
komentarze: 9, w dziale opowiadań: 8, opowiadania: 2
komentarze: 9, w dziale opowiadań: 8, opowiadania: 2
dzięki za uwagi...droga długa i kręta, łatwo nie jest, chaszcze otaczają z każdej strony, ciemno, chodź oko wykol:) a do domu daleko;)
pozdrawiam
@Gina, stróż - stróżować - stróżka, struga - strużka. O to chodziło Adamowi ;)
hehehehe...no tak...kiedyś ze sto razy przegladałam swoją pracę mgisterską przed oddaniem do wydruku...i co idę na obronę...otwieran na chybił trafił by coś jeszcze doczytać;)
a tam kardynalny błąd ortograficzny spoziera na mnie jak "byk"...i co...nikt się nie pokapował...dzięki ludzie:)
(...) czekała, aż czerwone stróżki przestaną płynąć.
Klasyka tej strony. Znaczy, obserwowała zawody jakieś lub zabawę w zawody pływackie dozorczyń?
hehehehehe...sorry ale po twoim komentarzu faktycznie ten tekst może wydawać się beznadziejny i śmieszny,
ale sama nie wiem...
daję tylko tyle by właśnie zorientować się w odbiorze
jakby co nie jest to dzieło stulecia:)
dziekuję za komentarze
w moim klimacie...zaciekawiło mnie, a chyba o to chodziło
no tak...jesli chodzi o klonowanie mamy...a dlaczego mam zdradzć? może jeszcze ten temat wykorzystam...hehehe
a serio faktycznie nie zdradzę tego problemu;)
jeśli tak to odczytałeś...to jest to tekst o dziewczynce jedzącej kolację
pomyśl...gdyby wszystko można było logicznie wytłumaczyć...nie byłoby już tak fantastycznie ;)
ArcturVox :) widzę, że łatwo było to rozszyfrować/zgadza się miesiąc i rok
ten cd. to może pochopnie wpisałam
ale to tak dla mobilizacji;)
hmm...pierwsze koty za płoty;)
kilka poprawek tu i tam dokonałam
Arctur Vox tak to to właśnie miało być. Garść przemysleń/heh futurystycznych?. W "wyświetlaczu" kryje się data powstania tych wypocin...nie było jeszcze wtedy ptasich i świńskich gryp;).
pozdrawiam
Dzięki za komentarz...to krótkie opowiadanko leżało troche w "szufladzie":). Chodziło mi właśnie o taki "opis".
Jeśli pozwolisz...wprowadzę tych klika sugerowanych zmian:)
pozdrawiam