Profil użytkownika


komentarze: 7, w dziale opowiadań: 7, opowiadania: 4

Ostatnie sto komentarzy

Poprawiłem wskazane błędy stylistyczne. Do zaadresowania innych wad (postaci, fabuły etc.) musiałbym albo napisać zupełnie nowe opowiadanie w tym samym świecie, albo dodać inne wątki. Pomyślę nad tym jeszcze, ale na razie po głowie chodzą mi pomysły na inne opowiadania.

 

W każdym razie dzięki, Finkla.

Cóż, faktycznie było to bardzo szkicowe i nie zaspokajające. Zamierzam napisać opowiadanie, którego akcja rozgrywa się w takim (jednak nie dokładnie “tym”) świecie. Trochę czytałem o tidally-locked planetach w ekosferach, więc nastawiłem się na taki świat. Więc mój plan jest raczej taki, żeby naskrobać nowe opowiadanie niż dopełniać to.

Dla mnie to było zrozumiałe w pierwotnej wersji. Ale skoro są wątpliwości… Może “obydwoje” w drugim zdaniu rozwiąże problem? Btw, skoro dziewczyna i smok, to chyba “służyli”.

 

Póki co pójdę za Twoją sugestią, dopóki nie znajdzie się jakieś inne rozwiązanie lub sugestia.

Osobista drobnostka, a jednak pokazana światu, więc pod ocenę podpada.

 

Oczywiście, w gruncie rzeczy po to wrzuciłem to tutaj, żeby społeczność pomogła wyłapać mi błędy. Wybaczcie jeśli to trochę instrumentalne zagranie z mojej strony, ale jestem naprawdę każdemu komentatorowi wdzięczny. W normalnych okolicznościach wrzuciłbym najpierw na betalistę, ale obecnie trochę mi się spieszy i w poczekalni spodziewałem się większego odzewu.

 

Te zdania są niepoprawne. Dawno, dawno temu na odległej planecie Zarmina żyła sobie młoda dziewczyna o imieniu Emilka. Jej planeta znajdowała się bardzo blisko słońca Gliese 581 i, zniewolona w mocnym uścisku, została wieczyście skierowana jedną stroną w kierunku gwiazdy. ← tak by jeszcze uszło.

 

Poprawiam zgodnie z sugestią.

 

← tego zdania nawet nie potrafię naprawić. Co to znaczy dziewczyna jak całe życie na Zarminie? Jeszcze w zdaniu trzy razy powtórzone jest słowo “życie”.

 

Poprawiłem na:

 

>>Dziewczyna, podobnie jak każda istota na Zarminie, żyła w wąskim pasie otaczającym całą planetę zwanym “pasem życia”.<<

 

Po prawdzie powtarza się “żyła” i “życie”, ale to już chyba nie jest tak karygodne jak poprzednio?

 

← masło maślane, albo wyjątkowe sytuacje, albo ogromna potrzeba

 

Zostawiłem ogromną potrzebę.

 

← chyba przez?

 

Tak, racja.

 

Co to znaczy dyskusyjnie moralne?

 

Wyrzuciłem ten fragment całkowicie. Myślę, że poprzednia część zdania i tak wyraża wszystko co chciałem powiedzieć.

 

← para czego? Kogo? 

 

← kto uratował?

 

To naprawdę jest niezrozumiałe? Poprzednie zdanie mówiło, że Emilka opowiadała o przygodach dziewczyny i smoka. Każde następne zdanie w założeniu miało sugerować kolejne opowiadane historie. Nie chciałem w każdym zdaniu podkreślać, że to są przygody dziewczyny i smoka, bo z kolei skrytykowalibyście powtórzenia:

“Opowiadała o tym jak dziewczyna i smok służyła jako negocjatorzy między dwoma wrogimi mocarstwami na planecie Zerridan.“

“O tym jak dziewczyna i smok uratowali księcia Fiolo”

 

Jakieś sugestie jak można to poprawić, a jednocześnie uniknąć powtórzeń?

 

Prosta, ładna i pomysłowa bajeczka robi się nagle dość skomplikowana. Jako prezent dla dziecka ciekawa, choć momentami (zwłaszcza na początku) dość niewprawnie napisana. 

 

To nieporozumienie, opowiadanie celowo wykorzystuje stylistykę baśniową (zmieszaną z elementami hard sf), ale nie jest skierowana do dziecka tylko do 16-letniej dziewczyny.

 

Najprostsze organizmy to jednokomórkowce, np. bakterie, lecz zdecydowanie nie są nimi rośliny. Mogę więc tylko zgadywać, o jaki sens chodziło w tym zdaniu, ale może lepiej zamiast “w tym” użyć “a także”? Jeśli natomiast chodziło o samożywne, prymitywne, jednokomórkowe rośliny, no to należy tu chyba uściślić. No i nie wiem, czy dziecko ma w ogóle świadomość istnienia czegoś takiego… AGHHH za bardzo kombinuję!

 

Masz rację, dokładnie ta myśl zaświtała mi w głowie podczas pisania tego zdania, ale jakoś uleciała pod natłokiem innych myśli. Do tego znowu wkrada się tu nieporozumienie jak wyżej. Adresatem opowiadania jest 16-letnia dziewczyna, nie dziecko.

Cały ustęp poprawiłem następująco:

 

“Na powierzchni zamieszkiwała jedynie flora oraz najprostsze organizmy. Fauna tego świata, w tym i ludzie(…)”

 

A tu to się musiałem zastanowić, na jakim wieku wisi Emilka… Może lepiej: tkwiła?

 

Myślę, że pozbędę się metafor i ograniczę się do samego “była”.

 

Co do powtórzenia “postludzka” i “ludzkich” – chyba jednak nie policzę to jako powtórzenie.

 

Wykonanie mogłoby być odrobinę lepsze, ale nie jest źle. Najważniejsze, że udało mi się poczuć fascynację światami, które opisujesz. Czuć inność i tajemnicę, co budzi ekscytację. Podobało mi się.

Pozdrawiam! ;)

 

Dzięki, ważny punkt dla mnie zaliczony ;)

 

Dużo budowania świata, mało bohaterów i przygód. Właściwie to dowiadujemy się tylko, że przygody będą, a dotychczas pokazałeś wstęp.

 

Po prawdzie masz rację, ale w gruncie rzeczy o to chodziło. Może uznałbym to za trafioną krytykę, ale jednak osiągnięcie takiego efektu było moim celem. Pozwolę sobie zacytować inną 16-letnią dziewczynę (nie adresatkę), która tak skomentowała Twój komentarz:

 

“Ja to interpretuję tak, że przygody same się dopowiedzą w przyszłym czasie. W tym sensie, że Emilka sama musi je stworzyć własnym życiem. To bardzo ładne.”

 

Jeśli tak odebrała to jej rówieśniczka to raczej osiągnąłem to co chciałem.

 

Czy można miłością upodobać?

 

Zmieniłem “upodobać” na “obdarzyć”.

 

Chwilę wcześniej żyła – czy to znaczy, że właśnie skończyła istnieć?

 

Usunąłem fragment “chwilę wcześniej” i wydaje mi się, że i tak przekazuję to co chciałem powiedzieć.

 

Mam wrażenie, że używasz przekombinowanych zdań. Przez to gubi się a to sens, a to poprawność.

 

Wydaje mi się, że to jest mój główny problem.

 

Próbowałeś uprościć konstrukcje?

 

Próbowałem uprościć i poprawić wszędzie tam gdzie mi wskazaliście. Tym samym na zakończenie chciałbym wszystkim komentatorom jeszcze raz serdecznie podziękować ;)

 

 

 

Nowa Fantastyka