opowiadań: 55, opowiadania: 38

Ostatnie sto komentarzy

Krokusie, dziękuję za komentarz i kilka miłych słów, a także za klika :) Będę się starał, żeby moje przyszłe opowiadania miały więcej światotwórczego rozmachu. 

 

PS. Faktycznie, miałem zagwozdkę jak opisać kręcenie głową, hehe.

 

Pozdrawiam!!

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Regulatorzy, dziękuje za łapankę i odwiedziny. Oczywiście będę się starał pisał coraz lepiej.

 

Pozdrawiam laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

bruce Atreju, przepraszam za ciszę z mojej strony, ale ostatnio nie mam zbyt wiele czasu. Dziękuję bardzo za komentarze i wytknięcia błędów.

 

Odrobinę bałem się, że Tovv zostanie odebrany jako postać “to kill-to cry”, no i niestety tak się skończyło :(, a szkoda, bo robiłem, co mogłem, żeby tak to nie wyglądało. A co do języka, używanego w opowiadaniu, również miałem co do tego kilka wątpliwości i starałem się wykreślać pewne sformułowania, ale ostatecznie doszedłem do wniosku, że opisywanie procesu myślowego prymitywnej łowczyni w przypadku skomplikowanych procesów to naprawdę twardy orzech do zgryzienia..

 

Rohen mówił o swoich eksperymentach w taki sposób, bo intelekt Elji miał, delikatnie mówiąc… gdzieś ;)

 

Dziękuję raz jeszcze, w oparciu o wasze opinie oczywiście będę się rozwijał i poprawiał, jak zawsze:

 

Pozdrowienia!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Bruce, Nie wiedziałem, że na NF istnieje coś takiego jak pw, a teksty, które wylądowały na kopiach roboczych są już niewidoczne dla wszystkich. Myślałem, że po prostu nie mogą do nich dotrzeć nowe osoby, z poczekalni, ale po wejściu na mój profil albo w swoje ostatnie komentarze wciąż można go zobaczyć. Przepraszam za gafę :(( Pozdrawiam

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Cześć, bardzo przyjemny szort. Muszę przyznać, że styl był dla mnie czymś nowym – taki właściwie pseudo-intelektualny, ale broń Boże (fit-boże?) nic złego, mi siedzi. Doceniam bardzo za to, że w opowiadaniu czuć ten, nasz klimat polskości. Niby, cholera wie kiedy się dzieje akcja, niby świat jest inny, ale wciąż bez trudu można poznać się na tym, że narrator jest Polakiem ;)

Fajnie było,

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Irka_Luz – Hej, dzięki za odwiedziny. Rzeczywiście, Ashna nie wygląda na taką, która mogłaby zrobić taką zadymę. No ale cóż, czego się nie robi dla kasy?

Też nie wyobrażam sobie, żeby zdołała utrzymać to w tajemnicy. 

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Cześć, dobry tekst, wciągający i jednocześnie wywołujący pewien dyskomfort. 

Bardzo podobał mi się opis pana Marcusa, niemal czuć było wyziewający z monitora odór i ociężałość tego człowieka. Jednak wszystkie postacie wydały mi się nieźle napisane, choć najmniej mogę powiedzieć o głównej bohaterce. 

Pod względem technicznym też bardzo sprawnie, przelatuje się po tekście szybko i przyjemnie.

Podobało mi się.

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Hej, kolejny dobry wiersz. Zaczyna się całkiem humorystycznie, ale ostatnie trzy wersy wchodzą na dużo poważniejsze tematy, jak sądzę skupione wokół zapomnienia i niespełnionych marzeń (albo po prostu nieprzeprowadzonych misji, niewypełnionych celów, niezaczętych projektów) – coś, co mogło istnieć, ale nie zaistniało.

Jak zwykle – podobało mi się. 

 

Pozdrawiam!!

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Cześć, dobry szort, całkiem luźny. Humor we mnie trafił. Podobało mi się.

Przed ołtarzem, niczym pęknięcie na dupie czasoprzestrzeni, otworzył się portal utkany ze światła.

Świetne porównanie. 

 

Pozdrawiam!!

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Nikolzollern – Cześć, dzięki za miłe słowa i przeczytanie. Szczerze mówiąc nikt nie porównał jeszcze tego opowiadania do GW, na razie raz słyszałem o Diunie, ale ciekawa perspektywa. 

Gargulce to istoty biologiczne, milicja imperialna rzeczywiście mogła być słabym strzałem z mojej strony. Co do żebraków to oczywiście masz rację, że z reguły żaden żebrak przed imperialny tron się nie dostanie, ale to tylko taka metafora. 

Pisząc to opowiadanie też miałem dużo wątpliwości co do świata przedstawionego, tzn. tego czy da się w ogóle kupić gargulce w takiej formie, albo, że najemnicy Ashny idą na misję bez problemów, ale ostatecznie zdecydowałem, że na pewne rzeczy można popatrzeć z przymrużeniem oka ;), chociaż odnośnie żołnierzy Ash to w grę wchodziły przede wszystkim pieniądze, jak zawsze. 

Wielkie dzięki za klika, zajrzę do historii o Wielkiej Rzeszy.

Oblatywacz – dziękuję!

