
komentarze: 3, w dziale opowiadań: 3, opowiadania: 1
komentarze: 3, w dziale opowiadań: 3, opowiadania: 1
OK. Teraz już rozumiem. Może rzeczywiście zbytnio spłyciłem to, na czego ukazaniu w sumie najbardziej mi zależało i nie dla wszystkich jest to czytelne. Mentalność rzeczywiście jest inna, ale moralność powinna być zawsze taka sama. Dlatego wszystkie te dylematy tak naprawdę mogą powrócić w każdej chwili. Średniowieczne metody działania Żywieckiego usprawiedliwia ich cel, albo przynajmniej jemu tak się wydaje. Osiągnięte przez niego skutki są przecież absolutnie zgodne z celami, jakie powinien osiągać każdy kapłan.
Jeżeli chodzi o egzorcystę - nie przyszło Ci do głowy, że sam Żywiecki może nim być? W końcu wspomina, że zaznajamiał się z okultyzmem. Zresztą, metody jego działań z pewnością nie byłyby pochwalane przez biskupa, stąd nagina zasady, by poradzić sobie z pogańską duszą podkarpackiej wsi. Cel uświęca środki, także w postaci łamania prawa kanonicznego.
Co do dialogów, to przejrzę zasady interpunkcji itp. i będę się do nich na przyszłość stosował. Wielokrotnie zastanawiałem się gdzie w dialogach stawiać te kropki a gdzie nie, więc dziękuję za wskazówkę i w ogóle za wszystkie Twoje uwagi. Były bardzo pomocne.
Również pozdrawiam.
Dziękuję za krytyczny komentarz. Pozwól, że odniosę się do uwag fabularnych.
1. Opowiadanie ma to do siebie, że ukazuje tylko wycinek życia bohaterów. Przed samym jego początkiem zmarło już kilka kobiet i skoro ksiądz wraz z właścicielem zakładu pogrzebowego wiedzą, że zmarły śmiercią naturalną, znaczy to, że ktoś kompetentny na ten temat się już wcześniej wypowiadał, a nie zostało to ujęte w treści opowiadania.
2. Jak wyżej. Policja mogła badać te zgony i stwierdzono ich naturalne przyczyny, skąd brak zainteresowania organów ścigania tą kwestią. Ślady na ciele zauważył dopiero właściciel zakładu pogrzebowego.
3. Widać, że czytałeś niedokładnie. Ksiądz powiedział, że cała rozmowa pozostanie w tajemnicy i odbywa się na zasadach spowiedzi. Spowiedź nie musi odbywać się w kościele przy konfesjonale, bo sam miałem przyjemność spowiadać się kilka razy przy filiżance herbaty.
4. Nie zrozumiałeś samego sedna opowiadania. Nie chciałem pisać o tym w komentarzach, ale skoro Ty już zaspoilerowałeś, to nie widzę potrzeby wstrzymywania się od interpretacji finału opowiadania. Końcówka skłania właśnie do przemyślenie odwiecznego problemu chrześcijańskiej moralności - czy można zbawiać za wszelką cenę? Pomaga jej, bo chce: po pierwsze - pomóc jej zrozumieć swój grzech (zauważ, że podczas pierwszej rozmowy nie żałuje, robi to na sam koniec), po drugie - chce uwolnić wieś od upiora, a podejrzewa, że bez udziału dziewczyny się to nie uda, musi więc z nią współpracować. Ksiądz przekracza społecznie przyjęta granicę - zabija dziewczynę, by uwolnić wieś od demona, wiedząc, że w ten sposób dziewczyna, która w finale żałuje za grzechy zostanie zbawiona. Jeżeli tego nie widzisz to chyba nigdy nie rozważałeś moralnych dylematów, tego jak daleko można usprawiedliwiać swoje czyny wyższymi celami. To zakończenie ma szokować, bo argumentacja księdza jest właśnie logicznie poprawna, a z drugiej strony sprzeczna z moralnością... a może i nie? Na to pytanie każdy czytelnik musi sam sobie odpowiedzieć. Ksiądz nie skazuje się jednocześnie na potępienie, bo nie zabija dziewczyny tak po prostu - zadaje jej śmierć w ramach pokuty. Czy inkwizytorzy palący czarownice mordowali je? Nie, oni uwalniali je w ten sposób od grzechu.
Dziękuję za czas poświęcony na przeczytanie opowiadania i napisanie komentarza. Postaram się przyglądać uważniej tym elementom kolejnych opowiadań, na które zwróciłeś uwagę. Jeżeli chodzi o dialogi, to nie czytałem wspomnianego przez Ciebie tutoriala, ale uwierz, że czytałem wiele książek, bardzo wielu autorów i każdy ma inny sposób pisania dialogów. Moim zdaniem dialogi muszą być wypełnione dosyć dużą ilością przerywników. Zdania złożone są rzeczywiście moją zmorą, ale sięgnij choćby po takiego Ulissesa ;)
Mam nadzieję, że zaskoczyłem pozytywnie. Dziękuję bardzo za komentarz. Wiem, że opowiadanie jest dosyć długie, ale proszę także innych użytkowników o jego ocenę. Obecnie pracuję nad drugim z czterech opowiadań z tego cyklu, także wszekie uwagi mile widziane.