Profil użytkownika

,


komentarze: 31, w dziale opowiadań: 27, opowiadania: 15

Ostatnie sto komentarzy

Cześć @zygfryd89, bardzo dziękuję za przeczytanie i komentarz! No i za pochwałę :)

Hej, @BasementKey cieszę się, że się podobało i że świat przedstawiony choć trochę był w stanie zaciekawić i nie bić po oczach nielogicznością. Co do samej historii – na swoją obronę (i jako wyznacznik lenistwa) napiszę, że w oryginale to był prolog “powieści” (hehe, zdaję sobie sprawę, że fragmenty nigdy nie cieszyły się popularnością przy czytaniu na portalu), którego mocno pocięłam i wstawiłam, jako opko, aby dostać i komentarze, i aby móc zgłosić się do jednego konkursu, mającego limit znaków. Wyszło, jak wyszło. Wniosek jest jeden: nie ciąć i nie wciskać na siłę :D. Dziękuję za poświęcony czas, komentarz i punkcik bibliotekowy!

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Nie chcę się kłócić, ale chociażby tutaj: https://www.fantastyka.pl/opowiadania/pokaz/30365 – tekst również przepełniony grafomanią i tak oznaczony, a dostałam od Ciebie bardzo fajną łapankę :). Kiedyś jeszcze kilka skasowałam, bo zmieniłam całkowicie ich formę, finalnie rozwijając, zmieniając i biorąc pod uwagę Twoje rady – również były otagowane w charakterystyczny sposób, a i również otrzymałam łapankę

( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Cześć @ostam, bardzo dziękuję za wytknięcie baboków, już zabieram się za poprawki. Spuścić byki z pastwiska, a namnożą się w tekście! Faktycznie, w tekście jest znacznie więcej niedociągnięć niż wydawało mi się na pierwszy rzut oka i zdecydowanie nie należą one wyłącznie do technikaliów.

 

Hej, @regulatorzy w taki sam sposób taguję każdy tekst. Cieszę się jednak, że czasami odchodzisz od swoich zwyczajów, bo pamiętam, jak pisałaś mi merytoryczne komentarze. Niemniej – dzięki za uwagę.

 

Ahoj i @BosmanMat, tak, dopiero po uwagach dotarło do mnie, że z tą bronią (i nie tylko) to nieco kiepsko wyszło ;x Ogólnie tu potrzeba zbyt dużo szlifów, tekst był planowany, jako dłuższy (i to o wiele), potem jednak pocięłam, żeby wyszło “opko z uniwersum” – jak widać, ze średnim efektem. Niemniej wielkie dzięki za uwagi i poświęcony czas.

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Hej, dzięki za odwiedziny Baśka! Sama nie wiem, kiedy coś dodam. Ale dodam na pewno! :)

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Bardzo dziękuję za odpowiedzi! Jakkolwiek to brzmi, “przejaśniło mi to w głowie” :) Co do epoki/stanu medycznego i przeglądu pacjenta nie myślałam o czymś czysto konkretnym, bardziej jak o jakimś abstrakcyjnym opku i nagle w głowie mi zaświtało, czy jest coś takiego – w końcu “mamy” kuru za kanibalizm, to może i za puknięcie owcy można coś otrzymać.

W każdym razie, wielkie dzięki!

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

@Bruce, cześć, bardzo dziękuję, że nadal czytasz i komentujesz:) 

Już poprawiam baboki. Pozdrawiam! 

 

@Nikolzollern

poprawiam, wielkie dzięki za wytknięcie i wpadnięcie. Cóż, co do romansów – kosmiczne, międzygatunkowe wątki nie są niczym nowym w popkulturze. Jeśli uznamy, że dwoje świadomych przedstawicieli rozumnych gatunków zdecyduje się na bliższe relacje, to w moim mniemaniu nie wydaje się to wielce problematyczne, zwłaszcza przy humanoidach w fikcyjnym świecie i możliwości unikaniu wydzielin potencjalnie alergennych.

Widocznie nie każdy fragmenciarz to wie :) Rozumiem ideę wzajemnego zaglądania do siebie, choć nie chciałam w żaden sposób wymuszać odwiedzin kogokolwiek u siebie.

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Podbijam z jeszcze jedną, nurtującą mnie kwestią.

 

Ale jakimi chorobami może zarazić się człowiek, kopulującymi ze zwierzętami? Jest jakiś weneryk, który może  wskazywać na takie… em… niepokojące zachowania seksualne?

 

¯\_(ツ)_/¯

 

Zdissowałabym się sama, ale patrzcie, jakie tu są ładne emotki: cheeky blush angel

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Wielkie dzięki za odpowiedzi.

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Hej, mam takie… nieco specyficzne kwestie.

