
komentarze: 29, w dziale opowiadań: 28, opowiadania: 16
komentarze: 29, w dziale opowiadań: 28, opowiadania: 16
Hej, regulatorzy. Dzięki za komentarz. Oczywiście błędy poprawię i w przyszłości postaram się ich nie popełniać, Twoje łapanki z pewnością w tym pomogą. Cieszę się też, że zakończenie Cię zaskoczyło, oznacza to, że chociaż w pewnym stopniu udało mi się osiągnąć zamierzone cele. Pozdrawiam
Hej, Bardjaskier. Dzięki serdeczne za komentarz. Nie chciałem właśnie pisać opowiadania o sledztwie, moim zamiarem było stworzenie czegoś o niepojacej aurze takiej tajemnicy, jakieś zło o nie do końca zdefiniowanej genezie. Przyznam szczerze, że to właśnie fragmenty dziennika były w moim zamyśle najciekawszą częścią tekstu, ale cóż, widocznie jeszcze muszę popracować nad warsztatem, by osiągać zamierzane efekty. Mimo wszystko dzięki, że poświęciłeś czas na przeczytanie mojego opowiadania i napisanie komentarza. Pozdrawiam
Regulatorzy, dzięki za komentarz. Widzę, że jeszcze sporo muszę się nauczyć, głównie w kwestiach gramatycznych. Jutro znajdę czas i poprawię wyłapane przez Ciebie błędy. Zauważyłem, że zwróciłaś mi uwagę na nadużywanie zaimków, więc nad tym popracuje w pierwszej kolejności w moich kolejnych opowiadaniach (które mam nadzieję bardziej Ci się spodobają). Jeszcze raz dzięki za opinię.
Oki, z góry dziękuję.
W porządku, a chociaż jakieś ogólne wrażenia? Czy się dobrze czytało, czy było ciekawe? Byłbym wdzięczny.
Hej, regulatorzy. Wybacz, jeśli odniosłaś wrażenie, że ignoruje Twoje komentarze. Czytam bardzo dokładnie wszystko, co jest pod moimi opowiadaniami, po prostu zazwyczaj nie odpowiadam na komentarze, lub odpowiadam na nie zbiorowo. Mimo to są mi one bardzo potrzebne, pokazują mi, ile jeszcze muszę się nauczyć i co doszlifować. Staram się poprawiać błędy przytoczone w lapankach, a nawet jeśli nie robię tego od razu, to łapanki pomagają mi nie popełniać ich w przyszłych opowiadaniach. Wszystkie Wasze komentarze są dla mnie bardzo ważne, więc jeszcze raz przepraszam, jeśli odniosłaś przeciwne wrażenie. Postaram się nabrać nawyku częstszego odpisywania na komentarze i byłbym bardzo wdzięczny, gdybyś jednak zdecydowała się na łapanke, bo jak wspominałem, są one bardzo pomocne.
Hej,
Według mnie tekst napisany dość sprawnie, dobrze się czyta i potrafisz w miarę zainteresować czytelnika. Niestety muszę jednak zgodzić się z moimi przedmówcami w kwestiach fabularnych. Motywacje bohaterów, zbyt dużo dziur (głównie to widać we fragmentach, gdzie wykorzystujesz technologię) i praktycznie zero dramaturgii skutecznie burzą entuzjazm z obcowania z Twoim dziełem. A szkoda, bo widać, że umiesz dobrze zarysować sytuację i masz świetne pomysły, tylko czasem zdarza Ci się pisać zbyt… szybko? W każdym razie na pewno muszę zerknąć na inne Twoje teksty, bo ten, nawet z błędami, jest bez wątpienia interesujący.
Pozdrawiam.
Przeczytałem i podobało mi się. Choć gdzieniegdzie brakuje kropki, no i dziwne było to żonglowanie czasami podczas narracji, to udało Ci się mnie zainteresować. Jedyne zastrzeżenie mam do tego, że nie jest to jednak horror, jak zasugerowałeś w kategorii. Pozdrawiam!
Serdecznie dziękuję za oba komentarze. Cieszę się, że Wam się podobało. Zakończenie rzeczywiście starałem się, by było jak najbardziej życiowe i mam nadzieję, że w miarę udało mi się to osiągnąć.
Poproszę o zarezerwowanie:
86. Małgorzata cierpi na arachnofobię. Gdy do mieszkania obok wprowadza się sąsiad hodujący ptaszniki, kobieta wpada w panikę. Nocami wydaje jej się, że słyszy, jak tysiące odnóży skrobią ściany.
Pozdrawiam.
No to krótkie podsumowanie. Tekst ciekawy, szczególnie że początek zapowiada dosyć schematyczny przebieg fabuły. Udało Ci się jednak zastosować inteligentny zwrot akcji, przez co ostatecznie bawiłem się wyśmienicie. Błędy, jeśli jakieś się pojawiły, były na tyle niewidoczne, że w ogóle mi nie przeszkadzały. Ostatecznie więc tekst oceniam bardzo pozytywnie. PS. Szacun za portret Ragnara. Mój ulubiony bohater!
