- Opowiadanie: Mytrix - Rewanż: Finkla VS Mytrix

Rewanż: Finkla VS Mytrix

Rewanż: Finkla vs Mytrix

Temat: Jesień

Forma + limit znaków / słów: drabble 100 słów

Czas na rozstrzygnięcie o wyniku pojedynku przez głosowanie: do 1.11.2017, do godziny 14:52 ! ♡

Oceny

Rewanż: Finkla VS Mytrix

Przetwory na zimę

 

Siwowłosa babuleńka z dumą spogląda na kolekcję wielkich słojów. Gołąbki, pulpeciki, pasztety… Do tego kilka wędzonek pachnących, aż ślinka cieknie, peklowane golonki i dwa worki kaszy. Na dolnej półce sosy: grzybowe, pomidorowe, paprykowe, chrzanowe… I marynaty. Ależ będą uczty!

Każde mądre stworzenie ucieka do cieplejszych krain albo przygotowuje zapasy. Wiewiórki gromadzą orzechy, pszczoły skrzętnie znoszą nektar do barci, ptaki chowają nasiona, niedźwiedzie obrastają tłuszczem.

Bo lada moment nadciągnie zima; mróz ściśnie ziemię, że ani zipnie, śnieg otuli polany chłodną pierzyną. Kwiaty nie będą już więcej kwitnąć, drzewa i krzewy rodzić owoców ani jagód, grzyby rosnąć, dzieci przestaną biegać po lesie…

 

 

 

Jesień dla jesionu

 

W Midgardzie rozpoczęła się jesień.

– Pozostały tylko trzy miesiące na zgromadzenie zapasów. Jesteś pewien, jarlu, że przepowiednia się wypełnia?

– Baldur zmarł na wiosnę, przeszyty jemiołową strzałą Hodura. Doniesiono mi, że Loki i Angrboda, lada dzień, spodziewają się potomstwa. Następna będzie Fimbulvinter.

– Nie wystarczy nam zapasów na trzy zimy bez lata!

– Tedy będziemy najeżdżać na sąsiadów. Za cholerę nie przepuszczę okazji, by dożyć do Ragnaröku.

Konwersację przerwał potężny wstrząs. Po chwili kolejny, tym razem bliżej.

Mężczyźni wybiegli przed chatę.

Z nieba sypały się ogromne liście o pięknych, żółto-czerwonych barwach. Yggdrasil po raz pierwszy poddał się jesieni.

Nic nie miało ocaleć.

Koniec

Komentarze

Jakoś zawsze mnie bardziej ruszały dramaty na mniejszą skalę, poza tym pierwszy tekst lepiej napisany.

 

Głos na Przetwory na zimę

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Przetwory na zimę – niby zwykły opis przygotowań do nadchodzącej zimy, ale ta ostatnia fraza ją kończąca… Puenta zrobiła swoje, choć poprzednie dwa akapity zaczynały się z lekka dłużyć.

Jesień dla jesiona – plus za aluzję do mitologii skandynawskiej, ale czułem, że czytam raczej fragment niż samodzielnego drabelka. Wszystko tutaj brzmiało poprawnie, ale też zarazem niekompletnie – tak bez początku i bez końca. Być może jest tu głębszy sens, ale nie przebiłem się poza mitologiczną warstwę.

Głos na: Przetwory na zimę

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

W pierwszym czekałam na jakąś makabrę, ta babuleńka taka jakaś za spokojna mi się wydała. Robi te przetwory i nic ;) Drugi drabble niczego sobie, tylko ta cholera mi zgrzytnęła. Muszę sprawę przemyśleć :P Jeszcze tu wrócę.

It's ok not to.

Przetwory na zimę

Puenta w stylu zarżnął i zeżarł jest przewidywalna od pierwszego zdania. Za to bardzo fajnie napisane.

Jesień dla jesiona

Spodobało mi się przedostatnie zdanie. Jest w nim coś takiego… nie wiem… poetyckiego. Taka katastrofa na kosmiczną skalę. :) Reszta trochę za bardzo przytłoczona mitologią i nawiązaniami, ale ogólnie na plus. O muszę na tego nowego Thora iść. :)

Głos na Jesień dla jesiona.

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

Chyba wypada zacząć liczyć punkty:

Przetwory na zimę: 2

Jesień dla jesiona: 1

Dziękujemy za udział w zabawie, zapraszamy następnych uczestników. :-)

Babska logika rządzi!

