Profil użytkownika


komentarze: 4, w dziale opowiadań: 4, opowiadania: 1

Ostatnie sto komentarzy

Nie wymagam niczego, do niektórych opowiadanie nie trafia, ale są też ludzie, którym się podoba. Chyba nie warto rozpisywać się od czego to zależy. Dzięki za wyłapanie kolejnych błędów stylistycznych, będę nad tym pracować :) pozdro

Siedzą w tym bunkrze i wiedzą, że ich życie zależy od Aleksa. To mają do wyboru albo przerażonego, zatrutego młodego zmuszać do odgarniania gruzu (teraz również gonionego młodego, bo dopisałem taką kwestię do dialogu), co z pewnością zakończy się porażką, albo kazać mu lecieć do schronu, który jest kilometr dalej i mieć nadzieję, że wydobrzeje (w tekście jest napisane o tym, że skutki skażenia w organiźmie są tymczasowe) i wróci, co może się udać. Która decyzja jest rozsądniejsza? Odnośnie ciągłości akcji... Zdecydowałem się na taką formę. Po prostu uznałem, że tak będzie fajnie i tak zrobiłem. Jest to poparte również kilkoma aspektami w opowiadaniu, m. in. halucynacjami głównego bohatera i atakami psychicznymi stwora, który go goni. Specjalnie dodałem nawet linijkę o rozmowie w myślach. Potem uważałem, że to za duża dosłowność, ale jednak nie. Odnośnie Mariusza: no właśnie! Czy Mariusz wyszedł? A może to były zwidy? A może inny ocaleniec? Co się stało z Mariuszem albo tym kimś w takim razie? Co się stało z Aleksem? Jak wróci z dwoma pociskami? A może nie wróci? A może umarł gdzieś w trakcie opowiadania? Jeśli tak, to w którym momencie? Pozwoliłem sobie na taki chaos i ogrom niedopowiedzeń, dlatego że sam świetnie bym się bawił, czytając takie opowiadanie. Szkoda, że postrzegasz to jako wadę, a nie zaletę, ale masz do tego prawo. Dziękuję za odpisanie na moją wiadomość :)

Brak logiki między zdarzeniami zamierzony. Dziękuję za pokazanie kilku potknięć językowych, rzeczywiście mam z nimi problem. Szkoda, że znajomi czytający opowiadanko przed wrzuceniem na portal ich nie znaleźli. Ja też nie dałem rady. Gwiazdkowanie przekleństw - wolałem działać w myśl regulaminu, a nie pokutować. Przeciąganie głosek - popularne w literaturze, którą czytam. Liczba 23 i duże litery to zwykłe przeoczenia, niedopuszczalne w takim tekście. Nie Marcina, a Mariusza, szkoda, że nie zapamiętałeś. Nie mam nic do wprowadzenia Mariusza, nie wydaje mi się wielce dezorientujące. Gdybyś odczuwał niesamowity strach, to zwracałbyś uwagę na to, co robisz ze swoim bagażem albo na dźwięki z oddali? Odnośnie gruzu i włazu. Nie zapominajmy o skażeniu, złym samopoczuciu. To, że nie zauważył niczego groźnego, nie znaczy, iż tak było. Dzięki za asfalt.

Dzięki wielkie za zainteresowanie i oponię, była bardzo wartościowa.

dzięki za komentarze... odnośnie oryginalności... nie zależało mi na tym, żeby (zapomnienie o przecinku to hańba...) opowiadanie było oryginalne, bo uznaję, że jeśli próbuje się na siłę być unikalnym, to wychodzi klops. Usiadłem, miałem ochotę na opowiadanie w klimacie postapo, napisałem. Walor tego tekstu nie tkwi w opisach uczuć bohatera, wyglądu postaci, otoczenia, czy potworów. Gwiazdki w przekleństwach wstawiłem, spojrzawszy na regulamin. Wolałem się dostosować, niż pokutować. Bohaterowie mieli kilka masek i kilkanaście filtrów, o taki sprzęt trudno. Schrony w dzisiejszych czasach są utrzymywane o tyle, o ile. W ciągu kilkunastu lat z pewnością znaleźli inne filtry, ale akurat teraz im brakowało. Nie mogli sobie pozwalać na wymianę filtrów po każdym wyjściu. Odnośnie pożyczenia maski, to często, gdy coś nam nie wychodzi, mówimy sobie, że mogliśmy postąpić inaczej. Tak samo zareagował Aleks. Dzięki za zainteresowanie i kilka komplementów :)

Nowa Fantastyka