
komentarze: 1, w dziale opowiadań: 0, opowiadania: 0
komentarze: 1, w dziale opowiadań: 0, opowiadania: 0
"Kiedyś, kiedy byłam młoda i naiwna..."
@Winky, kochanie, nie przejmuj się! W dalszym ciągu taka pozostajesz! ;)
Widać to doskonale po tym, jak odbierasz filmy. I jeszcze pisujesz recenzje, choć właściwie niczego z tego filmu nie zrozumiałaś! Tak mi podniosłaś ciśnienie, że aż się zarejestrowałem na tym forum... (właściwie to dziwne, że nie zrobiłem tego wcześniej, gdyż "Fantastykę" czytam od pierwszego numeru - więc może dobrze się stało... ;))
Otóż dziewczyno, film, mimo pozornej płycizny, wyglądając na produkt lekki, łatwy i przyjemny - wcale takim nie jest. Oczywiście, jak ktoś ma braki intelektualne lub jest niewymagającym widzem i nie drąży tematu - to warstwa wizualna może go zwieść. Tak właśnie zwiodła ciebie, skoro przedkładasz nad "Sucker Punch" równie efektowny wizualnie, choć skierowany raczej do dzieci film o królestwie sów...
Nie rozpuszczając się dłużej, tłumaczę:
FILM TEN JEST HOŁDEM DLA WSZYSTKICH OFIAR PONUREGO PROCEDERU, JAKIM BYŁ ZABIEG LOBOTOMII PRZEDCZOŁOWEJ! Oraz innych, niewinnych ofiar zamkniętych zakładów psychiatrycznych...
Pomijając fakt, że dzieje się głównie w warstwie wyobraźni (dokąd ucieka główna bohaterka), zatem wszelkie pomieszanie z poplątaniem jest dopuszczalne (niczym w "Matrixie"), to jednak sceny dotyczące rzeczywistości są raczej koszmarne. Dziwne, że kobiety to jakoś nie poruszyło, szczególnie, że dziewczyny z ośrodka szantażem i przemocą zmuszane są do świadczenia usług seksualnych, a nasz "psychiatryk" to taki ekskluzywny burdel...
"Żadnego zaskoczenia", "włos z głowy nie spada"? Chyba widzieliśmy inny film... Mnie się wydaje że spada i to nie tylko włos, ale niejeden łeb. Tak ciężko rozgraniczyć sen od jawy? I nie zaskoczyło cię, że film nie kończy się dobrze, choć był taki "lukierkowy", a zwycięsko z całej sytuacji wychodzi postać drugoplanowa???
Mną ten film wstrząsnął. I dał do myślenia. Na tyle, że choć znałem temat, poczytałem sobie na nowo o lobotomii wykonywanej szpikulcem do lodu, z której kilku cwaniaków zrobiło sobie dochodowy biznes, a kilku innych, skwapliwie z nowych "możliwości" skorzystało. Nikt nie poniósł żadnej odpowiedzialności, mimo olbrzymiej śmiertelności, niewielkiej skuteczności i straszliwych spustoszeń w psychice pacjentów, powodowanej zabiegiem.
Film dobrze pokazuje wynaturzenia, do jakich doszło z czasem. Zabieg traktowano jak receptę na wszystko i aplikowano jak aspirynę... Wyobraź sobie, że zabieg zlecali rodzice, żeby im dzieci dały spokojnie spać! Nawet ojciec Kennedy'ego, załatwił swoją córeczkę w ten sposób, bo sprawiała mu kłopoty natury obyczajowej. Do końca długiego życia pozostała w ośrodku dla obłąkanych...
A jak się postudjuje trochę historię tego koszmaru, to łatwo już wyłapać takie smaczki, jak osoba "podstarzałego mentora" która tak cię drażni. Ostatecznie okazał się kierowcą autobusu...
A właśnie pewien kierowca autobusu, walnie przyczynił się swoją historią do zaprzestania tego typu zabiegów...
Ale jak ktoś sobie z góry założył, że film jest prosty i płytki, bo laska w stroju uczennicy lata sobie z kataną po wsi i wycina w pień hordy wszelakiego plugastwa, tak dla seksu, sportu i dobrej zabawy - to już jego sprawa. Widocznie do niektórych obrazów trzeba dorosnąć...
Amen.