Regulatorzy – będę pamiętał ;)

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Niespodziewana puenta. A jaka dobra :)

Jak powyżej – fajny dribbelek 

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

gravel – Cześć, dzięki za odwiedziny! Po tym co napisałaś w sumie zdecydowałem się usunąć z przedmowy ten akapit, bo rzeczywiście brzmi źle jak się nad tym dłużej zastanowić xD Trudno mi jednak wskazać konkretne problemy z moim warsztatem, albo ze sposobem prowadzenia narracji (tutaj akurat jest dosyć eksperymentalna, moje poprzednie opowiadania posiadały znacznie mniej ułańskiej fantazji), więc czy mogłabyś spróbować wskazać mi jakieś konkretne nieporadności, które ci przeszkadzały? Z pewnością mogłoby to zrobić postęp.

Długi komentarz mi już wyszedł, więc pozostaje tylko podziękować za słowa otuchy i życzyć dobrego K/D na csku. 

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

bruce – Na Docsach pokazywało mi 9980 crying 150 znaków zostało podstępnie dodane przez portal, żeby pokrzyżować mi plany.. Udałoby się, gdyby nie te wścibskie dzieciaki.

Dzięki za uwagę.

 

Pozdrawiam!!

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

W mojej ocenie świetny wiersz, tak jak już kiedyś napisałem, wzbudzający we mnie odpowiednie uczucia estetyczne. Sporo tu erotyzmu.

Z twarzy adeptów trudno coś odgadnąć.

Flynn wylądował ponoć rok przed startem.

Perełka :)

W ogólnej ocenie bardzo mi się podobał utwór, świetne połączenie erotyzmu oraz (jak sądzę) opisu misji kosmicznej.

 

Pozdrawiam!! laugh

 

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Cześć, bardzo dobry tekst. Dobrze się czytało, każdy bohater ma swój charakterystyczny, wewnętrzny (i zewnętrzny) głos, a na dodatek świetnie zrealizowałeś pomysł z tym, że każdy z nich odbiera otaczającą rzeczywistość na inny sposób. Bardzo smutna historia, ale dobrze napisana. Gdybym mógł, zgłosiłbym do Biblioteki.

Zakończenie całkowicie niespodziewane, zamykające klamrę z tytułem. Naprawdę świetne i sprawiające, że to wszystko spina się w logiczną całość. 

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Koala75 – Dzięki za odwiedziny, kilka miłych słów i wskazówkę odnośnie pisania nazwy choroby :)

Regulatorzy – Również dziękuję za odwiedziny, no i klasycznie za łapankę. Tym razem jest dosyć obszerna. Chociaż myślę, że 2/3 wytknięte fragmenty pozostaną w swojej aktualnej formie ;) Niemniej, jak zwykle jestem wdzięczny za obszerną analizę tekstu i wytknięcie niezręczności/błędów (zabieram się do edycji), bardzo pomaga mi to rozwijać się warsztatowo i odkąd jestem na NF pozwoliło wprowadzić trochę pragmatyzmu do pisania. Tak czy siak, przy każdym powiadomieniu o komentarzu od “Regulatorów” pojawia się ta nutka strachu ile głupot tym razem się nabazgrało…

 

Pozdrawiam was oboje!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Bardjaskier – Hej, dzięki za klika!! Co do Ashny to oczywiście rozumiem, że można jej nie lubić. Rzeczywiście jej postawa jest dość kontrowersyjna. Na przyszłość, pisząc antybohaterów, postaram się dokładniej zarysować drogę. Tutaj wydaje mi się, że było na to zbyt mało miejsca; bardzo zależało mi, żeby opowiadanie zmieściło się w 45k znaków. Dzięki za komentarz i docenienie blush

Oblatywacz – Cześć, miło cię widzieć. Na pewno sprawdzę Sajera i jego klimaty wojenne. Cieszę się, że podobała ci się kreacja świata, a co do tempa akcji, to tak jak napisałem powyżej – w tym opowiadaniu bardzo zależało mi, żeby zmieścić się w konkretnych ramach ilości znaków, bo mam tendencje do pisania większych objętościowo tekstów, niż początkowo zakładałem (np. Drzewo Samuela).

Powiedz proszę czy zdanie z nadinterpretacją przecinków jest dobre, czy przekombinowane, bo sam nie wiem jak to odbierać D:

 

Pozdrawiam was obu!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Trochę mało tu fantastyki, ale trudno, bo tekst poetycki. Metafor jest dużo, to prawda, ale są używane zręcznie. Da się poczuć opisywane emocje. Ładne. Pozdrawiam!!

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Uff, przez cały tekst bałem się, że na koniec któryś z psiaków ucierpi. Na szczęście to komandosi. Nie spodziewalem się że dżinn zostanie rozwalony dzięki kursowi samoobrony :) Przyznaję się, że nie wierzyłem w bohaterkę i obstawiałem, że dostanie łupnia. A tu niespodzianka. Pozdrawiam!!

