
komentarze: 3, w dziale opowiadań: 3, opowiadania: 2
komentarze: 3, w dziale opowiadań: 3, opowiadania: 2
Wiem, sam upubliczniłem dopiero jedno opowiadanie, i sam właśnie własną piersią je osłaniam przed mrozem i ciemnością jątrzącą się z czeluści internetu, ale wypowiem się.
Pierwsze - szczęśliwe rodziny się ostatnio nie sprzedają, ale jako że to jest pierwsza część, to liczę na jakiś mroczny sekret czy coś :D
Drugie - dialogi są drętwe, po prostu są -da się to zmienić w bardzo prosty sposób, ale to już twoja brożka.
Trzecie - ten opis po środku. Skojarzył mi się on z serią Świat Czarownic, którego nie znoszę, ale z poczucia obowiązku i nudy wszelakiej przeczytałem. No po prostu nudny jest i nieciekawy i sztampowy, szkolny taki jakiś.
Czwarte - literówki - lubię czytać zdanie po zdaniu i strasznie mnie to razi.
Dziękuję za uwagę, i liczę, że moja krytyka nie zaboli, lecz zmotywuje do pracy, tak jak krytyka innych zmotywowała mnie.
Dzięki za szybką odpowiedź, rozumiem o co Ci chodzi, jednak chciałbym spróbować bronić tych "sztucznie" przedłużonych dialogów.
Rozmawiałeś kiedyś z 10 - 12 latkiem ? Bo po wykonaniu kilku obliczeń tyle lat powinien mieć Jake. Owszem, zdarzają się wśród takowych światłe umysły, lecz większość z nich (całkiem niedawno sam taki byłem) jest cholernie, do przesady upierdliwa i uparta - to właśnie te, skrajnie denerwujące mnie cechy starałem się oddać.
Co do Ivonne - dzieci kochają swoich rodziców, przynajmniej zazwyczaj. Ja właściwie też bym miał do moich jakiś sentyment, nawet gdyby zaistniało uzasadnione podejrzenie o ich przejściu na ciemną (a w tym przypadku wiewiórczą) stronę mocy.
Nie wszystko w świecie musi być logiczne.
A za 112 przepraszam z całego serca, zapomniałem że ta nasza wioska wcale nie jest taka globalna jak czasami lubimy myśleć.
I jeszcze jedno pytanie - po co sięga się po telefon ? A i skoro nie było powiedziane że zadzwonił, to hmm, niech pomyślę... nie dzwonił ?
Wiem, wiem, wiewiórki nie są straszne...
Przykre, prawda ?
A po za tym, nazwa konkursu jakoś skojarzyła mi się z kinem klasy B - tam wiewiórki grzebiące w mózgach nie wybijałyby się tak mocno z tłumu.
Aha i jedno pytanie Lassar - po krótkim rekonesansie w portalu (tak, nie jestem tu długo) zorientowałem się, że komentujący lubią słowo "chaotyczne" - czy mógłbyś rozwinąć tę myśl? Bo jak dla mnie narracja mimo, że owszem krótka i pozbawiona niemalże opisów ma jednak sens, ale w końcu to ja to pisałem więc nawet gdybym umieścił to wspak, nie zrobiłoby to mi różnicy jeśli chodzi o odbiór.
Cholernie długie to pytanie...