
W zamierzchłych czasach kowale elfów wykuli Pierścienie Mocy. Lecz Mroczny Władca, stworzył w tajemnicy Jedyny Pierścień, napełniając go swą potęgą, aby rządził pozostałymi. Ale Pierścień zniknął i przepadł gdzieś w Śródziemiu.
Minęło wiele wieków, zanim się odnalazł i trafił w ręce hobbita, którego przeznaczeniem stała się wędrówka do Krainy Cienia, by zniszczyć Jedyny Pierścień...
Przyznam się, że za pierwszym podejściem nie strawiłem, zatrzymałem się w Ciemnym Lesie. Ale to było, jak miałem 9 lat, dwa lata później już mnie wciągnęło, a sceny z Ciemnego Lasu należą do moich ulubionych.
Ciekaw jestem, czy jest tu ktoś, kto nie czytał. ;-) A oceniając i komentując nie zapominajcie, że są też pozostałe tomy...
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
Okazuje się, że czytały trzy osoby, bo tyle oceniło książkę. Strach pomyśleć, ile dotarło do trzeciego tomu.
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
Przeczytałem niedawno po kolei wszystkie tomy.
Cóż...
Lektura uczy cierpliwości. Akcja na pewno do najszybszych nie należy. Tolkien potrafi poświęcić całe rozdziały na pierdułki. Książka nie dla każdego, choć potrafi momentami wciągnąć.
Jeśli chodzi o tom 1 to świetny rozdział z Tomem Bombadilem wspominam najcieplej.
EDIT: W wieku 9 lat? Szacun;)
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49
Mnie najbardziej wciągnął moment, gdy była narada u Elronda. Świetna książka, moja ulubiona :)
kszalata
Świetna książka, jestem ciekawy również nowego wydania filmu...
Liczy się tylko ten czas, który przed nami...