Niedawno szukałem architekt freelancer, który zająłby się udekorowaniem wnętrza mojego mieszkania i trafiłem na giełdę pracy Freelancehunt, którą również powinieneś sprawdzić. Na jej stronie internetowej można znaleźć wielu specjalistów o różnym poziomie doświadczenia i różnych kategoriach cenowych. Wybrałem kilku kandydatów i uważnie przejrzałem ich portfolio, co pomogło mi podjąć właściwą decyzję. Współpraca przebiegała wygodnie i transparentnie: wszelkie dyskusje, ustalenia i płatności mogły odbywać się za pośrednictwem platformy, co gwarantowało bezpieczeństwo transakcji. Wybrany przeze mnie specjalista doskonale zrozumiał moje oczekiwania i zaproponował wyjątkowe rozwiązanie projektowe, z którego byłem naprawdę zadowolony, mimo że wcześniej nie myślałem o takim stylu.
Witam, co tu dużo mówić... Jestem blisko ukończenia pierwszej książki i publikuje na wattpadzie coś, co może się spodobać tym, którzy lubią słowiańską mitologie, Wiedźmina, Gre o Tron, ale na wattpadzie królują przeważnie romansidła i fanfiki i nic w tym złego, ale ciężko mi znaleźć tam jakiekolwiek opinie, cokolwiek co by pomogło przy rozwoju. Gdyby ktoś był chętny zabić trochę czasu przy moim fantasy i pomógł mnie jakoś nakierować to z góry dziękuje. Poniżej załączam link i krótki opis. Powieść nosi nazwę "Wrona z Madenfal". https://www.wattpad.com/story/347566199-wrona-z-madenfal Hjalkan jest jednym z Burzowych Szponów – elitarnej grupy wojowników, których losy splecione są w ciasną sieć intryg, zdrad i niewypowiedzianych sekretów. Jego domem jest Gjaladen, surowy kontynent otoczony czymś, co dziejopisowie opisują jedynie jako „mgławice” – wieczną zasłonę skrywającą granice znanego świata. Jeśli fascynują cię mroczne opowieści o krwi, stali i złamanych przysięgach, jeśli cenisz brutalny realizm Gry o Tron i słowiański klimat – to zapraszam do świata, gdzie bogowie milczą, a przeznaczenie splata się z ostrzem sztyletu.
Jestem z Miasta Snów, ZAKARIONU...
W moich snach znalazłem trochę piękna, którego na darmo szukałem w życiu, i wędrowałem przez stare ogrody i zaczarowane lasy...
Może lepiej przebywać w niekończącym się śnie, niż żyć w prawdziwym koszmarze.
Noc i jej mrok rozpostarły nade mną od kolebki opiekuńcze swe skrzydła.
Czas ucieka a my nie żyjemy, tylko jesteśmy i błądzimy między snem a jawą...
I TAK WSZYSCY UMRZEMY!! :-)
Piotruśpanicho z krwi, mięsa i smalcu, osadzonym na kościstym drzewcu. Efekt uboczny nadmiernego pośpiechu, który często nie potrafi dobrze egzystować w bezustannym pędzie codzienności. W dowodzie ma wpisane "Humanoid", ale wiara w kawałek plastiku zawsze może budzić wątpliwości. Ktoś, kto jest na tyle "ogarnięty" z nowościami, że umie dodać fejsbukowy post, ale instagrama się nie nauczył obłaskawiać.
Pisarskie "wodotryski" po równi zawdzięcza wielogodzinnym sesjom RPG, co maratonom z gore-VHS, na których poleciało mu dzieciństwo.
Czasem autor, czasem człowiek. Jestem wielkim kosmolubem i chyba należę do optymistycznych nihilistów. Chciałbym kiedyś wydać książkę, ale nie spieszy mi się. Warsztat sam się nie udoskonali :)
Duet tworzony przez Krzysztofa Rewiuka (cobold) i Krzysztofa Matkowskiego (funthesystem).
Dotychczas ukazały się dwa napisane wspólnie opowiadania – nominowana do Nagrody Zajdla “Dziewczyna z papieru i ognia” (Nowa Fantastyka 11/2019) i “Święci z Vukovaru” (Nowa Fantastyka 10/2020). Kolejne w drodze.
