Profil użytkownika

Nic nie jest pewne.

Wszystko jest możliwe.


komentarze: 2, w dziale opowiadań: 2, opowiadania: 1

Ostatnie sto komentarzy

  1. Tak, nie wiem, czy zwróciłeś uwagę, bo nie podkreślam tego, ale Eila wbiła mu nóż z kościaną rękojeścią w łapę. To ten sam.

     

     

    2.Oto  trochę chodziło. Wyvern-Gheryzieheal chciał zgnieść głowę Garela, ale ten wymacał kuszę (swoją drogą krasnoludzką) i wbił smokowi w łeb jej nabój.

     

    Sam tekst trochę mi się kojarzy z ‘Psami Wojny', gdzie większość to niezbędne wprowadzenie, które zmierza właśnie do finału. Co ogranicza fabułę, z takiej racji, że chciałem przedstawić nieco postacie, bo do Garela i Eili mam jeszcze inne plany. 

     

    I jak mawiam, styl przyjdzie z czasem, który jeszcze mam. 

     

    I dzięki za uwagę. 

     

     

     

     

     

     

     

Fabuła nie jest zła. No i co z tego, że już było. Wszystko już było. Fabuła nie jest zła. No i co z tego, że już było. Wszystko już było.Fabuła nie jest zła. No i co z tego, że już było. Wszystko już było.”  – wprost kocham Twój komentarz za te słowa. Cytat rodem z Wiedźmina, wszystko już kiedyś zostało napisane, wszystko już było. 

 

Apropo wiedźmina, lubię wiedźmina, nawet bardzo, lecz Garel nie miał być kimś na jego wzór, choć można zauważyć wiele podobieństw. Samo to imię najpierw wymyśliłem, a dopiero później się zorientowałem, jak jest podobne do Geralta.

 

Co do potknięć, to rozumiem, że są. Choć mogę prawie przysiąc, że w niektórych miejscach przecinki były. Prawdziwy tekst można by doskonalić w nieskończoność. Pracę nad tym akurat zacząłem już jakoś na początku konkursu. Mam pełną świadomość wielu niedoskonałości. Własnego stylu cały czas poszukuję. A uczyć się jest najlepiej na błędach. 

 

Dzięki za poprawki.

 

Oraz ostrzegam, że opowiadanie zawiera dodatkową, niedosłowną treść filozoficzną.

Nowa Fantastyka