
komentarze: 4, w dziale opowiadań: 4, opowiadania: 1
komentarze: 4, w dziale opowiadań: 4, opowiadania: 1
Regulatorzy, okej, rozumiem, polska redakcja nie zawsze wszystko przerobi na nasze standardy, najlepszym przykładem książki Cormaca McCarthy’ego, w których, zgodnie z oryginałem, nie występują pauzy dialogowe.
Leclerc, dzięki za komentarz, tytuł zmieniłem dlatego, że regulatorzy stwierdziła, iż rozwaliłem związek frazeologiczny czy coś.
Regulatorzy, bardzo Ci dziękuję, że pochyliłaś się nad moim tekstem i wytrwałaś do końca, mimo że tak Cię straszliwie wymęczył i zirytował.
Wszystko, zgodnie z Twoimi wskazówkami, poprawię, natomiast co się tyczy tych wielkich liter, to trochę się zdziwiłem, bo w wielu książkach widziałem, jak bohater czy postać nimi “mówią”, choćby w tych pióra Bukowskiego, wydawnictwa Noir sur Blanc, masz takich przykładów od groma, a ostatnio się z tym spotkałem w Alicji w Krainie Czarów, tej od Vespera.
Regulatorzy, dzięki za wyjaśnienie z tym średniowieczem, bo myślałem, że to chodzi po prostu o taki nierzeczywisty świat: często spotykałem się z określeniami, że powieść fantasy to np. Kubuś Puchatek, O czym szumią wierzby, Mary Poppins, Przygody Piotrusia Pana itp.
Regulatorzy, dzięki za komentarz. Na wstępie chciałem zapytać, dlaczego kankan nie pasuje do fantasy? Czy dlatego, że to taniec istniejący w świecie rzeczywistym? Pytam na poważnie, bo jestem świeżak i się nie znam. No a jeśli nie pasuje, to jak powinienem oznaczyć opowiadanie? Jako inne czy może bizarro?
Co do zwrotu nie strugaj gałgana: wiem, że nie można zmieniać związków frazeologicznych, ale tutaj nie chodziło o to, po prostu sugerowałem się takimi oto definicjami: