
Inspiruje mnie wiele rzeczy. Od własnych problemów osobistych, po problemy świata. Od poszukiwania własnego miejsca na ziemi, po problemy społeczne. Dużo się ze swoimi postaciami rozwodzę nad relacjami między nauką a religią, postępem technologicznym i ogromem kosmosu. Są cyborgi, są też kosmici. I tylko oni wiedzą jak bardzo są oni sztuczni i obcy przeciętnym ludziom, wierzącym we wszystko, co tylko dobrze potrafi zagrać na najprostszych emocjach. Niezależnie od tego, czy akurat bohaterem jest kosmita, czy cyborg, antagonistami nie zawsze są tak po prostu źli ludzie. Nikt tak po prostu nie jest zły. Najczęściej jest niewolnikiem swoich żądz, ograniczeń i strachu przed prawdą o świecie i samym sobie.
Osobiście spotkałem kilku nerdów w życiu, którzy byli w stanie uwierzyć, że rzeczywistość jest symulacją. Co jeżeli jest i jedynym sposobem na wylogowanie się do rzeczywistości jest śmierć? Co jeżeli bóstwem jest sztuczna inteligencja? To tylko jeden przykład z wielu, które poruszyły moją wyobraźnię. To coś więcej, niż tylko hobby. To forma wyładowania frustracji, jaką we mnie powoduje współczesny mi świat, ale też chęć przekazania mu czegoś pozytywnego. Przy okazji też pewnego rodzaju eksperyment myślowy – Może na papierze jestem lepszym człowiekiem, niż w rzeczywistości?
komentarze: 9, w dziale opowiadań: 9, opowiadania: 4