Profil użytkownika


komentarze: 15, w dziale opowiadań: 14, opowiadania: 5

Ostatnie sto komentarzy

michalovicu

W odniesieniu do napięcia – w tym opowiadaniu to szczerze kompletnie o nim nie myślałem podczas pisania. Jedynym elementem, który miał jakkolwiek wprowadzić poruszenie (oprócz tego już zawartego w głównym wątku) była ta “niedorzeczna myśl”, która wpadła Hopkinsowi do głowy po usłyszeniu wyników. Wiem, że to jest tylko jedno zdanie i jest zbyt mało zauważalne ale odgórnie narzucona długość tekstu (dwie strony A4) zabrała mi pole do manewru.

Co do realizmu – o telekonferencjach i podobnych rozwiązaniach w ogóle nie pomyślałem przyznaję się bez bicia, a to, że naukowcy przekazali informację najpierw mediom a nie komuś innemu wynika z “tunelowości” mojego myślenia tj. na początku były media więc na końcu też będą media. Nie ma w tym oczywiście żadnej logiki, po prostu tak automatycznie wyszło.

 

Dzięki za ocenę, będę bardziej myślał nad tym, co piszę :)

 

Jaskrze

Cieszę się, że miło Ci się czytało! Mam nadzieję, że w takim razie udało mi się wykreować i utrzymać wartkość historii, czasami maskując jej brak :). Wytłumaczenia na brak ciekawego zakończenia chyba nie mam – trochę nie miałem pomysłu i trochę byłem zmęczony pisaniem (wiem, że to trudne przy tak krótkim tekście, ale mi się udało heh). Pozdrawiam również i oczywiście dzięki za komentarz!

 

Koalo

Poprawiłem składnię, chociaż nie wiem gdzie dokładnie jest błąd w drugiej z twoich linijek. Zastanawiałem się, czy może zmienić m na M, ale nie jestem pewien, więc poczekam na twoją poradę/doprecyzowanie. Co do zakończenia powtórzę to samo co powiedziałem Jaskrowi, czyli w skrócie brak pomysłu. I żeby nie było, że nic nie wyciągnąłem z oceny – krótkie teksty = niespodziewane zakończenia. Pozdrawiam!

 

Hejka, dzięki za ocenę. Poprawiłem zapis dialogów, bo jednak ma to wpływ na przyjemność czytania a także nie chciałbym naginać zasad portalu. Zrobiłem to na podstawie poradnika Mortycjana i wydaje mi się, że wszystko jest już poprawnie, chociaż mam problem z tym fragmentem:

– Nie, dopóki nie zobaczę tego na własne oczy. – powiedział profesor, i dodał już mniej pewnie – A przynajmniej nie chcę wierzyć… A ty?

Nie wiem czy przenieść kropkę z pierwszej wypowiedzi na koniec wtrącenia:

– Nie, dopóki nie zobaczę tego na własne oczy – powiedział profesor, i dodał już mniej pewnie.

Niby słowo “powiedział” jest “odgłosem paszczowym, ale nie jestem pewien co do “dodał”. Stąd wachanie ze zmianą kropki.

Myślałem jeszcze o jednej wersji tej wypowiedzi:

– Nie, dopóki nie zobaczę tego na własne oczy – powiedział profesor. Po chwili dodał już mniej pewnie – A przynajmniej nie chcę wierzyć… A ty?

Co o tym myślisz?

Hej Zanadra, dzięki za komentarz. Chętnie usłyszę o błędach, będę wiedział jak (nie)pisać w przyszłości. Co do długości tekstu – konkurs wymagał żeby opowiadanie nie było dłuższe niż dwie strony A4 narzuconą odgórnie czcionką, przez co i tak ledwie zmieściłem się z zamknięciem historii. Miałem pomysł na głębszą fabułę, lecz żeby ją wpleść musiałbym zmieniać cały tekst, czego bardzo nie chciałem robić.

OldGuard

Cieszę się, że polubiłaś filozofię, bo to raczej zawsze będzie gdzieś w moich tekstach, czasami widoczne, czasami ukryte. Nad stylistyką będę oczywiście pracował, ale to raczej rzecz na dłuższą metę

 

 

Irka

Szczerze to o nastrój mi głównie chodziło, więc potraktuję twój komentarz jako pochlebny ;) 

Na dłuższą fabułę też przyjdzie czas, i mam nadzieję, że uda mi się ją połączyć ze stylem tego opowiadania, jestem prawie przekonany, że takie combo może się sprawdzić też na dłuższą metę

Tutaj tylko dla klaryfikacji powiem, że mówiąc „Zwierzęta” miałem na myśli postaci z tekstu, a nie zwierzęta jako ogół z prawdziwego życia, co zmienia trochę sens komentarza. Ale z Twoją wersją też się zgodzę, taka wizja jest straszna (do kolekcji z wieloma innymi rzeczami w ludzkim życiu)

Cóż, jakiś ślad już po sobie zostawiłem, ale jak jeden z komentarzy wcześniej wspomniał – nigdy nie jest za późno na przywitanie :). Tak więc witam się, jak narazie bardzo mi się tu podoba i mam plany zagrzać posadę. Pozdrowionka!

Smutne a jednak dobre, podobało mi się. Jest może zastosowany nieco zużyty motyw wspólnej odpowiedzialności, ale cóż, jest on adekwaty i skłania do małych rozważań – Prawda, swoimi akcjami przyczyniamy się do niszczenia planety i jeśli chcemy przestać to musimy porzucić nie tyle co nasze dotychczasowe zwyczaje, a zmienić całe nasze życie i technologicznie wrócić do roku ~1800, co w dzisiejszych czasach równa się prawie że powrotem do epoki kamienia łupanego. A nawet jeśli nam się uda, to i tak jest jeszcze kilka miliardów ludzi, którzy muszą zrobić to samo żeby nasza zmiana była faktycznie zauważalna. A jeśli zamiast porzucać cywilizację spróbujemy po prostu żyć eko, to i tak jesteśmy “tymi złymi” dla Zwierząt, przychodzimy od tych złych więc musimy być źli. Co hm, jest trochę prostacką logiką, ale postaci w opowiadaniu mają inny punkt widzenia więc już się nie będę rozpisywał na ten temat.

Więc podsumowując: albo porzucamy cywilizację i ostatnie kilkaset lat rozwoju technologicznego (i kulturowego jak nad tym pomyśleć), lub giniemy. Albo po prostu nie chodzimy do lasu, ale to wiąże się z de facto zabiciem dziadków, co jest bardzo niemoralne. O bosz, moralność w odniesieniu do poprzedniego akapitu aaaaa, już mi się nie chce XD. khe wracając do komentarza khe

Dobra robota, jak już powiedziałem historyjka może skłonić do rozważań, no i zawsze fajnie przeczytać nową reinterpretację Czerwonego Kapturka :)

 

Podoba mi się sposób pokazania Hr’a, trochę wybrakowany, który przez to pozwala mi się domyślać i interpretować samemu i nie jest to narzucone (chociaż nie wiem na ile jest to moje własne upodobanie, a na ile coś co będzie przeszkadzać innym). Las też jest przedstawiony z ciekawej strony, nigdy nie myślałem o nim jako o czymś skupionym wokół porządku, to też jest na plus.

Tutaj nie wiem czy dobrze odczytuję przesłanie, ale może jest to odwołanie do dzisiejszej konsumpcji (pun intended) lasów w ostatnich latach? Przez pokolenie, które dla Lasu czy Hr’a może wydawać się młode, dlatego przedstawione jest w postaci niemowlęcia/dziecka. Popraw mnie jeśli czegoś nie zrozumiałem.