“Jesteś pewien[+,] jarlu”

 

“Za cholerę nie przepuszczę okazji[+,] by dożyć do Ragnaröku.”

 

I mnie ta cholera zgrzytnęła.

 

Jakkolwiek doceniam pomysł drugiego drabbla, pierwszy bardziej mi przypadł do gustu jako całość. Zatem ode mnie głos dla Przetworów na zimę.

 

Tylko jedna uwaga – z tego, co wiem, pszczoły nie znoszą wcale do ula miodu. Miód dopiero w ulu powstaje.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Przetwory na zimę: 3 

Jesień dla jesiona: 1

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Babuleńka zdała mi się nadgorliwa i raczej mało praktyczna – dlaczego zapakowała do słojów potrawy, w przygotowaniu których zima nie przeszkodzi? Gdybyż zamiast gołąbków, pulpetów i pasztetów przygotowała konfitury, kompoty, pikle i inne marynaty…

Obrazek ładny, ale gdzie tu fantastyka?

 

Jesień dla jesiona –> Jesień dla jesionu

Do postaci pigułki skoncentrowana mitologia skandynawski, pewnie żeby łatwiej móc przechować ją przez zimę. Szkoda, że z błędem w tytule.

Spodobały mi się bardzo jesiennie opadające liście.

 

Oddaję głos na Jesień dla jesionu.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Dla mnie Jesień dla jesionu wprawdzie te nawiązania do mitologii nie są jakoś dla mnie super czytelne, to można się w tym połapać. Końcówka świetnie i przewrotnie pokazuje tytułową jesień. Dlatego otrzymuje głos.

 

Przetwory na zimę mnie nie ruszyły ot taka tam scenka, chociaż ładnie napisana. Brak fantastyki.

Tymczasowy lakoński król

Przetwory na zimę: 3 

Jesień dla jesiona: 3

Babska logika rządzi!

Babuleńka sympatyczna bardzo, ale przewidywalna (no sorki, ale na portalu kucharskim końcówka byłaby większym zaskoczeniem). 

To, co w Jesionie też w sumie do przewidzenia (przynajmniej dla tych, którzy orientują się w nordyckiej mitologii), ale znacznie bliższe memu sercu.

 

Mój głos na Jesień dla jesionu.

 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Reg, przecież babcia nie mogła zimą przygotowywać pulpetów, pasztetów i wędzonek, bo dzieci nie biegają zimą po lesie ;-) 

A głos idzie na "Przetwory". Nie jestem co prawda zwolennikiem punchline'u w ostatnim momencie i wyczekiwania z puentą do samego końca, ale prosty i lekki humor "Przetworów." jakoś mnie rozbroił :-) 

Dla podkreślenia wagi moich słów, Siłacz palnie pięścią w stół!

Przetwory na zimę: 4

Jesień dla jesiona: 4

Zawodnicy idą łeb w łeb. :-) Wincyj jurorów!

Babska logika rządzi!

Reg, przecież babcia nie mogła zimą przygotowywać pulpetów, pasztetów i wędzonek, bo dzieci nie biegają zimą po lesie ;-) 

Jakieś, choćby pojedyncze, zawsze mogłoby się przyplątać. Mrożone. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

pszczoły skrzętnie znoszą miód do barci, ptaki chowają nasiona – pszczoły znoszą pyłek, a o ptakach chowających nasiona nie słyszałam, ale może czegoś nie wiem.

Nie oddaję głosu na żaden drabelek – jakoś mi nie podeszły.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

zmiany:

miód -> nektar

jesiona -> jesionu

zagubione przecinki

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Zdecydowanie bardziej podobało mi się Przetwory na zimę. Pomysł zacny. Z wykonaniem trochę gorzej, choć też nie jest źle. Jak na tak krótki tekst, trochę zbyt dużo opisów.

ironiczny podpis

@ Bemik,

Sójki tak robią :)

It's ok not to.

Wizja Yggdrasila gubiącego liście bardzo mi się spodobała. Także dlatego, że mitologia skandynawska jest miła memu sercu od dawna. To drabble ma (l)iście poetycki finał. Męski tekst.

Przetwory na zimę makabryczne, ale klimacik i obrazek jesiennego poruszenia w związku z gromadzeniem zapasów bardzo plastyczny. Przymykam oko na błędy entomologiczne i ornitologiczne. W tym drabble puenta jest znacznie mocniej podkreślona i kontrastuje ostro i wyraźnie z resztą tekstu. A fantastyka jest ukryta w baśniowym według mnie pochodzeniu babuleńki. Toż to wiedźma jakaś, może nawet z Jasia i Małgosi. A pisała kobieta, prawda?