Zapraszamy do zaglądania na nasze profile autorskie:
https://www.facebook.com/k.rewiuk/
https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/
Oto dlaczego pojawiłem się na tym portalu:
Od trzydziestu lat, z większą lub mniejszą częstotliwością, kreuję świat fantastyczny. Przez lata ewoluował i dojrzewał. Zmieniał się nie tylko sam świat, rasy, lecz przede wszystkim wydarzenia fabularne, historyczne i bohaterowie. Spisywałem to w formie notatek. Czasami były to opowiadania lub początki powieści. Mniej więcej dziesięć lat temu ostatecznie zarysował się główny rdzeń wydarzeń.
I tak powstała, nie będę bał się użyć tych słów – epicka historia.
Nieprzerwanie od lat czuję potrzebę podzielenia się wykreowanym światem. Wbrew zdolnościom językowym postanowiłem zmierzyć się z tematem. Jest to czystym szaleństwem, jednak nie mogłem zrezygnować.
Miałem za sobą kilka opowiadań napisanych do szuflady. Jedno z nich dałem do przeczytania osobom, które czytają fantastykę różnego rodzaju. Wyrazili się o opowiadaniu pozytywnie, jedno zdanie pamiętam do dziś: “Czekamy na więcej”. Przemyślałem jak należy przedstawić historię, by była ona czytelna i co najważniejsze ciekawa. Okazało się, że nie mogę zacząć od chronologicznego początku.
I tak popełniłem śmiertelny grzech początkującego pisarza. Napisałem dwa pierwsze z pięciu tomów opisujących Czas Klanów. Te 1 350 000 znaków otrzymało ośmiu beta czytelników. I na moje “nieszczęście” to co napisałem, mimo językowej miernoty, podoba im się/bardzo podoba/są zachwyceni. Najgorsza obecna opinia to, że “Jest ok. Ciężko się czyta, ze względu...” – wiadomo jakiego.
Jeden z beta czytelników (oczytany i mający kiedyś styczność z redakcją tekstów) doradził mi bym spróbował swoich sił na tym portalu. 20 stycznia odpaliłem stronę i zobaczyłem konkurs na opowiadanie: “Honor Złodziei”. Miałem 5 dni. Napisałem opowiadanie, które mieści się w ramach oczekiwanej fabuły i trzy godziny przed końcem wymaganego czasu zamieściłem.
Nadszedł czas zmierzyć się nad poprawieniem mojego języka pisarskiego. Z tego powodu tu jestem. Wiem ile pracy mnie czeka.
Kroniki Karmona. Co to jest?
Główna historia, którą chcę przytoczyć trwa 1500 lat (całość fabuły to jednak 5 000 lat). Miejsce wydarzeń: świat Vestria. W planie jest 20 książek i kilkanaście tzw. opowiadań wyjaśniających. I to jest niezbędne minimum, by rdzeń historii został wyjaśniony.
Te dwadzieścia tomów opisują wydarzenia z:
Czas Klanów (ok. 380-420)
Czas Strażników (to taka nasza inkwizycja) 661-731
Czas Intryg (810-812)
Czas Wojny (1098-1108)
Czas Walki (około 1300-1330)
Czas Apokalipsy (1507-1557)
Czas Przebaczenia (1557-xxxx)
Czas Pojednania (xxxx-1607)
2137
Hej! Jak się masz?
W dzień jestem programistą, tkaczem cyfrowych marzeń, ale gdy zapada zmrok, staję się bardem współczesnej epoki, piszącym do szuflady. Moje życie to pasmo kodu przeplatającego się z literacką fantazją, gdzie algorytmy ustępują miejsca metaforom. Moje historie, choć na razie ukryte przed światem, są pełne marzeń i eksploracji, czekające na swój czas, by wyjść na światło dzienne.
Jako programista, rozumiem logikę i strukturę, ale jako pisarz, oddaję się chaosowi emocji i nieograniczonej wyobraźni. W mojej szufladzie kryją się nieopowiedziane jeszcze opowieści, które z niecierpliwością czekają, by oczarować czytelników. Moja dusza pisarska żyje w świecie, gdzie kod i literatura tworzą nierozerwalny sojusz.
Nadal w czarnej dziurze. Mam nadzieję, że kiedyś wrócę:)