Książka

| KOPIUJ

Pradawna stolica

Spadkobierca Novrona został odnaleziony, wojny ustały, a architekci nowego imperium nie żyją. Powinien nastać czas pokoju i dobrobytu, ale skończył się Uli Vermar i nadciąga armia elfów, siejąc po drodze spustoszenie. Ludzkość i świat Elanu może ocalić jedynie starożytny przedmiot, lecz jego odzyskanie wymaga dotarcia do miasta, które zniknęło przed wiekami. Imperatorka Modina wysyła grupę starannie dobranych ludzi na niebezpieczną wyprawę do Percepliquisu…

Dodał do bazy

Oceny

Komentarze

obserwuj

Czytam właśnie tom piąty, więc zapewne nie omieszkam sięgnąć po szósty, kiedy tylko... stanieje ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

E tam, joseheim! Za takie książki warto wydać 50 zł. Chociaż ja nic nie zapłacę – bony do empiku, hi hi...

Mee!

A ja czytam właśnie tom 2, z pierwszej książki, i znajduję w tym dziele sporo wad ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Tak, berylu? A jakie? :) Bo ja niestety się tak wczytuję w te książki, że nie widzę żadnych :)

Mee!

Tak, berylu? A jakie? :) Bo ja niestety się tak wczytuję w te książki, że nie widzę żadnych :)

Mee!

Nie, Kozo, ja nie mam takiego szczęścia, by posiadać bony, i widzę wiele lepszych zastosowań dla 50 zł niż kupno książki Sullivana... chociaż ta, z tego co widzę, znów jest grubaśna, w przeciwieństwie do piątej. Niemniej, wolę poczekać, aż ktoś niezadowolony wystawi egzemplarz na Allegro za jakąś rozsądniejszą cenę.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Pierwszy tom to było ok. 300 stron. A w dziesięć razy krótszym opowiadaniu da się lepiej zapoznać czytelnika z protagonistami. Dla mnie Hadrian i Royce są zupełnie bezpłciowi. Nie ma dobrej książki bez dobrych bohaterów. W dodatku fabuła pierwszego tomu w kilku miejscach była dla mnie nieco bez sensu – chodzi tutaj o motywacje bohaterów, i podejmowane przez nich decyzje, albo głupoty, jaką dla mnie był (SPOILER!) sposób uwolnienia czarnoksiężnika albo (SPOILER!) to, że krasnolud przyglądał się wiszącemu na sznurze Royce'owi i księżniczce, zamiast rzucić w nich czymkolwiek, a tak w ogóle to sam pomysł na rozpadającą się wieżę do mnie nie przemówił.

 

Co do technicznych wad.

Nacjonaliści. Nie wiem czy autor zna znaczenie tego słowa, albo znaczenie słowa "naród", czas jego powstania, sposób użycia.

Ziemniaki. To warzywo trafiło do Europy z Ameryki Południowej, a w quasi-średniowiecznym świecie, nie powinno ich być. Ale to mały "błąd" – może sobie wcześniej przywieźli ; )

Rapiery. Ludzie chodzą z mieczami, a tu nagle rapier, wynalazek renesansu.

I, a tutaj nie jestem pewien, czy dobrze pamiętam, ale chyba były też lampy naftowe. Polski wynalazek XIX-wieczny.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A to tak – są to błędy :) ale mi i tak się podoba :) Tylko z tymi Twoimi ziemniakami i rapierami się nie zgodzę – autor ma prawo wprowadzać takie rzeczy. No oczywiście jeśli mogły być wynalezione w takich czasach – a rapier chyba mógł, ziemniaki też (znaczy nie wynalezione, ale odkryte, czy coś.; a poza tym Sullivan nie mówi nam nic o innych krainach, być może były).

Tylko z tą lampą jest naprawdę poważny błąd. Nie chciałbym bronić autora, ani nikogo oskarżać, ale mógłby to być również błąd tłumacza, prawda? (chociaż jest to słaby argument)

Co do Hadriana i Royce'a: mi tam się podobają tacy "bezpłciowi", według mnie dodaje im to tajemniczości. :)

Do fabuły nie będę się odnosił – każdy ma swoje zdanie. Ty, Berylu, jesteś zapewne bardziej oczytany niż ja i zwracasz na pewno większą uwagę na takie rzeczy. Nie wiem, być może za kilka(naście) lat także mi ta książka wyda się w niektórych miejscach gorsza, ale na razie zajmuje u mnie jedno z pierwszych miejsc.

Uff, jak na razie był to chyba mój najdłuższy komentarz na stronie :)

Mee!

beryl, to świat fantasy i jeśli autor chce sobie mieć rapiery, ziemniaki i lampy naftowe to może je mieć. Czytałam kiedyś quasiśredniowieczne fantasy, w którym była kolej szynowa napędzana jakąś magiczną energią. Chyba Kosik miał w NF felieton o tym, że nie można odnosić tego, jak rozwijał się nasz świat do światów fantasy, bo to nie ma żadnego sensu (ziemniak? rapier? może u Sullivana ziemniaki jedli już jaskiniowcy na terenie, w którym toczy się akcja)

Hm, a poza tym ciekawe, czy dałoby się zrobić lampę naftową materiałami, których używano w średniowieczu, hm, hm...

Może ktoś próbował? :)

Mee!

Kozajunior, grunt, że Ci się podoba, nie ma co się powoływać na oczytanie : )

 

Rhei, pewnie, że autor może. Ale ja też mogę – narzekać, że mi się nie podoba. Felietonów Kosika nie czytam, ale na to spostrzeżenie zdążyłem wpaść sam. Te ziemniaki to czyste czepialstwo z mojej strony, przyznaję. Jednak oczekuję od świata logiki i denerwuje mnie, kiedy ktoś wpycha lampę naftową do świata mającego przypominać średniowiecze, a nie daje ku temu jakiegoś uzasadnienia, a nawet celu. Universum traci dla mnie na wiarygodności. Ogólnie rzecz biorąc: kolej w quasiśredniowieczu to oczywista fantastyka, chociaż taka wizja też jest poddawana przez czytelnika ocenie. Rapier w świecie toczka w toczkę mający przypominać technologicznie nasze średniowiecze: niefajnie. I widzę tu uzasadnienie do użycia słowa "błąd" ; )

Jakbyśmy mieli się powoływać na to, że to przecież fantastyka i mogę wymyślić wszystko i nikt nie może się przyczepić, to byłby to krok w złą stronę, przynajmniej tak mi się wydaje.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

beryl, w dalszych tomach jest sporo wyjaśnione i nadaje to temu uniwersum więcej logiki, przynajmniej w kwestiach technologicznych.

Co prawda nie mam pojęcia o co chodzi z tym rapierem (przeczytałem na wiki ;) i nie potrafię wymyślić przeciwwskazań dla jego wcześniejszego zaistnienia), ale kwestia lampy naftowej – krasnoludy. Chyba w trzeciej książce pojawia się twierdza krasnoludów, z której swobodnie można wywnioskować, że były dużo bardziej rozwinięte technologicznie niż ludzie i być może wymyślili jak robić naftę, a ludzie to sobie zapożyczyli – ale to tylko gdybanie. Z drugiej strony chyba nie chciałbym czytać kolejnego akapitu, którego celem byłoby jedynie wyjaśnienie tej kwestii ;)

Zgadzam się, że "fantastyką" nie można wszystkiego wyjaśniać, ale jak dla mnie się czepiasz :P

Wracając do samego cyklu to wg mnie bohaterowie właśnie są jego najlepszą częścią. O ile wartki styl i dużo akcji przykuwają uwagę, o tyle sama fabuła mogła być lepiej skonstruowana. Natomiast duet i jego wzajemne interakcje imo najlepsze. W którejś recenzji porównałem ich nawet do Kay i Jay z Facetów w Czerni.

 

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

A nie wiadomo, czy będzie w Polsce wydane coś jeszcze Sullivana? Na jego stronce było coś o  Hollow World – chyba że coś źle zrozumiałem, a nie wczytywałem się co prawda za dobrze... :)

 

Mee!

kozajunior, ciężko stwierdzić, bo wspomniana przez Ciebie powieść jeszcze w ogóle nie została wydana ;). Co do Polskich wydań to podobnie. Prószyński wycofał się z fantastyki zostawiając sobie tylko bestsellery, a jakby nie patrzeć Sullivan raczej nie jest na tym samym poziomie to King, Pratchett i Card.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Naprawdę Prószyński się wycofał z fantastyki?! To już musi być ogromny kryzys! Eh, szkoda...

No nie, Sullivan to nie bestseller :) ale jego książki naprawdę świetnie mi się czyta! I felietony (o właśnie coś sobie przypomniałem, a propos :) ) również. Muszę się kiedyś wziąć za Konga, Carda jak na razie tylko pierwsza część Gry Endera. Kolejny jest Mówca Umarłych, tak?

Mee!

O takie rzeczy to pytaj pod "Grą Endera", bo właśnie dodałem. ;)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

To się zaraz spytam :)

Mee!

