- Opowiadanie: pawwar87 - Ślimakołak

Ślimakołak

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Ślimakołak

– To jak wyglądał ten potwór kołodzieju? – spytał Geralt drapiąc się po ostrym zaroście.

 

– Oooo, wielki był jak stodoła sołtysa, pierońsko wielki powiadam! Oczyska miał ogromne, wyłupiaste i przekrwione. Młody syn starego Gerwazego takie kapusty co rok zbiera. Mówię Ci z jednej główki bigos dla caluśkiej wsi…

 

– Kołodzieju, potwór.

 

– Aaa, no tak. Tooo, tak jak mówiłem, wielka poczwara była jak stodoła sołtysa, a oczy…

 

– Jak główki kapusty syna Gerwazego, co dalej? – dokończył wiedźmin.

 

– Czorny był jak dupa szatana! Pełzło toto jak ślimak, co zżera kapustę tego młodego od Gerwazego. Paszcze to miało cholerstwo taką, że dwa konie naraz by zeżarło. Dwa powiadam! Naraz! Zębiska miało jak miecze co na grzbiecie nosisz… Właśnie, po cóż Ci dwa ostrza dobrodzieju? – spytał zaintrygowany mężczyzna.

 

– Srebrny na potwory, na tego waszego maszkarona na przykład – odpowiedział Geralt.

 

– Noo? A drugi? – dopytywał kołodziej.

 

– A drugi nie na potwory – urwał wiedźmin. – Co dalej z tym monstrum?

 

– Jakim? A z tym! Zaprawdę powiadam Ci, zębiska miał jak ostrza od kos, pazury jak miecze, a ogon?! Na ogonie to taką maczugę miał, jakby głaz, ten co pod młynem leży, mu do rzyci przyrósł! Nazwali my go we wsi ślimakołakiem!

 

– Darmo nie pracuje, ile płacicie za tego ślimakołaka?

 

– Sołtys podobno wcisnąć chce rękę swojej Zośki, każdy w okolicy jej dupę już miał, to teraz rękę chce oddać, kutwa chędożona. Lepiej więc wiedźminie targuj się o każdego miedziaka.

Koniec

Komentarze

A co to ma być? Bo wygląda na niedorobiony, wtórny do bólu fanfik - bez pomysłu i naskrobany na kolanie. Bez zakończenia, bez fabuły, bez niczego i w efekcie do niczego.

Dlaczego słowo "wiedźmin" jest raz z małej a raz z wielkiej litery? I dlaczego "ślimakołak" jest z wielkiej? I dlaczego to się nazywa ślimakołak, skoro z opisu wynika, że nic to ze ślimakiem nie ma wspólnego?!

 

Podpisuję się pod opinią oraz pytaniami Eferelina. Niestety, cokolwiek to jest, nie jest dobre...

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

   Tekst między określeniem "do kitu" i "do bani". 

Wielkie litery poprawiłem, tekst szału nie robi też i moim zdaniem, wkleiłem jako ciekawostkę apropo gier RPG. Gracze kiedyś tak nazwali jakiegoś stwora z D&D. Faktycznie pisane na kolanie bo w autobusie:) 
 

Jako część jakiegoś fanfika tekst by się jeszcze bronił, ale jako dzieło samodzielne niezbyt ciekawe, choć nieco zabawnę.

Pozdrawiam

A było sobie, w tym autobusie, oknem powyglądać.  

 

…spytał Geralt drapiąc się po ostrym zaroście. – Drapiemy się nie po zaroście, tylko po skórze, z której ten zarost wyrasta.

 

…że dwa konie na raz by zeżarło. – …że dwa konie naraz by zeżarło.

 

Dwa powiadam! Na raz!Dwa, powiadam! Naraz!

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Przecinki. Przecinki, przecinki... Punkt pierwszy instrukcji pisania czegokolwiek: zawrzeć dobrą znajomość z interpunkcją.

Ja bym się dla odmiany skupił na Zośce:

A ładna ta Zośka chociaż?

Pewnie ładna jak ją każdy chciał wychędożyć.

A może głupia, że każdemu się daje?

Ot temat do przemyśleń nad stanem moralności dzisiejszej młodzieży:)

A jeżeli chodzi o opowiadanko, to wygląda na mocno wyrwane z kontekstu.

Chodziło o sam dialog, który miał aspirowac do miana zabawnego. Bez wielkiej historii, bez przekazu ani pointy. Jak się okazało dialog bez osadzenia w konkretnej historii jest zbyt abstrakcyjny i bez sensu.

Co do przecinkow. Moim zdaniem w przypadku dialogów, oznaczają one pauze w wypowiedzi bohaterów. Jeśli ktoś w moim zamyśle mówi jednym tchem to przecinek się nie pojawi, nawet jeśli będzie to błąd.

Yyyy...eeeee...yyyy... To ma być opowiadanie? To dialog jest. O niczym i po nic.  

Co do przecinkow. Moim zdaniem w przypadku dialogów, oznaczają one pauze w wypowiedzi bohaterów. Jeśli ktoś w moim zamyśle mówi jednym tchem to przecinek się nie pojawi, nawet jeśli będzie to błąd.  

Może Ty jednak zacznij od przestrzegania zasad poprawności? Własne zastosujesz po otrzymaniu Nobla... Aha: nie Tobie pierwszemu w tym stylu radzę... I, obawiam się, nie ostatniemu.

AdamieKB:

" (...) w zdaniu: „Kiedy twoja historia jest prawdziwa nie zmienia się" nie ma przecinka, bo chciałem, by zabrzmiało
to jak wypowiedziane jednym tchem, bez przerwy" - Stephen King - "Jak pisać, Pamiętnik rzemieślnika"

O ile mi wiadomo nawet cytowany Pan King nie doczekał się Nobla więc nie oczekuj tego ode mnie. 

 

Oczywiście nie twierdzę, że mój tekst jest objawieniem literackiego geniuszu, ale uważam, że brak przecinka w pewnych miejscach jest uzasadniony, choć zapewne i tam są błędy niezamierzone. Za koleżeńską pomoc i wskazanie popełnionych błędów szczerzę dziękuje (bez ironi).

Prokris - sam dialog też niesie jakąś historię, którą czytelnik musi/może sobie wyobrazić. 

Postaram się aby kolejny tekst był ciekawszy, miał jak najmniej błędów wszelakich i w ogólnym rozrachunku aż tak bardzo nie kuł was tak w oczy :)

 

(/szczerze/)

Takie sobie. Z powodów wyżej wymienionych. Ale zgadzam się z Tobą jak najbardziej, że sam dialog również niesie historię. Powiem więcej. Niektórzy narzekają, że w jakimś opowiadaniu nie ma akcji. A dialog, dobrze napisany, to dla mnie właśnie akcja, swoiste "dzianie się".

Może napiszesz coś dłuższego? Chętnie przeczytam i wtedy dokładniej ocenię. Bo krótkie formy są... nie dla mnie. ;)

Życzę powodzenia.

Pozdrawiam. :)

Wszystko fajne poza puentą. A w szorcie powinno być odwrotnie.

ta sygnaturka uległa uszkodzeniu - dzwoń na infolinie!

Kawałek niedorobionego tekstu.

Ja nie czekam na dłuższą formę, nie po tym, co przeczytałem.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka