Profil użytkownika


komentarze: 12, w dziale opowiadań: 12, opowiadania: 2

Ostatnie sto komentarzy

Mauea, jeśli nie uświadomiłaś sobie tak banalnego przesłania tego opowiadanka, czyli kruchości życia ludzkiego, to w takim razie to ja Ciebie złośliwie pozdrawiam i życzę szczęścia w dziedzinie humanistyki.

"w dodatku ten króciutki jeden akapit nie jest wolny od potknięć językowych (część z nich pokazała Ci Niezgoda"

Akurat ona wskazała mi jedynie pojedynczy przypadek. Widać, że próbujesz na siłe prezentowac się, jak okrytyk. Bo ani żadnej merytoryki nie zawarłaś, a jedynie narzekadło na Bóg wie co. 

Naciągnęłaś tą swoją wypowiedź w całej rozciągłości, a sensu i wskazówek brak. 

"nie wyczuwam przesłania"

To już jest twój problem, a nie mój.

"ślamazarnie pędząc"

Dlaczego to niepoprawne sformułowanie?

W takim razie zdanie obok również nie jest poprawne? "Oni sami zdawali się nie okazywać równego entuzjazmu, czego objawami stały się coraz częstsze ziewnięcia, a nawet pochrapywania."

Jeszcze raz... "Oni sami nie zdawali się okazywać równomiernego entuzjazmu, co emanowały coraz częstsze ziewnięcia."

zdawali się nie okazywać entuzjazmu - co emanowały ziewnięcia

Jakim cudem jest to nie logiczne i ewentualnie, jak powinno to brzmieć poprawnie.

Jakim cudem zdanie "Co uzewnętrzniały coraz częstsze ziewnięcia", jest niepoprawne?

Uzewnętrznienie - zewnętrzny wyraz czegoś. A więc zewnętrznym wyrazem braku entuzjazmu były ziewnania.

"Oni sami nie zdawali się okazywać równomiernego entuzjazmu, co emanowały coraz częstsze ziewnięcia, a nawet pochrapywanie."

Inaczej: ziewnięcia uzewnętrzniały brak entuzjazmu. W dalszym ciągu brzmi to nielogicznie? - nie pytam ironicznie, ale poważnie.

Nowa Fantastyka