
Co powstanie, jeśli antyutopijną wizję przyszłości połączymy z satyrą na religię, a potem okrasimy je dużą dozą absurdu? Powielające schematy tomiszcze czy prześmiewczy „majstersztyk"? W przypadku książki „Gęba w niebie" z pewnością należy mówić o tym ostatnim.
Dawid Kain, krakowianin, poza wyróżnioną w Igrzyskach Literackich „Gębą w niebie" ma już na koncie książkę „prawy, lewy, złamany" i zbiór opowiadań pt. „Makabreski".
W najnowszej powieści autor wprowadza czytelnika w groteskowo przerysowany świat niedalekiej przyszłości. Polska, XXI wiek. Na pierwszy plan wychodzi dwóch bohaterów. Najpierw poznajemy Filipa Kamińskiego, sprzedawcę osobliwych dewocjonaliów, który jeszcze w dzieciństwie obiecał Bogu, że się z nim policzy. Przyjaciel Filipa, Jan Ziemiański, to niespełniony autor, który otrzymawszy odpowiedź odmowną od kolejnego potencjalnego wydawcy, „zamarł nagle w bezruchu pośrodku Rynku Głównego, stojąc na lewej nodze, prawą dłonią trzymając się nie wiedzieć czemu za lewe ucho". Obaj panowie spotykają samozwańczego demiurga, „króla śmieci" – Marka Danielewskiego. Jak już wspomniałam, „Gęba w niebie" to kolejna książka na polskim rynku, kpiąca z polskiego katolicyzmu i to nieraz w sposób dość brutalny, na przykład poprzez nazwanie Jezusa pierwszym mężczyzną, który „własną matkę rozdziewiczył". Religia nie jest autorytetem w świecie, gdzie panuje konsumpcjonizm i daleko posunięta wolność obyczajowa.
Groteskowość zaistniałej rzeczywistości podkreślają niecodzienne pomysły i ironia autora oraz czarny humor na miarę Kurta Vonneguta. Śmiech Kaina to jednak śmiech gorzki. Autor rozbawia, równocześnie zadając szereg trudnych pytań i proponując czarne scenariusze. Poza Vonnegutem czytelnik w książce usłyszy prawdopodobnie echa Lovecrafta, Dicka czy Gombrowicza.
Książka nie jest długa, a dzięki wartkiej akcji i lekkiemu pióru autora można przeczytać ją w jeden dzień. Szczerze polecam!
Tytuł: Gęba w niebie
Autor: Dawid Kain
Wydawca: Wydawnictwo Nisza
Data wydania: 1 grudnia 2010
Liczba stron: 164
ISBN: 978-83-62795-00-0
Zachęciłeś mnie niesamowicie. Świetna recenzja. Dzięki.
Wiesz, że zawsze chciałam być mężczyzną? Naprawdę:) Dzięki.
Są na to sposoby...
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
Opowiesz mi o nich?
Rozumiem, że je wypróbowałeś?
I działają?
Wypróbuję je na dopiero Tobie. Zapraszam do mnie.
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
A ja pozwoliłem sobie dodać okładkę :)
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
a recenzja na piątkę!
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
Recenzja rzeczywiście zgrabnie napisana. Ale książka jakoś - nie wiedzieć czemu - nie dla mnie.
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
Bardzo przyjemna recenzja.;)
Berylu, ja również zapraszam. Wypróbuję co innego:)
Dj, dzięki za okładkę.
Seleno, nie wiem jak mam traktować to zaproszenie, ale chyba powinienem się bać :)
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
Sora z pomyłkę z płcią, recenzja świetna. Książkę już kupiłem i kończę czytać.
Beryl: Jak się boisz, to możemy pójść we dwóch :) Zawsze to raźniej, nawet jak przyjdzie zginąć, czy coś.
Cieszę się, że Ci podeszło. A książka jak?
Zakochałem sie, ten facet (Kain) to pieprzony geniusz. Rany.
Nio.
To zobacz sobie jeszcze "Makabreski":)
Antykatolicka propaganda, tfu!
164 stron... może warto przeczytać.
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
Jeśli się nie obrazisz zamieszczę niebawem na portalu własną recenzję Gęby, po prostu muszę, bo książka mnie urzekła.
Beryl: Jakby członkowie kościoła sami nie doprowadzali do absurdu niektórych spraw, jak na przykład kultu obrazów, relikwii i figur, to Kain nie miałby o czym pisać. Nie ukrywajmy, duchowość w kościele przegrała już dawno z komercją i rytuałami, które dla większości nic nie znaczą, świętami, które są okazją do szału zakupowego. Czy tego chciał biblijny Jezus?
Nie, tego chcą bynajmniej nie chrześcijanie :)
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)