 

Ale czy ludzkie mięso mogłoby skurczyć się podczas obróbki termicznej, tak jak robimy to wieprzowe? Czy może zachowałoby się w niezmiennej formie, jak np. jest z drobiowym? Szukałam coś na ten temat, ale znalazłam tylko porównania smakowe ludzkiego mięsa z innymi.

 

Druga kwestia – pewnie niektórzy wiedza, ale z pestek pewnych owoców można uzyskać cyjanek. Jednak czy ulegnie on rozkładowi, np. w przypadku wysuszenia samej pestki lub podczas obróbki termicznej?

 

PS. Tak, wszyscy zdrowi, nie trzeba dzwonić na bagiety :)

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Dzięki @Baska.Szczepanowska za odwiedziny i tutaj!

Ten babok znowu mi umknął! Już poprawiam.

 

Pozdrawiam i trzymaj się tam

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Cześć, @dawidiq150 bardzo dziękuję za komentarz i za czas poświęcony na przeczytanie. Mam nadzieję, że dalej historia też będzie w porządku :)

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Hej, @Baska.Szczepanowska, wielkie dzięki i za komentarz, i za odwiedziny :D 

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

@bruce cześć i bardzo mi miło, że czytasz. Już poprawiam baboki, miłego dnia!

 

 

Witaj i tutaj @Nikolzollern :) Cieszę się, że dotrwałeś. Faktycznie, początkowo wzięłam te 16-godzinne dniówki z czasów dzikiego wyzysku, a także z reportaży o fabrykach z Chin czy szwalni w Bangladeszu – choć umknęło mi, że w takich sytuacjach ludzie śpią w halach/wynajmują klitki na terenie fabryki/budują “osiedla” niedaleko. Zmieniam zatem na bardziej “ludzkie” godziny

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Cześć, @Nikolzollern, bardzo mi miło, że wpadłeś. 

Czytałam ostrzeżenia, że fragmenty nie wzbudzają dużego zainteresowania, poniekąd rozumiem. Choć cieszę się, że jest i zew solidarności :) 

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Hej, bardzo cieszę się, że jesteś i że się podobało. 

 

Poprawki już nanoszę, przed babokami nie sposób uciec :D

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Cześć, 

 

takie uwagi na początek:

 

Powiedziałem w szkole mojemu najlepszemu przyjacielowi Danielowi o liście i złożyłem propozycję wspólnego wyjazdu. Wyjaśniłem wszystkie znane mi szczegóły, a on porozmawiał ze swoimi rodzicami i następnego dnia oświadczył mi, że się zgadza.

 

Nie tylko w tym fragmencie, ale i w całym tekście masz bardzo wiele zbędnych zaimków. Znacząco wpływają one na płynność tekstu, lepiej się ich pozbyć.

 

Tylko on nie miał ze sobą żadnego bagażu. – w takim razie chodźcie! < – Chochlik zmniejszył “w”.

(…) powiedział nasz opiekun. – możecie teraz ulokować się <– tu tak samo. Ogólnie, w wielu dialogach są te błędy.

 

Szliśmy w parach i słysząc rozmowy szybko wywnioskowałem, że każdy ma tylko jednego znajomego.

 

Z kontekstu wiem o co chodziło, ale jednak to zdanie jest zdumiewająco pocieszne. Może “szybko wywnioskowałem, że każdy przyjechał z osobą towarzyszącą”?

 

Program nazywa się „Arkany magii” i jest emitowany późno w nocy na TVN. Zaproponowała, że postawi mi tarota. < – zgubiony podmiot w drugim zdaniu

 

Zamiast tego w swoich pokojach znaleźliśmy bagietki z szynką, jajkiem i majonezem zapakowane w folie, dokładnie takie jak sprzedają w żabce. <– “Żabce”, bo to nazwa własna serii sklepów.

 

Trochę też pogubiło się przecinków, ale to drobiazgi. 

 

Z mniej warsztatowych uwag:

 

“– Krysia nie żyje! – krzyknęła i jeszcze mocniej wybuchła płaczem.

Dałem jej chwilę i poprosiłem:

– Możesz nam też opowiedzieć jak do tego doszło?

W końcu się trochę uspokoiła i zaczęła opowiadać:

– Obudziłam się o ósmej trzydzieści, wstałam i wyszłam za potrzebą. Było tak przyjemnie, więc gdy się załatwiłam zdecydowałam pospacerować po okolicy. Wzięłam ze sobą mój nowy polaroid, żeby porobić parę zdjęć. Gdy wróciłam drzwi były otwarte, zarówno do domku jak i do naszego pokoju. (…)”. 

