Profil użytkownika


komentarze: 8, w dziale opowiadań: 8, opowiadania: 1

Ostatnie sto komentarzy

Okej, dzięki.

 

Fizyka świata, jak i wszystkie nowe terminy tłumaczone są w trakcie książki. To tylko prolog do całości. 

 

Postacie to obcy, zatem przyjąłem zasadę, że powinni różnić się od ludzi zachowaniem, wypowiedzią itd.

 

 

A dziękuję, pozostaje mi jedynie zastanowić się nad potrzebą wprowadzenia prologu do książki. Może skupię się, na właściwej fabule, a prolog, jakoś podzielę lub po prostu go pominę. 

 

Miało być patetycznie (toż, wielka cywilizacja została zniszczona), nieco Hoolywodzko, gamingowo.  I tak, jest. Najwidoczniej, ten sposób nie sprawdza się (aczkolwiek, ogólny bilans układa się po równo na tak jak i na nie). Poczekam na kolejne opinie.

 

Dzięki za komentarz, wzbudził we mnie konflikt poznawczy i podsunął kilka pomysłów.

 

W tamtym okresie rozwoju cwyilizacyjnego (właściwa fabuła książki zaczyna się kilka milionów lat później na planecie Ziemia), wartości jakimi kierowały się cywilizacje, kodeks moralny, postępowanie oparte były o proste instynkty przetrwania. Siewcy Życia, dokonali zagłady w najszybszy i najbardziej brutalny sposób w jednym celu, jako ostrzeżenie dla innych cywilizacji.

Pojęcie humanitaryzmu, nie jest im znane, jak również empatyczne podejście do innych istot. Ponadto, jest tam również, jeszcze jeden czynnik, oparty o fizykę świata jaki wykreowałem. 

 

Jednak ciężko mi tłumaczyć, zachowanie Turraków, nie zdradzając fabuły książki, a tego nie chcę robić. Jeśli zainteresowany jesteś postępowaniem obcych, zapraszam w przyszłym roku do przeczytania książki.

Apelowałem jedynie, aby krytykując formalizm naukowy, najpierw sprawdzić aktualne nowości w nauce, a następnie zabierać głos.  Wykształcenie nie jest istotne w pisarstwie,  również jestem tego samego zdania. 

 

Oczywiście, szanuję Ryszardzie twoje zdanie i dziękuję za poświęcony czas.

 

O stylu się nie dyskutuje, część osób mówi, że nie zachęca do dalszej lektury, a jest już kilka osób, które chcą abym im dosłał dalszą część, bo ich wkręciło. Jak to mówią rynek oceni, jak pojawi się w księgarniach.

Mimo to, zgadzam się, że coś jeszcze muszę poprawić. Prolog ma być patetyczny i taki jak w grach komputerowych. Taki miał być i taki jest.

 

Kilka zmian już wprowadziłem, dzięki uprzejmości krytyków. 

Szanowny Adamie,

 

Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy rozważyć dwie hipotezy, czy wysoki poziom rozwoju technologicznego  cywilizacji równoważony jest równie wysokim poziomem moralności oraz czy kryteria moralne, a co za tym idzie, normy etyczne rozumiane przez nas, jako właściwe i pożądane, są również, w ten sam sposób odbierane przez obcą kulturę lub cywilizację.

Profesor Konieczny twierdzi, że  cywilizacja to swego rodzaju styl życia, system organizujący życie zbiorowe oraz przede wszystkim zagadnienie moralne mierzone etyką. 

Jeśli cywilizacja, mierzy swoje zagadnienia innymi normami etycznymi, dążąc do zagłady innej mniej rozwiniętej cywilizacji, to zapewne wykonuje to z jakiegoś powodu, który, może być zgodny z ich kodeksem moralnym lub niezgodny, ale wynikający z faktu poczucia zagrożenia i co za tym idzie, działaniami prewencyjnymi.

Ponadto, wysokim poziom rozwoju technologicznego, nie musi implementować wysokiego poziomu rozwoju moralnego, a ponadto, zniszczenie innej cywilizacji, niekoniecznie musi być odbierane, jako “zło” moralne. 

Odwołując się do „ziemskich” filozofów:

Według Kanta cywilizacja jest tym, co istnieje poza człowiekiem i bytuje w materii, jako jego wytwór. Kultura (moralność) natomiast to odseparowana od zewnętrznego świata duchowa rzeczywistość człowieka obejmująca wytworzone przez niego wartości (powinności). Jednakże zarówno cywilizacja, jak i kultura mają swoje źródło w człowieku. Kant wyróżnia dwie kultury: kulturę zręczności oraz kulturę karności. Pierwsza z nich odpowiada za ucywilizowanie człowieka poprzez dostęp i rozwój nauki, sztuki oraz ogłady życia towarzyskiego, wyrabiając w nim zdolność realizacji zadań w zakresie kultury materialnej, druga zaś, podporządkowuje jednostkę celom wyznaczonym przez postęp ludzkości w zakresie rozwoju kultury duchowej. Uczy, bowiem człowieka poskramiania własnych żądz i namiętności tak, aby dokonywał wyborów zgodnie z prawem moralnym i poczuciem obowiązku.