Ciężki wybór. Jednak głos na “​Przetwory na zimę”​.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Przetwory na zimę: 6

Jesień dla jesiona: 4

Odmawiamy przyznania się, kto co pisał. Publiczność ma oceniać teksty, nie kumpli. :-)

Babska logika rządzi!

Pierwszy dość przewidywalny, ale o wiele lepiej napisany, czyta się łatwo i bez potknięć dochodzi się do puenty.

Drugi całkiem pomysłowy, motyw w Yggrasilem naprawdę niezły.

Ciężki wybór, wybieram jednak: Przetwory na zimę.

Ja tutaj nie mam jeszcze kumpli ani kumpelek ;) A o płci wspomniałem, bo to gołym okiem widać te różnice płci. Eeeee. To znaczy, różnice w języku i tematyce.

A jak się pomyliłem, to znaczy, że mam chyba jakieś osobiste problemy z tożsamością.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Dziękujemy za zacne komentarze! Wincyj głosujących!

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Hm, a mnie akurat przetwory zaskoczyły, bo spodziewałam się wiadomo jakiego zakończenia, a tymczasem wyszło ono zupełnie – w mojej interpretacji – niefantastyczne. Znaczy, rozumiem zamysł – dlaczego wg autora dzieci przestały biegać po lesie, ale gdy ja je przeczytałam, było dla mnie zupełnie oczywiste, że przestały biegać po lesie, bo siedzą w domu. Taki urok otwartych na interpretację zakończeń ;)

 

Drugie opowiadanie kupiło mnie mitologią skandynawską i zgrabną, skondensowaną fabułą. Chciałabym więcej.

 

Mój głos – Jesień dla jesionu.

www.facebook.com/mika.modrzynska

Mnie “Przetwory…” też zaskoczyły i podobało mi się, że ta ostatnia, puentująca fraza została podana tak mimochodem.

Nie lubię mitologii, żadnej, może dlatego drugi drabel mnie nie ruszył specjalnie.

Głos na Przetwory na zimę.

Przetwory na zimę: 8

Jesień dla jesiona: 5

Dziękujemy głosującym, czekamy na następnych. :-)

Babska logika rządzi!

Ja głosuję na "Jesień dla jesionu". Pierwszy drabblek całkiem fajny, ale dosyć utarty schemat. W drugim może nie ma wielkiej puenty, ale jakoś bardziej przypadł mi do gustu. :)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Mnie żaden z tekstów nic nie robi, przeszedłem obok. Pierwszy to w 70% zbędna wyliczanka (gołąbki, kasza, wędzonki i takie tam) a drugi mógłby się skończyć po nie przepuszczę okazji, by dożyć do Ragnaröku. Dla mnie remis ze wskazaniem na 2.

Wizja Jesiona Świata gubiącego ogromne liście robi wrażenie. Do tego fajna gra słów w tytule. W pierwszej części tekstu może zbyt trudne odwołania do mitologii, przeszkadza mi też brak identyfikacji bohaterów, nie lubię, gdy są po prostu “mężczyznami”.

Babuleńka z “domu w głębi lasu” bardzo płynnie i spójnie napisana. Ale tytuł słabszy. Dla mnie twist w tym tekście polega na tym, że czytający dochodząc do ostatniej linijki jest przekonany, że twistu jednak nie będzie, bo zabraknie na niego miejsca. A tu jest – rzutem na taśmę i to z jakim wdziękiem!

Jak ja lubię pojedynki w Waszym wykonaniu…

 

Wybieram “Przetwory na zimę”.

 

Algirze, czy mógłbyś doprecyzować, jakie stanowisko zająłeś: remis (brak głosu) czy jednak ze wskazaniem na (głos na “Jesion”)?

Babska logika rządzi!

Czytam ostatnie zdanie, myślę, puenty już nie będzie, zastanawiam się, gdzie fantastyka, a tu proszę. Babunia kanibalka podbiła moje serce. Zdecydowany głos na Przetwory na zimę.

Przetwory na zimę: 10

Jesień dla jesiona: 6

Ewentualny głos Algira póki co nie wliczony.

Babska logika rządzi!

Ponownie mam dość duży problem z wyborem.