Wystarczy Reg

Okej, zapamiętane

Heh zobaczymy jak z tymi rozważaniami wyjdzie, ale ku twojemu nieszczęściu tak, mam w planach napisanie cięższej filozofii. Co oczywiście nie wyklucza normalnego fantasy w innych tekstach.

 

Ach, widzę że popełniasz podstawowy błąd szufladkowania. Widzisz, Wiśnie Eusphory nie są wiśniami ludzkimi, jest to zasadnicza różnica. Ludzkie owoce mają takie właściwości jak przedstawiłaś, z tym się zgodzę. A Wiśnie Eusphory są Wiśniami przez wielkie W, najperfekcyjniejsze z najperfekcyjniejszych. Nie mają wad. A to, że rosną w Piekle tylko zwiększa ich wytrzymałość na ekstremalne warunki, więc ogonki się nie urywają.

Podobało mi się, naprawdę ciekawa robota. Interesujący pomysł na przedstawienie świata, szczególnie cała mechanika “klonowania” jest fajnym konceptem. Zakończenie też niczego sobie, mała “pętla czasowa” jeszcze nikomu nigdy nie zaszkodziła. Ale znalazłem parę rzeczy do (w mojej opini) poprawy:

 

Do roboty!

Po tym brakuje chyba pustej linijki odstępu,

 

krociowe zyski

Hmm nie jestem pewien czy to aż tak dobrze działa, może “niebotyczne zyski”? Albo jeszcze coś innego jeśli na coś wpadniesz,

 

go otworzył

”otworzył go” brzmi lepiej,

 

mamy przecież kosmiczne windy dla każdego i holofony.

Może “kosmiczne windy i holofony dla każdego”? Chyba że holofony są dostępne tylko dla wybranych ludzi, w takim wypadku można by o tym wspomnieć wcześniej w tekście,

. Pan będzie za to znakomitym szefem ochrony. Co pan na to?

– Pić mi się chce…

Tutaj oczywiście uwzględniam, że Smart jest cały czas po szoku podróżnym, ale nadal jego odpowiedź jest trochę zbyt “offtop”, nie zgrywa się logicznie z wypowiedzią Bogatoff’a. Jest jeszcze jedno  podejście – Bogatoff powinien wiedzieć, że po takiej podróży człowiek nie zbyt ogarnia co się do niego mówi, więc może powinien poczekać z tak ważną propozycją? Proponowałbym dopisać kilka zdań wydłużających całą scenę i przez to zrobić ją bardziej logiczną,

 

Smart trochę zbyt pochopne użył urządzenia. Gdyby dać mu jakiś powód aby to zrobić, wtedy było by to o wiele bardziej logiczne.

 

Ponarzekałem na to, co było do ponarzekania i chciałbym jeszcze zaznaczyć, że jestem tutaj nowy więc nie musisz stricte stosować się do wszystkich moich uwag. Ja pokazałem bardziej miejsca w których mi coś nie zagrało, to Twoja decyzja czy coś zmienisz czy nie. A ponieważ widzę, że też jesteś nowy to podrzucam kilka przydatnych linków:

Poradnik łowców komentarzy autorstwa Finkli, czyli co robić, by być komentowanym i przez to zbierać duży większy “feedback”: http://www.fantastyka.pl/publicystyka/pokaz/66842676 

Poradnik Issandera, jak dostać się do Biblioteki ;)

https://www.fantastyka.pl/publicystyka/pokaz/66842782 

Opis funkcjonowania portalu i tutejszych obyczajów autorstwa Drakainy:

https://www.fantastyka.pl/publicystyka/pokaz/66842842 

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym pisaniu!