Oddzielenie cywilizacji od kultury mimo wszystko nadal pozostaje otwartą kwestią wzajemnych odniesień i interpretacji. Jednakże stanowisko całkowitej separacji i neutralności kultury (moralności) i cywilizacji jest jak najbardziej zrozumiałe i logiczne. Cywilizacja to jednie zespół technicznych środków i sposobów panowania nad naturą. Jej rozwój dokonuje się na płaszczyźnie technologicznej i polega na doskonaleniu właściwych jej funkcji sprawności.

Alfred Weber przyjął podobny pogląd, oddzielając kulturę (moralność) od cywilizacji, pojmując ją, jako ogólnoludzki proces oświecenia, odkrywając obiektywną prawdę na temat rzeczywistości. Kultura według A. Webera jest nierozłącznie związana z kontekstem historycznym, skutkiem, czego rodzi się, rozwija, starzeje, a na końcu umiera, jako niezależny świat symboli i treści. Podczas gdy cywilizacja, z rozumianym przez to słowo rozwojem technologicznym, brnie nieprzerwanie przed siebie, zachowując swoją tożsamość wszędzie jednakową z warunkującym ją jedynie poziomem rozwoju, tak kultura (moralność) realizuje się poprzez swoją różnorodność, stwarzając światy, takie jak: chiński, japoński, arabski, babiloński czy zachodni. Twierdzenie A. Webera doskonale koresponduje ze słowami Edwarda Sapira, że cywilizacja, jako całość idzie naprzód nieprzerwanie, kultura (moralność) jest tym, co przychodzi i odchodzi.

 

Podsumowując, według tradycji niemieckiej (jaką zastosowałem w mojej książce definiując pojęcie cywilizacji wysoko rozwiniętej), cywilizacja charakteryzuje się wysokim poziomem rozwoju technologicznego. Moralność oraz kultura pozostaje poza definicją cywilizacji. Zniszczenie młodszej cywilizacji przez potężniejszą cywilizację Turraków wynikało z tego, że ich poziom technologiczny nie szedł w parze z rozwojem moralnym czy kulturowym.

 

Jeśli odpowiedź jest za mało wyczerpująca, to zapraszam na priva (nie będziemy zaśmiecać forum).

 

 

 

Szanowni krytycy,  musimy sobie coś ustalić. Dostrzegam, że głównym zarzutem jest sposób widzenia i postrzegania astrofizyki, która w mojej książce odbiega od przyjętych standardów. Jako autor mam prawo, i robię to z pełną premedytacją, wprowadzić własne prawa fizyki. Co więcej mój sposób myślenia nie jest wcale tak daleki od współczesnych koncepcji w nauce:

Oto kilka przykładów:

Czy można dotrzeć do pozasłonecznych systemów planetarnych szybciej niż z prędkością światła?

Według Harolda White’a tak. Ze swoim zespołem w NASA opracowuje ponadświetlny (superluminal) silnik do podróży międzygalaktycznych. Zapraszam do zapoznania się z teorią Alcubierre’a.

Wykorzystanie masy gwiazd, również jest brane pod uwagę. Ponadto według rejestrów satelity SOHO, takie obiekty wlatują i wylatują z gwiazd.  Nie są to teorie spiskowe, ale faktyczny zapis teleskopu SOHO. Zapraszam do zapoznania się. 

Ponadto jestem doktorantem piszącym pracę z zakresu zmian technologicznych i cywilizacyjnych na przełomie XX i XXI wieku.  Podróżowanie z wykorzystaniem gwiazd, jest rozważane również przez NASA. W chwili obecnej trwają prace nad materiałem, który wytrzymałby takie temperatury. Zresztą nie obce jest to w fantastyce, pamiętacie Stargate?

Co więcej o prędkości światła: zapraszam do zapoznania się z projektem OPERA dotyczącego prędkości neutrin mionowych. 

Ponadto, prolog jest opisem obcej, dalece bardziej zaawansowanej cywilizacji od aktualnej cywilizacji ziemskiej, która zapewne odkryła możliwości przekroczenia prędkości światła. Zatem stosowanie znanym nam zasad do opisu, obcej, co za tym idzie, INNEJ cywilizacji jest po prostu nie na miejscu i dalekie od zasad logiki. 

Jest to tekst roboczy, zatem redakcja jest wskazana, właśnie, dlatego tutaj go umiejscowiłem. Teoretyzowanie na temat fizyki, możemy praktykować, ale pod warunkiem, że najpierw krytyk zapozna się z aktualną teorią na temat prac badawczych, jakie prowadzi ESA oraz NASA lub inne instytucje naukowe. Ostatecznie jest to science fiction, zatem nie wolno pisać nic o obcej cywilizacji, bo… nie będzie to science, proszę was…

Dzięki.  Gotowa cała książka. Czeka jedynie na redakcję. Wstawiłem fragment bo ciągle coś mnie “uwiera” w tekście.

 

Interacta… hmm, rozumiem, ewentualniepomyślę nad  inną nazwą. 

Nowa Fantastyka