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Cześć, muszę powiedzieć, że pomysł bardzo ciekawy. Niestety odniosłem wrażenie, że na przestrzeni tak krótkiego utworu zadziało się sporo i trochę się skomplikowało. Nie zrozumiałem zakończenia. Czy szamanka żyła w dwóch rzeczywistościach na raz? No i – czy przepowiednia naprawdę wiązała się z tym, że dopiero po załączeniu się szczepów, mogły zostać wykryte? A może chodzi o coś innego. A może jestem na to za mało bystry po prostu :) Tekst niezły, czytało się płynnie, z oryginalnym zamysłem, ale nie do końca mi podszedł. Sprawdzę niedługo twoje inne opowiadania, w ramach rekompensaty :D Pozdrawiam!!

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Ciekawy pomysł na ten wiersz. Muszę przyznać, że wiersze białe wzbudzają we mnie zazwyczaj większe emocje, niż rymowane, o ile są estetyczne, z dobrym rytmem. Zdaję mi się, że masz dar do nadawania zdaniom poetyckiego brzmienia. Odnoszę wrażenie jakby główny bohater utworu był ostatnim, co pozostało z przeszłości, dużo prostszej, w której był w stanie się odnaleźć. Fajny wiersz. Pozdrawiam!!

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Cześć, gratuluję portalowego debiutu! Wiem, że pierwsze próby tworzenia własnej literatury są zwykle trudne i każdy z nas zaczynał, więc nie przejmuj się krytyką – jeśli chcesz pisać, musisz być na nią po prostu gotowa. To nic złego. Muszę bowiem niestety przyznać, że twoje opowiadanie wymaga dopracowania. Na pewno warto abyś przejrzała je i na spokojnie spróbowała zredagować. Jeśli nie wiesz co jest w nim nie tak, to na pewno niedługo zjawi się ktoś bardziej doświadczony i pokaże ci konkretne błędy. Jestem na telefonie, więc będzie to dla mnie trudne, ale spróbuję wskazać ci najbardziej rażące potknięcia. Przede wszystkim w wielu miejscach wystąpiły złe przejścia w akapitach. Niejednokrotnie akapit kończył się w środku zdania. Jest również wiele powtórzeń, błędów ortograficznych, oraz zły zapis dialogów (po wypowiedzi bohatera nie powinnaś stawiać kropki, chyba że opisujesz co robił. Na przykład: – Cześć – powiedział Adam. | – Cześć. – Adam uścisnął moją dłoń.) Sam pomysł uważam za interesujący; nietypowa idea z testem na godność do bycia koronowanym. W każdym razie – wiem, że wytknąłem sporo błędów, ale nie przejmuj się. Pisz, pisz i jeszcze raz pisz. Obiecuję, że będzie lepiej. Zawsze od czegoś trzeba zacząć :) Pozdrawiam!! :D

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Cześć, muszę powiedzieć że świetne opowiadanie. Wciągające, tajemnicze. Napisałeś główną bohaterkę w bardzo dobry sposób – okropna baba. Zakończenie niespodziewane i niedopowiedziane. Mignęło mi kilka literówek, gdzieś zabrakło myślnika, ale niestety nie mogę ich teraz wypunktować bo piszę na telefonie. :( W każdym razie to błędy kosmetyczne, sam tekst super, bawiłem się świetnie. Pozdrawiam!!

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

bruce – Dzięki :)

czeke – Dziękuję za przeczytanie i ciepłe słowa! Faktycznie, wkradła się podła literówa. Cieszę się, że ktoś wyłapał mój suchar z warownią. heart Co do tematyki opowiadania i tego, że oscyluje wokół determinacji Ashny – może masz rację; rzeczywiście jest bezwzględna w dążeniu do celu, ale przy okazji naprawdę robi moralne fikołki, żeby go sobie usprawiedliwić, więc mamy tu trochę tego, trochę tego. 

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

bruce – Cześć, jak zwykle miło cię widzieć. Bardzo dziękuję za przeczytanie i klika, a szczególnie za łapankę. Strach pomyśleć ile podstawowych błędów można przeoczyć po przeczytaniu tekstu kilka razy… No, ale to chyba klasyczna zmora pisarzyny. Mam tylko pytanie: czy mogłabyś doprecyzować temat pisowni słowa “imperialny”? Tzn. chodzi o to, że mam konsekwentnie stosować pisownię z małą, lub wielką literą, czy może o to, że w konkretnych przypadkach jedna z nich jest poprawna?

A co do tytułu – dzięki za pochwałę, szczególnie, że zmieniłem go w ostatniej chwili wrzucenia na NF :D

feniks103 – Witam, wielkie dzięki za przeczytanie! Cieszę się, że opowiadanie trzymało w napięciu, chociaż sam osobiście nie klasyfikowałbym go jako czegoś z nurtu military fiction, ale w sumie to cieszę się, że ktoś zauważył w nim coś więcej, niż ja sam :) Rzeczywiście, w wojsku nie byłem. A Sajera na pewno sprawdzę.

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Witam,

Muszę powiedzieć, że ten wiersz wywarł na mnie jakieś dziwne (pozytywne), mistyczne wrażenie estetyczne. Skojarzyło mi się z przesłaniem mesjańskim, a nawet trochę poczułem się jakby ta pieśń mogła zakręcić się gdzieś na kartach Herbertowskiej ,,Diuny”. 

Fajne, nietypowe, pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

W połowie pomyślałem, że to smutny szort, ale po zakończeniu twierdzę, że wcale nie. Bardzo ładne.