 

Podobnie jak i z końcową mową opiekuna, brzmi to groteskowo niezręcznie i niesamowicie nienaturalnie. Ani przez chwilę nie byłam w stanie uwierzyć, że opowieść Krysi nie jest parodią zbrodni, napisaną w ramach kpiny z telewizyjnych paradokumentów. Proszę, przeczytaj ten fragment na głos i zastanów się, czy tak rozmawiają roztrzęsieni nastolatkowie? Jak z kolei zachowują się opiekunowie? Jak kukiełki w teatrzyku, czekając, aby rzucić swoją kwestię, a potem “pora na CS’a”? 

 

Na sam koniec tak krótkiego tekstu rzucasz z kolei za dużo ekspozycji. Tekst naprawdę by zyskał na tym, jakby albo skupić się na subtelnym odsłanianiu świata przedstawionego, albo pozostawić pewne niedopowiedzenia. Bo tak wyszedł taki miszmasz, że aż dziw, że nie szczeka :)

 

 

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Cześć,

 

takie uwagi na początek:

 

Imponował jej już na długo przed zawarciem ich znajomości. Od służących dostarczających jej codziennie świeże figi i równie świeże plotki słyszała o ognistym temperamencie, młodzieńczej energii i męstwie żołnierza.

O ile jego temperament udało jej się sprawdzić dość szybko, o tyle w opowieści o odwadze musiała po prostu uwierzyć. Nie przeszkadzało jej to jednak przedstawiać go w historiach opowiadanych przyjaciółkom jako herosa.

 

W tekście masz bardzo dużo zbędnych zaimków. Np. jeśli jedyna postać we fragmencie tekstu krzyczy, to zrozumiałe, że słychać jej głos i nie trzeba tego doprecyzować. W dodatku tak nadmiar mocno wpływa to na płynność tekstu.

 

Młodość, naiwność, a przede wszystkim uległość młodej kochanki i nabożny podziw (…)

 

(…) kątem oka kapitan zobaczył małe, niebieskie światełko. Kapitan uniósł głowę i niespodziewanie poczuł uderzenie.

 

Fragment czytało się bardzo płynnie, obrazowo stajesz się oddać każdą scenę. Uważaj, żeby jednak nie przesadzić pod tym względem. Na razie ciężko ocenić coś więcej, ale z chęcią dowiedziałabym się, co było dalej.

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Całkiem udany i pomysłowy tekst. Początek z goła wskazywał na coś innego, a tu proszę, świetne wybrnięcie :)

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

@Fascynator, @bruce

 

Bardzo dziękuję za przeczytanie! Miłe słowa to zawsze dobry kop na tworzenie i szlifowanie dalszych części ^ ^

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Uszanowanko, takie drobnostki rzuciły mi się na starcie:

 

Jedli w milczeniu, siorbiąc makaron. – Może “wciągając”? Siorbanie jest z definicji związane z głośnym przyjmowaniem płynów.

 

Chińska policja – chińska

 

Dodatkowo w scenach, w których występuje Bóg kupy, nagromadzenie słowa “bóg” jest przytłaczające. Może warto zamienić niektóre “bogi” np. na “istotę” albo “stworzenie”?

 

Ogólnie podobała mi się ta boska-nieboska koncepcja, z chęcią poczytałabym więcej o tych istotach, żyjących w otoczeniu śmiertelników. Nawet – a może przede wszystkim – Gówniątko bardzo sympatyczne. Historia naprawdę zacna, jak i sposób jej stworzenia :)

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

To ci Zając na baby! :)

 

Rzuciła mi się takie drobnostki:

 

Nasze samice są gotowe łączyć się w pary zaledwie kilkanaście razy w ciągu całego, długiego życia. Robią to tylko, by złożyć jajko i dać początek nowemu życiu.

 

– A po chwili jeszcze dodał. – Tylko głupiec nie wyciąga wniosków z własnych błędów.

A gdy byli już nad jeziorem, dodał jeszcze (…)

 

Choć nie wiem, może w tym przypadku taka miała być konwencja ;x

 

Bardzo fajnie napisana historia, zarówno smoki, jaki i Zając wyjątkowo sympatyczni. Humorystyczne opisy, np. kolorystyki smoków i wiele innych definitywnie “robiły robotę”, nic tylko pełzać po więcej! :D

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

@wszyscy

 

Bardzo, bardzo dziękuję za przeczytanie i uwagi. Niektóre baboki naprawdę porobiłam pocieszne, zabieram się za poprawianie :D

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Wspaniale absurdalne, klimatyczne i z polotem zarazem, a słowotwórstwo na zacnym poziomie – nic nie zastąpi “kaszelmistrza”. Nie dziwię się, że się ludziom podoba – mi także, więc nie rozwodzę się dalej w pochwałach :) 

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

@Ermirie 

bardzo dziękuję za odwiedziny i dobre słowo. Coś tam mam napisane więcej, choć wciąż wymaga to dopracowania. Niedługo dodam! :)

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Cześć, 

niezły ten sen. Poszukiwanie pracy i styczność z HRem bywa przeraźliwie wyczerpująca. Jak to pisał Bukowski “Nie mogłem się przemóc, by wziąć do ręki gazetę z ofertami. Sama myśl o tym, że znowu znajdę się naprzeciw jakiegoś siedzącego za biurkiem faceta i będę mu musiał opowiadać, jak mi zależy na pracy, jakie mam nadzwyczajne kwalifikacje, była dla mnie nie do zniesienia.”

