Profil użytkownika

 

 


komentarze: 8, w dziale opowiadań: 7, opowiadania: 5

Ostatnie sto komentarzy

Dziękuję za opinię Outta, krar85! Chyba rzeczywiście publikowanie tylko części większego zbioru bardzo tu bruździ, co inni też zauważyli. Następnym razem spróbuję z czymś zakmniętym.

BasementKey poprawki, które wyszczególnił Outta naniosłam, pozostawiłam tylko dwa fragmenty, które poruszały bardziej sposób funkcjonowania świata i wplatanie tych informacji w opowiadanie. Nie wiem dlatego, skąd twoja uwaga na ten temat :c To, co wyszczególniłeś naniosę później, ponieważ teraz nie mam możliwości. Niemniej dziękuję za wyczerpujący komentarz! Tak jak wspomniałam wcześniej, może w zamkniętej formie pójdzie mi nieco lepiej.

Pozdrawiam!

Dzięki Outta za poprawki! Naniosłam je na tekst. Następnym razem będę zwracać większą uwagę na niektóre z wyszczególnionych, bo zauważyłam, że to one mi brużdżą w większości tekstów. 

Kolejny dziwny synonim dla króla.

Druga sprawa, co to znaczy “wybijanej na nowo monety”? Dlaczego wybijano ją na nowo i jakie to ma znaczenie dla tej historii?

Te fragmenty stanowią nawiązanie do tego, jak ogólnie funkcjonuje świat przedstawiony w historii. Pierwszy raz stworzyłam własne uniwersum i mam jeszcze problem z tym, jak łagodnie zarysować jego zasady w tekstach, by nie pisać wszystkiego od razu wprost. 

Dziękuję za poświęcenie chwili czasu temu opowiadaniu c: 

Cześć Sławku!

Twój tekst czytało mi się bardzo ciężko, ale absolutnie nie przez błędy, a przez odstraszające zbicie tekstu w jedną bryłę. Te bloki aż proszą się, aby podzielić je na mniejsze!

Jeśli chodzi o twój styl pisania i warsztat to wręcz nie mogę uwierzyć, że jest to Twoje pierwsze opowiadanie w życiu, bo pod tym względem tekst prezentuje się naprawdę świetnie c: Opisy są barwne i wciągające i gdyby nie to, o czym wspomniałam przed chwilą, czytałoby się naprawdę płynnie. Akcja przebiega wartko i bez problemów, nie ma zgrzytów w fabule. Jedynym momentem, w którym odrobinę się zagubiłam i znudziłam, były przemyślenia bohatera w pierwszym akapicie (chyba tym najdłuższym). Myślę, że możnaby zapisać je w bardziej żywy i mniej chaotyczny sposób… no i oczywiście lepiej wyglądałyby oddzielone od opisów przestrzeni osobnym akapitem.

Wychwyciłam kilka błędów, które jednak nie wpływały znacząco na jakość tekstu. Między innymi wyrazy takie jak „pana, ty, twoje” nie wymagają zapisu dużą literą. W ten sposób piszemy w listach, nie w prozie. Błędy pojawiały się także w zapisie dialogów, choć zauważyłam, że robisz je bez żadnej zasady, bo raz trafia się poprawnie, a raz nie. Mimo wszystko polecam zwrócić na to większą uwagę, bo szkoda kalać tak zgrabne teksty.

leżała nieprzytomna, związana dziewczyna. Patrzyła na niego wielkimi ze strachu oczami, oddychała płytko, a pod oczami miała ogromne siniaki.

Napisałeś najpierw, że dziewczyna była nieprzytomna, a później, że na niego patrzyła. Z tego, co wiem, nieprzytomni ludzie najczęściej mają oczy zamknięte, a już na pewno nie są w stanie się komuś przyglądać. Lepiej pasowałoby „sparaliżowana strachem”, „zszokowana”.

Poza tym tekst zawierał także świetnie wykreowane postacie, które nie były jednowymiarowe i posiadały jakąś historię. To bardzo dobrze wpływa na odbiór tekstu.

