Książka

| KOPIUJ

Kantyczka dla Leibowitza

Po wojnie nuklearnej jej nieliczne ocalałe ofiary zwracają się przeciwko tym, których uważają za sprawców zagłady: uczonym i technikom. Świat pogrąża się w szaleństwie, chaosie i zniszczeniu. Znowu nastają wieki ciemne…

Jedynie w ukrytym na pustyni klasztorze Świętego Leibowitza mnisi starają się uchronić umysłowy i duchowy dorobek pokoleń. Kiedyś jednak i oni będą musieli stanąć oko w oko z realiami oszalałego z rozpaczy świata.

 

Powieść Waltera M. Millera, napisana w szczytowym okresie zimnej wojny, zadaje ważne pytania: o sens ludzkiego życia, o jego poszanowanie, o tajemnicę osobistego rozwoju. Jest równocześnie medytacją nad cyklami historii i nad rolą Kościoła.

Dodał do bazy

Oceny

Komentarze

obserwuj

Dobre to to! Bardzo ciekawa powieść.

Mee!

O, pamiętam dół przy finale, jak dziś. A czytałem dobre -naście lat temu.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dół jak dół, mnie rozczarował “rozkład gęstości akcji”. Im ważniejsze wydarzenia, im bliższa tragiczna powtórka apokalipsy, tym mniej o tym informacji. Owszem, kilka pięknych zbliżeń na wybrane osoby, zbliżeń wiele tłumaczących, ale jednak brakowało mi panoram, skrótowych przedstawień całościowego obrazu świata na progu powtórnej zagłady.

Chyba muszę odświeżyć pozycję, żeby zetrzeć Adamowa krytykę z własnymi wspomnieniami ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nie nazywałbym tego od razu krytyką. Raczej spostrzeżeniem o dysproporcji między chcianym przeze mnie a otrzymanym od autora.

 

Nowa Fantastyka