 

Pierwszy drabelek napisany bardzo zgrabnie, przepływa się przez niego jednym tchem. Faktycznie może trochę za dużo wyliczanki, a za mało fabuły, no ale nie oczekujmy od drabla, żeby skondensował w sobie całą akcję z “Mody na sukces” ;) I chociaż końcówka jest zaskakująca, to paradoksalnie jednak nie jest :P Może dlatego, że mocno w pamięć zapadł mi szort autorstwa ochy (chyba) też o wiadomej babuleńce. Zalinkowałabym, ale nie pamiętam tytułu.

 

Drugi drabble osadzony jest w nieco mniej “popularnym” świecie i przez to wydaje mi się ciekawszy. Natomiast mam z nim problem o tyle, że nie do końca jestem obeznana z tamtejszą mitologią. Znam podstawowe pojęcia i tylko dlatego zrozumiałam końcówkę o Yggdrasilu, inaczej w ogóle byłabym zagubiona. I tak – z jednej strony lubię, kiedy tekst stawia przede mną pewne wyzwania i uczy czegoś nowego, ale z drugiej strony nie do końca jest to pożądane przy tak krótkiej formie, jaką jest drabble. Autor na pewno miał ciekawy pomysł, ale moim zdaniem jego “targetem” jest raczej wąskie grono wiedzących o co kaman.

 

Mój głos wędruje do “Przetworów na zimę”, bo utwór nieco bardziej przypadł mi do gustu. 

Oba utwory są na podobnym poziomie. Pierwszy ma trochę gorszy tytuł, ale i tak swój głos oddaję na “Przetwory na zimę” za końcowy twist, który nie jest nachalny. Kto go nie szuka, ten może go przeoczyć. I to uważam za duży plus.

Przetwory na zimę: 12

Jesień dla jesiona: 6

Ewentualny głos Algira póki co nie wliczony. Dziękujemy za udział w naszym pojedynku. :-)

Babska logika rządzi!

Ja też lubię pojedynki z Finklą coboldzie. Finkla odwala całą robotę z liczeniem :-)

Miło nam, że zebraliśmy już spore grono czytających!

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

No to chyba tylko ja nie przepadam za pojedynkami Finkli z Mytriksem – jak dotąd wszystkie przerżnęłam. Ale może ta zła passa się kiedyś skończy. :-) Zwłaszcza, kiedy mogę coś zachachmęcić przy liczeniu. ;-)

Babska logika rządzi!

Finkla, mój głos na 2 (Jesień).

Przetwory na zimę – mam podobne zastrzeżenia, jak w pojedynku Beryla i Morgiany. Czy staruszka musiała być siwiuteńka? Pierwszy akapit i mamy pulpety, golonki, które niewiele mają wspólnego z jesienią. Drugi to same oczywistości, a trzeci? Dlaczego kwiaty nie miałyby więcej kwitnąć, a drzewa dawać owoce? Dzieci zaś bardzo dobrze bawią się zimą na dworze, gdziekolwiek to jest. I zgadzam się z Reg, gdzie tu fantastyka? Ogólnie, klapa.

Jesień dla jesionu – skompensowany tekst, są zależności, są przepowiednie, wszystko idzie zgodnie z planem, choć jak pokazuje puenta, chyba jednak nie. I bardzo dobrze. Nawiązania skandynawskie jasno osadzają miejsce, świat i środowisko. Świetnie uszyte stu słowne ubranko.

Mój głos na Jesień dla jesionu.

Przetwory na zimę: 12

Jesień dla jesionu: 8

Głos wyciśnięty z Algira doliczony. Dziękujemy za udział w naszym pojedynku, zapraszamy następnych. :-)

Babska logika rządzi!

Głos na Przetwory na zimę

Albowiem dobrze napisane i puenta robi robotę. Pewnie gdybym chciał się zastanawiać, do czego to doprowadzi, to bez większego problemu bym wymyślił, ale nie chciałem, więc usatysfakcjonowało.

Aczkolwiek, ja latałem zimą po lesie…

Jesień… – nie jestem ani znawcą, ani miłośnikiem mitologii skandynawskiej, toteż jakoś na mnie nie zadziałało. Pewnie gdybym wiedział, co i jak, byłoby inaczej, ale nie wiem.

Czy to jest sygnaturka?

Pierwszy tekst jest niezły. Niby fajnie trzyma w twielkich do końca, ale aż tak mnie nie ruszył.

A mitologiach nordycka to to, co lubię :) Jesień końcem wszystkiego – to jest to! 

Mam tylko jedną uwagę: w jednym miejscu pojawia się imię Floki. A nią miało być Loki?