 

Z uwag – jak na tak krótki tekst, jest u Ciebie strasznie dużo zaimków. Przeczesałabym go pod kątem “mi”, “mnie”, “ja”, bo niekiedy występują bardzo blisko siebie – a innym razem są całkowicie zbędne.

Na przykład tutaj:

 

”(…) prosto w moją stronę. Znowu. Nie przypomina mi niczego, a jednoczenie zdaje się być nieznośnie znajomy.”

 

“Bije mnie nieludzko, podczas gdy ja usiłuję osłonić lewe oko.”

 

 

”Koszmar unosi ostrzegawczo prawdziwy miecz katowski.” – Choć to sen, to wiadomo, że dla bohatera wszystko wydaje się być prawdziwe. Ponadto powstaje paradoks, bo przecież nie jest to “prawdziwy” miecz katowski :) 

 

”bym zapadł w leczniczy sen” – To nie błąd, ale rzucone w eter “bym” są odrobinę nieschludne. Przerobiłabym zdanie, aby tak nie furkało.

 

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

@Ślimak Zagłady 

 

Cześć, bardzo, bardzo dziękuję za powitanie – i przede wszystkim za pochylenie się nad tekstem. Nie sądziłam, że narobiłam tyle byków – zupełnie jakbym miała oborę w rui. Zabieram się za poprawianie. W końcu zasada “Pokaż mi tekst, a ja wskażę błędy” nie wzięła się znikąd i zawsze jest coś, co warto zmienić :) 

Co do istnienia leków przeciwbólowych i pasty do zębów – opium i morfina, jako pierwsze formy uśmierzania bólu były stosowane w starożytności (Google podsuwa, że już 3400 r. p.n.e.) z kolei pasty do zębów (może niekoniecznie w znanej obecnie formie) wytwarzała niemalże każda kultura. Od stosowania mocznika do wybielania po miazgi na bazie kory drzewnej. Więc nie odebrałam ich funkcjonowania w opku jako nieco niepokojące. Ot, chciałam przedstawić świat fikcyjny, który ma część znanych “współcześnie” wynalazków, jednak nigdy nie przeszedł industrializacji. Stąd bohater ma konia i pastę. Jednak zdecydowanie bardziej to dopracuję, żeby nie było wątpliwości i żeby nikt nie potrzebował zażywać morfiny przy czytaniu tego. Podobnie jak z zapasami Calico, w dalszych częściach tych kocopołów, ujęłam, że bohaterka ma kurnik i ogród warzywny. Teoretycznie mogłoby to pomóc nieco przetrwać.

 

Wiersza nie znałam, lecz już się zapoznałam – jednak Słowacki to wielkim poetą był :) 

 

Jeszcze raz dziękuję za uwagi i pozdrawiam serdecznie

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

@bruce 

 

Cześć

bardzo dziękuję za uwagi i za przeczytanie. Już zabieram się za poprawianie literówek. Kto by przypuszczał, że jednak namnożyło się tyle byków ;x 

Również pozdrawiam serdecznie!

 

@Nazgul

Wymyślanie tytułów, a często i nazw własnych, często przyprawia mnie o ból głowy i kryzys egzystencjalny. Dzięki za odwiedziny. Co do wulgaryzmów – nie zależało mi na wydźwięku moralnym, bardziej na przedstawieniu postaci, która posługuje się prostym, nieco humorystycznym (wiesz, te podwórkowe żarty) językiem. Jednak wezmę pod uwagę albo usunięcie ich albo zamienienie na coś strawniejszego. Pozdrawiam :)

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Cześć, Baśka! 

 

Wielkie dzięki za przeczytanie. Blok tekstu napisany drukowcami już u siebie usunęłam, dotychczas nie sądziłam, że może być to takie męczące ;x Historię pewnie dokończę, ale zajmie mi to ze sto milionów lat. Ale hej, może w końcu coś się uda!

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Cześć, 

wielkie dzięki za przeczytanie i uwagi. Ciąg dalszy powstaje, chciałam rzucić pierwsze strony i upewnić się, czy aby nie przynudzam zbytnio :D 

Nie ma Boga, wszechświata, rodzaju ludzkiego, ziemskiego życia, nieba i piekła. To wszystko jest snem - groteskowym i głupim snem. Nic nie istnieje prócz ciebie. Ty zaś jesteś jedynie myślą, bezdomną myślą, wędrującą samotnie wśród pustej wieczności.

Nowa Fantastyka