Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.
Widzisz, scena w karczmie jest najważniejsza. Jeśli to tutaj Skrzetuski spotka Helenę, wszystko ułoży się inaczej. Ukraina ulegnie Rzeczpospolitej, a skutki rozkrzewią się setki lat naprzód – Polacy kontrolować będą całą Eurazję, nawet Jerozolimę!
Oczywiście nie chodzi o poprawianie Sienkiewicza, jemu już nic nie pomoże. Liczą się skorelowane stany kwantowych konsol milionów graczy. Kto chce, niech ignoruje fraktalną naturę rzeczywistości i prawo przenoszenia z mikro do makro, wiele poziomów wyżej!
Chciałbym móc powiedzieć „Sam zobaczysz!”, jednak kiedy zrealizuję mój plan, wagony historii powiozą w przyszłość zupełnie innych pasażerów. Liczy się bowiem wyłącznie cel. Warto dla Ojczyzny poświęcić życie. Tym bardziej Sienkiewicza.
Skoro drabelkowato, to postanowiłem dorzucić swoje trzy grosze, aby obraz polskiego drabelkownictwa był pełniejszy.
Bardzo epickie! :-)
Total recognition is cliché; total surprise is alienating.
Ciekawie napisane.
Urocza puenta
Fajne.
"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick
Niepokojąca wizja.
Babska logika rządzi!
Nie porwało mnie, ale muszę przyznać – Kot przepiękny. ;-)
Liczą się skorelowane stany kwantowych konsol milionów graczy. – Liczą się skorelowane stany kwantowych konsoli milionów graczy.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Ach, przegapiłem :) Sny o potędze… Trzeba śnić :)
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Ciekawe.
I po co to było?