Głos na Jesień dla jesionu.

https://www.facebook.com/Bridge-to-the-Neverland-239233060209763/

 

Głos na Jesień dla jesionu

 

Ej, a można zgadywać, kto napisał który tekst?

Próbowałem ale mnie pogoniono z tym zgadywaniem.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Szkoda… znaczy i tak to zrobiłem, ale nie napisałem. :P

Ej, a można zgadywać, kto napisał który tekst?

Przecież to oczywiste. Ale zachowajmy pozory.

Graczu nr 2, chyba jednak Midgard, pierwszy raz widzę taką pisownię jak u Ciebie.

Właściwie to wolę fabułki w rodzaju Jesieni – mniej schematyczne, mniej ograne, mniej typowe. Nie zaplanowane na przewrócenie wszystkiego w ostatnim momencie, a mimo to ładnie zamknięte. Ostra puenta to wbrew pozorom dość oczywisty i łatwy zabieg, tak że mamy go niemal w każdym drablu (dlatego niektórzy myślą, że to element konieczny). Trochę nuda. Ale poza tym nie mogę powiedzieć, żeby w formule nastawionej na jeden nagły sztych w finale było coś złego.

Przetwory są właśnie standardowym drablem, jednak bardzo zgrabnie zrealizowanym. Nawet jeśli od początku domyślałem się, do czego rzecz zmierza (autor będzie chciał zaskoczyć, więc co może być w słoikach…), to doceniam, w jaki sposób krótkim i płynnym ruchem zostało wyprowadzone spodziewane uderzenie.

Natomiast Jesień dostaje punkty za większą inwencję w konstrukcji oraz ładny obrazek w nastrojowym teatrum mitologii nordyckiej.

Remis.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Przetwory na zimę: 13

Jesień dla jesionu: 10

Dziękujemy za wspólną zabawę, zapraszamy następnych jurorów. :-)

Babska logika rządzi!

Dziękujemy za komentarze, jeśli ktoś jeszcze nie głosował a czytał to niech głosuje, to tylko zabawa!

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Po dłuuuuugim namyśle :P mój głos wędruje do drugiego drabelka. Za liście :D

It's ok not to.

Przetwory na zimę: 13

Jesień dla jesionu: 11

Jesion zaczął ostry finisz. Czy uda mu się liśćmi porozbijać wystarczająco dużo słoików? Czy też babuleńka zrobi jakiś sos z nasion?

Babska logika rządzi!

He, he, zrobi goloneczki z Fenrira i Ragnaroku nie będzie!

Dla podkreślenia wagi moich słów, Siłacz palnie pięścią w stół!

Przetwory na zimę fajnie napisane i, koniec końców, makabryczne w swym wydźwięku, choć tego domyśliłem się dopiero po chwili dumania. I to jest niestety minus – moja pierwsza konkluzja polegała na tym, że zapadnie wieczna zima, która skuje świat, a zapobiegliwa babcia po prostu się na to przygotowała. Zdziwił brak fantastyki, więc pokombinowałem no i doszedłem do wniosku… że wciąż tu nie ma fantastyki ;―P

Jesień dla jesionu napisana prostszym językiem, ale ciekawa sceneria i absurdalne na swój sposób zakończenie są wielkimi atutami tego drabble’a. Te liście mnie ujęły ;―D

 

Count oddaje zatem głos na Jesień dla jesionu.

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Przetwory na zimę: 13

Jesień dla jesionu: 12

Jesion lada moment trzepnie liściem po wędzonkach, babuleńka dyszy.

Babska logika rządzi!

Rzeczywiście finisz pełen emocji :-)

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

W Jesieni dla jesionu​ mamy dobry pomysł, ale wykonanie w mój gust nie do końca trafiło. Ciężko upakować całą mitologię do drabbla, a gdy operuje się hasłami, tekst staje się dość hermetyczny.

Głos oddam na Przetwory na zimę, bo choć motyw Baby Jagi mniej oryginalny, to wyszedł bardzo ładny drabbel, kompletny, dobrze skonstruowany i przyjemny w odbiorze.

Przetwory na zimę: 14

Jesień dla jesionu: 12

Babuleńka przekroczyła pechową barierę trzynastego słoika, uskoczyła przed liściem. Czy jesion będzie kontratakował?

Babska logika rządzi!

Oba fajne, choć zupełnie różne. Jednak wybieram się w tym tygodniu na "Thora", więc głos na "Jesień dla jesionu" (świetny tytuł!).

