
Kiedy w czerwcu rozpoczyna się trzecia wojna światowa, Warszawa pustoszeje.
Ludzie uciekają z miasta lub chronią się pod ziemią przez zabójczym skażeniem.
Emerytowany kapitan wojsk lądowych Grom organizuje społeczność w najstarszej części metra. Konsekwentnie przez lata buduje swoją potęgę, nie wychylając się. Pewnego dnia do kapitana Groma przychodzą emisariusze religijnej diaspory ze śródmieścia, prosząc o pomoc w walce
z zagrażającym całej kolei podziemnej ,tyranem.
Nadchodzi wielka wojna, w której wezmą udział wszystkie społeczności warszawskiego metra. Walka toczyć się będzie zarówno pod ziemią jak i na powierzchni.
Przeżyj już teraz w pełnym wymiarze okrutne, epickie wydarzenia, o których dotąd słyszałeś jedynie legendy przy ognisku na peronie…
Taka perfidna podróba Uniwersum Metro 2033, z tego co widzę, jeno nieautoryzowana przez Głukchowskiego.
Ale i tak zapowiada się fajnie.
Peace!
"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/
Nie oceniam książek po okładkach, ale w tym przypadku są one tak odrażająco kiczowate...
Najlepiej pisałoby się wczoraj, a i to tylko dlatego, że jutra może nie być.
Eeee, po prostu to seria o postapokaliptyczym życiu w metrze warszawskim, co to ma do Moskwy?
Choć w naszym przypadku powinno to być tak:
Po apokalipsie ludzie schronili się w metrze warszawskim i w kilka tygodni wszyscy umarli z głodu i pragnienia.
Kurtyna!
Dja za to ciekawi opowiadanie Biedrzyckiego, które będzie w najbliższej NF :)
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
Pierwsze skojarzenie niestety też mam, że jechanie na Metrze 2033. I wcale nie tylko o Moskwie było, o Rostowie też czytałam ;)
Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher
Ja czytałem o Moskwie, Sankt Petersburgu i Krakowie. Ale Rostów chyba najlepszy.
Peace!
"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/