Wydaję mi się, że tekst jest właśnie za krótki, jeśli wziąć pod uwagę format fabuły, ale to może przez moją ciężką rękę do pisania (zawsze staram się wymyślić coś nowego i jednocześnie czerpać z wielkich prekursorów mrocznych gatunków). Za wszystkie pozostałe uwagi dziękuję, zaraz wszystko poprawię. 

…

“Hipnotyzer”, tekst na SF 2015 – póki co ponad 70000 znaków. Nie wiem, czy zdążę na haczyk, ale próbuję. O poprawkach na ten moment jeszcze nawet nie myślę, dlatego proszę zawczasu o pomoc.

Męczy mnie jedna kwestia, dlatego zapytam. Załóżmy, że korzystam z “haczyka”, a mój tekst pojawia się w stosownym terminie na betaliście z zaproszeniem dla dj’a. Czy w takim wypadku musi to być tekst już w 100% gotowy, czy może od 28-go lutego do 8-go marca mogę nim jeszcze w jakiś sposób manipulować, oczywiście dalej jako kopią roboczą? Pisząc jeszcze prościej, chodzi mi o to, czy chcesz sprawdzić jedynie potencjał surowca, czy może do 28-go muszę już koniecznie dostarczyć oszlifowany diament. Pytam, bo 10 dni w przypadku opowiadania to całkiem sporo czasu, więc warto mieć tą pewność.

Wrzuciłem tekst pt. “Billy Boom: Gwóźdź programu” – ok. 30000 znaków.  Jeśli ktoś chce wyrazić na jego temat  swoją opinię, to zapraszam. Zastrzegam jednak, że to kawał mięcha.

Miałem na myśli błędy wynikające z konstrukcji fabuły oraz powierzchownego opisania pewnych istotnych dla opowiadania wydarzeń, co jest konsekwencją sporego eksperymentu, chyba jednak nieadekwatnego do tego konkursu. I to z takich błędów chciałem wyciągać pozytywy, aby móc kiedyś w końcu pojechać bez hamulców. Nie sądziłem, że stylistycznie jest aż tak fatalnie, że “wykoślawiam zdania”. Postaram się znaleźć te babole.