
I znowu brnĘ w rozrywkĘ. ;)
Eksperymentuję tym razem z krótkimi zdaniami. Myślę, że przyda mi się taka etiuda.
I znowu brnĘ w rozrywkĘ. ;)
Eksperymentuję tym razem z krótkimi zdaniami. Myślę, że przyda mi się taka etiuda.
Świętojańskimi czasy wylazłem. Stanąłem. Burknąłem: „dobry wieczór”! I co? Nico! Cisza. To ja ponownie… I znowu: pstro. Spokój. Odwieczność. Transcendencja. Monodia świerszczy. Ropuch – w tle. Burdon – nisko. Może sówka? Cykania. Rechoty. Spozieram. Są. Światełeczka. Całe mrowie księżyców, supernowych. Czuję, że… Żyję, bo… Myślę, więc… Nie jestem sam. Jej ścierw spoczął obok mego. Jam jest: zabójca. Z patrzałek spłynęła jej rosy krwawa kropelka. Boże! Szkoda wielka! Zanadto aura baju-baju, by się unicestwiać wzajem. Na pałąku piąstki zacisnąłem. Bolą mniĘ. Ale od chmurnych żałości się powstrzymałem. Z drugiej strony: trzeba było wreszcie deratyzować – odkuniać. Szkoda, że na tym polu poległem też ja.
Mroczne baju-baju.
Trutka. Trup. Triumf. Tragedia.
Fajny drabbelek :)
:D Cztery raz “te”: tragedia, trutka, triumf… I zapomniałem, co było jeszcze, he, he. Aha, był jeszcze trup!
Najbardziej podoba mi się zdanie: “Są”. Koniec zdania. Od dzisiaj tak właśnie… Będę… Pisał. ;)
Szkoda, że na tym polu poległem też ja.
Ano, szkoda.
Skoro jednak podmiot liryczny takie sobie wybrał pole do popisów… ;)
Na pałąku piąstki zacisnąłem. Bolą mnię. –> Literówka.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Ale mi się smutno z rana zrobiło ;)
Dobrze, że pola nie mam… Tylko zgraje skrzydlatych paskudników robią naloty po domu.
Pozdrawiam i dziękuję, Deirdriu, Reg!
To “mnię” z literówką to tak trochę na żarty miało być. Żywiłem nadzieję, że docenicie rytmiczność i rymotwórczość omawianego drabbelka, a także sam fakt, iż natenczas zabieram się za tak restrykcyjne formy literackie, jak: drubble, drabble, sonety i inne strofy safickie. :)
Ciekawi mnie Wasza interpretacja – to, kto w końcu wg Was zginął. ??? Bohater, będący podmiotem lirycznym? Jego nieznajoma albo znajoma, być może sympatia? Kuna? No kto?
Wszyscy! Wszyscy zginęli śmiercią straszliwą!
;)
Podpisuję się po odpowiedzią Deirdriu… Trupy i tragedia zwyciężyły w tę ponurą noc :)
Chyba tylko świetliki ocalały. ;)
Maćku, przepraszam za barbarzyńską napaść na literkę Ę i próbę pozbawienia jej ogonka. :(
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
HĘ, nic się nie stało, Reg! :) A tak, chyba tylko robaczki świętojańskiej ocalały.
Hmmm. Forma słabo do mnie przemawia. Coś ta trutka przeszkadza w sprawnej komunikacji. ;-)
Jej ścierw spoczął obok mego.
Ale dlaczego ścierw? Dla rytmu?
Babska logika rządzi!