 

Cześć Regulatorko/Dyżurno (nie wiem jaki tytuł tu najlepiej pasuje :))

Już zabieram się za wyjaśnienia. Głównym wyzwaniem w tekście było wykształtowanie melancholicznego nastroju, co nawet mi się chyba udało, jako że nie widzę żeby ktoś na to narzekał heh. Można powiedzieć, że najbardziej dostrzegalnym „fabularnym” punktem tekstu są te lekkie filozoficzne rozważania. Zdaję sobie sprawę z tego, że mogły one być głębsze, ale nie chciałem ich aż tak bardzo rozwijać aby nie wywoływać u czytelników bólu głowy, zresztą na to przyjdzie jeszcze czas ;). Poza tym fabularnie nie miałem dużo do opowiedzenia, tekst jest na to za krótki no i nie chciałem się zakopywać w masywnych opowiadaniach, jako że nie mam jeszcze na tyle doświadczenia w pisaniu.

Podsumowując, chciałem opowiedzieć melancholijną historię bez większego tła fabularnego. Nazwałbym ją „Losową opowieścią, która mogła wydarzyć się we Wszechświecie”. Plus pisząc w takim formacie nie muszę w praktycznie żaden sposób opisywać uniwersum itp., co jest przydatne patrząc na moje doświadczenie (co oczywiście nie znaczy, że nie będę próbował jakichś światów kreować, po prostu nie na początku).

Dzięki za komentarz, teraz widzę, że muszę się bardziej skupić na bardziej przejrzystym pisaniu, żeby potem nie robić komentarzy na 11 linijek wyjaśniających o co chodziło.

 

Pozdrawiam!

Hejka Kulosław, miło mi że skomentowałeś!

Na początek chciałbym powiedzieć, że cały tekst nie był raczej pisany z myślą o dłuższej historii ani czymś do niej podobnym. Znalazłem początek tekstu (pierwszy akapit) gdzieś w odmętach komputera i chciałem się nim trochę pobawić, poeksperymentować i po prostu zobaczyć jak to wszystko wyjdzie. Fakt, opuściłem część fabularną, ale jestem pewien, że przyjdzie kiedyś czas na dłuższe opowiadania z bardziej rozbudowanym światem. Tego shorta wolę już zostawić w spokoju, bo dopisanie fabuły równa się zmianie filozoficznej i melancholijnej konwencji, które mają tutaj grać główną rolę.

Ale nadal dzięki za komentarz, w przyszłości na pewno napiszę coś dłuższego, z większą ilością „mięsa” :)

 

Pozdrawiam!

Hej Krokus, dzięki za komentarz!

Błędy oczywiście poprawię na dniach (aka jakoś jutro wieczorem). Szczerze myślałem, że będzie ich trochę więcej, więc nawet miło się zaskoczyłem. Mam też dwa pytania: 

1. Podczas pisania zastanawiałem się czy gdzieś w tekście nie powinienem wrzucić fizycznego opisu bohaterki, żeby łatwiej było ją sobie wyobrazić. Natomiast w Twoim komentarzu żadnej wspominki o tym nie zauważyłem. Więc czy taki opis ma szansę bytu w tym tekście? Byłby dobrym uzupełnieniem czy  może niepotrzebnym wypełniaczem?

2. Czy jeśli teraz okazało się, że muszę dopisać powiedzmy 500 słów (co jest podwojeniem teraźniejszej długości), to czy lepiej jest zostawić tekst w poczekalni czy może jednak przesunać do bety i pracować nad nim tam (zakładając, że będzie więcej takich poprawek)?

Poradniki przeczytam z chęcią, dzięki za ich podlinkowanie!

 

kont.:

 

Nikt nie powiedział, że znalazłem wszystkie ]:-> :P

Ha szczerze mówiąc to przegapiłeś małą literówkę w przedmowie, ale już ją załatałem (razem z innymi wyłapanymi rzeczami).

Odpowiedzi na oba pytania zrozumiałem i nie mam żadnych wątpliwości. Jeszcze raz dziękuję za wytknięcie błędów i danie kilku tip’ów.

 

Trzymaj się!

 

 

 

 

 

 

Nowa Fantastyka