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

zygfryd89 – Wielkie dzięki!! Podejrzewam, że ten punkcik do biblioteki to też twoja zasługa, więc szacuneczek i jestem wdzięczny.

 

Pozdrawiam!! laugh 

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Koala75 – Nie napisałeś tego komentarza, więc odpowiem. Czekam aż koń spadnie z żółwia, z odbiorem.

 

Pozdrawiasz?? sad

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

regulatorzy – Dziękuję za komentarz i poprawkę. Liczę, że następne opowiadania będą ciekawsze ;) Choć, tak jak mówiłem, ten bloczek tekstu był raczej zabawą formą.

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

bruce – Dla ciebie również Baragabub z całego serca :)

 

SadButTrue – Wielkie dzięki za miłe słowa! Nie oglądałem niestety “Widma Wolności” ale wydaje mi się, że to materiał do nadrobienia. Cóż, idzie lato, więc czasu będzie więcej :D

 

BasementKey – Również bardzo serdecznie dziękuje za słowa uznania i elegancki paradoksik w komentarzu… Ogólnie tak: to była czysta zabawa formą. Niestety sam nie czułem tej historii na tyle dobrze i głęboko, aby zbudować z tego coś więcej niż tylko kawałek groteskowego opowiadania. ;)

 

Pozdrawiam wszystkich!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Muszę przyznać, że naprawdę dobry szorcik. W mojej ocenie piękny debiut. Muszę przyznać, że czytało mi się świetnie – czuć tu literacki zmysł, lekkość języka. Dobra proza.

To w sumie pół scenka, pół wywód (może filozoficzny?), ale niespecjalnie mi to przeszkadzało. Zręczna anegdotka z psem w karczmie i soczyste:

Długowieczne, imbecylu.

Bardzo dobrze wplecione.

 

Podobało mi się, naprawdę.

Pozdrawiam!! laugh

 

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

dawidiq150 – Noo, gówniarz ze mnie trochę, dlatego wstyd mi krytykować robotę kogokolwiek na tym portalu, bo mam za sobą doświadczenia na poziomie przedszkolaka cool No ale mam nadzieję, że następne opowiadanie dostanie tyle miejsca, na ile zasługuje i przyjemność z czytania będzie zdecydowanie większa.

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Hej! Tekst jest niestety bogaty w literówki i błędy techniczne (niepoprawny zapis dialogów). Jednak tym, co najbardziej rzuciło mi się w oczy jest fakt, że gdzieś mniej więcej w połowie opowiadania na półtorej akapitu zmieniasz narrację z pierwszo, na trzecio-osobową. Niby to niewielki błąd, ale należy się ich wystrzegać, bo jeśli w końcu ktoś go zauważy (co może nie jest tak oczywiste, bo mamy w zwyczaju przelatywać wzrokiem po tekście z pewnym automatyzmem), to zrobi się niezręcznie. 

Fabuła w zasadzie całkiem niezłe, muszę przyznać, bo mimo dość sztampowej “księgi zaklęć”, bardzo spodobał mi się pomysł z pustą stroną – gdy się jej dotyka wzbierają negatywne emocje, co popycha do popełnienia zbrodni, a także z przemianą w manekina. Nie wątpię, że było w tym ukryte pewne przesłanie, ale wydaje mi się, że to stało się trochę zbyt szybko, lub chaotycznie. Musiałem przeczytać sobie dwa razy przedostatni akapit, żeby zaczaić. Wartościowe jest tu pokazanie problemów osób z nadwagą!

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Cześć! Chciałbym z góry przeprosić za wszelką krytykę, ale postaram się, żeby była rzetelna. Niestety opowiadanie niezbyt do mnie trafiło.

Jednak zacznę od pozytywów:

  1. W mojej ocenie wstęp jest całkiem niezły; szczerze mówiąc obstawiałem, że “New Island” będzie głównym antagonistą zbiorowym, ale się przeliczyłem ;)
  2. Zwierzęta-wampiry to rzeczywiście ciekawy pomysł i powiew pewnej świeżości, coś niespodziewanego. 

Teraz niestety muszę przejść do negatywów:

  1. Zaznaczam, że nie będę krytykować warsztatu pisarskiego, bo nie czuję się w tym kompetentny, ale rzuciło mi się kilka usterek – czy to stylistycznych, czy technicznych, niektóre zostały zauważony przez komentujących powyżej.
  2. Według mnie historia dzieje się ZDECYDOWANIE zbyt szybko. Opowiadanie ma nieco ponad 10 tysięcy znaków, ale myślę, że przy nawale akcji, którą tutaj dostaliśmy, warto byłoby rozwinąć je do co najmniej 20 tysięcy. Najbardziej uderzyły mnie dwie rzeczy: napięcie, które zacząłeś budować w stosunku do pawianów uleciało niemal błyskawicznie, a w zakończeniu doszło do podwójnego zwrotu akcji w pięciu akapitach. 
  3. Bohaterowie zachowują się nieco nierealistycznie. Zostają okrążeni przez bandę małp i nikt nic sobie z tego nie robi, zostają uwięzieni w klatce przez jakiegoś wariata-miłośnika małp, a gawędzą sobie jak gdyby nigdy nic. Gość z “New Island” zachowuje się jakby miał głęboko gdzieś, czy uda się sprzedać tę wyspę. 
  4. Mało tu horroru, jak na horror :(

 

Podsumowując, po dobrym początku, opowiadanie niestety trochę mnie zawiodło, a głównym winowajcą było bardzo szybkie tempo. Liczę, że następnym razem będę usatysfakcjonowany :)

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

SNDWLKR – Cześć, miło cię znowu widzieć; bardzo się cieszę, że tekst wyszedł fajny i wiem, że początek jest trudny, ale w tym opowiadaniu po prostu taki być musi. Wyszedłem właśnie z tego samego założenia – nie mogę obciąć zbyt dużo, bo każda z tych scenek ma pewne znaczenie dla historii i bez którejś z nich, następne czyny Samuela mogłyby okazać się niejasne.