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Wybieram Przetwory na zimę. Świetne :)

Hej, dopiszecie godzinę głosowania? :) Może popędzi spóźnialskich.

Przetwory na zimę: 15

Jesień dla jesionu: 13

Mytriksie, dopiszesz godzinę? Zapraszamy wszystkich, którzy jeszcze nie oddali głosu.

Babska logika rządzi!

14:52 1.11.2017?

Fun agrumentuje wybór tym, że idzie na film :O

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Na szczęście dla “Przetworów” tylko on. Też byłem ostatnio na “Thorze”.

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Może być 14.52. :-)

Babska logika rządzi!

Kukurydza, jakiś marudny ostatnio jestem, bo żaden nie podszedł.

W “przetworach” zastawiona słoikami połowa tekstu zanim coś się zadziało, a w “jesionie” wikińska gadka szmatka i bum, ciśnienie spadło.

Sorry-memory, bez głosów.

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Fun agrumentuje wybór tym, że idzie na film :O

Jestem w klimacie. Ostatnio obejrzałem “dwójkę”. Film słaby, ale jako fan Marvela i tak czekam na “Ragnarok”. 

Ale ogólnie to bardziej spodobała mi się historia zawarta w drugim drabblu. Jesień + Yggdrasil = ciekawe. Tylko nie chciało mi się rozpisywać z telefonu. 

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Nikt nic nie mówi a przetwory wygrały 15 do 13. Gratulacje dla Finkli :-)

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Gratulacje dla was obojga! To był bardzo wyrównany pojedynek :)

www.facebook.com/mika.modrzynska

Ja również gratuluję! ;)

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Gratulacje :D

Gratuluję, dobry poziom tekstów :)

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Gratuluję. Bój był zażarty. :)

Mytriksie, dziękuję za piękną walkę. :-) Miałeś świetny pomysł.

No! Wreszcie udało się wygrać jakiś pojedynek. ;-)

Wszystkim dziękuję za gratulacje, udział w naszej zabawie i komentarze.

Teraz zbiorcza odpowiedź.

Fantastyka jest w tożsamości bohaterki, tylko trzeba ją sobie odgadnąć. Wtedy nastanie jasność, dlaczego nie mogła poczekać ze swoimi przetworami i nie ma w spiżarni konfitur czy innych słodkości.

Nie twierdzę, że dzieci zimą nie wychodzą z domu, tylko że nie biegają po lesie (bo i po co?). Oczywiście, że są wyjątki.

Pszczoły i miód. To prawda, z kwiatków zbierają nektar i pyłek. Można się upierać, że nektar pakują do wola i przemiana w miód zaczyna zachodzić podczas latania, więc do ula trafia już nie nektar, ale jeszcze nie miód. I skąd bohaterka ma o tym wszystkim wiedzieć (a to jej oczyma patrzy narrator). Ale niech Wam będzie, zmieniłam na nektar.

Ptaki i nasiona. Czytałam niedawno o orzechówkach, które chowają nasiona i inne przysmaki oraz potrafią zapamiętać tysiące skrytek. Wprawdzie orzechówki żyją w Ameryce, ale założyłam, że i w Europie znajdzie się stworzonko wykorzystujące podobną strategię. Nadal w to wierzę, chociaż nie potrafię podać przykładu. Może i sójki, jak ktoś wyżej twierdził.

Czy pominęłam jakiś ważny wątek?

Babska logika rządzi!

Tak. Z kogo te pulpety i pasztety tak dokładniej… ;)

Po przeczytaniu spalić monitor.

Brawo, Finklo! I dzięki za wyjaśnienia.

 

A Ty, Mytriksie, chyba za bardzo do serca wziąłeś sobie słowa, że dziewczyn się nie bije. To oczywiście prawda, ale zabić takową drabbleostrzem możesz jak najbardziej ;D

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Marasie, tak dokładniej, to mogę podać, z kogo nie zrobiono gołąbków i innych frykasów. ;-)

Luki, już Ty Mytrixa nie podpuszczaj. Za pierwszym razem podziurawił mniej jak sito. Rewolwerem. Nie obawiałabym się, że chłopak ma zahamowania. ;-)

Babska logika rządzi!

Spóźnione gratulacje dla zwyciężczyni. :) To był porządny pojedynek. Szliście łeb w łeb, słoik w słoik, wiking w wiking. :)

Gratulacje :)

Tak podejrzewałam :D

Dziękujemy. ;-)

Iluzjo, nie Ty jedna tak podejrzewałaś. :-)

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka