
komentarze: 3, w dziale opowiadań: 3, opowiadania: 1
komentarze: 3, w dziale opowiadań: 3, opowiadania: 1
@regulatorzy
Dziękuę za przeczytanie i za obszerne wskazówki, większość z nich zdążyłem już nanieść na tekst.
Przede wszystkich zwróciłaś moją uwagę na nadużywanie zaimków, faktycznie większość jest zbędna a tekst bez nich brzmi lepiej.
Cieszę się, że opowiadanie było dla Ciebie zajmujące i skłoniło do refleksji nad legendą. :)
Jedno z czym chciałbym polemizować to stosowanie współczesnego języka w opowiadaniu.
Po pierwsze, prawdziwi bohaterowie opowiadania posługiwali się jakimś staroangielskim, którego oczywiście nie znam ani ja ani czytelnik. Z natury rzeczy muszę się posługiwać konwencją literacką i kazać moim bohaterom mówić po polsku. A czy to jest współczesny polski czy staropolski? Jaka to różnica? Przecież tak naprawde oba tę języki są prawdziwym bohaterom równie obce.
Po drugie, tak naprawdę nie znamy języka polskiego używanego w czasie akcji tego opowiadania tj. w XII wieku. Piśmiennictwo w tym czasie było niemal wyraźnie łacińskie, dotarły do nas jedynie kilka pojedynczych zdań. I to takich jak:
Day, ut ia pobruse, a ti poziwai.
Byegaycze, Byegaycze! (…) Gorze szą nam stało!
Przecież ten język jest kompletnie inny od naszego i na dobrą sprawę raczej dla nas niezrozumiały.
Mnie osobiście często irytują w książkach takie na siłę wciskane we współczesny język i składnie pojedyncze pseudo-staropolskie słowa i wyrażenia jak ,,chędożony huncwot” czy ,,pięknolica białogłowa”, które w moim odczuciu są po prostu śmieszne i pretensjonalne.
Wolę żeby bohatorowie, a już tym bardziej narrator, mówili normalnym, naturalnym współczesnym językiem, i nie udawali niczego na siłę.
Na koniec, sprawdziłem ,,drzewce” w Wielkim Słowniku Języka Polskiego, według definicji jest to ,,drewniany, prosty element niektórych przyrządów, na którym osadza się inne części” i może odnosić się również do strzały. :)
https://wsjp.pl/haslo/do_druku/64895/drzewce
@Ślimak Zagłady
Dzięi wielkie za przeczytanie i za wskazówki.
Przede wszystkim cieszę się, że czytało się z przyjemnością, to najważniejsze.
Jeśli chodzi o chłopów, to byli oni dla Robina tylko jednym drobnym elementem skomplikowanego planu, myślę ze realne jest przez niego lekceważenie nastrojów chłopów, którymi tak naprawdę gardził i nie traktował po ludzku.
Faktycznie dopiero odkryłem możliwość edytowania już opublikowanego tekstu, i postarałem się wprowadzić poprawki.
@Ambush
Dzięki wielkie za przeczytanie i za wskazówki.
Dokładnie antybajkę zamierzałem z tego zrobić. :)