- Opowiadanie: kamil2012 - Tarrea - WPROWADZENIE

Tarrea - WPROWADZENIE

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Tarrea - WPROWADZENIE

Znana nam Ziemia przestała istnieć. Ignorancja i arogancja ludzkiej cywilizacji doprowadziły do upadku biosfery planety, a sama ona zamieniać zaczęła się w toksyczny świat podobny do Wenus. Pomimo chaosu i anarchii naukowcy żmudnie pracowali nad uratowaniem gatunku ludzkiego. Odpowiedź na ratunek została znaleziona po drugiej stronie orbity ziemskiej. Z początku nikt nie wiedział, na co się natknięto, ale z czasem tajemnica została poznana, a nasz gatunek miał, choć cień szansy na przetrwanie.

 

Mimo wielu prób żadna z wysłanych przez Punkt Skoku sond nie nadała sygnału zwrotnego. Konsternacja minęła, gdy grupa uczonych zdołała stworzyć pole antymaterii wokół jednej z maszyn. Dopiero to umożliwiło pomyślny przeskok.

Ku zdziwieniu wszystkich, sonda podała swoją pozycję poza obszarem galaktyki – niemal 140.700 lat świetlnych od Mlecznej Drogi. Jeszcze większe zdziwienie wzbudził fakt, że okrąża ona gwiazdę – nieco mniejszą i mniej masywną niż Słońce, jednak nadal będącą w głównym ciągu – podobnie jak Sol.

Na tą zagadkę nikt nie był w stanie odpowiedzieć, ale uznano to za dobry znak, zwłaszcza po odkryciu tlenu i azotu w atmosferze kilku księżyców okrążających jedyną z planet w systemie – gazowego olbrzyma podobnego do Jowisza.

 

Wszyscy uczeni Ziemi starali się odpowiedzieć na pytanie jak to możliwe, aby taki system istniał. Większość skłaniała się ku naturalnemu procesowi – podobnie jak planety mogą być wyrzucone poza własny układ planetarny, tak również może to spotkać gwiazdy.

Całe tłumaczenie wydawało się logiczne i spójne, jednak niektórzy bardziej radykalni naukowcy sądzili, że cały system został „stworzony” przez nieobecną już, zaawansowaną – być może nawet międzygalaktyczną – cywilizację. Jedynie nie wiadomo było, po co!?

 

Rozważania jednak musiały zejść na drugi plan. Ziemia potrzebowała większej uwagi – szczególnie ewakuacja mieszkańców – przeważnie na orbitę, do kolonii Luny i w sfery Wenus i Marsa. Mimo postępującego bardzo szybko procesu degeneracji środowiska, część populacji zdołała uciec przed niechybną śmiercią. Mimo tak wielkich starań i wysiłku większość ludzi zmarł na planecie. Pocieszano się, że ponad 1 miliard ewakuowano, jedynie pozostało pytanie, co dalej z nimi uczynić – gdyż od samego początku było wiadome, że kolonią poza Ziemią grozi przeludnienie i głód, gdy przyjmą uciekinierów! Budowa nowych kolonii – zwłaszcza na Marsie była w toku, ale miała zająć jeszcze dekadę!

 

Ostatecznie podjęto decyzję – postanowiono zaryzykować i zbudować flotę kolonizacyjną by przesłać ją przez Punkt Skoku. Choć to brzmi niesamowicie i dumnie, budowa owa niebyła niczym innym jak dostosowaniem kilkudziesięciu transportowców i frachtowców na potrzeby przewozu ludzi, a nie jak do tej pory, surowców pomiędzy koloniami. Ryzyko było dobrze znane każdemu, ale nie brakowało chętnych by je podjąć i ruszyć w nieznane, ruszyć ku lepszemu życiu.

Cały proces związany ze statkami i kolonistami zajął niemal sześć miesięcy. W końcu flota, złożona z niemal dwóch setek statków była gotowa. Koloniści nie byli w stanie zawieszenia, jak to miało miejsce podczas większości podróży międzyplanetarnych. Statki wyposażono w generatory pola antymaterii, sztuczną grawitację oraz najnowsze źródła energii i napędu. Podróż do Punktu Skoku trwała 50 dni. Wszyscy – tak na statkach jak i w koloniach czekali z niecierpliwością na dalszy bieg wydarzeń. W końcu, 26 września 2148 roku pierwszy statek dokonał przeskoku, a zanim reszta, tuż po otrzymaniu sygnału zwrotnego. W konsekwencji przez Punkt Skoku przeszły wszystkie okręty – 700 milionów ludzi opuściło system Sol ku nieznanemu. Tuż po ostatnim okręcie Punkt Skoku niespodziewanie zamknął się, pozostawiając mieszkańców Sol w konsternacji i zdziwieniu. Dopiero lata później okazało się, że miał on ograniczoną pojemność przesyłu, a według obliczeń ostatnie okręty, które w niego wleciały zostały natychmiast wyrzucone w innym miejscu wszechświata – zapewne Mlecznej Drogi, podczas gdy inne uległy zniszczeniu. Do tej pory mieszkańcy Sol sądzą, że jedynie 500 milionów zdołało bezpiecznie dotrzeć na drugą stronę – do samotnej gwiazdy pomiędzy galaktykami. Nikt nie wie, co się stało z pozostałymi 200 milionami i czy faktycznie zostali oni wyrzuceni gdzieś indziej w galaktyce, czy też raczej naprawdę zginęli szukając lepszego życia, nowego początku?

