Profil użytkownika


komentarze: 13, w dziale opowiadań: 13, opowiadania: 5

Ostatnie sto komentarzy

Gdyby ktoś przyjrzał by się jeszcze bardziej, zobaczyłby iż twarze ich są roześmiane i czerwone od pitego przez nich whisky, pochodzącej z najlepszej wytwórni pana Vivaldiego.

To w końcu od "pitego" czy od "pochodzącej"- zdecyduj się jaki rodzaj ma whisky.

że jego dziewczyna, aby okazać akceptację i zrozumienie, nadziewa się na jego gigantyczne wiertło ;)

O_o
Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja lubię takie rzeczy xD

Lubisz gigantyczne wiertła zaimast penisa? No różne są upodobania...

A właściwie z jakiego powodu Hawk wyposażył robota w penisa-transformersa? Z tego co zrozumiałem to zależało mu na niej, chciał dobrze itd.

1. A na jakiej podstawie stwierdzasz iż jest to "nienajcelniejszy" synonim? Na podstawie "widzimisię" czy jest jakieś uzasadnienie?.

2. A mieliby jakiś wybór? Poczytaj opisy takowych miejsc choćby u Sienkiewicza- on znał takie miejsca z własnego doświadczenia ( w jego czasach jeszcze "karczmy" funkcjionowały.

I tak gwoli historii to chaty bezkominowe były dość powszechne w Polsce wschodniej jeszcze w okresie międzywojennym tak że raczej zapomnij o kominie w każdym domu w historiach pseudostarożytnych czy średniowiecznych- no chyba że chodzi o literaturę fantasy anglosaską gdzie to cięzko uświadczyć sensowne odwzorowanie prawdziwego życia.

PS. A ty myślisz że w średniowieczu to powszechne były przewody kominowe a te które szczęśliwie się  znalazły były czyszczone co pól roku przez kominiarzy ?:D Pomieszczenia jeszcze do niedawna oświetlane były lampami naftowymi- pewnie w fantasy-średniowieczu do tego celu używali magicznych kryształów?

Rozumiem że krytyka tekstu powinna mieć podstawy logiczne. Pozatym ja nie widzę tu krytyki tekstu- trudno przejmować się krytyką kogoś kto stwierdza że tekstu nie przeczytał :P

A wystarczyło napisać: ów starzec --- i byłby to 'ten konkretny starzec' i nie było by powtórzenia. Aha, przecinek by się przydał...

Mogłoby być i ów.

Według słownika. Po pierwsze są różne słowniki, wśród nich takie, które pozwalają gajówkę nazwać gmachem. Po drugie 'osmolenie' najbliżej kojarzy się z działaniem ognia, bezpośrednim lub bliskim. 'Okopcenie' już nie wymaga wspomnianej bliskości ognia, a jeszcze lepiej zabrzmiało by dosłowne 'pokrycie sadzą'. Po trzecie ciśnie się pod palce zapytanie, czy ktokolwiek przesiadywałby w kurnej, wiecznie zadymionej 'spelunce'. No, chyba że chciałby się uwędzić za życia...

Osmolenie niczego nie wymaga- po za niezbyt sprawną wentylacją. A jeśli chodzi o słownik to używam słownika Wojciecha Broniarka- polecanego przez Jerzego Bralczyka. Jak dla mnie wystarczająca rekomendacja.

osmalone niezliczonymi warstwami sadzy belki

Synonimy słowa "osmalony"- odymiony, ogorzały, okopcony, opalony, pokryty sadzą, poopalany (za słownikiem) - jak widać zanim coś napiszesz to warto sprawdzić. To że tobie coś się tam wydaje nie znaczy że tak jest

Sadza jest produktem niepełnego spalania. No i ? Co to ma do rzeczy? Wyklucza to możliwość osadzania się jej na belkowaniu? Chyba w życiu nie widziałeś jak wygląda strop czy ściany w pomieszczeniu z kiepską wentylacją w którym używa się ognia.

Kiedy wszedłem do tej spelunki mrocznej i posępnej niczym przedsionek piekielnej otchłani ten starzec od razu rzucił mi się w oczy Ten konkretny starzec- jak dla mnie niezbędne.

z łatwością równą tej, z jaką twój miecz przetnie kartkę papieru . A o jaki rodzaj przecinania kartki papieru mieczem Ci chodzi? Unoszącej się w powietrzu? Ja tam nigdy problemu z przecięciem kartki mieczem nie miałem.

Ludzie wtedy byli zupełnie tacy sami jak teraz, lecz zarazem zupełnie inni byli
Nie dość, że powtórzenie, to jeszcze głupio brzmi.

Nie moja wina że przyzwyczajony jesteś do języka gazetowego gdzie tego typu sformułowania się nie trafiają.

czułem, że inne rzeczy widzą jego zmęczone oczy - Rzeczywiście, błąd.

 

To były pierwsze słowa, jakie do niego powiedziała
A te precz wcześniej, przepraszam, wypierdziała?

Nie, wcześniej krzyczała.

 

dałem znak kręcącej się opodal dziewce, by przyniosła piwa i wtedy spostrzegłem jak na mnie patrzy
Wychodzi na to, że dziewka patrzy. Podejrzewam jednak, że chodziło o starca.

Dobrze podejrzewasz. Niezbyt zręcznie sformułowane

Opowiadanie jest bardzo przegadane, miejscami piszesz kilka zdań nie mających całkowicie znaczenia, co tylko nabija znaki, jednocześnie nie wpływając poztywnie na odbiór.

To nie jest opowiadanie tylko baśń. I musi mieć swoją poetykę. Idąc twoim tokiem rozumowania dobre opowiadanie to takie które w punktach streszcza zdania mające znaczenie dla fabuły. Jak dla mnie totalna bzdura. Jakoś sobie nie mogę wyobrazić by istotne znaczenie dla fabuły miały pojawiające się w wielu dziełach opisy przyrody (Mickiewicz, Tolkien) czy chociażby określenia " chyżostopy Achilles"- u Homera czy Shakespeare`a to już wogóle byś miał odbiór zakłucony...

Jakoś nie mogę sobie wyobrazić że (zakładam) grupa płatnych morderców a przynajmniej ludzi dla których obciąć komuś głowę za pieniądze to jak splunąć opowiada każdej ofierze przed egzekucją historię swojego życia...:D A może się mylę i w zwyczaju u morderców jest oświecić 146 ofiar swego procederu tuż przed śmiercią jakie to motywacje kierują ręką ich oprawcy oraz na wszelki wypadek gdyby jednak ofiara unikneła smutnego losu poinformować ją za wczasu któż tą ręką steruje by oszczędzić jej później zachodu w dochodzeniu?

To pocóż piszesz? Czujesz wewnętrzną potrzebę, czy raczej łakniesz poklaku i uznania a może jeszcze inny powód jest pisania? Tak czy inaczej nic łatwo nie przychodzi a jak mawiali starożytni "kto nie próbuje temu napewno się nie uda".

Pomysł kiepski ale sprawnie napisane- a to żadkość. Jeśli to kwestia pomysłu to czemu się poddawać? W końcu wielu miewa pomysły a nijak nie potrafi ich ubrać w słowa? Pomysły się trafiają przez całe życie a talentu raczej nikt się nie "nauczy". ;)

Przecinki- nie mam do nich talentu tak jak i do ortografii ale o ile z ortografią radzi sobie dobrze edytor tak przecinki nadal są po za jego zasięgiem.

Egzaltowane dialogi

Moja droga (lub mój drogi)

Egzaltowane są dialogi

Ale taka jest tutaj poetyka

Więc niech za głęboko nie wnika

                                    krytyka.

Powinienem napisać Ha, hmm... a jeślibyś mi napisała że niewiele Ci powiedział taki komentarz, to odpisałbym że jest to adekwatne do tego co powiedziało mi twoje opowiadanie.

Tak... Nie ma to jak puenta na końcu utworu pełnego niespodzianek. Mnie znudziło się po dojściu do "igraszek" ale z obowiązku doczytałem do jakże nowatorskiej sceny wyrywania serca- resztę przejrzałem już tylko pobieżnie. W sumie to jaka była myśl przewodnia tego utworu, czy też może jakie było jego przesłanie? Przynajmniej Gabriel się uczy, tyle że myśl "nie należy ufać kobietom A zwłaszcza pięknym i tajemniczym." u doświadczonego łowcy nie nastraja zbyt optymistycznie jeśli chodzi o jego dalszą karierę.

Nowa Fantastyka