Co do ,,Jahwe”, oczywiście wiem, że istnieje taki zakaz, ale zwróć uwagę, że Samuel w obrębie całego tekstu nie łamie tylko drugiego przykazania, ale również pierwsze (pieniądze nad Boga), trzecie (ignorowanie prawa szabatu), oraz przyczynia się do złamania piątego (wystruganie krzyża) i szóstego (przyzwolenie na przedślubny pocałunek Jakuba).

Słowa po hebrajsku są kursywą, bo chciałem nadać klimatu zaznaczając tak słowa z języka obcego. Widziałem podobny zabieg w “Orient Expressie” i pomyślałem, że to całkiem kul.

 

Wielkie dzięki za klika!

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Bardzo dobry szort, przytłacza mnie samotność tego świata i poddanie się ludzi. Cóż, wielkie korporacje dążą do jak największego uzależnienia od siebie klienta już teraz, a cholera wie co stanie się za 30 lat. Zakończenie smutne, bo całkowicie niedające nadziei. Euforie da się osiągnąć tylko po zmanipulowaniu przez algorytm. 

I ta wizja wszystkich ludzi zamkniętych w bezpiecznych kokonach. Definicja społeczeństwa konformistycznego. Coś jak w “Nowym Wspaniałym Świecie” – aby kontrolować, wystarczy zadowalać pierwotne instynkty i potrzeby: poczucie bezpieczeństwa, seks, pożywienie. 

Szkoda Emmy, ale w końcu sama chyba jest częścią tej machiny.

9/10 ode mnie,

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Cholercia, dużo się dzieje w tym opowiadaniu. Muszę przyznać, że odczucia na plus, bo humor we mnie trafił i zdaje mi się, że wychwyciłem te dawki ironii, które miałem. Bardzo pozytywna opowiastka, właściwie trochę satyryczna miejscami, prześmiewcza.

Jak dla mnie trochę zbyt chaotycznie – były momenty, gdy trochę nie wiedziałem co się dzieje. Ale to może być tylko subiektywne odczucie.

Bawiłem się dobrze, 7/10.

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

czeke – Hej! Wielkie dzięki za ciepłe słowa odnośnie opowiadania i szacun za dostrzeżenie cytatów z Ewangelii ;). Co do zauważonych przez ciebie nieporadności językowych oczywiście się zastosuje.

 

Koala75 – Cześć, również dziękuję za odwiedziny i przede wszystkim za Klika! Rzeczywiście, przez chwilę myślałem, że brak biblijnego stylu i podniosłości, albo dawka “żydowskości współczesnej” może być nieodpowiedni, ale hej, w końcu to nie opowiadanie o Jezusie, czy Dawidzie, ale o zwykłym mężczyźnie z Jerozolimy! No i oczywiście znowu dziękuję za pokazanie wpadek i wpadeczek.

 

Co do konaru, panowie… Doskonale zdaje sobie sprawę czym jest, a czym nie jest konar. Ale wiecie, myślałem, że to jeden z tych “luźnych synonimów”, które czasem występują w literaturze. To samo słowo pojawia się często, no to daje wyraz bliskoznaczny, ale.. No dobra, trochę missnąłem. Zabieram się do korygowania. xD

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Trafna puenta.

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

bruce – Hej, miło cię znowu widzieć :) Dziękuję za pokazanie błędów stylistycznych i interpunkcyjnych, literówek. Styl pozostawia jeszcze wiele do życzenia, ale mam nadzieję, że od moich ostatnich wypocin jest lepiej, hehe. Akacje… Tak, sprawdziłem. Nie wiem jaki gatunek dokładnie, ale kwitną w Judei na Nisan :D. Dziękuję za to, że doceniłaś klimat i bardzo dziękuję za klika!!

Nazgul – Cześć, wielkie dzięki za nominację!! Jeśli chodzi o niezręczności stylistyczne to z pewnością się zastosuje. Co do kwestii “Samiego”. Cóż, Sami jest używany, bo w ich rodzinie tak już jest (”Ezi” dla Ezekiela, “Iza” dla Izajasza); domyślam się, że mogło to zaburzyć powagę tej opowieści, ale sam na Samuela lubię patrzeć przede wszystkim jak na człowieka. Dzięki za przeczytanie i docenienie!!

TynaToJa – Siemka, wielkie dzięki za przeczytanie i docenienie części fabularnej. Cieszę się, że na pewnym etapie poczułaś klimat, na pewnym zaintrygowanie, bardzo szkoda, że nie udało się osiągnąć obu naraz. Przyszykuj się – niedługo.