Podsumowując, mimo że czytało się ciężko, to dla mnie na plus c:

Cześć c:

Witam się dopiero teraz, bo dotychczas nawet nie wiedziałam, że istnieje taki wątek, co tylko świadczy o wciąż wysokim poziomie mojego nieogarnięcia w tym miejscu ;’)

Najlepiej czyta mi się fantastykę z nutą grozy, w takich klimatach też tworzę opowiadania. W najbliższym czasie postaram się któreś z nich tutaj opublikować. Choć piszę od kilku lat to nadal widzę, że w moich tekstach wiele rzeczy wymaga poprawy, dlatego jestem tu też, żeby popracować nad swoim warsztatem, wsłuchując się w opinie innych i także uczyć się, czytając ich prace ^^

To chyba tyle, pozdrawiam i dziękuję BasementKey za pokazanie mi tego wątku c:

@dawidiq piszę, nawet całkiem dużo, jednak przed opublikowaniem czegoś tutaj chcę się najpierw trochę obyć z tutejszym forum :) Ale wkrótce na pewno coś się pojawi!

Hej,

bardzo lubię klimaty horroru, być może dlatego podeszłam do tego tekstu z nutką sympatii na start. Jednak do wywołania w czytelniku strachu temu opowiadaniu trochę zabrakło. Tak, jak napisał komentator wyżej – zabrakło stopniowania napięcia, które w tego typu tekstach jest szczególnie ważne. Nie było tajemnicy, niepewności. Tekst zawierał za to dużo krwi, brutalności i fantastycznych stworzeń. Może odrobinę za dużo?

Przez brak przecinków w wielu miejscach czytało się dosyć chaotycznie. Zachowanie naukowców także wydawało się nienaturalne, a ich postacie płytkie, żadnego z nich nie dało się lepiej poznać. Co miały na celu ich badania w jaskini? Czy byli daleko od domu, dla pracy oddalili się od domu i rodziny? Co czuli, o czym myśleli, widząc potwora? Ich przeżycia mogłyby być świetnym środkiem do stopniowania napięcia!

Widać, że masz dużą wyobraźnię, jednak czeka cię wysiłek okiełznania jej, ponieważ aby tekst był wiarygodny i nie brzmiał nienaturalnie, potrzeba mu jednak trochę realizmu i ludzkich przeżyć : )

Cześć,

widać, że tekst napisany bardzo solidnie, ale mnie niestety, nie porwał. Ciężko mi się czytało i nie mogłam jakoś wyobrazić sobie opisywanych krajobrazów. Niektóre zdania trudno mi było zrozumieć, musiałam czytać kilka razy.

Spodobał mi się wątek dziwożny i to on przyciągnął moje zainteresowanie, jednak opowieść babci wybrzmiała dla mnie dość nienaturalnie. Po pierwsze, ledwo zaczęła swoje bajanie, już je skończyła (co w sumie nie jest aż takie niespotykane u bajarzy), a po drugie słuchające jej dzieci bez żadnych protestów spowodowanych niedokończoną historią wróciły do domu.

Podsumowując, tekst dobry i dopracowany, jednak do mnie nie trafił.

 

Cześć,

 

tekst mi się spodobał, jednak tak jak poprzednicy nie zauważyłam w nim elementów fantastyki. Jak na moje standardy napisany w miarę poprawnie, brakowało czasem kilku przecinków i niektóre zdania zostały zbudowane w sposób, który utrudniał czytanie. W oczy rzucił mi się niepoprawnie zapisany dialog:

 

– Jak zawsze na miejscu, przyjacielu. – przerywa tę chwilę męski głos.

Dodatkowo nie rozumiem, dlaczego pies chciałby ograbić zebranych na placu ludzi z sakiewki. Spodobały mi się opisy, mimo wszystko tekst czytało się płynnie i łatwo było wyobrazić sobie miasto. Mimo że opowiadanie nie niosło wielkiego przesłania, to czytało się je przyjemnie.

 

 

Nowa Fantastyka