Snow, pewnie, że się czepiam : ) Ale każdego bije po oczach co innego, mnie rapier i lampa naftowa jak najbardziej i tyle w tym temacie ; )

 

Co do bohaterów, to może w następnych tomach jest rzeczywiście tak, jak mówisz. W pierwszym naprawdę wydali mi się bezpłciowi. Jak dokończę czytać tom 2, to tu wrócę i podzielę się tym, co myślę; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Wiesz ci, beryl? Co do tego 1. tomu, to chyba byli jacyś tacy... nie, bezpłciowi to za duże słowo, ale nie byli jakoś bardzo wykreowani :) jednak w następnych było trochę więcej o ich problemach, odczuciach, tak mi się wydaje :)

Mee!

Poczytamy, zobaczymy : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No, ja się jako tako wciągnęłam dopiero przy tomie czwartym ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Jak książki są za drogie to ktoś może djowi zasugerować konkurs :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

To zrób Dju konkurs, ale na całą serię, bo szkoda tak konkurs na sam 6 tom. ;)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Możesz zrobić – może coś z kwazi średniowieczem, jeśli nagrodom miałby być Sulivan (w sensie, że jego książki)

Mee!

Z jednej strony bycie recenzentem obliguje do czytania rzeczy, których normalnie nie chciałoby się czytać, ale z drugiej jak sobie pomyślę ile pieniędzy zaoszczędziłem... ;)

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

DJ-u, pomysł zły nie jest, pomyślę ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Ja mam pomysł na konkurs: napisz opowiadanie z możliwie największą liczbą rzeczy nie pasujących do realiów średniowiecza i nie daj się na tym przyłapać ; p Wygrywa ten, kto będzie najbardziej wiarygodny w swojej niewiarygodności.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Berylu, to ogłoś go na HP :)

Mee!

Swoją drogą to dość zabawne, że najwięcej komentarzy ma książka, która jeszcze nie została wydana ;)

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Teoretycznie ta dyskusja powinna być w komentarzach pisarza, ale nie wiem czy tam ktokolwiek zagląda, zwłaszcza, że wyświetlanie listy pisarzy jest niegotowe.

Zobaczymy w praniu, jak to wyjdzie i gdzie te dyskusje będą. Mnie cieszy to, że w ogóle są.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Co więcej, jest już oceniona :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

To był chyba test, czy oceny działają. ;-)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

To już wiemy, kto czytał po angielsku... kozajunior i dj Jajko. :-)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

He he! To nie moja ocena! Chyba, bo nie pamiętam, ale po angielsku nie czytałem – to jeszcze nie ten poziom... :)

Mee!

Dj nie ocenił :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Ciekawe, kto strzelał w ciemno, hę? Ja bym strzelił... Ale nie strzeliłem!

Mee!

Sugerujecie, że baza kłamie? ;-) Przecież widać, jeden 5 gwiazdek, drugi 6. ;-)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Sześć dni do premiery :)

Mee!

Jestem w trakcie lektury i jak na razie pozytywne wrażenia – może trochę zbyt dużo osobno prowadzonych wątków się namnożyło.

beryl, rapiery wciąż się pojawiają, ale to, co naprawdę mnie zdziwiło to brak podstawowej wiedzy o przyrodzie. Nawet dzieci wiedzą, że jaskółki odlatują na zimę, a nietoperze hibernują (i ich "miliony" nie wybudzają się w ciągu sekund...).

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Zdecydowanie najlepsza część cyklu. No takiego obrotu spraw to kompletnie się nie spodziewałem ^^.

Chociaż o ile poprzednie części rzeczywiście dało się czytać "autonomicznie", o tyle w tym przypadku przez brak znajomości poprzednich części sporo się traci. Daję piątkę.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

A ja jeszcze nie kupiłem, ale muszę chyba wreszcie to zrobić :)

Mee!

Snow, dzięki za kolejną zachętę do przeczytania tej serii ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A ja widziałem już Pradawną w empiku kilka dni temu. Fajnie wygląda! I nawet słowniczek się znalazł. Szkoda tylko, że tej mapki nie ma. Chyba ze nie zauważyłem.

Mee!

Właśnie skończyłam czytać szósty tom i jestem naprawdę pod wrażeniem. Padam na kolana i dziękuję za pokazanie mi, jakie korzyści można wyciągnąć z dokładnego przemyślenia wszystkich wątków przed napisaniem sześciotomowej sagi. Sullivan raz po raz odwraca kota ogonem, pozwala czytelnikowi myśleć, że czarne jest białe, a na koniec pozostawia go zbierającego szczękę z ziemi.

Jak już ktoś przetrwa pierwsze dwa tomy, bo rozumiem,  że można mieć trudności we wczuciu się w losy bohaterów (sama się wciągnęłam tak naprawdę dopiero przy Szmaragdowym Sztormie), to gorąco, gorąco polecam – doczytajcie do końca. Warto jak cholera.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Nowa Fantastyka