 

Na stan obecny – 2215 rok – w systemie Sol mieszka 8.4 miliarda ludzi. Ziemia została opuszczona. Większość centrów cywilizacji mieści się w koloniach orbitalnych Wenus, Ziemi, Luny oraz Marsa. Technologia jest na poziomie międzyplanetarnym, ale rozwija się stabilnie i wykładniczo. Prace na Sztuczną Inteligencją okazały się niebezpieczne – głównie, że powstałe SI z czasem wykazywały tzw. „Syndrom Boga” i starały się podporządkować sobie własnych twórców, co doprowadziło do kilku incydentów ze skutkiem śmiertelnym.

Pas Asteroid został ostatecznie skolonizowany do 2177 roku. Obecnie jest głównym źródłem surowców dla całego systemu wewnętrznego. Od 2189 roku powstają kolonie księżycowe w systemie Jowisza, a od 2203 założono pierwsze posterunki i osiedla na księżycach Saturna. W planach jest kolonizacja systemów Uranu i Neptuna.

W systemie Jowisza mieszka – na różnych księżycach i ich orbitach – niemal 1.16 miliarda ludzi. System Saturna zamieszkuje ponad 844 milionów ludzi.

 

Różne warunki doprowadziły do wyodrębnienia się kilku pochodnych gatunków ludzi z głównej linii, postali oni jednak z wyglądu niemal identyczni jak mieszkańcy Ziemi na początku XXI wieku.

 

Nadal niewiadomo, co się stało z Ludźmi Przeskoku – jak zaczęto nazywać kolonistów z 2148 roku. Mimo upływu niemal wieku, zagadka pozostaje nierozwiązana. Najbardziej ciekawi los ostatnich okrętów, które podobno miały zostać wyrzucone w odległych zakątkach Drogi Mlecznej, lecz nawet tu część ekspertów twierdzi, że taka anomalia jak Punkt Skoku może obejmować swoim zasięgiem nawet całą Grupę Lokalną galaktyk – w skład, której wchodzi również Mleczna Droga.

 

Wciąż niewiadomo, czym tak naprawdę był Punkt Skoku – anomalią, których wiele we wszechświecie, czy może drzwiami zapraszającymi do wizyty po drugiej stronie? Nawet nie ma pewności wśród uczonych czy była to faktycznie naturalna anomalia, czy też wytwór zaawansowanej cywilizacji, która z niewiadomych przyczyn otworzyła owe przejście właśnie w systemie Sol?

Koniec

Komentarze

Wprowadzenie zainteresowało mnie na tyle, że teraz będę czekać na rozwój wypadków oraz logiczne i sensowne wyjaśnienie tego, co w tej chwili jest tajemnicze i niewytłumaczalne. Mam nadzieje na miłą lekturę. Mam także kilka uwag:

 

"Na zagadkę..." - Na zagadkę...

 

"...było wiadome, że kolonią poza Ziemią grozi przeludnienie." - ...było wiadome, że koloniom poza Ziemią...

 

"Budowa nowych kolonii - zwłaszcza na Marsie była w toku, ale miała zająć jeszcze dekadę." - Ja napisałabym: ...ale miała potrwać jeszcze dekadę.

 

"...budowa owa niebyła..." - ...budowa owa nie była...

 

"...statek dokonał przeskoku, a zanim reszta..." - ...a za nim reszta...

 

"...700 milionów ludzi opuściło system Sol ku nieznanemu..." - Ja napisałabym: Siedemset milionów ludzi opuściło system Sol, zmierzając ku nieznanemu.

 

"...a od 2203 założono pierwsze posterunki i osiedla..." - Ja napisałabym: ...a od 2203 zakladano pierwsze posterunki i osiedla..., lub ...a w 2203 założono pierwsze posterunki i osioedla...

 

"Nadal niewiadomo...""Wciąż niewiadomo..." - Nadal nie wiadomo..., Wciąż nie wiadomo...

 

Pozdrawiam.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Całkiem całkiem. Czekam na ciąg dalszy.

Nowa Fantastyka