Fascynator – Witam, dzięki za wpadnięcie, rzucenie ciekawostką nt. Arki Przymierza (właściwie to symboliczne, że z w opowiadaniu pojawiają się dwa rodzaje drzew i jedno służyło do zrobienia Arki, a drugie Jezusowego krzyża. Nie było to zamierzone, szczerze mówiąc xD). Cieszę się, że się podobało :)

 

Co do długości opowiadania – Ja wiem… Ja naprawdę wiem… Czytałem to pięć razy, za każdy mówiłem: ,,Szlachcic, cholera, trzeba coś skrócić, przecież to wszystko nie może być potrzebne, to jest rozwleczone”, no i siadałem do skracania i nie mogłem usunąć więcej, niż to, co czytacie powyżej. Wiem, że niektóre sceny mogą wydawać się monotonne, ale stwierdziłem, że Samuel, jako bohater, zasługiwał na to, żeby czytelnik zobaczył to jak bardzo jest pracowity, jak bardzo rodzinny, jak bardzo kocha swoje dzieci, jak bardzo jest już zmęczony i czuje się coraz bardziej żałosny względem siebie. Każda scena ma nieść za sobą pełen ładunek emocjonalny. Przykro mi, starałem się ukrócić ile mogłem :((. No ale czasami historia przejmuje wodze.

 

Pozdrawiam wszystkich!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Bohater wydaje się panikarzem :) Na przyszłość warto zapamiętać, że kursowanie pomiędzy Dobrzykowicami a Kamieńcem Wrocławskim nie jest bezpieczne.

Rzuciło mi się kilka niewielkich błędów stylistycznych, ale czytało się spoko.

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Nie mam pojęcia o czym jest ten tekst. Ironia w nim wykorzystana jest nie dosyć prosta, prostoliniowa i nieskomplikowana. Język oczywiście niewyszukany. 

Ale nie sądzę, żebym to, o czym napisałem powyżej, uważał za wady. To króciutki tekścik, który chyba nie aspiruję do niczego więcej, niż tego, czym jest. 

Trochę za mało, żebym mógł powiedzieć coś szczególnie pozytywnego, lub negatywnego.

Ot, pogodny i przyjemny na wieczorynkę. :)

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Karwasz twarz, sam nie wiem czy to wina smutnej nuty, która akurat napatoczyła mi się na słuchawy, czy godzina o której to czytam, a może opcja ku której skłaniam się najbardziej – literacka zręczność Autora – sprawiły, że się wzruszyłem. Poczułem rzeczywistą nostalgię wraz z narratorem.

Potem, drogi Autorze, podręcznikowo wywołałeś we mnie niepokój, gdy ta pozornie nieszkodliwa i piękna dziewczyna zaczęła być napastliwa (przysięgam, że zacząłem podejrzewać, że zacznie zamieniać się w starą pomarszczoną wiedźmę). Tak jak w rzeczywistości – nostalgia jest całkiem kul.. ale do czasu. 

I chyba o tym jest ten tekst.

Językowo bardzo zręcznie. 

Gdybym miał oceniać w skali 1-10, dałbym mocną ósemeczkę. Bo mi się podobało. I tyle. 

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Ciekawy plottwist na koniec, oraz idea radości jako materii, którą da się pozyskiwać. Nie do końca czaję wyrażenie:

wściekle krzepki chomik

Co to znaczy?

 

Ogólnie trochę za krótkie, żeby wyciągnąć z tego coś więcej. Wydaje się sprawnie napisane. Może warto byłoby przerodzić to w coś więcej? (O ile już nie jest częścią czegoś większego, a ja tego po prostu nie wiem). Dla mnie trochę przy krótko, nie wiem dlaczego chomik rozmawia z Apaczem. A chciałbym się dowiedzieć. Jeśli to część szerszego uniwersum to, drogi Autorze, chętnie przyjąłbym jakieś linkacze.

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Nie zabiorę się za komentowanie od strony technicznej, bo nie uważam jakbym miał ku temu kompetencje. 

Wydaje mi się, że to opowiadanie można zaliczyć jako horror lovecraftowski? Tzn. spełnia sporo jego cech (główny bohater to inteligentny samotnik, narracja pierwszoosobowa, pradawna tajemnica, fiksacja na punkcie wydzielin wewnętrznych, ostatecznie zła nie da się pokonać). Przypuszczam, że taki był zamysł i rzeczywiście się to udało.

Opowiadanie opisałbym jako.. bardzo nierówne. Pod wieloma względami:

Styl – chwilami miałem wrażenie, że czytam elitę polskiej literatury, by po 10 zdaniach wykrzywić się nieco w niezadowolonym grymasie.

Postępowanie bohaterów – raz zachowują się całkiem sensownie, czasem robią głupoty. Oczywiście to zdarza się wszędzie, ale akcja jak mniemam dzieje się na przestrzeni 3 dni, więc to był prawdziwy rollercoaster. 

Tą nierówność najlepiej pokazuje samo zakończenie – już chciałem napisać w komentarzu, że się zawiodłem, że coś tu nie gra i nie działa, potem znowu nastąpił wzwyż, znowu niż, ale koniec końców skończyło się całkiem nieźle.

