
komentarze: 3, w dziale opowiadań: 3, opowiadania: 2
komentarze: 3, w dziale opowiadań: 3, opowiadania: 2
Tu nie miało być nic ponad to, co w tekście.
Tekst był pisany na potwornym kacu alko i moralnym, pod wpływem płytki Dead Can Dance. Taki spontan, napisany w kilka chwil i bez poprawek.
Gdy to pisałem, najważniejsze dla mnie było uchwycenie klimatu, który narodził się na fali muzyki płynącej przez moje skacowane ciało ;)
Miało być krótkie, barwne i ckliwe.
Dzięki za komentarze.
Tym którzy przebrnęli przez tekst i się przy czytaniu opowiadania wkurwili dziękuję za poświęcenie czasu ;)
To pierwsze opowiadanie, które gdziekolwiek zdecydowałem się opublikować i byłem ciekaw krytycznych opinii ludzi, których nie znam.
Dzień opisany w opowiadaniu wydarzył się naprawdę, oczywiście nie spadł żaden samolot, a konserwator nie okazał się zakonspirowanym szpiegiem ;) Po prostu któregoś dnia usiadłem i opisałem tą drogę do szkoły, a po jakimś czasie w mojej głowie zrodził się pomysł zamienienia tego w sf.
Dlatego też fragmenty pisane z 1 osoby zawierają tak dużo detali. No cóż, nie pomyślałem, że postronna osoba zamiast czytać z zaciekawieniem te opisy po prostu piźnie głową o biurko i zaśnie ;)
@lady madder
"Kierowcy w ogóle opłacało by się ruszać? Żal silnika, można by ten autobus przepchnąć z przystanku na przystanek."
Wsiądź w autobus jadący po prostej drodze bez korków i z zegarkiem w ręku oblicz, jaką drogę pokona w trzy minuty ;)
"studiuję na prywatnej uczelni i nie czuję się ani bardziej tępa, ani bardziej nadziana. "
Nie doczytałaś ze zrozumieniem. Tam jest napisane "szkoła", nie "uczelnia". Do prywatnych uczelni nic nie mam. Do prywatnych podstawówek i gimnazjów owszem.
"jak widok dwóch drogich aut może przeszyć komuś psychikę (i to głęboko)? Co innego, jakby poczuł zazdrość, zniesmaczenie, ale „przeszycie psychiki"? Co oni mieli na karoseriach? Gołe baby? "
Masz rację, "przeszycie psychiki" brzmi nijak.
"Gołe baby" działają na mnie jednak trochę inaczej ;)
"Powiedz mi,jak stojąc na dole, przez LEKKO otwarte drzwi mógł ten samolot ZOBACZYĆ? "
Jak już pisałem, ta szkoła to nie mój wymysł i stoi naprawdę. I uwierz mi, gdyby leciał samolot, to byłaby taka możliwość. Otwórz lekko drzwi i wyobraź sobie schody prowadzące na górę i tam drzwi otwarte na oścież. Chodzi o długość tych schodów. Przy odpowiedniej (długości) jest to możliwe.
"z tego wynika, że samolot był pochylony do przodu... "
Masz rację, mój błąd.
" Super. Obok szkoły rozbił się samolot, a oni się zastanawiają co to było. Nie mam pytań. "
Może trochę naiwne, ale nie do końca. Założę się, że gdyby na Twoim podwórku rozbił się samolot, to zamiast pobiec i sprawdzić co się stało krzyknęłabyś "o nie! samolot się rozbił!" ;)
Dziękuję i pozdrawiam ;)
Aha. Spoko. To jak przeczytasz całe to z Tobą podyskutuję o merytorycznych kwestiach.
W tym wypadku nie widzę sensu.
Pzdr.