Dziękuję serdecznie za Wasze komentarze. Zdaję sobie sprawę, że jest wiele rzeczy, których muszę się jeszcze nauczyć, ale cieszę się, że mogę to robić z Waszą pomocą. Poprawiłem wszystkie wytknięte przez Was błędy i techniczne uchybienia, więc mam nadzieję, że tekst będzie się teraz czytało płynniej i lepiej. Zauważyłem też, że głównie chwalicie umiejętne budowanie klimatu, co bardzo mnie cieszy. Popracuję jeszcze nad tym, żeby moje teksty były bardziej oryginalne.
Pozdrawiam wszystkich!
Outta Sewer…
Dzięki za długi komentarz i pokazanie mi, gdzie jeszcze muszę nadrobić swój warsztat. Jednakże chciałbym również dokonać kilku sprostowań, odnośnie tego, co powiedziałeś.
No to tyle, co chciałem napisać. Oczywiście zgadzam się z Tobą, że przede mną długa droga i sam zauważyłem dużo nieścisłości, ale mam nadzieję, że mój komentarz trochę przekona Cię do mojego tekstu. Tymczasem ja wracam szlifować warsztat!
Pozdrawiam
No więc tak…
Treść jest ciekawa, miałeś dosyć oryginalny pomysł. Choć z początku wydawało mi się, że wszystko jest jakieś wtórne, udało ci się wyprowadzić mnie z błędu i ostatecznie świetnie się bawiłem. Jedynym poważnym minusem jest dla mnie interpunkcja. Wiele przecinków wprowadzone jest w zupełnie niepotrzebnych miejscach, przez co czasami wybijałem się z rytmu. Pod względem treści jednak, oprócz mało angażującego rozpoczęcia, wszystko jest bardzo dobre.
Pozdrawiam.
Ambush, na wstępie dziękuję za rozbudowany komentarz i mnóstwo uwag. Już się biorę za poprawianie tekstu. Dla jasności jednak muszę zaznaczyć, że niektóre z tych rzeczy, które wymieniłaś, były wprowadzone naumyślnie. Częste łamanie się głosu, niepoprawny szyk w wypowiedziach wieśniaków, niektóre powtórzenia. Mimo to dzięki za wszystkie rady i postaram się, żeby moje następne teksty były zdecydowanie bardziej dopracowane.
Krótkie, ale zabawne opowiadanie. Szkoda tylko, że tak nieprzyjemnie się skończyło dla Zygmunta. I podejrzewam, że rycerz i jego wierzchowiec też musieli opuścić karczmę w pośpiechu.
Dzięki, postaram się jak najszybciej poprawić błędy.
LanaVallen dzięki za komentarz i wskazówki. Rzeczywiście trochę tych kropek brakło. Jak najszybciej to poprawie. I cieszę się, że ci się podobało.
Serdeczne dzięki za komentarz i również życzę powodzenia w pisaniu!
Jeśli taki był zamysł, to nie mnie go krytykować.
Więc tak… Całość czytało mi się bardzo przyjemnie i rzeczywiście czułem napięcie, ale do czasu ostatniej sceny. W trakcie opowiadania nie ma słowem wspomniane że bohater miał żone, która zginęła. Zakończenie przez to staje się trochę rozczarowujące bo czytelnik nie miał szansy samemu domyślić się, o co w tym wszystkim chodzi! Co do reszty tekstu, nie mam zarzutu. No, może do "zapłakanych policzków" na końcu utworu, ale można na to przymknąć oko.
Dzięki za komentarz
Tekst dobry, ale trudno się go czyta przez liczne błędy interpunkcyjne i literówki. Jeśli chodzi o treść, to wydaje się być spójna i ciekawie wymyślona, ale nie ustrzegła się paru błędów (wątek z Thalem wydaje się być niepotrzebny). Mimo wszystko tekst mi się podobał, dobra robota.
Dzięki za komentarz i podesłane linki, na pewno z nich skorzystam.
Jak dla mnie tekst czyta się świetnie, potrafi też chwycić za serce. Finalny twist dobrze pomyślany.
Cześć, Hesket. Muszę zgodzić się z przedmówcą, tekst nie jest horrorem. Ale nie postrzegam tego jako minus. Całość czyta się przyjemnie, do samego końca zastanawiałem się, co takiego zrobi ten kot, że aż zasłużył sobie na miejsce w tytule. Zauważyłem parę błędów interpunkcyjnych, czasami pojawiał się przecinek tam, gdzie być go nie powinno. Mimo wszystko opowiadanie jest niezłe. Pozdrawiam.
Część, Asylum. Serdecznie dziękuję za rozbudowany komentarz, oraz za rady, do których na pewno się zastosuję.???? Cieszę się, że tekst Ci się podobał, zwłaszcza że wspominałaś, iż nie przepadasz za fantasy. Chyba rzeczywiście masz rację i na początek postaram się wrzucić trochę krótsze opowiadania. Popracuje też nad tym tekstem, by lepiej się go czytało.
Serdecznie dziękuję za wsparcie.
Dzięki za wskazówki, pochylę się jeszcze nad tym tekstem.