
Na co dzień PR-owiec i marketer. Piszę do szuflady, bo sprawia mi to przyjemność. Pracuję nad dłuższą historią, która ujrzy światło dzienne zapewne nigdy. Dobrego dnia!
komentarze: 2, w dziale opowiadań: 2, opowiadania: 1
Na co dzień PR-owiec i marketer. Piszę do szuflady, bo sprawia mi to przyjemność. Pracuję nad dłuższą historią, która ujrzy światło dzienne zapewne nigdy. Dobrego dnia!
komentarze: 2, w dziale opowiadań: 2, opowiadania: 1
BosmanMat, kronos.maximus, Caern, Ambush – fantazja, dzięki za wszystkie komentarze i sugestie. Doceniam bardzo, z chęcią je “przepracuję”.
No i jest klimat w tej miniaturce, który zostanie ze mną na jakiś czas
Wiem, że dużo pracy przede mną, ale miło wiedzieć, że coś z tego zostanie na dłużej. Dziękuję!
Dzięki śliczne! Bardzo przydatne uwagi, doceniam bardzo.
Podobała mi się koncepcja przemowy dziesiętnika podczas “ostatniego tchnienia”. Dopiero pod sam koniec zorientowałem się, że on jest umierający i w zasadzie dokonuje czegoś na wzór rachunku sumienia.
jednoznacznie wskazuje na to, że w tamtym momencie oni powinni być żywi. Wydaje mi się, że jeżeli chciałeś wskazać na ich obecność, ale bez sugerowania, że są martwi, to można to było zapisać inaczej.
Zależało mi właśnie na tym, by dopiero przy końcu pokazać, że dziesiętnik umiera – fajnie, że to się udało. Pomyślę, jak zmienić fragment dotyczący reszty towarzyszy, którzy faktycznie są martwi już na początku historii.
Przemyślę też końcówkę; chciałbym, by dobrze zamykała tę opowieść, ale też faktycznie dawała wartość czytelnikowi.
Dzięki za poświęcony czas. Dobrego!