Powiedziałbym, że mocno przeszkadza mi brak logiki w wielu poczynaniach bohaterów (fakt, że mieli głowę wybrać się na pogrzeb po tym jak bliska im osoba została zamordowana na ich oczach przez tysiącletniego wilka-kanibala trochę mnie zdziwił, albo to, że bohater jest zadowolony z przepędzenia zła gdzieś indziej, gdzie pewnie będzie miało okazje do jeszcze większej rzezi). Najbardziej zawiodła mnie jednak scena, gdy ksiądz Dalton, jako wciąż normalny człowiek (chyba), ma zdolności na poziomie Quicksilvera. 

 

Ale, abstrahując od tej całej krytyki, muszę przyznać, że czytało mi się naprawdę miło i były momenty, gdy poczułem rzeczywistą grozę. Jeśli plan był taki, żeby napisać horror lovecraftowski, to wyszedł naprawdę solidny i jeśli byłby bardziej konsekwentny w swojej jakości (która dłuższymi fragmentami jest naprawdę na wysokim poziomie), mógłbym powiedzieć, że przeczytałem bardzo dobry blok tekstu. Na razie muszę powiedzieć tylko “dobry”. 

 

A, no i tekst starego pijaczyny o tym, że zwierzęta boją się ognia, jakoś strasznie mnie rozbawił xD Dokładnie tak wyobrażałbym sobie lokalnego chlejusa na spotkaniu z przedwiecznym złem.

 

Dla mnie 7,5/10. Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Krótkie i zaskakująco świetne. Humor i satyra zawarte na tak krótkim fragmencie tekstu zdecydowanie świetnie wykorzystane. Cytat księcia Harry’ego fajnie wpleciony i bardzo pasujący do całości. I nawiązanie do wiecznego narzekania, że “taka to już jest ta nasza polska młodzież” ;)

Super. 8/10 w skali dla shortów.

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Qamqun – właściwie to dzięki za taką lekcję historii Inkwizycji – nie myślałem dotychczas o niej z tej strony. Chociaż zasada o tym, żeby nie przekomarzać się z demonami gdzieś obiła mi się o uszy. Pod tym względem, spieszę z wyjaśnieniem – najwyraźniej nie wywiązałem się z autorskiego obowiązku i niedokładnie zarysowałem charakter Marcusa w tej scence (być może tak to już jest w krótkich opowiadaniach, że nie jest to takie proste? Lub po prostu źle to zrobiłem). Chodzi mi o to, że jedynie on miał taki pomysł jak naśmiewanie się ze złego ducha, podobnie jak to, że gorąco oponował za natychmiastowym spaleniem wieśniaków. Sprawa wygląda tu w ten sposób, że Marcus jest Inkwizytorem-sadystą, czerpiącym przyjemność ze znęcania się nad ofiarami i gotowym do zabawy w gierki nawet z bestią z piekieł. Eurevion jest bardziej wstrzemięźliwy, ale akceptuje poczynania swojego partnera.

 

Zatem pod tym względem, kilkukrotnie starałem się delikatnie zarysować fakt, że ta dwójka może nie wywiązywać się ze swoich obowiązków (zignorowanie nakazu sądu na wieśniakami, tortury, wyśmiewanie się z demona). Tak czy inaczej, dziękuję za merytoryczny komentarz. Niestety nie przemówili do ciebie brutalni mnisi szarpiący bez celu wieśniaków, ale dla mnie akurat taki pomysł wydał się zajebisty xD Dzięki za poświęcony czas!!

Pozdrawiam! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

regulatorzy – Dziękuję za rzetelny komentarz i poświęcony czas nad opowiadaniem :) Muszę przyznać, że gdy czytałem większość błędów, które znaleźliście w tekście sam miałem myśl, że “Chryste, przecież to są podstawy, jak mogłeś tego nie zauważyć?”, ale może po prostu tak to już bywa ze swoimi pracami, które czytamy po kilka razy i znamy niemal na pamięć. Właśnie dlatego pomoc redaktorska jest taka niezbędna do dopieszczenia tekstów. Kilka z gaf wynikło z tego, że przeprowadziłem nieuważną edycję, jak np. tekst z ustami – zapomniałem zamienić drugiego słowa na “wargi”, a do tego wkradło się sporo literówek. Po tym, jak pokazaliście mi co i jak zdecydowanie czuję, że to słabe opowiadanie ze strony technicznej, co wcześniej nie było przeze mnie tak wyczuwalne. Co w takiej chwili mogę powiedzieć? Bardzo dziękuję za pokazanie palcem wszystkich błędów, obiecuję poprawę ;) Na pewno wykorzystam te uwagi w następnym opowiadaniu i zapewniam, że będzie dużo wyższej jakości. Aż trochę wstyd, że zdecydowałem się wrzucić tak bardzo niedopieszczone “dzieło”, ale tak jak wspominałem – to miało być przetarcie szlaku, mój debiut gdziekolwiek, więc sam jeszcze nie wiem do końca z czym się to je i na jakie rzeczy wyczulać uwagę. Mam nadzieję, że nauczę się tego dość szybko. 

 

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za wysiłek włożony w analizę tekstu. laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Humor mnie kupił.

Więcej mówić nie trzeba.

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Humorystycznie i pomysłowo. To znaczy – humorystycznie na pierwszy rzut oka. W rzeczywistości, osobiście zauważyłem tu problem przerośniętej biurokracji, no i oczywiście klasycznego, polskiego “rozkradania pieniędzy” przez władzę. Zakończenie jeszcze bardziej potęguje wrażenie, że posterunkowy Milewski żyje w świecie oscylującego wokół futurystycznej dystopii. 

Mimo wszystko, odniosłem wrażenie, że opowiadanie jest… przytulne. Sam nie wiem, nie potrafię tego określić. Z niektórymi z nich po prostu tak jest i to akurat się w to wpisało.

Gdybym miał oceniać pod względem tego jak dobrze się bawiłem czytając to dałbym 7,5/10. Niezłe. 

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Ciekawy eksperyment :) Jednakże chyba nie do końca ogarnąłem co i jak – powiedziałbym, że pierwszy akapit brzmi jak wyrwany z 1984, drugi z Biblii, a trzeci z Ranczo. Ale nie mówię, że to coś złego. Humorystycznie, chociaż osobiście nie znalazłem w tym żadnego głębszego przekazu.

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Muszę powiedzieć, że udało ci się wzbudzić dreszczyk emocji. Not gonna lie, gdy to “coś” zaczęło wyłazić z rozpadliny poczułem lekki niepokój, tak samo przy tej dziwnej Łódzkiej istocie, dzięki Bogu, że naprawdę takich nie spotkamy (chociaż kto wie, Łódź to ciekawe miejsce). Na plus dałbym jeszcze dwie rzeczy – po pierwsze: mizerny obraz pełen szarości i smutku. Do mnie przemówił. Poczułem się depresyjnie. Po drugie: to, że opowiadanie zaczyna i kończy się w prawie ten sam sposób. I wydaje się to całkiem nienaciągane. 

 

Na minus powiedziałbym, że pewna doza powtórzeń, nie do końca zrozumiałem pewne kwestie (czy ta halucynacja była przypadkowa, czy naukowcy specjalnie wprowadzili major Dusze w pewne stany, żeby sprawdzić jej zachowania? Albo dlaczego, do cholery, bohaterka narodowa jak gdyby nigdy nic przechadza się samotnie po postapokaliptycznych pustkowiach narażając życie? Zakładam, że to dlatego, że to tylko sen, no ale dalej odrobinę mi to wadzi). Uważam, że niewystarczająco zostały ukazane emocje Dusze po zobaczeniu rodzinnego pustkowia (tu było całkiem, całkiem, może ja po prostu tego nie poczułem) i po spotkaniu Łódzkiego potwora-dziewczynki. Wydaje się, że w jednym momencie bohaterka staje naprzeciwko demonicznego mutanta, lewitującego nad ziemią i śmiejącego się dziewczęcym głosem, a po 2 zdaniach jak gdyby nigdy nic wraca na S8. 

 

Ogólnie rzecz biorąc – całkiem niezłe. Pewne niedociągnięcia fabularne i stylistyczne to norma, zdarzają się, sam nie umiem się ich wystrzec. Opowiadanie wzbudziło jednak szereg różnych emocji – głównie beznadzieje, napięcie i wszechogarniającą depresję szarego świata. Taki chyba miał być efekt. Dałbym solidne 6/10. Skoro to debiut… to gratulacje. :D

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

bruce – dzięki za pokazanie kilku przykładów odnośnie moich błędów :P I nie, niestety (albo stety) to nie część większej powieści. Krótki opis brutalnego, wiejskiego egzorcyzmu i działań Inkwizycji. 

SNDWLKR – tobie też wielkie dzięki za uwagi. Kiedy czyta się swój tekst po raz -enty ciężko zauważyć różne nieścisłości, a akurat tutaj wdarło się ich dużo. I BARDZO dziękuję za poradnik odnośnie dialogów – przyda się zdecydowanie. Jeśli chodzi o samo uniwersum – oczywiście znam Warhammera, ale nie inspirowałem się nim, pomysł wyszedł z czegoś zupełnie innego. Generyczność uniwersum jest odczuwalna, bo nawet żadnego uniwersum za specjalnie tu nie skleiłem. Mogę powiedzieć, że chciałem, żeby to opowiadanie było swoistym przetarciem szlaku na NF, rozeznaniem się z tym co robię źle od strony technicznej. Najwyraźniej sporo, ale właśnie po to tu jestem :)

 

Pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Twój najlepszy wiersz Głoguś heart

 

Chociaż mam wrażenie, że trzy zwrotki są trochę niejednorodne. W sensie, każda ma zupełnie inną strukturę. I na ogół nie podobałoby mi się to, ale akurat w tym przypadku mam wrażenie, że całkiem nieźle to śmiga. Wydaje mi się, że jest tu sporo paradoksów odnośnie “myślenia”, bo p. mówiący zdał sobie sprawę z tego, że nie myśli (trochę błąd logiczny), ale rozumiem, że to niedosłowne – w końcu to poezja. Trochę wadzi mi fakt, że potem dalej rozważa, trochę bez żadnego impulsu wraca do myślenia. Chyba, że 

uderzyłem się w pierś

To impuls. 

 

Pozdro chłopiee

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Nowa Fantastyka